Oto dowód na to, że nikt nie wie, czy nasze przymusowe „szczepienia ochronne” rzeczywiście „chronią zdrowie”.
A Konstytucja mówi wyraźnie, że ograniczenia praw i wolności można wprowadzać tylko ustawą i tylko wtedy, gdy ich celem jest np. ochrona zdrowia:
Konstytucja RP, Rozdział II
WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI CZŁOWIEKA I OBYWATELAArt. 31.
- Wolność człowieka podlega ochronie prawnej.
- Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
- Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
No i co teraz?
Skąd wiadomo, czy „szczepienia ochronne” rzeczywiście chronią zdrowie, skoro nikt nie wie, czy obecnie w Polsce umieralność wśród dzieci szczepionych jest wyższa, czy niższa, niż wśród dzieci nieszczepionych?
Skąd wiadomo, czy „szczepienia ochronne” chronią zdrowie, skoro nikt nie wie, czy obecnie w Polsce zachorowalność np. na choroby neurologiczne, psychiczne, nowotworowe czy immunologiczne nie jest wyższa w populacji dzieci szczepionych, niż w populacji dzieci nieszczepionych?

