Archiwum kategorii: URPL

URPL odmawia dostępu do dokumentów potwierdzających bezpieczeństwo szczepionki, która ma być obowiązkowo podana dziecku.

Skoro szczepienia są ponoć takie bezpieczne, to dlaczego ukrywa się przed rodzicami dokumenty, które owo bezpieczeństwo rzekomo potwierdzają?

Jeśli producent udowodnił, że produkowana przez niego szczepionka jest bezpieczna, to dlaczego nie chwali się tymi dowodami, aby nikt nie miał co do tego żadnych wątpliwości?

Czy takie ukrywanie dokumentów raczej podwyższa, czy osłabia ich zaufanie do „szczepień ochronnych”?

Czego się wstydzą producenci szczepionek nie chcąc zaprezentować, w jaki sposób doszli do wniosku, że ich szczepionki są rzekomo bezpieczne?

A co to właściwie znaczy, że „szczepionka jest bezpieczna”?

Że nie zabija więcej dzieci, niż inna szczepionka? Czy że w ogóle nie zabija? W jaki sposób sprawdzono, że w ogóle nie zabija, albo że zabija co najwyżej tyle samo dzieci, co inna szczepionka, która w badaniu „bezpieczeństwa” udawała placebo?

Czy chciałabyś (chciałbyś) aby Twoje dziecko było szczepione szczepionką, która w ogóle nie zabija, czy która nie zabija więcej dzieci, niż szczepionka referencyjna?

Czy przed szczepieniem chciałabyś (chciałbyś) wiedzieć, jakie jest ryzyko, że szczepionka zabije Twoje dziecko i na jakiej podstawie owo ryzyko zostało zmierzone?

Nie wiem, jak inni rodzice, ale ja muszę to wiedzieć, zanim pozwolę, aby pielęgniarka w moje dziecko wstrzyknęła cokolwiek, zwłaszcza pod przymusem, i to bynajmniej nie w celu ratowania zdrowia, lub życia.

Oto bezpośredni dowód na to, że jako rodzic dziecka podlegającego obowiązkowym „szczepieniom ochronnym” nie masz żadnych szans, aby przed szczepieniem zapoznać się z dokumentami, które rzekomo świadczą o tym, że szczepionki przeznaczone do wstrzyknięcia w Twoje dziecko są rzeczywiście bezpieczne.

Jako że szczepienie obowiązkowe w tym przypadku dotyczyło podania mojemu dziecku kolejnej dawki szczepionki przeciw błonicy, tężcowi, krztuścowi i polio, a pielęgniarka w przychodni powiedziała mi, że tą szczepionką będzie Tetraxim, mój wniosek do URPL był bardzo prosty:

„Na podstawie art. 34 ustawy prawo farmaceutyczne wnoszę o udostępnienie mi dokumentów zawierających wyniki badań bezpieczeństwa szczepionki Tetraxim, na podstawie których szczepionka ta została dopuszczona do obrotu w Polsce. Skoro szczepienia są obowiązkowe, więc stoi za tym przymus prawny, więc jako rodzic dziecka podlegającego „szczepieniom ochronnym” mam interes prawny występując o powyższe.”

Aby ułatwić życie urzędnikom, we wniosku od razu zawarłem wskazanie interesu prawnego.

W kolejnym kroku urząd poinformował mnie, że mam prawo do „wypowiedzenia się” w sprawie „zebranych dowodów”. Nie za bardzo wiedziałem, o czym miałbym się jeszcze dodatkowo „wypowiadać”, więc z kuszącej propozycji nie skorzystałem.

I ostatecznie już po zaledwie 101 dniach od złożenia wniosku otrzymałem decyzję – oczywiście odmowną. 🙂

Czyli jako rodzic, którego dziecku ma zostać przymusowo wstrzyknięty Tetraxim, nie mam prawa zapoznać się z dokumentami, które ponoć świadczą o tym, że Tetraxim jest szczepionką bezpieczną. A chciałem po prostu się dowiedzieć, co to właściwie znaczy, że Tetraxim jest „bezpieczny”, skoro podobno jest.

Formalnie URPL ma najprawdopodobniej rację. Dlaczego?

Bo ustawę Prawo farmaceutyczne napisano w taki sposób, aby rodzice  nie mieli prawa do wglądu w dokumentację szczepionki, która ma być przymusowo podana dziecku.

Gdyby jednak ktoś miał pomysł na argumentację, której można teraz użyć korzystając z prawa do wniesienia wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy przez Prezesa URPL, to chętnie skorzystam – piszcie na kontakt@szczepienie.info 🙂


Na tej stronie jak widać nie ma reklam. I nigdy nie będzie. 🙂
Strona szczepienie.info istnieje wyłącznie dzięki Waszemu wsparciu.
Jeśli uważasz, że to, co robię, jest potrzebne i chcesz pomóc mi w utrzymaniu tej strony, to możesz:

Zrobić darowiznę na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ.
Zrobić darowiznę na kwotę 20zł: kliknij TUTAJ.
Comiesięczne wspierać mnie kwotą 10, 20 lub 50zł zostając Patronem strony szczepienie.info i korzystając z przywilejów Patrona: https://patronite.pl/szczepienie-info

 

Szczepienie obowiązkowe a prawo do dokumentacji potwierdzającej bezpieczeństwo szczepionki

Dostajesz z przychodni wezwanie na szczepienie Twojego dziecka.

Dzwonisz do przychodni i pytasz, jaką szczepionką dziecko zostanie zaszczepione.

Pani pielęgniarka uprzejmie informuje, że Tetraximem.

W trosce o bezpieczeństwo dziecka występujesz więc do URPL o dokumenty, które potwierdzą, że szczepionka Tetraxim jest bezpieczna:

Odpowiedź URPL w skrócie wygląda tak:

A w szczegółach tak:

Aby otrzymać te dokumenty, musisz się wykazać „interesem prawnym”. Ale URPL uważa, że nie masz interesu prawnego, a co najwyżej faktyczny. 🙂

Tak więc możesz zapomnieć, że przed obowiązkowym szczepieniem Twojego dziecka zapoznasz się z dokumentacją, na podstawie której ktoś uznał, że szczepionka, która ma być obowiązkowo wstrzyknięta w Twoje dziecko, jest bezpieczna.

A to oznacza, że…

Szczepionki są tak bardzo bezpieczne, że dokumenty, które świadczą o ich bezpieczeństwie, są niedostępne.

Witamy w Polsce.

 

Rodzice pytają – URPL odpowiada [Priorix]

„Wszystkie znane działania niepożądane szczepionki Priorix zostały wymienione w punkcie 4.8 w ChPL” – informuje URPL.

Słowo – klucz?

ZNANE

Czy więc ewentualne działanie niepożądane polegające na podwyższaniu ryzyka choroby nowotworowej jest znane, czy nieznane, jeśli przed dopuszczeniem szczepionki do obrotu NIE PROWADZONO BADAŃ W TYM KIERUNKU?

URPL jednocześnie potwierdza, że szczepionka Priorix wykorzystuje komórki pobrane z zabitego człowieka, zwanego dla niepoznaki „płodem z aborcji ze wskazań medycznych”…

Ktoś gdzieś kiedyś zdecydował, że zabije człowieka, bo urodziłby się chory. Po zabiciu, z tego człowieka pobrano komórki, aby uruchomić na tych komórkach hodowlę MRC-5, która jest wykorzystywana do produkcji szczepionki.

A co na to naczelny obrońca „życia poczętego”, czyli Kościół Katolicki?

***

  

Ministerstwo Zdrowia nie potrafi wskazać szczepionek, które nie podwyższają ryzyka nowotworu

Po Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych teraz kolej na Ministerstwo Zdrowia. Okazuje się, że Ministerstwo Zdrowia „nie jest organem” właściwym do zapytania go o to, które szczepionki nie podwyższają ryzyka nowotworu.

Ministerstwo Zdrowia, czyli urząd, który zmusza rodziców do wstrzykiwania w dzieci kilkudziesięciu szczepionek, stwierdza, że „nie jest właściwym organem”, który mógłby udzielić odpowiedzi na pytanie, które ze szczepionek dopuszczonych do obrotu w Polsce nie podwyższają ryzyka nowotworu i odsyła do URPL, który z kolei udaje, że nie rozumie, o co się go pyta.

Tak więc w Polsce nie jest możliwe uzyskanie ani od Ministerstwa Zdrowia, ani od Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych informacji, które ze szczepionek wstrzykiwanych w nasze dzieci nie podwyższają ryzyka nowotworu.

Co ciekawe, żaden z tych urzędów nie skorzystał z okazji, aby zapewnić, że szczepionki są bezpieczne, czyli że nie podwyższają ryzyka ani nowotworu, ani żadnej innej choroby.

Dlaczego urzędy odpowiedzialne za to, jakie szczepionki można stosować w Polsce i jakie szczepienia są obowiązkowe, nie chcą nas zapewnić że to, co pod groźbą kar jest wstrzykiwane w nasze dzieci, jest naprawdę bezpieczne?…

Dziwne, prawda?

***

Wniosek o informację publiczną

W nawiązaniu do pisma MDR.0629.28.2018.AWESZ z dnia 16-02-2018 niniejszym wnoszę o udzielenie mi następującej informacji publicznej:

  • nazwy handlowe wszystkich szczepionek dopuszczonych do obrotu w Polsce i wykorzystywanych w Programie Szczepień Ochronnych (PSO), które zostały przebadane pod kątem zwiększania ryzyka wystąpienia choroby nowotworowej, metabolicznej, neurologicznej, immunologicznej, psychicznej lub innej (np. choroby układu oddechowego itp.) i które według badań wykonanych przed rejestracją szczepionki w znaczący sposób nie zwiększają ryzyka wystąpienia w/w chorób w porównaniu do ryzyka wystąpienia w/w chorób występującego w populacji bez związku z szczepieniem.

Ewentualnie wnoszę o wskazanie kompetentnego organu, który wskaże mi nazwy handlowe wszystkich szczepionek dopuszczonych do obrotu w Polsce i wykorzystywanych w Programie Szczepień Ochronnych (PSO), które zostały przebadane pod kątem zwiększania ryzyka wystąpienia choroby nowotworowej, metabolicznej, neurologicznej, immunologicznej, psychicznej lub innej (np. choroby układu oddechowego itp.) i które według badań wykonanych przed rejestracją szczepionki w znaczący sposób nie zwiększają ryzyka wystąpienia w/w chorób w porównaniu do ryzyka wystąpienia w/w chorób występującego w populacji bez związku z szczepieniem.

Skoro zdaniem Ministra Zdrowia szczepionki dopuszczone do obrotu w Polsce są rzekomo „w pełni bezpieczne, a więc pozbawione wszelkich toksycznych lub działających niekorzystnie na organizm ludzki substancji”, to Minister Zdrowia nie powinien mieć żadnych problemów ze wskazaniem nazw szczepionek spełniających kryteria opisane w niniejszym wniosku.

***

URPL „nie jest w posiadaniu” nazw szczepionek przebadanych pod kątem ich wpływu na długość życia osoby szczepionej

„Najlepiej przebadane produkty lecznicze na rynku” – czyli szczepionki…

A tymczasem URPL „nie jest w posiadaniu nazw handlowych szczepionek dopuszczonych do obrotu w Polsce, które przed dopuszczeniem do obrotu zostały przebadane pod kątem ich wpływu na średnią długość życia osób szczepionych w porównaniu do średniej długości życia osób nieszczepionych.”

A na pytania pierwsze i drugie (patrz poniżej) Urząd podobno odpowiedział w TYM piśmie… Ciekawe, w którym miejscu tego pisma zawarte są te odpowiedzi…

Fajnie, prawda? URPL dopuszcza do obrotu szczepionkę nie wiedząc, jaki jest jej wpływ na średnią długość życia osób szczepionych w porównaniu do nieszczepionych, bo nie potrafi wskazać żadnej szczepionki, która przeszłaby takie badania.

A co z potencjalnymi skutkami ubocznymi, które mogłyby wystąpić np. 10, 20, 30, czy 50 lat od podania szczepionki? A co z wpływem szczepionek na zachorowalność osób szczepionych na choroby inne, niż te, przeciw którym dana szczepionka ma uodparniać, w porównaniu do osób nieszczepionych?

Szukajcie w piśmie UR.DOL.OLI.460.46.2018.ŁM.3 – podobno tam znajdziecie odpowiedzi 🙂

Co ciekawe, URPL twierdzi, że pismem z 13 marca stanowiącym odpowiedź na pismo z 5 marca udzielił odpowiedzi na pytania zawarte w piśmie z 9 kwietnia, no ale widocznie w polskich urzędach wszystko jest możliwe… 🙂

***

Wniosek o udostępnienie informacji publicznej (na podstawie Ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, Dz.U. z 2016 r. poz. 1764, z 2017 r. poz. 933.).

Wnoszę o udostępnienie mi przez Prezesa URPL informacji publicznej w następującym zakresie:

I – nazwy handlowe szczepionek dopuszczonych do obrotu w Polsce, które przed dopuszczeniem do obrotu zostały przebadane pod kątem potencjalnych skutków ubocznych ich podania dziecku, które mogłyby wystąpić np. 10, 20, 30, czy 50 lat od podania szczepionki.

II – nazwy handlowe szczepionek dopuszczonych do obrotu w Polsce, które przed dopuszczeniem do obrotu zostały przebadane pod kątem zachorowalności osób szczepionych na choroby inne, niż te, przeciw którym dana szczepionka ma uodparniać, w porównaniu do osób nieszczepionych.

III – nazwy handlowe szczepionek dopuszczonych do obrotu w Polsce, które przed dopuszczeniem do obrotu zostały przebadane pod kątem ich wpływu na średnią długość życia osób szczepionych w porównaniu do średniej długości życia osób nieszczepionych.

Skoro URPL w piśmie UR.DOL.OLI.460.124.2017.AF.1 z dnia 17.01.2018 twierdzi, iż nie jest prawdą jakoby z wcześniejszego pisma URPL wynikało, że szczepionki są dopuszczane do obrotu w Polsce bez jakiejkolwiek wiedzy na temat skutków zdrowotnych ich podawania w perspektywie kilkunastu lub kilkudziesięciu lat od podania szczepionki, a także bez wiedzy o możliwym wpływie podania szczepionki na średnią długość życia osoby szczepionej lub na zachorowalność osoby szczepionej na choroby inne, niż ta, przed którą szczepionka miałaby chronić w stosunku do osób nieszczepionych, to URPL z pewnością bez trudu wskaże szczepionki, o które pytam w niniejszym wniosku.

Forma przekazania informacji publicznej: na adres […]

Proszę zwrócić uwagę, że tym razem nie wnoszę już o udostępnienie żadnych dokumentów związanych z rejestracją szczepionki, więc nie muszę udowadniać „interesu prawnego”.

Serdecznie pozdrawiam.
[…]

***

URPL nie chce wskazać szczepionek przebadanych pod kątem ryzyka choroby nowotworowej

Czyli jednak nie dowiemy się od Rejestratora Szczepionek, które ze szczepionek dopuszczonych do obrotu w Polsce przez URPL zostały przebadane pod kątem podwyższania ryzyka chorób nowotworowych, metabolicznych, neurologicznych i innych.

Tylko dlaczego, zamiast tak kręcić, po prostu UCZCIWIE nie napiszą „Nie potrafimy wskazać ani jednej szczepionki, która zostałaby w ten sposób przebadana”?

Czy informacja o tym, które ze szczepionek dopuszczonych do obrotu w Polsce, to szczepionki przebadane pod kątem ryzyka choroby nowotworowej, to aby na pewno „kwestia ocenna” lub „postulatywna”? Szczepionka albo ma takie badania, albo ich nie ma. Co tu jest do oceniania, lub postulowania?

Czy nie jest obiektywnym faktem, że szczepionka ma takie badania, lub ich po prostu nie ma?

Oceniać można, czy szczepionka podwyższa ryzyko nowotworu, ale nie, czy została pod tym kątem przebadana. Albo została, albo nie została. Albo producent szczepionki przedłożył do URPL wyniki takich badań, albo ich nie przedłożył. Po prostu.

***

URZĄD REJESTRACJI PRODUKTÓW LECZNICZYCH,WYROBÓW MEDYCZNYCH I PRODUKTÓW BIOBÓJCZYCH
03-736 WARSZAWA WARSZAWA
UL. ZĄBKOWSKA 41

Szanowny Panie Prezesie URPL.

we wniosku o informację publiczną z dnia 5 marca br. wnosiłem o wskazanie nazw handlowych szczepionek, które zostały przebadane pod kątem zwiększania ryzyka wystąpienia choroby nowotworowej, metabolicznej, neurologicznej, immunologicznej, psychicznej lub innej (np. choroby układu oddechowego itp.) i które według badań wykonanych przed rejestracją szczepionki w znaczący sposób nie zwiększają ryzyka wystąpienia w/w chorób w porównaniu do ryzyka wystąpienia w/w chorób występującego w populacji bez związku z szczepieniem.

W otrzymanym wczoraj piśmie otrzymałem informacje, które pozostają bez związku z treścią mojego zapytania. Nie pytałem, w jakiej dokumentacji opisano „wszelkie ryzyka”. Nie pytałem również, co musi zawierać wniosek o dopuszczenie do obrotu szczepionki. Wnoszę więc o rozpatrzenie mojego wniosku o informację publiczną zgodnie ze złożonym zapytaniem i o wskazanie nazw handlowych szczepionek, które zostały przebadane pod kątem zwiększania ryzyka wystąpienia choroby nowotworowej, metabolicznej, neurologicznej, immunologicznej, psychicznej lub innej (np. choroby układu oddechowego itp.) i które według badań wykonanych przed rejestracją szczepionki w znaczący sposób nie zwiększają ryzyka wystąpienia w/w chorób w porównaniu do ryzyka wystąpienia w/w chorób występującego w populacji bez związku z szczepieniem, bądź o przesłanie informacji, że URPL nie jest w stanie wskazać takich szczepionek, które spełniałyby kryteria opisane w moim zapytaniu.

Uprzejmie proszę odpowiadać na pytania, które zadaję, a nie na pytania, których nie zadaję.

Niniejsze pismo należy traktować jako zażalenie na bezczynność urzędu związane z pozostawieniem mojego wniosku bez odpowiedzi.

Z poważaniem,
[…]

***

URPL: Nie mamy ustawowej definicji „szczepionki bezpiecznej” [i co Pan nam zrobi?]

A w życiu zupełnie jak u Barei…

Pytanie do Prezesa Urzędu Rejstracji Produktów Leczniczych było takie:

Czy szczepionka, która spełnia „wymagania jakości, skuteczności i bezpieczeństwa” to inaczej taka szczepionka, która została przebadana pod kątem zwiększania ryzyka wystąpienia choroby nowotworowej, metabolicznej, neurologicznej, immunologicznej lub psychicznej i na podstawie badań wykonanych przed jej rejestracją stwierdzono, że w znaczący sposób nie zwiększa ona ryzyka wystąpienia w/w chorób w porównaniu do ryzyka wystąpienia w/w chorób występującego w populacji bez związku z szczepieniem?

A oto odpowiedź URPL:

Skoro więc (na szczęście) nie ma definicji „szczepionki bezpiecznej”, to URPL oraz każdy inny urząd (np. Państwowy Zakład Higieny) może sobie bezpiecznie i do woli pisać, że szczepionki są „bezpieczne”.

I co Pan nam zrobi?…

PZH spaceruje po bezpiecznym moście, a URPL nie wie, czy ludzie szczepieni są zdrowsi od nieszczepionych

Państwowy Zakład Higieny niedawno zauważył, że w czekoladzie jest więcej aluminium, niż w szczepionkach, więc o co tyle krzyku, a teraz ten sam urząd porównał szczepienie do… przejścia przez most.

W ocenie PZH WIELOKROTNE wstrzyknięcie dziecku w mięsień związków toksycznego pierwiastka, jakim jest aluminium, jest najwyraźniej równie bezpieczne, jak spacer przez most:

W związku z powyższym należy zauważyć, że:

  1. przejście przez most jest bezpieczne, bo trwa bardzo krótko (kilka minut, zależnie od długości mostu i prędkości marszu),
  2. przejście przez most jest dobrowolne, można wybrać inny most lub można zrezygnować z przeprawy na drugą stronę rzeki,
  3. gdy zejdziesz z mostu, most w żaden sposób już na Ciebie nie oddziałuje,
  4. przejście przez most jest bezpieczne, bo mosty bardzo rzadko ulegają zawaleniu i zabijają w ten sposób ludzi,
  5. przejście przez most jest bezpieczne, bo mosty są budowane ze środków publicznych,
  6. przejście przez most jest bezpieczne, bo każdy most jest jedyny i niepowtarzalny, dostosowany do miejsca, w którym ma służyć ludziom,
  7. przejście przez most jest bezpieczne, bo przed oddaniem mostu do użytku przeprowadza się testy wytrzymałości, które polegają na poddawaniu go obciążeniom o wiele większym, niż przewidywane obciążenia eksploatacyjne,
  8. przejście przez most jest bezpieczne, bo z dokumentacji mostu można odczytać, jakie graniczne obciążenie mostu jest bezpieczne, czyli nie grozi jego zawaleniem,
  9. konstruktor mostu zagwarantuje Ci, że most się nie zawali, jeśli po nim przejdziesz.

Równocześnie należy mieć świadomość, że:

  1. szczepionki są bezpieczne, ponieważ dzieci rzadko umierają od razu po szczepieniu,
  2. szczepionki są bezpieczne, ponieważ nie wiadomo, czy podwyższają ryzyko wystąpienia choroby nowotworowej, metabolicznej, neurologicznej, immunologicznej lub psychicznej,
  3. szczepionki są bezpieczne, ponieważ są produkowane na masową skalę przez prywatne firmy, które równocześnie produkują np. chemię do leczenia nowotworów,
  4. szczepionki są bezpieczne, ponieważ nie porównuje się kondycji zdrowotnej ludzi szczepionych oraz nieszczepionych,
  5. szczepionki są bezpieczne, ponieważ ich składu nie dobiera się indywidualnie dla każdego szczepionego dziecka,
  6. szczepionki są bezpieczne, ponieważ skutki szczepienia mogą być nieprzewidywalne,
  7. szczepionki są bezpieczne, bo szczepienia przeprowadzane są pod groźbą kary grzywny,
  8. szczepionki są bezpieczne, bo nie można wybrać szczepionki, której producent daje gwarancje, że nie podwyższa on ryzyka wystąpienia choroby nowotworowej lub innej, ponieważ takich szczepionek… nie ma.
  9. szczepionki są bezpieczne, ponieważ ani Ministerstwo Zdrowia ani Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych nie dysponują żadnymi wynikami badań, które świadczyłyby o tym, że dzieci szczepione są zdrowsze, niż nieszczepione,
  10. szczepionki są bezpieczne, ponieważ żaden producent nie udzieli gwarancji, że szczepionka nie zabije Twojego dziecka, ani nawet że nie uszkodzi trwale jego zdrowia.

A więc jeszcze raz, tylko odrobinę inaczej…

A poniżej dowód na to, jak bardzo szczepionki są bezpieczne.

One są tak bezpieczne, że Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych odmawia udzielenia informacji, gdzie można zapoznać się z wynikami badań świadczących o tym, że szczepionki są bezpieczne oraz przyznaje, że nie dysponuje żadnymi dokumentami, które świadczyłyby o tym, że ludzie szczepieni są zdrowsi, niż ludzie nieszczepieni…

 

 

URPL [nie] odpowiada na pytanie, które szczepionki przebadano pod kątem ryzyka wystąpienia choroby nowotworowej

URZĄD REJESTRACJI PRODUKTÓW LECZNICZYCH,WYROBÓW MEDYCZNYCH I PRODUKTÓW BIOBÓJCZYCH
03-736 WARSZAWA
UL. ZĄBKOWSKA 41

Niniejszym wnoszę o udzielenie mi następującej informacji publicznej:

  • nazwy handlowe wszystkich szczepionek dopuszczonych do obrotu w Polsce i wykorzystywanych w Programie Szczepień Ochronnych (PSO), które zostały przebadane pod kątem zwiększania ryzyka wystąpienia choroby nowotworowej, metabolicznej, neurologicznej, immunologicznej, psychicznej lub innej (np. choroby układu oddechowego itp.) i które według badań wykonanych przed rejestracją szczepionki w znaczący sposób nie zwiększają ryzyka wystąpienia w/w chorób w porównaniu do ryzyka wystąpienia w/w chorób występującego w populacji bez związku z szczepieniem.

No to jak będzie? 🙂

Które szczepionki, podawane obowiązkowo dzieciom, przebadano pod kątem ryzyka wystąpienia choroby nowotworowej, metabolicznej, neurologicznej, immunologicznej, psychicznej lub innej (np. choroby układu oddechowego itp.)?

I które szczepionki spośród wstrzykiwanych obowiązkowo w dzieci, według badań wykonanych przed rejestracją szczepionki w znaczący sposób nie zwiększają ryzyka wystąpienia w/w chorób w porównaniu do ryzyka wystąpienia w/w chorób występującego w populacji bez związku z szczepieniem?

Dlaczego URPL nie wskazał nazw handlowych tych szczepionek lub dlaczego po prostu nie odpisał, że nie potrafi ich wskazać?

Zapytajmy Prezesa URPL, co to znaczy, że szczepionka dopuszczona do obrotu spełnia wymagania jakości, skuteczności i bezpieczeństwa.

***

Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych
Pan Grzegorz Cessak
gp@urpl.gov.pl

Do wiadomości otrzymują:
Wiceprezes ds. Produktów Leczniczych
Marcin Kołakowski
pl@urpl.gov.pl

Szanowny Panie Prezesie,

W piśmie sygn. UR.DOL.OLI.460.46.2018.ŁM.3 z dnia 13.03.2018r. był Pan uprzejmy napisać, że warunkiem wydania pozwolenia na dopuszczenie szczepionki do obrotu jest spełnienie przez nią „wymagań jakości, skuteczności i bezpieczeństwa.

W związku z powyższym zwracam się do Pana Prezesa z uprzejmym zapytaniem, czy szczepionka, która spełnia „wymagania jakości, skuteczności i bezpieczeństwato inaczej taka szczepionka, która została przebadana pod kątem zwiększania ryzyka wystąpienia choroby nowotworowej, metabolicznej, neurologicznej, immunologicznej lub psychicznej i na podstawie badań wykonanych przed jej rejestracją stwierdzono, że w znaczący sposób nie zwiększa ona ryzyka wystąpienia w/w chorób w porównaniu do ryzyka wystąpienia w/w chorób występującego w populacji bez związku z szczepieniem?

Odpowiedź na powyższe pytanie proszę uzasadnić.

Z poważaniem,
……………………………………………

URPL nie wskaże urzędu, który potrafiłby wskazać szczepionki nie wywołujące chorób…

Warunkiem koniecznym do uzyskania ciekawej odpowiedzi jest zadawanie pytań.

Dlatego też szczepienie.info niezmiennie zachęca rodziców do zadawania urzędom pytań o bezpieczeństwo szczepień i szczepionek.

I oto na pytanie do Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych (to taki urząd, który dopuszcza do obrotu szczepionki, także te wykorzystywane do obowiązkowych szczepień ochronnych) o to, kto w tym kraju mógłby wskazać nazwy szczepionek, które nie podwyższają ryzyka zachorowania na choroby nowotworowe i inne, URPL odpowiada tak:

Prawda, że ładnie? 🙂

Doceniamy szczerość Prezesa URPL. Naprawdę.

No więc wielka szkoda, że Prezes URPL nie zna nikogo, kto mógłby nas zapewnić, że szczepionki nie są szkodliwe dla zdrowia…