„Ale skoro tak ma być…”

Niedziela, 17 czerwca, dzień jak co dzień na forum szczepionkowym:

„A my w szpitalu. Powikłania poszczepienne. W czwartek o 14:30bylo szczepienie a wieczor nagle gorączka 39.7′ mimo podania leku przeciw gorączkowego. I drgawki. Zebraliśmy się tak jak staliśmy i do szpitala. Tu okazalo sie ze w książeczce zdrowia nie ma wpisanych serii szczepionek i podpisów. Nic. No i sprawa idzie do sanepidu….Mamy diagnozę- NOP. Pierwsza córkę szczepilam i było okej. A przy synie takie problemy. Rano doszly wymioty. Ehh. Czekają nas badania laryngologa, okulisty, neurologa ktory stwierdzi czy moze byc szczepiony dalej. Poza badaniami moczu, posiew krwi i moczu, USG głowki i brzuszka, checi zbadania plynu rdzeniowo mozgowego (co okazało się nie powodzeniem bo syn ma za male przerwy między kręgami) nie życzę nikomu tego co my przeżyliśmy od czwartku.

Nie zaszczepię więcej

To juz 2 dawka szczepien. Przy 1 nic nie bylo. Syn ma dopiero 4,5miesiaca… A juz tak cierpi.”

„Jak się nazywała ta szczepionka?”

„Dokładnie nie wiem, bo pielęgniarka powiedziała, że nie ma obowiązku okazywania mi opakowania. Bo byłam ciekawa co dostaje. Teraz już wiem że musi.”

„Czy dobrze rozumiem, że nie wiesz jaką szczepionkę dostało Twoje dziecko poza tym, że była to jakaś szczepionka DTP?”

„Też mnie to zastanowiło. Ale skoro tak ma być… Dopiero mnie olśniło za późno..”

ALE SKORO TAK MA BYĆ…

Ilu rodziców jest nadal przekonanych, że „tak ma być”?

***

Ten post został opublikowany za wiedzą i zgodą Mamy, którą to spotkało. W razie potrzeby (na przykład gdyby ktoś kwestionował prawdziwość opisanej tu historii) istnieje możliwość kontaktu z Autorką cytowanej wypowiedzi.

Print Friendly, PDF & Email