Sąd Najwyższy o lekkomyślności i niepożądanych skutkach działania leków

Lekarz przepisał Ci lek na ból głowy, ale nie ostrzegł, że po jego zażyciu nie możesz prowadzić samochodu, ponieważ jednym z możliwych skutków ubocznych działania tego leku może być utrata przytomności.

Idziesz do apteki, płacisz za tabletki, zażywasz jedną i wsiadasz do samochodu. W trakcie jazdy tracisz na chwilę przytomność, samochód zjeżdża na pobocze i śmiertelnie potrąca dziecko wracające ze szkoły.

Wydaje Ci się, że nie ponosisz winy za tę tragedię, bo nie przeczytałeś ulotki dołączonej do leku, a więc nie wiedziałeś, że nie wolno po nim wsiadać za kierownicę? Uważasz, że to lekarz jest winny, bo Cię o tym nie poinformował?

Otóż nic bardziej mylnego.

W dniu 22 maja 2002 roku w Sądzie Najwyższym zapadł bardzo ciekawy wyrok. Sąd orzekł, że kierowca miał obowiązek zapoznać się z treścią ulotki leku, który zażył, zanim wsiadł za kierownicę. Skoro w dokumentacji lekarstwa wyraźnie napisano, że działaniem ubocznym leku może być czasami nawet utrata przytomności, to kierowca nie miał prawa prowadzić samochodu i jest winny spowodowania wypadku, którego przyczyną była właśnie utrata przytomności w czasie jazdy po zażyciu leku.

W uzasadnieniu do orzeczenia z dnia 22 maja 2002 r., sygn. akt I CKN 127/00 Sąd Najwyższy napisał:

Jeżeli kierujący, dowiedziawszy się z informacji dołączonej do leku o możliwym działaniu ubocznym, rzutującym choćby sporadycznie (obniżenie ciśnienia, omdlenia) na zdolność bezpiecznego prowadzenia samochodu, a mimo to polegając na własnym doświadczeniu nadal korzysta z pojazdu, albo jeżeli nie zapoznaje się z informacją, postępuje lekkomyślnie. Lekkomyślność polega na utożsamianiu statystycznie nikłego prawdopodobieństwa z przekonaniem, że niepożądane skutki zaobserwowane podczas badań nad lekiem nie wystąpią u niego. Stan taki jest uznawaną postacią winy i niezależnie od jej stopnia powoduje cywilnoprawną odpowiedzialność sprawcy szkody.

Jaki to ma związek ze szczepionkami i ze szczepieniami?

Każdy zabieg szczepienia wiąże się z ryzykiem. Nie można wykluczyć, że powikłania po szczepieniu mogą doprowadzić nawet do śmierci dziecka. Żaden lekarz nie zapewni Cię, że na pewno nie dojdzie do śmierci dziecka w wyniku NOP, bo biologia jest nieprzewidywalna.

Wyrażając zgodę na szczepienie Twojego dziecka, utożsamiasz więc „statystycznie nikłe prawdopodobieństwo” wystąpienia ciężkiego niepożądanego odczynu poszczepiennego z przekonaniem, że ciężki niepożądany odczyn poszczepienny u Twojego dziecka na pewno nie wystąpi, a przecież w ocenie samego Sądu Najwyższego „stan taki jest uznawaną postacią winy i niezależnie od jej stopnia powoduje cywilnoprawną odpowiedzialność sprawcy szkody”.

W tym przypadku „szkodą” byłoby doprowadzenie do śmierci Twojego dziecka poprzez wyrażenie zgody na szczepienie mając świadomość, że nie można wykluczyć ciężkiego niepożądanego odczynu poszczepiennego, który może zakończyć się w skrajnym przypadku nawet zgonem.

A co mówi artykuł 160 kodeksu karnego?

Art. 160. § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

 

Wyrażając zgodę na szczepienie Twojego dziecka bez WYKLUCZENIA wszystkich przeciwwskazań opisanych w dokumentacji szczepionki, narażasz je na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, ponieważ nigdy nie można wykluczyć, że w wyniku szczepienia dojdzie do ciężkiego niepożądanego odczynu poszczepiennego – szczególnie gdy mówimy o szczepieniu noworodków w pierwszych godzinach ich życia, gdy lekarz nie ma takiej możliwości, aby się dowiedzieć, czy dziecko jest lub nie jest uczulone na którykolwiek składnik szczepionki, lub czy cierpi na wrodzone niedobory odporności, które są przeciwwskazaniem bezwzględnym do szczepienia przeciw gruźlicy.

Jeśli więc tuż po porodzie personel szpitala będzie na Tobie wywierał presję, aby uzyskać Twoją zgodę na zaszczepienie Twojego dosłownie przed chwilą urodzonego dziecka, to grzecznie poinformuj, że ze względu na brak możliwości ustalenia, czy dziecko jest uczulone na którykolwiek składnik szczepionki oraz czy nie urodziło się z ukrytymi wrodzonymi niedoborami odporności, a także znając treść orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 22 maja 2002 roku sygn. akt I CKN 127/00 obawiasz się odpowiedzialności karnej związaniem z narażeniem Twojego dziecka na ryzyko utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, przez co zmuszona jesteś przełożyć te szczepienia do czasu, aż zyskasz pewność, że nie zachodzi żadne z przeciwwskazań do szczepienia Twojego dziecka.

Po prostu. 🙂

 

Print Friendly, PDF & Email