Państwowy Zakład Higieny pracowicie nagania klientów producentom szczepionek przeciw meningokokom. 👏👏👏
Być może jest to po prostu przygotowanie gruntu pod rozszerzenie obowiązkowego kalendarza o to szczepienie. Kto wie, może nawet już od przyszłego roku?
Cieszycie się? 🙂
„Historia chłopca, który przeszedł sepsę meningokokową” jest zapewne dramatyczna, ale zanim podejmiesz decyzję, czy warto Twojemu dziecko kupić takie szczepienie, dobrze by było wiedzieć, jak często takie historie się przytrafiają polskim dzieciom.
Swoją drogą, za taką poruszającą serce reklamę w dowolnej gazecie producent szczepionki musiałby po prostu zapłacić. A tutaj ma ją gratis i to w dodatku od autorytetu w postaci Państwowego Zakładu Higieny. Na koszt podatnika.
A więc jaki jest sens szczepienia przeciw meningokokom i czy w ogóle to szczepienie ma jakikolwiek sens?
Zauważyliście, że tuby propagandowe producentów szczepionek, na czele z PZH, zasypują Was informacjami kompletnie pozbawionymi danych, na podstawie których moglibyście oszacować ryzyko szczepienia i nieszczepienia?
Bo Wy macie im wierzyć na słowo, że ryzyko szczepienia jest o wiele mniejsze, niż ryzyko związane z rezygnacją ze szczepień.
Nie sprawdzać, nie weryfikować, nie zadawać głupich pytań* ale wierzyć – i szczepić!
[*głupie pytanie: każde pytanie, na które lekarz musiałby odpowiedzieć „Nie wiem”]
Tymczasem aby ocenić czy tego typu szczepienie aby na pewno jest dla Waszych dzieci opłacalne, musicie znać ryzyko (czyli prawdopodobieństwo) śmierci lub trwałych powikłań w następstwie inwazyjnej choroby meningokokowej (IChM) oraz ryzyko powikłań w wyniku zabiegu szczepienia.
Warto również wiedzieć, czy inne szczepienia podane dziecku wcześniej, lub później, zwiększą czy zmniejszą ryzyka związane z samym tylko szczepieniem przeciw meningokokom. A który lekarz Wam to wyjaśni i dlaczego żaden? 🙂
Dobrze by było mieć przy tym jakiś punkt odniesienia, na przykład do ryzyka śmierci dziecka w wypadku samochodowym, bo to zawsze dobrze działa na wyobraźnię.
A więc statystyki Policji mówią, że w latach 2015-2018 na polskich drogach życie straciło 79 dzieci w wieku 0-6 lat:
Źródło: http://statystyka.policja.pl/st/ruch-drogowy/76562,Wypadki-drogowe-raporty-roczne.html
Czyli średnio co roku w Polsce w wyniku wypadku samochodowego ginie około 20 dzieci w wieku 0-6 lat.
To teraz spróbujcie od PZH wydobyć następujące informacje:
Ile dzieci w wieku 0-6 lat zmarło na IChM w latach 2015-2018?
Ile dzieci w wieku 0-6 lat doznało trwałego uszczerbku na zdrowiu w wyniku IChM w latach 2015-2018.
Oczywiście nie ma najmniejszych szans na uzyskanie od PZH tego typu informacji, ponieważ rolą PZH niestety już od dawna nie jest zwiększanie zaufania do szczepień.
Ale gdyby na przykład się okazało, że meningokoki co roku zabijają średnio 5-6 dzieci w wieku 0-6 lat, to by oznaczało, że ryzyko śmierci na drodze jest ponad trzykrotnie większe!
Czyli szansa na to, że Twoje dziecko zabije samochód, byłaby 3 razy większa, niż szansa na to, że zabiją je meningokoki.
Jeśli więc masz dziecko nie starsze niż 6-letnie i jeśli znając już powyższe statystyki śmierci na drogach nadal nie boisz się wozić tego dziecka samochodem, to nie ma żadnych racjonalnych powodów, aby zaszczepić je przeciw meningokokom.
No chyba że sam zabieg szczepienia niesie ze sobą ryzyko o wiele mniejsze, niż ryzyko śmierci z powodu meningokoków.
Ale przecież na pytanie, „ile dzieci w latach 2015-2018 zabiło szczepienie przeciw meningokokom?” także nikt w tym kraju Wam nie odpowie – a już zwłaszcza PZH.
A co wiemy bez zadawania pytań Państwowemu Zakładowi Higieny?
Meningokoki to kod A39 w Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych:
Zachorowalność na chorobę meningokokową na przykład w roku 2017 we wszystkich grupach wiekowych wyglądała tak:
Źródło: http://wwwold.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/2017/Ch_2017.pdf
Czyli w grupie wiekowej 0-4 lata zachoruje średnio około 5-6 dzieci na każde 100 tysięcy. Tylko zachoruje, co nie znaczy jeszcze, że choruje ciężko, z trwałymi powikłaniami lub że umiera w wyniku zachorowania…
Najwyższa zachorowalność występuje w grupie wiekowej 0 lat, czyli u niemowląt. Na każde 100 tysięcy urodzonych dzieci wystąpi około 12 zachorowań. Jeśli więc w danym roku rodzi się około 400 tys. dzieci, to meningokoki dopadną około 40-50 spośród tych dzieci. Jedynie dopadną, co jeszcze nie znaczy, że te dzieci umrą lub że doznają trwałego uszczerbku na zdrowiu w wyniku zachorowania.
Natomiast jeśli chodzi o same zgony, to w latach 2015-2017 meningokoki zabijały dzieci w Polsce w następujący sposób:
Niestety GUS publikuje swoje dane w przedziałach wiekowych 0-4 i 5-9 lat, więc nie ma tu możliwości sprawdzenia, jak wyglądałaby śmiertelność w grupie wiekowej 0-6 lat, aby to faktycznie 1:1 porównać ze statystykami Policji dotyczącymi wypadków samochodowych.
Czyli w grupie wiekowej 0-9 mamy 22 zgony dzieci w ciągu 3 lat, co daje średnio nieco ponad 7 zgonów rocznie, ale w kategorii 0-9, a nie 0-6 lat, bo takich danych nie ma. Więc dla przedziału wiekowego 0-6 ta średnia byłaby jeszcze mniejsza.
I od razu widać, że wypadki samochodowe są dla dzieci w wieku 0-6 lat o wiele większym zagrożeniem, niż meningokoki. Czy więc warto szczepić dzieci przeciw tej bakterii?
Obecnie to jest wyłącznie wybór rodziców, ale być może już niedługo to szczepienie będzie obowiązkowe i wyboru już nie będziecie. Bo Minister Zdrowia wie lepiej.
Cieszycie się? 🙂
Tak – ten sam Minister Zdrowia, który nie odpowie Wam na pytanie, ile dzieci szczepienia zabiły w Polsce w latach 2015-2018, bo po prostu tego nie wie.
Dlaczego nie wie?
Bo nie chce tego wiedzieć!
Gdyby chciał, to już dawno do karty zgonu wprowadziłby rubrykę z datą ostatniego szczepienia. I wszystko byłoby jasne.
Dlaczego więc Minister Zdrowia nie chce, aby wszystko było jasne?
Na to pytanie to już musicie odpowiedzieć sobie sami…