Archiwum kategorii: NOP

Jeden na milion

Tak oficjalnie kłamie się na temat szczepień:

„Jeden NOP występuje przeciętnie raz na 10000 szczepień” – to zdanie jest kłamstwem, ponieważ nikt w Polsce nie wie, co który NOP jest zgłaszany, więc co najwyżej wiadomo, ile NOP-ów ZGŁOSZONO, a nie ile ich WYSTĄPIŁO. 🤷‍♂️

Kto uwierzy, że osoby z wyższym wykształceniem medycznym pracujące w PZH nie odróżniają liczby NOP zgłoszonych od liczby wszystkich NOP, które wystąpiły?

Czy instytucja, która w ten sposób bezczelnie kłamie, może być uznawana za wiarygodną?

Przy okazji – ta sama instytucja twierdzi, że w Polsce w roku 2017 na grypę zmarło jedynie 79 osób, podczas gdy w samym tylko miesiącu styczniu roku 2017 odnotowano o 12 tysięcy więcej zgonów, niż miesięczna średnia całoroczna, a tak się akurat nieszczęśliwie składa, że w roku 2017 szczyt grypy sezonowej przypadł właśnie na styczeń…

Oczywiście Państwowy Zakład Higieny chowając się za kruczkami prawnymi nie ma najmniejszej ochoty, aby wyjaśnić, co spowodowało wtedy tyle zgonów, skoro na grypę w całym 2017 roku zmarło rzekomo jedynie 79 osób. Ale czy kogoś to dziwi, że oni nie mają ochoty?

A wracając do NOP-ów „raz na milion”…

PZH pisze, że jeden raz na milion dochodzi do reakcji anafilaktycznej, czyli do sytuacji, w której życie dziecka jest zagrożone.

Jeden na milion to dużo, czy mało?

Policzmy:

Dzieci do pierwszego roku życia są w Polsce szczepione około 14 razy – wynika to z obecnego kalendarza szczepień. Pomiędzy pierwszymi, a drugimi urodzinami dziecko dostaje kolejne 5 szczepień.

Jeden rocznik to około 400 tysięcy dzieci.

No to liczymy:

400.000×14+400.000×5=400.000×19=7.600.000 zabiegów szczepienia co roku u dzieci w wieku od 0 do 2 lat.

Więc ten mityczny „jeden na milion” w Polskich realiach oznacza, że co roku kilkoro dzieci „dzięki szczepieniu” znajdzie się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia – i to jedynie z powodu reakcji uczuleniowej na szczepienie, pomijając kompletnie WSZYSTKIE INNE potencjalne zagrożenia związane z reakcją organizmu na podanie szczepionki zawierającej wiele różnych ciekawych substancji chemicznych…

Rodzice grają więc tak naprawdę w „rosyjską ruletkę” o życie swoich dzieci. Trzeba sobie jedynie wyobrazić rewolwer, który ma milion komór w magazynku i tylko w jednej komorze jest nabój z napisem „reakcja anafilaktyczna”.

A ile tam jest przy okazji naboi z innymi napisami?

Swoją drogą ciekawe czy w przypadku szczepienia przeciw kowidowi też będzie „jeden na milion”… 🤔

 


Chcesz mi pomóc w utrzymaniu bloga szczepienie.info? Zajrzyj TUTAJ.

 

Ministerstwo Zdrowia nie chce zwiększyć skuteczności zgłaszania NOP

Jak lekarzom wytłumaczyć, że NOP to jedynie związek czasowy ze szczepieniem?

Co zrobić, żeby lekarze nie odmawiali zgłoszenia niepożądanego odczynu poszczepiennego mówiąc „To nie NOP, bo to na pewno nie od szczepionki”?

Minister Zdrowia mógłby opublikować komunikat dla lekarzy, na przykład taki:

“W celu poprawy skuteczności monitorowania bezpieczeństwa obowiązkowych szczepień ochronnych poprzez zgłaszanie przez lekarzy niepożądanych odczynów poszczepiennych w trybie przewidzianym w §5 Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2010 r. w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania, Minister Zdrowia informuje i przypomina, że zgodnie z polskim prawem (Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2010 r. w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania Dz.U.10.254.1711 wydane na podstawie art. 21 ust. 8 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi Dz. U. Nr 234, poz. 1570, z 2009 r. Nr 76, poz. 641 oraz z 2010 r. Nr 107, poz. 679) terminem „niepożądany odczyn poszczepienny” określa się każdy objaw chorobowy, który pojawia się po szczepieniu, niezależnie od tego, czy pozostaje on w związku przyczynowym z przeprowadzonym szczepieniem. Wystarczającą przesłanką do podejrzewania niepożądanego odczynu poszczepiennego jest proste
następstwo czasowe. Niepożądany odczyn poszczepienny jest zatem zdarzeniem lub objawem, który wystąpił w związku czasowym z wykonanym szczepieniem – wystarczy, że wystąpi w ciągu 4 tygodni po szczepieniu (za wyjątkiem odczynów po szczepieniu BCG, dla których ten okres jest dłuższy). Stąd też jest niezwykle istotne, aby lekarz zawsze ustalał datę ostatniego szczepienia, gdy zgłasza się do niego dziecko chore lub gdy doszło do zgonu w wyniku choroby lub z nieznanych przyczyn – aby zawsze potwierdzić, bądź wykluczyć ewentualne następstwo czasowe szczepienia.”

Ale niestety Minister Zdrowia nie opublikuje takiego komunikatu.

Dlaczego?

Bo „zaproponowana treść komunikatu zawarta w petycji nie ma uzasadnienia prawnego w przyjęciu stanowiska„.

Nie wierzycie?

Oto odpowiedź na petycję, w której wnosiliśmy, aby Minister Zdrowia opublikował taki właśnie komunikat.

Oznacza to, że Ministerstwo Zdrowia najwyraźniej nie jest zainteresowane tym, aby bezpieczeństwo szczepień było SKUTECZNIE monitorowane.

Widocznie dobrze jest tak, jak jest, gdy lekarzom się wydaje, że NOP jest tylko wtedy, gdy to na pewno szczepionka doprowadziła do stanu chorobowego, albo do śmierci dziecka.

Ale przynajmniej teraz już można wykorzystać tę odpowiedź na petycję pokazując ją lekarzowi, który nie chce zgłosić NOP.

Ministerstwo Zdrowia wyraźnie tutaj napisało (jak do cepa), że „niepożądany odczyn poszczepienny wiąże ze szczepieniem związek czasowy, a nie przyczynowo-skutkowy”,

Więc jeśli niedouczony lekarz będzie twierdził, że „To nie NOP, bo to na pewno nie od szczepionki”, to pokazujcie mu po prostu ten dokument. I już choćby tylko z tego powodu cieszę się, że taką petycję przygotowałem i że aż 10 osób zechciało ją wysłać.

Petycję wraz z odpowiedzią znajdziecie tutaj: https://www.gov.pl/web/zdrowie/petycja-wielokrotna-ws-opublikowania-komunikatu-dotyczacego-rozpoznawania-przez-lekarzy-niepozadanych-odczynow-poszczepiennych

 


Chcesz mi pomóc w utrzymaniu bloga szczepienie.info? Zajrzyj TUTAJ.

Czy szczepienie to eksperyment – PZH klasycznie unika odpowiedzi.

Na stronie internetowej Państwowego Zakładu Higieny pod adresem https://www.pzh.gov.pl/strona-glowna/krztusiec/choroba/szczepienia/ możemy przeczytać, co jest przeciwwskazaniem do szczepienia przeciw krztuścowi:

Bezwzględne przeciwwskazania szczepienia:

  • przebyta reakcja anafilaktyczna po poprzednim szczepieniu;
  • uczulenie na składniki szczepionki
  • encefalopatia, która rozwinęła się w 7 dni po poprzednim szczepieniu (bez innej znanej przyczyny)

Względne przeciwwskazania (należy rozważyć podanie szczepionki):

  • gorączka (umiarkowana bądź ciężka)
  • niestabilne zaburzenia neurologiczne (po ustąpieniu – zaszczepień) [tutaj trudno powiedzieć, „co poeta miał na myśli”]
  • reakcje niepożądane po poprzednim szczepieniu:
  • gorączka (powyżej 40ºC w 48 h po szczepieniu)
  • utrata przytomności (także w 48 h po szczepieniu)
  • nieutulony płacz (trwający co najmniej 3 h w ciągu 48 h po szczepieniu)
  • drgawki/konwulsje (w 72 h po szczepieniu)
  • zespół Guillain – Barre (w 6 tygodni po podaniu szczepienia)

Jak widać, prawie każde z tych przeciwwskazań można wykryć DOPIERO PO SZCZEPIENIU!

Czyli dziecko musi najpierw dostać szczepionkę, aby się przekonać, czy szczepionka może je zabić!

Cieszysz się? 🙂

No więc pytamy dla pewności PZH, czy aby na pewno dobrze rozumiemy, że trzeba dziecko poddać eksperymentowi polegającemu na podaniu szczepionki, aby się przekonać, czy ta szczepionka jest dla dziecka bezpieczna.

Oto pytanie przesłane do PZH:

„Czy dobrze rozumiem, że aby się przekonać, czy szczepionka może zagrażać zdrowiu lub życiu dziecka, należy dziecko poddać eksperymentowi polegającemu na podaniu mu tej szczepionki po to, aby się dowiedzieć, czy w wyniku podania tej szczepionki dojdzie do reakcji anafilaktycznej lub do wystąpienia encefalopatii, która będzie przeciwwskazaniem do kolejnego szczepienia?”

Pozornie dość proste pytanie, prawda?

Niestety „odpowiedź” uzyskana od PZH już nie jest taka prosta.

Oto, jak na to pytanie „odpowiada” pani Ewa Augustynowicz, czyli szefowa doradców Ministra Zdrowia w zakresie obowiązkowego szczepienia dzieci w Polsce:

To teraz wyobraź sobie taki dialog z lekarzem przed szczepieniem Twojego dziecka:

– Panie Doktorze, czy ja dobrze rozumiem, że aby się dowiedzieć, czy ta szczepionka może moje dziecko zabić, musimy najpierw ją podać?

–  Uprzejmie wyjaśniam, że szczepienia stanowią bezpieczną procedurę medyczną. Szczepionki należą do najdokładniej kontrolowanych produktów leczniczych. Dany produkt dopuszczany jest do obrotu jedynie w sytuacji, kiedy w badaniach klinicznych potwierdzany jest jego profil bezpieczeństwa. Następnie bezpieczeństwo szczepionki jest cały czas monitorowane w ramach badań IV fazy, już wtedy kiedy jest on dostępny na rynku…

I co? Pomogło? Rozwiało Twoje wątpliwości?…

 


Chcesz mi pomóc w utrzymaniu bloga szczepienie.info? Zajrzyj TUTAJ.

Od 1 września 2020 do 20 października 2020 wsparcie bloga szczepienie.info to w sumie 110zł (3 wpłaty po 30zł i dwie wpłaty po 10zł).

Dla porównania, pewien pan lekarz zbiera co miesiąc prawie 4000 zł od darczyńców, którzy doceniają jego pracę:

Petycja do Ministra Zdrowia o komunikat dla lekarzy w sprawie rozpoznawania NOP

Chcesz pomóc w zwiększeniu skuteczności wykrywania NOP?

To wyślij do Ministra Zdrowia petycję:


Minister Zdrowia
ul. Miodowa 15
00-952 Warszawa
kancelaria@mz.gov.pl

Petycja do Ministra Zdrowia w sprawie opublikowania komunikatu dotyczącego rozpoznawania przez lekarzy niepożądanych odczynów poszczepiennych.

Na podstawie art. 63 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997r., w trybie określonym w Ustawie z dnia 11 lipca 2014r. o petycjach (Dz.U. 2014 poz. 1195) korzystając z przysługującego mi, konstytucyjnego prawa do zgłaszania petycji do organów władzy publicznej, w celu poprawy skuteczności monitorowania bezpieczeństwa obowiązkowych szczepień ochronnych poprzez zgłaszanie przez lekarzy niepożądanych odczynów poszczepiennych w trybie przewidzianym w §5 Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2010 r. w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania, wnoszę w interesie publicznym petycję do Ministra Zdrowia

o publikację przez Ministra Zdrowia na stronie internetowej https://www.gov.pl/web/zdrowie/komunikaty-dla-lekarzy-i-lekarzy-dentystow komunikatu o następującej treści:

“W celu poprawy skuteczności monitorowania bezpieczeństwa obowiązkowych szczepień ochronnych poprzez zgłaszanie przez lekarzy niepożądanych odczynów poszczepiennych w trybie przewidzianym w §5 Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2010 r. w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania, Minister Zdrowia informuje i przypomina, że zgodnie z polskim prawem (Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2010 r. w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania Dz.U.10.254.1711 wydane na podstawie art. 21 ust. 8 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi Dz. U. Nr 234, poz. 1570, z 2009 r. Nr 76, poz. 641 oraz z 2010 r. Nr 107, poz. 679) terminem „niepożądany odczyn poszczepienny” określa się każdy objaw chorobowy, który pojawia się po szczepieniu, niezależnie od tego, czy pozostaje on w związku przyczynowym z przeprowadzonym szczepieniem. Wystarczającą przesłanką do podejrzewania niepożądanego odczynu poszczepiennego jest proste następstwo czasowe. Niepożądany odczyn poszczepienny jest zatem zdarzeniem lub objawem, który wystąpił w związku czasowym z wykonanym szczepieniem – wystarczy, że wystąpi w ciągu 4 tygodni po szczepieniu (za wyjątkiem odczynów po szczepieniu BCG, dla których ten okres jest dłuższy). Stąd też jest niezwykle istotne, aby lekarz zawsze ustalał datę ostatniego szczepienia, gdy zgłasza się do niego dziecko chore lub gdy doszło do zgonu w wyniku choroby lub z nieznanych przyczyn – aby zawsze potwierdzić, bądź wykluczyć ewentualne następstwo czasowe szczepienia.”

Treść komunikatu została przygotowana na podstawie informacji dostępnych na stronie internetowej https://www.mp.pl/pacjent/choroby-zakazne/szczepienia/158389,niepozadane-odczyny-poszczepienne

UZASADNIENIE

Publikacja komunikatu o w/w treści ostatecznie rozwieje ewentualne wątpliwości lekarzy co do tego, czy należy zgłosić niepożądany odczyn poszczepienny, jeśli dziecko nagle zachorowało w następstwie czasowym szczepienia, co w znaczący sposób przyczyni się do zwiększenia skuteczności zgłaszania niepożądanych odczynów poszczepiennych przez lekarzy do powiatowych inspektorów sanitarnych.

W ten sposób wydatnie wzrośnie bezpieczeństwo szczepień, ponieważ tylko zgłaszanie przez lekarzy każdego niepożądanego odczynu poszczepiennego daje gwarancję, że z rynku zostanie niezwłocznie wycofana każda wadliwa seria szczepionki, w razie gdyby doszło do zgonu lub do ciężkiego uszkodzenia zdrowia dziecka w wyniku podania szczepionki z wadliwej serii.

Obecnie żaden rodzic nie ma żadnych gwarancji, że lekarz zgłosi niepożądany odczyn poszczepienny, nawet jeśli dziecko nagle umrze z nieznanych przyczyn kilka dni po szczepieniu, co oznacza, że obecny system “monitorowania bezpieczeństwa szczepień” nie gwarantuje wykrycia każdej wadliwej serii szczepionki, która jest pod prawnym przymusem podawana polskim dzieciom i której podanie doprowadziło do zgonu lub do ciężkiego uszkodzenia zdrowia dziecka.

Z uwagi na powyższe, niniejsza petycja jest w pełni zasadna i wnoszę o jej pozytywne i pilne (niezwłoczne) rozpatrzenie.

Składając niniejszą petycję zakładam, Minister Zdrowia jest jak nikt inny w tym kraju zainteresowany nieustannym zwiększaniem skuteczności monitorowania bezpieczeństwa szczepień w Polsce.

Oświadczam, że nie wyrażam zgody na ujawnienie moich danych osobowych.

…………………………………….
[podpis, adres zamieszkania]

 


Chcesz pomóc w utrzymaniu bloga szczepienie.info? Zajrzyj TUTAJ.

Minister Zdrowia „nie widzi podstaw” do zwiększenia skuteczności wykrywania ciężkich niepożądanych odczynów poszczepiennych

Aby szczepienia były naprawdę bezpieczne, trzeba wykrywać każdy ciężki NOP.

Ciężki NOP występuje na przykład wtedy, gdy dziecko nagle się rozchoruje wkrótce po szczepieniu i jego stan wymaga hospitalizacji:

Tyle mówi piękna teoria, a w praktyce…

Czy spotkaliście się z taką sytuacją, że zawozicie chore dziecko do szpitala i lekarz z własnej inicjatywy pyta „A kiedy dziecko było ostatnio szczepione?” aby wykryć ewentualny NOP?

Stąd właśnie pomysł, aby pomóc lekarzom wykrywać ciężkie NOP-y w taki sposób ,że lekarz musiałby zawsze „na przyjęciu do szpitala” zapytać o datę ostatniego szczepienia.

Powstała więc petycja, w której wnosiliśmy o wprowadzenie takiej normy prawnej, która zmuszałaby lekarza aby zawsze przyjmując dziecko na oddział szpitalny sprawdzał datę ostatniego szczepienia – żeby zawsze wykryć każdy ciężki NOP, czyli każdą sytuację, w której dziecko wymaga hospitalizacji, a kilka dni wcześniej było szczepione.

Bo rodzice nie zawsze muszą skojarzyć fakty i nie można do nich o to mieć pretensji.

I oto wreszcie po 7 miesiącach (!!!) mamy już odpowiedź Ministra Zdrowia.

I teraz już wiemy, że…

Minister Zdrowia nie jest zainteresowany tym, aby poprzez prostą prawną regulację zwiększyć skuteczność wykrywania NOP, a więc zwiększyć bezpieczeństwo szczepień.

Trudne do uwierzenia? No to czytajcie:

Nie wiem, jak Wy odbieracie taką reakcję Ministra Zdrowia w odpowiedzi na banalnie prosty pomysł na zwiększenie wykrywalności NOP, ale jeśli o mnie chodzi, to ja się teraz jeszcze bardziej boję szczepić moje dziecko.

No bo skoro samemu Ministrowi Zdrowia najwyraźniej nie zależy na tym, aby zwiększyć skuteczność wykrywania NOP, to jak ja mam wierzyć w skuteczność tego rzekomego „monitorowania bezpieczeństwa szczepień”? Jak mam wierzyć w to, że „szczepienia są bezpieczne” skoro Minister Zdrowia nie chce zmusić lekarzy do tego, aby wykrywali każdy ciężki NOP zakończony hospitalizacją?

Minister Zdrowia „nie widzi podstaw” bo uważa, że jest dobrze tak, jak jest.

A jak jest? Otóż jest tak, że lekarz przyjmując dziecko do szpitala nie ma żadnego obowiązku, aby się upewnić, czy to aby nie jest NOP. Jeśli więc rodzice sami nie zgłoszą lekarzowi, że dziecko kilka dni wcześniej było szczepione, to lekarz o to nie zapyta. A nawet jeśli rodzice zgłoszą, że dziecko było kilka dni wcześniej szczepione, to najprawdopodobniej usłyszą od lekarza, że przecież „to na pewno nie od szczepionki więc to nie NOP”.

Według Ministra Zdrowia jest świetnie i nic nie trzeba poprawiać.

A według Was też jest świetnie?

Uważacie, że każdy ciężki NOP jest przez lekarzy wykrywany i zgłaszany więc nie trzeba dodatkowo zmuszać lekarzy, aby sprawdzali, kiedy dziecko było ostatnio szczepione, gdy przyjmują je na oddział szpitalny, bo nagle zachorowało?

Petycję i odpowiedź znajdziecie tutaj: https://www.gov.pl/web/zdrowie/petycja-wielokrotna-ws-utworzenia-normy-prawnej-zobowiazujacej-lekarza-do-ustalenia-daty-ostatniego-szczepienia-dziecka-chorego-poddawanego-hospitalizacji

 


Chcesz pomóc w utrzymaniu bloga szczepienie.info? Zajrzyj TUTAJ.

Nie wiemy, ile jest ciężkich NOP, ale za to wiemy, że „szczepienia są bezpieczne”…

Chcąc się dowiedzieć, ile ciężkich NOP niezgłoszonych przypada w Polsce na każdy ciężki NOP zgłoszony, wysłałem sobie do Ministra Zdrowia, PZH, URPL i oczywiście do mojego ulubionego GISa Pinkasa taki oto wniosek o informację publiczną:

Odpowiedzieli już wszyscy, i tu zupełnie bez zaskoczenia, czyli nikt nie ma bladego pojęcia o rzeczywistej liczbie ciężkich NOP.

A teraz wyobraźcie sobie, że chcecie się dowiedzieć, czy podróżowanie samolotami jest bezpieczne, ale nikt nie wie, ile ludzi co roku ginie w wypadkach lotniczych…

Czy szczepienia są bezpieczne? Wnioski wyciągnijcie sobie sami. 🙂

 


Chcesz pomóc w utrzymaniu bloga szczepienie.info? Zajrzyj TUTAJ.

Znikające zgłoszenia ciężkich NOP w polskim systemie „monitorowania bezpieczeństwa szczepień”

Podobno w Polsce „szczepienia są bezpieczne”, ponieważ mamy „system monitorowania”.

Teraz zobaczycie, jak ów system działa w praktyce. 🙂

Zacznijmy od początku, czyli od rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie NOP:

Otóż w paragrafie siódmym onego rozporządzenia czytamy, że sanepidy powiatowe przekazują zgłoszenia ciężkich NOP do sanepidów wojewódzkich, a sanepidy wojewódzkie „nie później niż po upływie godziny” informują Głównego Inspektora Sanitarnego „o fakcie wystąpienia takiego odczynu”:

Jednocześnie (równolegle) sanepidy przekazują wszystkie zgłoszenia NOP do Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych.

URPL w rocznych raportach zeznaje, ile zgłoszeń NOP otrzymał w danym roku z sanepidów.

I tak w roku 2016 sanepidy przekazały do URPL 1004 zgłoszenia ciężkich NOP, w roku 2017 było to już 1688 zgłoszeń, rok później 1757 i wreszcie w roku 2019 URPL otrzymał od sanepidów aż 1987 zgłoszeń ciężkich NOP:

Dobrze widzicie – z każdym rokiem regularnie rośnie liczba zgłoszeń ciężkich niepożądanych odczynów poszczepiennych. Widocznie po prostu z każdym kolejnym rokiem szczepienia są coraz bardziej bezpieczne.

Raporty roczne URPL, z których pochodzą powyższe 4 tabelki, znajdziecie tutaj: http://www.urpl.gov.pl/pl/urz%C4%85d/raport-roczny

Skoro wiemy już, ile zgłoszeń ciężkich NOP sanepidy przesłały do URPL w latach 2016-2019, to teraz sprawdźmy, jak równocześnie informowano o tym Głównego Inspektora Sanitarnego – zgodnie z nakazem wpisanym przecież do rozporządzenia o NOP.

No to czytajcie…

Tak, to nie pomyłka.

Pomimo że sanepidy na przykład w roku 2019 do URPL przesłały 1987 zgłoszeń ciężkich NOP, to Główny Inspektor Sanitarny został poinformowany jedynie o wystąpieniu 213 ciężkich NOP.

Czyli na drodze pomiędzy sanepidami, a Głównym Inspektorem Sanitarnym gdzieś „wyparowało” ponad 1700 zgłoszeń ciężkich NOP!

Czyli był ciężki NOP i znikł… 🙂

I w roku 2019 takich „zniknięć” na drodze sanepid=>GIS  nasz polski system monitorowania bezpieczeństwa szczepień wygenerował aż 1774.

A w latach 2016-2018 to intrygujące zanikanie ciężkich NOP na drodze pomiędzy sanepidem a Głównym Inspektorem Sanitarnym wyglądało przecież równie okazale. 🙂

Przy okazji zwróćcie uwagę, jak drastycznie wzrosła liczba zgłoszeń ciężkich NOP, które w roku 2019 dotarły szczęśliwie do Głównego Inspektora Sanitarnego, w porównaniu z poprzednimi latami.

Średnio 40 zgłoszeń rocznie i nagle aż 213.

Cóż… Szczepienia są bezpieczne. Czy ktoś ma jeszcze jakiekolwiek wątpliwości?

 

 


Chcesz mi pomóc w utrzymaniu bloga szczepienie.info? Zajrzyj TUTAJ.

Od 1 września 2020 do 20 października 2020 wsparcie bloga szczepienie.info to w sumie 110zł (3 wpłaty po 30zł i dwie wpłaty po 10zł).

Dla porównania, pewien pan lekarz zbiera co miesiąc prawie 4000 zł od darczyńców, którzy doceniają jego pracę:

Zgłoszenia NOP w latach 2015-2019

Lata lecą, szczepienia są [cały czas i niezmiennie] bardzo bezpieczne (a wręcz coraz bardziej!), a liczba zgłoszeń ciężkich NOP wciąż rośnie…

I jedynie nadal nikt nie wie, ile było wszystkich ciężkich NOP w Polsce w roku 2019, jeśli lekarze zgłosili tylko 1987 takich zdarzeń…

A ile nie zgłosili, bo uznali, że „to na pewno nie od szczepionki”?

Albo dlatego, że nie chcieli niepotrzebnie psuć statystyk?

Na wykresie wygląda to następująco:

Dane na podstawie raportów rocznych Prezesa URPL dostępnych na stronie http://www.urpl.gov.pl/pl/urz%C4%85d/raport-roczny

 


Chcesz pomóc w utrzymaniu bloga szczepienie.info? Zajrzyj TUTAJ.

Szczepienia to eksperyment – dowód wprost od URPL

Oto pismo od Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, w którym na pierwszej stronie znajdziecie potwierdzenie, że szczepienia są eksperymentem.

Na dole pierwszej strony URPL pisze tak:

Wychwycenie nowego, nieznanego działania niepożądanego może nastąpić także przy ocenie wyników badania klinicznego/badania epidemiologicznego albo podczas oceny dokumentów zbiorczych, takich jak okresowy raport o bezpieczeństwie przygotowywany przez podmiot odpowiedzialny dla swojego produktu (w tym szczepionki).”

Czyli celem badań klinicznych jest między innymi wykrywanie nowych, nieznanych dotychczas działań niepożądanych – czyli takich, których nie udało się wykryć na etapie eksperymentów prowadzonych przed wprowadzeniem szczepionki do obrotu.

W zasadzie to oczywiste, że się nie udało, bo jak można wykryć, że szczepionka na przykład zabija jedno dziecko średnio raz na 200 tys. dawek, jeśli była testowana klinicznie jedynie na kilku tysiącach dorosłych osób, które w dodatku zostały starannie wybrane, aby były możliwie jak najzdrowsze?

Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział, to wszystkie szczepionki podawane obowiązkowo dzieciom w Polsce są w czwartej fazie czwartej badań klinicznych, co potwierdza na przykład Państwowy Zakład Higieny:

a przede wszystkim Minister Zdrowia:

Tak więc jeśli Twoje dziecko niespodziewanie umrze kilka dni po szczepieniu, to być może dzięki tej śmierci zostanie wykryte „nowe, dotychczas nieznane działanie niepożądane” szczepionki, która Twoje dziecko zabiła – cieszysz się?

Bo przecież nigdy nic nie wiadomo i nigdy nikt nie da Ci żadnej gwarancji, że w wyniku szczepienia nie stanie się „coś złego”…

O ile oczywiście lekarz zgłosi NOP…

No i wszystko fajnie, tylko dlaczego w takim razie rodzice w Polsce są zmuszani do brania udziału w eksperymencie, celem którego jest między innymi wykrycie ewentualnych nowych, dotychczas nieznanych działań niepożądanych szczepionek?

Dlaczego rodzice są zmuszani – pod karą grzywny – do podawania swoim dzieciom szczepionek, których katalogi działań niepożądanych są cały czas otwarte i cały czas czekają na uzupełnianie „nowymi, dotychczas nieznanymi działaniami niepożądanymi”?

Jeśli ktoś Wam będzie nadal mówił, że szczepienia nie są eksperymentem, to tak naprawdę będzie Wam pluł w twarz.

Szczepienia obowiązkowe w Polsce to eksperyment, ponieważ lista działań niepożądanych każdej szczepionki będącej w fazie IV badań klinicznych może w każdej chwili zostać rozszerzona o nowe, dotychczas nieznane działania niepożądane (lub o nowe przeciwwskazania) wykryte dopiero dzięki szczepieniom prowadzonym na dużej populacji dzieci (czyli w praktyce na wszystkich naszych dzieciach).

Poniższe pismo mówi również bardzo wiele o tym, ile jest warte słynne „monitorowanie bezpieczeństwa szczepień”:

„Jeżeli dostępne dane wskazują, że działanie niepożądane, które do tej pory nie zostało ujęte w Charakterystyce produktu leczniczego może być wynikiem podania szczepionki sporządza się raport sygnałowy (procedura opisana w Guidelines on Good Pharmacovigilance Practicies module IX)”

A jeśli ktoś w URPL uzna, że działanie niepożądane nie było „wynikiem działania szczepionki”, to „raportu sygnałowego” się nie sporządza. 🙂

Czyli jeśli dziecko tuż po szczepieniu nagle umrze „z nieznanych przyczyn”, to wystarczy, aby Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych uznał, że ten zgon „nie jest wynikiem podania szczepionki” i nie będzie „raportu sygnałowego” czyli Komitet ds. oceny Ryzyka w ramach nadzoru nad Bezpieczeństwem Farmakoterapii działający przy Europejskiej Agencji Leków nie będzie miał okazji, aby się zebrać i zastanowić, czy może czasem nie dzieje się coś niepokojącego, czemu należałoby się dokładniej przyjrzeć…

URPL zapewnia co prawda, że „W przypadku zgonu z nieznanych przyczyn jeżeli nie ma wystarczających dowodów na istnienie związku przyczynowo-skutkowego ze szczepieniem zgłoszenie takie (jak wszystkie zgłoszenia, które trafiają do URPL) jest wprowadzane do bazy danych Europejskiej Agencji Leków, gdzie wszystkie zgłoszenia są dalej cyklicznie monitorowane”, z tym że jest tu pewien problem, bo jakiś czas temu URPL przy innej okazji pisał tak:

W latach 2017-2018 URPL przekazał więc do bazy danych EMA w sumie 1521 zgłoszeń NOP, a tymczasem nawet według PZH w samym tylko roku 2017 NOP-ów było ponad 3,5 tysiąca:

Więc może i URPL przekazuje sobie „do bazy danych Europejskiej Agencji Leków” wszystkie zgłoszenia, które otrzymuje, ale w takim razie nie każde zgłoszenie NOP jest przekazywane do URPL.

Gdzie więc jest ten monitoring, skoro nie każdy NOP trafia do bazy Europejskiej Agencji Leków?

I na czym polega ten monitoring, skoro na „raport sygnałowy” ma szansę tylko taki NOP, który w ocenie URPL może mieć związek przyczynowy ze szczepieniem?

Czy zgon z nieznanych przyczyn może mieć związek przyczynowy ze szczepieniem? A jeśli URPL uważa, że nie może, to co mu zrobisz?…

A ile NOP było w roku 2018? Tego nadal nie wiemy, bo PZH tak mocno monitoruje bezpieczeństwo szczepień, że jeszcze się tego nie doliczył i nadal nie opublikował raportu o NOP za rok 2018…

Jak więc działa „monitoring bezpieczeństwa szczepień”?

„Jeżeli dostępne dane przemawiają za tym, że dane działanie niepożądane np. SIDS, wystąpiły w koincydencji czasowej ze szczepieniem lub za mało jest dowodów wskazujących na rolę szczepionki, zgłoszenie takie (jak wszystkie zgłoszenia, które trafiają do URPL) jest wprowadzane do bazy danych Europejskiej Agencji Leków, gdzie wszystkie zgłoszenia są dalej cyklicznie monitorowane.”

A jeśli lekarz nie zgłosi NOP, bo przecież „zgon z nieznanych przyczyn to na pewno nie od szczepionki”?…

Jak wykryć „nowe, dotychczas nieznane działanie niepożądane” jeśli lekarz nie zgłosi NOP, bo „to na pewno nie od szczepionki”?

Poniższe pismo wyjaśnia również, dlaczego URPL nie chciał odpowiedzieć na następujące pytania:

  • Jak długo należy prowadzić badania kliniczne bezpieczeństwa szczepionki w fazie IV aby uznać, że wykryto już wszelkie możliwe zagrożenia, wszelkie możliwe przeciwwskazania oraz wszelkie możliwe działania niepożądane szczepionki?
  • Czy szczepionka, która przeszła badania kliniczne fazy IV, jest bardziej bezpieczna, niż szczepionka dopiero wprowadzona do obrotu?
  • Czy w wyniku badań klinicznych fazy IV lista przeciwwskazań oraz lista działań niepożądanych szczepionki może ulec zmianie w stosunku do pierwotnej wersji Charakterystyki Produktu Leczniczego opublikowanej w dniu wprowadzenia szczepionki do obrotu?
  • Czy w wyniku badań klinicznych fazy IV może dojść do odkrycia nieznanych przed wprowadzeniem szczepionki do obrotu przeciwwskazań oraz działań niepożądanych?
  • Kiedy można uznać, że lista przeciwwskazań oraz lista działań niepożądanych szczepionki już na pewno nigdy w przyszłości nie ulegnie zmianie, albowiem wykryto już wszystkie możliwe przeciwwskazania oraz wszystkie możliwe działania niepożądane?

 




I jeszcze na koniec przypominajka o bardzo ważnej ankiecie dla tych, którzy jeszcze jej nie wypełnili: https://szczepienie.info/ankieta-informacje-przed-szczepieniem/

Paradoksy obowiązkowych szczepień bezpiecznych

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne, że trzeba do nich „zachęcać” poprzez kary grzywny.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne, że konieczne było stworzenie rozporządzenia o niepożądanych odczynach poszczepiennych oraz rejestru niepożądanych odczynów poszczepiennych.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne, że w rozporządzeniu Ministra Zdrowia o niepożądanych odczynach poszczepiennych trzeba było stworzyć kategorię ciężkiego niepożądanego odczynu poszczepiennego zakończonego zgonem.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne, że żaden urząd w Polsce nie chce odpowiedzieć na pytanie, czy lekarz powinien zgłosić NOP, jeśli dziecko umrze nagle z „nieznanych przyczyn” 3 dni po szczepieniu.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne, że muszą być nieustannie monitorowane, czy na pewno są bezpieczne, pomimo że przecież na pewno są bezpieczne.

  • Szczepienia są bardzo bezpieczne, bo są bardzo dokładnie monitorowane.

  • Szczepienia są tak bardzo dokładnie monitorowane, że nikt w Polsce nie wie, ile dzieci co roku umiera do 4 tygodni od szczepienia.

  • Szczepienia są tak bardzo dokładnie monitorowane, że nikt w Polsce nie wie, jak często choroby psychiczne diagnozowane są u dzieci szczepionych i nieszczepionych.

  • Szczepienia są tak bardzo dokładnie monitorowane, że nikt w Polsce nie wie, ile dzieci co roku trafia do szpitali na hospitalizacje do 4 tygodni od szczepienia.

  • Szczepienia są tak bardzo dokładnie monitorowane, że nikt w Polsce nie wie, co który ciężki niepożądany odczyn poszczepienny nie jest zgłaszany i rejestrowany.

  • Szczepienia są tak bardzo dokładnie monitorowane, że nawet Minister Zdrowia nie chce wiedzieć, jak często dzieci w Polsce umierają wkrótce po szczepieniu.

  • Szczepienia są tak bardzo dokładnie monitorowane, że Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych przekazuje do Europejskiej Agencji Leków tylko takie zgłoszenia NOP, które uzna za „nowe, dotychczas nieznane”.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne, że dokumentacja, na podstawie której dopuszczono szczepionki do obrotu, nie jest publicznie dostępna i trzeba udowodnić „interes prawny” aby mieć do niej dostęp.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne, że nikt w Polsce nie wie, jak często na raka chorują dzieci szczepione i nieszczepione.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne, że nikt w Polsce nie wie, czy dzieci szczepione są zdrowsze od dzieci nieszczepionych.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne i tak bardzo dokładnie monitorowane, że Państwowy Zakład Higieny musiał stworzyć swoją własną klasyfikację NOP, bo według klasyfikacji WHO byłoby zbyt dużo ciężkich niepożądanych odczynów poszczepiennych.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne i tak bardzo dokładnie monitorowane, że w lutym roku 2020 Państwowy Zakład Higieny nadal nie opublikował raportu o niepożądanych odczynach poszczepiennych za rok 2018.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne i tak bardzo dokładnie monitorowane, że Państwowy Zakład Higieny od roku 2014 utajnia informacje, jaką szczepionkę otrzymało dziecko, które zmarło w następstwie czasowym szczepienia.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne i tak bardzo dokładnie monitorowane, że Państwowy Zakład Higieny nigdy jeszcze nie zakwalifikował jako NOP żadnego zgłoszenia NOP zakończonego zgonem.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne i tak bardzo dokładnie monitorowane, że Państwowy Zakład Higieny nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób dziecko musiałoby umrzeć, aby PZH uznał, że doszło do ciężkiego NOP zakończonego zgonem.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne, że aby się przekonać, czy szczepionka nie zabije Twojego dziecka, trzeba ją temu dziecku podać.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne, że można szczepić noworodki szczepionką BCG, pomimo że nie jest możliwe wykluczenie u noworodka wrodzonych niedoborów odporności, które są bezwzględnym przeciwwskazaniem do szczepienia BCG.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne, że badania kliniczne przed wprowadzeniem szczepionki do obrotu przeprowadza się na małych grupach starannie wyselekcjonowanych, czyli możliwie jak najzdrowszych ochotników.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne, że w trakcie badań klinicznych przed wprowadzeniem szczepionki do obrotu porównuje się szczepionkę badaną z inną szczepionką, a nie z obojętnym placebo.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne i tak bardzo dokładnie monitorowane, że nikt w Polsce nie chce porównać kondycji zdrowotnej dzieci szczepionych i dzieci nieszczepionych, pomimo że liczba dzieci nieszczepionych podobno przekracza już 40 tysięcy.

  • Szczepienia są tak bardzo bezpieczne i tak bardzo dokładnie monitorowane, że pomimo wykonywania w  Polsce szczepień od kilkudziesięciu lat nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy populacja szczepiona jest zdrowsza od nieszczepionej.

Szczepienia są naprawdę bezpieczne.

To oczywiste!

Czego jeszcze nie rozumiesz?…