W czerwcu do szpitala w Olsztynie trafia dziecko z podejrzeniem zapalenia mózgu w wyniku zachorowania na odrę, więc Wojewódzki Inspektor Sanitarny natychmiast w radosnym pląsie biegnie do mediów, aby korzystając z niecodziennej okazji postraszyć odrą, czyżby w nadziei na zwiększenie wyszczepialności?
Informacja jest oczywiście niepełna i pomija kilka (niewygodnych?) faktów:
- Chłopiec zaraził się odrą od swojej siostry.
- Nie wiadomo, ile lat ma siostra.
- Nie wiadomo, kiedy siostra była ostatnio szczepiona przeciw odrze – o ile w ogóle była szczepiona.
- Nie wiadomo, jakie jest pochodzenie wirusa odry, który z siostry przeszedł na jej brata.
Na pytania dotyczące wieku i stanu zaszczepienia siostry WIS odpowiada, że nie może poinformować ani o tym, ile ona ma lat, ani o tym, czy, a jeśli tak, to kiedy była ostatnio szczepiona przeciw odrze.
Dlaczego nie może o tym poinformować? Bo po pierwsze informacje takie dotyczą „sfery prywatnej osoby fizycznej”, po drugie nie są informacją publiczną, a po trzecie to tak w ogóle WIS „nie dysponuje weryfikowalną wiedzą”.
Organ, który odpowiada za epidemiologiczne bezpieczeństwo województwa nie wie, czy dziewczynka, która zaraziła odrą swojego brata, była szczepiona przeciw odrze?
Nie wie, czyli się tym nie zainteresował?
Jak to możliwe, że Wojewódzki Inspektor Sanitarny, odpowiedzialny za bezpieczeństwo epidemiologiczne województwa, nie interesuje się szczegółami przypadku odry zakończonego rzekomo aż zapaleniem mózgu?
Jak to możliwe, że Wojewódzki Inspektor Sanitarny nie dąży do ustalenia, od kogo zaraziła się dziewczynka, która zaraziła swojego brata?
A co, jeśli od nikogo się nie zaraziła, ale po prostu na kilka dni przed zarażeniem swojego brata otrzymała szczepienie MMR i to było jedyne źródło wirusa odry, która zaatakowała chwilę później jej brata doprowadzając aż do zapalenia mózgu?
Jako że ta niewiedza WIS-a wygląda niezwykle zagadkowo, napisałem więc do Pana Inspektora kolejnego maila:
do: | „WSSE Olsztyn – pis.gov.pl” <wsse.olsztyn@pis.gov.pl>, Epidemiologia WSSE Olsztyn <epidemiologia.nadzor@sanepid.olsztyn.pl> |
||
data: | 28 lip 2019, 12:26 | ||
temat: | prośba o informacje |
Szanowny Pan Dyrektor Janusz Dzisko
Warmińsko-Mazurski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny
Szanowny Panie Dyrektorze,
W piśmie E-Z.9011.3.32.2019 z dnia 25.07.2019 uznał Pan, że informacje dotyczące siostry chłopca, o które wnosiłem, nie są „informacją publiczną”, więc tym razem proszę o informację już bynajmniej nie publiczną:
1. od kogo zaraził się odrą ten 14-letni chłopiec?
2. ile lat miała osoba, która zaraziła tego chłopca odrą?
3. kiedy ostatnio (o ile w ogóle) osoba ta była szczepiona przeciw odrze (bądź szczepionką MMR)?
4. jakie były przeciwwskazania do szczepień, z powodu których chłopiec nie został zaszczepiony?
Teraz są już jedynie dwie możliwości – albo mi Pan odpowiedzi udzieli, albo nadal nie chce Pan tych informacji ujawniać pod pretekstem „sfery prywatnej osoby fizycznej”, bo pretekstu, że to nie jest informacja publiczna, tu już przecież nie ma.
Oczywiście może Pan w ogóle nie odpowiadać na tego maila, bo to nie jest zapytanie w jakimkolwiek trybie przewidzianym w KPA, więc nie będzie podstaw do skargi na bezczynność urzędnika do WSA.
Ja po prostu próbuję zrozumieć, jak to jest możliwe, że mógł Pan, odkładając na bok troskę o „sferę prywatną osoby fizycznej” tego chłopca, do publicznej wiadomości podać bardzo szczegółową informację, że 14-letni chłopiec z Giżycka trafił do szpitala w Olsztynie z zapaleniem mózgu „w wyniku zachorowania na odrę”, ale równocześnie nie chce Pan ujawnić, czy siostra tego chłopca dostała MMR, a jeśli dostała, to jaka jest data ostatniego szczepienia MMR.
To się w żaden sposób logicznie „nie spina”, Panie Dyrektorze i obaj o tym doskonale wiemy, prawda?
Jednocześnie wnoszę o wskazanie, w jakim trybie i działając w oparciu o którą normę prawną ujawnił Pan tak dużo danych ze „sfery prywatnej osoby fizycznej” tego chłopca, pozwalających na jego łatwą identyfikację osobom z jego otoczenia.
Serdecznie pozdrawiam.
W odpowiedzi zaskoczenia nie ma: WIS niezmiennie „idzie w zaparte” i nie ujawni żadnych danych dotyczących siostry chłopca z odrą i podejrzeniem zapalenia mózgu:
I co teraz?
Skoro tak, to mamy już pełne prawo do następujących spekulacji, które tłumaczyłyby tę dość zagadkową niechęć do ujawniania przez WIS informacji o siostrze chłopca, przy jednoczesnej chęci do ujawniania informacji wyłącznie o chłopcu, nie zważając na to, że są to przecież także dane ze „sfery prywatnej osoby fizycznej”:
Być może siostra chłopca była szczepiona, ale mimo to zaraziła się odrą, którą „przekazała” bratu – po co straszyć opinię publiczną, że szczepienie MMR czasem bywa nieskuteczne, i to z tak poważnymi skutkami jak zapalenie mózgu?
lub
Być może siostra chłopca na kilka dni przed zarażeniem swojego brata otrzymała szczepienie MMR, więc brat został zarażony wirusem szczepionkowym – po co straszyć opinię publiczną, że na odrę można zachorować w wyniku szczepienia MMR, doprowadzając u rodzeństwa do zapalenia mózgu?
A może siostra chłopca, pomimo że była szczepiona, zaraziła się odrą poszczepienną od innego dziecka?
Możliwości jest jak widać całkiem sporo i każda z tych możliwości mogłaby nieco splamić obraz „bezpiecznych szczepień”.
Jedno jest pewne – postawa Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Olsztynie, który bardzo chętnie upublicznia informacje ze „sfery prywatnej” chłopca chorego na odrę, ale równocześnie bardzo mocno nie chce ujawnić żadnych faktów o stanie zaszczepienia siostry tego chłopca (bo dotyczą one „sfery prywatnej”) na pewno nie buduje zaufania rodziców do szczepień ochronnych.
No bo czy zdecydujecie się na podanie MMR waszemu dziecku nie wiedząc, czy ten przypadek w Olsztynie nie został spowodowany wirusem „szczepionkowym”?
A co, jeśli to ta sama seria szczepionki?…