„Proszę Pani, a Pani jest w stanie wykluczyć że nie spadnie Pani że tak powiem coś na głowę jak Pani przechodzi gdzieś koło bloku?” – tak odpowiada rodzicowi lekarz, który nie potrafi wykluczyć uczulenia na którykolwiek składnik szczepionki przed obowiązkowym szczepieniem, pomimo że prawo go do tego zobowiązuje.
A potem Pani Doktor odmawia wydania zaświadczenia o przeprowadzeniu badania kwalifikacyjnego.
Taka jest codzienność w gabinetach lekarskich przy okazji obowiązkowych szczepień „ochronnych”.