Archiwum kategorii: odra

Umieralność na odrę w Polsce.

Państwowy Zakład Higieny najwyraźniej uwielbia straszyć odrą.

Według PZH, na odrę umiera jedna osoba na każde 1000 zachorowań:

a przed wprowadzeniem szczepień, na odrę (co roku?) umierało, według PZH, „200-300 dzieci”:

Powyższe rewelacje na temat odry znajdziecie w oryginale tutaj: https://szczepienia.pzh.gov.pl/szczepionki/odra/ (zrzuty z ekranu obrazują stan w/w strony PZH w dniu 1 stycznia 2020).

A oto tabela o zachorowalności i umieralności na odrę pochodząca z książki „Ostre Choroby zakaźne u dzieci”. Książka została wydana w roku 1980 przez Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich.

Jeśli dane z kolumn „Zachorowania” oraz „Zgony” zamieścimy na wykresie, przeliczając zgony na każdy 1000 zachorowań, to taki wykres będzie wyglądał następująco:

Ładnie spada, prawda? I to bez szczepień… 🙂

No „cud boski” po prostu… A na przykład po wprowadzeniu szczepień od razu wzrosło. 🙂

Widzimy więc, że już w roku 1974 w Polsce na każdy tysiąc osób chorujących na odrę umierało mniej niż pół „statystycznej osoby” (czyli inaczej: mniej niż 5 osób na każde 10 tysięcy zachorowań). Tymczasem według PZH obecnie jeśli 1000 osób zachoruje na odrę, to (średnio) jedna z tych osób umrze.

A co z tymi dziećmi, które według PZH umierały na odrę w ilościach 200-300? Kiedy w Polsce na odrę umierało „200-300 dzieci”, skoro poczynając od roku 1966 wszystkich zgonów na odrę (od dzieci do starców) było co roku zawsze mniej, niż 200?

Jak widać, temat generuje sporo pytań. Ciekawe, czy można liczyć, na rozwianie wątpliwości. 🙂

Kto chce, może do Pani Ewy wysłać wniosek o informację publiczną:

eaugustynowicz@pzh.gov.pl
dyrektor@pzh.gov.pl
informacja.publiczna@pzh.gov.pl

Wniosek o informację publiczną.

W związku z informacjami publikowanymi przez PZH na stronie internetowej pod adresem https://szczepienia.pzh.gov.pl/szczepionki/odra/ niniejszym wnoszę o udostępnienie następującej informacji publicznej:

kiedy w Polsce na odrę umierała jedna osoba na każde 1000 zachorowań?

jaka jest obecnie umieralność na odrę w Polsce w przeliczeniu na 1000 zachorowań?

kiedy w Polsce na odrę umierało „200-300 dzieci”?

Forma udostępnienia: na email ………………….

Z góry dziękuję za pomoc.
……………………………….

 

Straszenie odrą, czyli „prywatność osoby fizycznej”.

Wojewódzki sanepid warszawski postanowił trochę nas postraszyć odrą i opublikował taki oto komunikat:

Do publicznej wiadomości zostaje podana dość szczegółowa informacja, że dziecko w wieku rok i 2 miesiące, z powiatu grójeckiego, było szczepione przeciw odrze „jedną dawką” i zachorowało na odrę.

Oczywiście informacja jest jak zwykle niepełna, co sprawia, że pojawiają się nieuchronnie podejrzenia i wątpliwości, więc napisałem do WSSE maila:

do: Elżbieta Łabiszewska <elzbieta.labiszewska@wsse.waw.pl>,
sekretariat@wsse.waw.pl
data: 8 gru 2019, 11:17
temat: Wniosek o informację publiczną.

W nawiązaniu do załączonego komunikatu o zachorowaniu na odrę dziecka w wieku 14 miesięcy wnoszę o informację:

Ile dni przed zachorowaniem to dziecko otrzymało szczepienie MMR?

Od kogo to dziecko zaraziło się odrą?

Czy to jest przypadek potwierdzony odpowiednim badaniem wirusologicznym, czy jedynie podejrzenie zachorowania na odrę?

Czy u dziecka stwierdzono aktywność dzikiego wirusa odry, czy wirusa szczepionkowego?

Z poważaniem.
[…]


I dostaję odpowiedź:

Więc nagle się okazuje, że podanie do publicznej wiadomości informacji o zachorowaniu na odrę, w powiecie grójeckim, dziecka w wieku 14 miesięcy, które było szczepione jedną dawką szczepionki przeciw odrze, nie podlega „szczególnej ochronie ze względu na prywatność osoby fizycznej”, ale za to informacja, ile dni przed zachorowaniem ten dzieciak dostał strzał z MMR oraz czy potwierdzono u niego wirus odry dziki, szczepionkowy, czy może w ogóle tego nie sprawdzano, to już byłaby informacja, która podlega „szczególnej ochronie ze względu na prywatność osoby fizycznej” więc nie można jej udostępnić.

Czyli co? Czyżby trafiła się nam „odra poszczepienna” wkrótce po podaniu dziecku szczepionki MMR i stąd taka niechęć sanepidu do ujawniania niewygodnych informacji?

 


Jeśli chcesz pomóc w utrzymaniu tego bloga, to możesz skorzystać z poniższych metod płatności:

https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac

Wsparcie 10zł miesięcznie przez 3 miesiące (kwota 30zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 6 miesięcy (kwota 60zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez rok (kwota 120zł) – kliknij TUTAJ

Jednorazowa darowizna na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ

 

Tegoroczna „epidemia” odry – kompromitacja Głównego Inspektora Sanitarnego

W roku 2019 mamy zauważalnie więcej zgłoszeń zachorowań na odrę, niż w latach ubiegłych. Główny Inspektor Sanitarny postawił tezę, że winę za tę „epidemię” przypadków zgłaszanych jako zachorowania na odrę (bo wśród nich są przypadki potwierdzone, jak i niepotwierdzone) ponosi spadająca liczba osób zaszczepionych dwiema dawkami szczepionki MMR:

Niestety o ile tezy stawia się łatwo, to o ich udowodnienie już trudniej.

Napisałem sobie maila do GIS z prośbą o udowodnienie, że winę za „epidemię odry” w roku 2019 ponosi „obniżający się odsetek zaszczepionych dwiema dawkami”.

do: Sekretariat GIS <sekretariat@gis.gov.pl>,
inspektorat@gis.gov.pl
data: 12 wrz 2019, 08:55
temat: Fwd: odp na wniosek
wysłane z: gmail.com

W odpowiedzi na załączoną odpowiedź wnoszę o udostępnienie następującej informacji publicznej: ilu Polaków jest obecnie zaszczepionych dwiema dawkami MMR lub dwiema dawkami szczepionki przeciw odrze? Ilu Polaków było zaszczepionych dwiema dawkami MMR lub dwiema dawkami szczepionki przeciw odrze w roku 2010?

Ilu Polaków było zaszczepionych dwiema dawkami MMR lub dwiema dawkami szczepionki przeciw odrze w roku 2015? Skoro GIS stawia tezę o spadającym odsetku osób zaszczepionych dwiema dawkami MMR jako przyczynie zwiększonej zachorowalności na odrę w tym roku, to oczekuję teraz uzasadnienia tej tezy danymi liczbowymi, które udowodnią ten rzekomy spadek liczby osób z dwiema dawkami MMR lub z dwiema dawkami szczepienia przeciw odrze.

Zakładam bowiem, że Główny Inspektor Sanitarny rozumie, co pisze w udzielanej mi odpowiedzi. Wnoszę więc o udostępnienie dowodu uzasadniającego tezę, jakoby spadek liczby osób zaszczepionych dwiema dawkami MMR był przyczyną wzrostu zachorowań na odrę w roku 2019. 

Wnoszę również o doprecyzowanie, czy obecna liczba obcokrajowców w Polsce o nieznanej wyszczepialności jest również brana pod uwagę jako potencjalna przyczyna wzrostu zachorowań na odrę w roku 2019, a jeśli tak to jaka jest waga liczby obcokrajowców o nieznanej wyszczepialności oraz jaka jest waga rosnącego odsetka Polaków bez dwóch dawek MMR? 

Jednocześnie wnoszę o wskazanie, ilu obcokrajowców przebywających obecnie na terenie Polski to osoby, które mogą być nieodporne na zachorowanie na odrę. Nie wyobrażam sobie, że inspekcja sanitarna, odpowiedzialna za bezpieczeństwo epidemiologiczne Polaków, nie dysponuje takimi danymi.

Z poważaniem. 


No i to by było na tyle.

Czy można twierdzić, że większa liczba zgłoszeń przypadków odry w Polsce w roku 2019 jest efektem „obniżającego się odsetka zaszczepionych dwiema dawkami” równocześnie nie znając liczby osób zaszczepionych dwiema dawkami MMR w latach 2010-2019?

Jeśli jest się Głównym Inspektorem Sanitarnym, to można. 🙂

Czy można twierdzić, że większa liczba zgłoszeń przypadków odry w Polsce w roku 2019 jest efektem „obniżającego się odsetka zaszczepionych dwiema dawkami” równocześnie nie mając pojęcia, ilu mamy obecnie w Polsce obcokrajowców nieodpornych na zachorowanie na odrę?

Jeśli jest się Głównym Inspektorem Sanitarnym, to można. 🙂

W każdym normalnym kraju urzędnik odpowiedzialny za to, że podległy mu urząd nie wie tego, co powinien wiedzieć, honorowo podałby się do dymisji, albo zostałby usunięty z urzędu przez swojego przełożonego (w tym przypadku przez Ministra Zdrowia).

No ale witamy w Polsce. Tutaj urzędnikom wolno głosić tezy, których nie potrafią udowodnić.

W Polsce urząd, który ma monitorować bezpieczeństwo epidemiologiczne obywateli, może nie wiedzieć, ilu obywateli może być nieodpornych na zachorowanie na przykład na odrę.

W Polsce taki urząd może nawet nie wiedzieć, ilu obcokrajowców może teoretycznie roznosić odrę po kraju. Ale za to ten sam urząd wie, że mamy więcej zachorowań na odrę, bo odsetek zaszczepionych dwiema dawkami się był obniżył. Nie wiadomo, jak się obniżył, o ile się obniżył i od kiedy się obniżył, ale wiadomo, że to jest przyczyna.

Jeśli masz wrażenie, że Główny Inspektor Sanitarny uważa Cię za idiotę, to niestety nie jestem w stanie Ci pomóc. 🙂

 

 


Jeśli chcesz, aby  projekt szczepienie.info nadal istniał i nadal publikował tego typu informacje ułatwiające Ci podjęcie świadomej decyzji, czy szczepić, czy nie szczepić, to wesprzyj moją pracę:

https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac

Wsparcie 10zł miesięcznie przez 3 miesiące (kwota 30zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 6 miesięcy (kwota 60zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez rok (kwota 120zł) – kliknij TUTAJ

https://patronite.pl/szczepienie-info

Jednorazowa darowizna na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ

Ilu Polaków jest zaszczepionych przeciw odrze? Ministerstwo Zdrowia informuje, że nie wie. :)

Niedawno Minister Zdrowia na antenie RMF FM powiedział:

„W tej chwili mamy około 95% wyszczepienia na odrę”

Zakładając, że Minister Zdrowia wie, co mówi (a nie, że mówi, co wie), zapytałem więc Ministerstwo o odsetek zaszczepionych Polaków:

do: Ministerstwo Zdrowia <kancelaria@mz.gov.pl>
data: 30 sie 2019, 13:34
temat: wniosek o informację

Szanowny Panie Ministrze Zdrowia,

W wypowiedzi dla RMF.FM powiedział Pan, cytuję „W tej chwili mamy około 95% wyszczepienia na odrę”: https://fakty.interia.pl/prasa/newsamp-dgp-zmasowany-atak-odry-padl-rekord-w-polsce-i-na-swiecie,nId,3172600

W związku z powyższym proszę o udzielenie mi następującej informacji:

Czy należy rozumieć, że obecnie około 36,5 miliona Polaków (czyli około 95% z 38,4 miliona wszystkich Polaków mieszkających w Polsce) może się wylegitymować szczepieniem na odrę?

Jeśli tak, to jaki odsetek spośród 36,5 miliona Polaków wyszczepionych przeciw odrze to osoby z dwiema dawkami szczepienia przeciw odrze (lub szczepienia MMR)?

Jeśli nie, to wnoszę o udostępnienie mi następującej informacji: aktualna na 30 czerwca 2019 liczba Polaków (szacunkowo z dokładnością do 100tys. osób) zaszczepionych jedną dawką szczepionki MMR bądź szczepionki przeciw odrze oraz aktualna na 30 czerwca 2019 liczba Polaków (szacunkowo z dokładnością do 100tys. osób) zaszczepionych dwiema dawkami szczepionki przeciw odrze (bądź MMR, bądź przeciw odrze i MMR).

Zakładam, że Pan Minister wie, co mówi, jeśli publicznie oświadcza, że „W tej chwili mamy około 95% wyszczepienia na odrę”.


W swojej odpowiedzi Ministerstwo informuje, że nie jest w posiadaniu informacji, o którą pytam, czyli że nie wie, jaka jest aktualna na 30 czerwca 2019 liczba Polaków (choćby nawet szacunkowo, z dokładnością do 100tys. osób) zaszczepionych jedną dawką szczepionki MMR bądź szczepionki przeciw odrze oraz aktualna na 30 czerwca 2019 liczba Polaków (szacunkowo z dokładnością do 100tys. osób) zaszczepionych dwiema dawkami szczepionki przeciw odrze (bądź MMR, bądź przeciw odrze i MMR).

Czyli dialog z Ministerstwem Zdrowia wygląda następująco:

– W tej chwili mamy około 95% wyszczepienia na odrę.
– Czyli ilu Polaków jest zaszczepionych?
– Nie wiemy, ilu Polaków jest zaszczepionych, ale wiemy, że tyle, ile potrzeba! I że wyszczepienie wynosi około 95%! 🙂

Zauważyliście, że gdy w mediach jakiś urzędnik lub lekarz opowiada o wyszczepialności, to NIGDY nie wyjaśnia, co rozumie, jeśli mówi, że „wyszczepialność przeciw odrze wynosi 95%”?Dokładnie tak samo zrobił Minister Zdrowia w opisanej tutaj wypowiedzi dla RMF FM – rzucił hasło i pozostawił je bez wyjaśnienia, co tak właściwie oznacza ta tajemnicza liczba „około 95%”, na którą się powołał.

O co więc tak naprawdę chodzi?

Otóż chodzi po prostu o utrzymywanie Was w błędnym przeświadczeniu, że 95% Polaków jest zaszczepionych (w domyśle: odpornych).

Tymczasem zaszczepionych jest jedynie 95% spośród osób, które są lub były objęte obowiązkiem – w przypadku szczepienia na odrę dopiero od roku 1975.

Po co utrzymywać Was w błędnym przekonaniu, że 95% Polaków jest zaszczepionych?

Pomyślcie tylko, jak zareagowałby przeciętny fanatyk przymusowego szczepienia dzieci, gdyby nagle zrozumiał, że jest od dawna robiony „w jajo”, bo być może nawet kilkanaście milionów Polaków to osoby albo w ogóle bez szczepienia przeciw odrze lub jedynie z jedną dawką tego szczepienia, wykonanego 30 lub 40 lat temu…

Jaki sens miałaby wtedy ta cała kampania strachu przed kilkoma tysiącami nieszczepionych dzieci, gdyby każdy wiedział, że w Polsce jest w tej chwili być może nawet kilka milionów osób dorosłych (nie licząc obcokrajowców), które nie mają żadnej odporności na zachorowanie na odrę?

Pytanie „ilu Polaków zostało zaszczepionych przeciw odrze” to jest jeszcze „pikuś”, bo gdyby tym urzędniczym leniom chciało się to policzyć, to pewnie by policzyli. Ale wtedy musieliby tę liczbę udostępnić jako informację publiczną, więc nie policzą, żeby nie udostępniać i żeby wstydu nie było…

Ale o wiele ciekawsze byłoby pytanie:

Ilu Polaków to obecnie osoby ODPORNE NA ZACHOROWANIE NA ODRĘ?

Tego już naprawdę nie wie nikt i co ciekawsze nikt nawet nie próbuje się tego dowiedzieć – ani PZH, ani Państwowa Inspekcja Sanitarna, ani nikt inny.

No bo po co ktoś miałby to wiedzieć?

Jeszcze by się okazało, że np. co dziesiąta osoba mijana na ulicy nie jest odporna na zachorowanie na odrę, a epidemii jak nie ma, tak nie ma. I cały mit „odporności stadnej” z hukiem by się rozpadł…

I być może właśnie dlatego nikt w Polsce Wam nie odpowie na takie pytania. 🙂

 

 


Staram się niemal codziennie publikować tu dla Was jakieś nowe informacje, które (mam nadzieję) pomagają Wam w podejmowaniu świadomych decyzji dotyczących szczepienia Waszych dzieci.

Nie namawiam ani do szczepienia, ani do nieszczepienia.

Zamysł projektu szczepienie.info jest taki, aby czerpiąc z publikowanych tu informacji każdy mógł zdecydować, czy warto szczepić swoje dziecko już teraz, czy też może lepiej warto jeszcze poczekać, dopóki nie pojawią się dowody rzeczywiście świadczące o tym, że lepiej szczepić, niż nie szczepić.

Jeśli więc uważasz, że treści, które tu publikuję, są przydatne, potrzebne i pożyteczne, to możesz pomóc w utrzymaniu tego bloga przy życiu:

Wsparcie 10zł miesięcznie przez 3 miesiące (kwota 30zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 6 miesięcy (kwota 60zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez rok (kwota 120zł) – kliknij TUTAJ

https://patronite.pl/szczepienie-info
https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac

Jednorazowa darowizna na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ

Skąd pochodzi wirus odry powodujący zachorowania w Polsce?

W kwietniu zwróciłem się do PZH z wnioskiem o informację publiczną, który dotyczył tegorocznych zachorowań na odrę w Polsce i zawierał między innymi takie pytanie:

„Skąd pochodził wirus odry dla każdego z potwierdzonych zgłoszeń? czy jest to wirus dziki czy szczepionkowy?”

Odpowiedzi udzieliła mi oczywiście Pani Ewa Augustynowicz. Napisała tak:

„wyjaśniam, że na chwilę obecną w NIZP-PZH trwają badania określenia genotypu wirusa odry izolowanego z próbek klinicznych pozyskanych w 2019 roku. W uzupełnieniu wyjaśniam, że w 2018 roku w próbkach klinicznych pacjentów chorych na odrę (przypadki potwierdzone) identyfikowano wyłącznie dzikiego wirusa odry.”

Minęło kilka miesięcy, więc postanowiłem ponownie zapytać o to, czy już może ustalono, skąd pochodzi wirus, który obecnie „szaleje” w Polsce. No bo w końcu ileż czasu można to badać… Dodatkowo pomyślałem sobie, że zachorowania z lat wcześniejszych to już na pewno muszą mieć przebadane i na pewno wiedzą, kto nam „sprzedał” wirusa, który „panował” w Polsce w latach 2018 i 2017.

Zadałem więc następujące pytania:

Skąd pochodził wirus odry izolowany z próbek pozyskanych od osób chorych na odrę w roku 2018?

Skąd pochodził wirus odry izolowany z próbek pozyskanych od osób chorych na odrę w roku 2017?

Czy udało się już może ustalić pochodzenie wirusa odry z próbek pobranych w roku 2019 do dnia 30 kwietnia 2019? Jeśli tak, to jakie są wyniki tych badań?

Czy udało się już ustalić przyczyny zwiększonej liczby zachorowań na odrę w Polsce w pierwszym kwartale roku 2019 w porównaniu do lat ubiegłych? Jeśli tak, to jakie są te przyczyny?

Dziś otrzymałem odpowiedzi. 🙂

Czyli niestety chyba się nie dowiemy, skąd pochodzi wirus odry, który obecnie atakuje Polaków. Nie wiemy więc, czy ze wschodu, czy może z zachodu, a może ze szczepionki MMR? Nic nie wiemy. Nawet dla zachorowań z roku 2017 nikt nie czuł potrzeby, aby sprawdzić, kto sprowadza odrę do Polski…

To naturalne, że „nie ma potrzeby genotypowania każdej próbki”, jeśli zachorowała cała rodzina, a potem pół szpitala, do którego trafiły osoby z tej rodziny, ale jeśli zachorowania występują równocześnie na przeciwległych krańcach Polski, to też nie ma potrzeby?

Naprawdę nikt jakoś za bardzo się nie pali, aby się  dowiedzieć, kto zaraża Polaków odrą?

A co z pytaniem o przyczyny tegorocznej „miniepidemii” odry?

Czyli  Pani Ewa po raz kolejny udowodniła, że nie rozumie pytań, które się jej zadaje. Nie pytałem przecież, jakie są przyczyny zwiększonej zachorowalności na odrę „w Europejskim Regionie WHO”, tylko wyraźnie zapytałem wyłącznie o Polskę. Co nas obchodzą przyczyny zachorowań we Francji albo we Włoszech?

Czy Państwowy Zakład Higieny jest jakoś ubezwłasnowolniony i nie może sam dokonać analizy zwiększonej zachorowalności w Polsce, a zamiast tego musi bazować na komunikatach wydawanych przez WHO?

Czy nikt w PZH nie potrafi samodzielnie myśleć i wyciągać wniosków?

Od czego mamy Państwowy Zakład Higieny oraz Państwową Inspekcję Sanitarną, jeśli oni nie wiedzą, co powoduje zwiększoną zachorowalność na odrę w Polsce?

Czy w Polsce silniejszą rolę odgrywa „niewystarczająco wysoki stan zaszczepienia dzieci”, czy może dorosłych? Bo przecież jeden z tych dwóch czynników może mieć znaczenie decydujące. Więc który? Kilka tysięcy dzieci, czy może raczej kilka milionów dorosłych Polaków?

Czy to aby na pewno przypadek, że nikt w Polsce nie chce wiedzieć, ilu mamy obecnie dorosłych Polaków nieodpornych na zachorowanie na odrę?

Bo przecież czasem lepiej nie wiedzieć… Bo gdyby się okazało, że dorosłych podatnych na odrę jest kilka milionów, to przecież jakoś głupio by było robić taką aferę wokół kilku tysięcy niezaszczepionych dzieciaków, prawda?

Na koniec przypominam, że ta sama Pani Ewa, która nie rozumie pytań, od kilku dni jest nową szefową nowego Zespołu do Spraw Szczepień Ochronnych przy Ministrze Zdrowia…

 


Zamysł projektu szczepienie.info jest taki, aby czerpiąc z publikowanych tu informacji każdy mógł podjąć świadomą decyzję, czy warto szczepić swoje dziecko, czy też może lepiej warto poczekać, dopóki nie pojawią się dowody rzeczywiście świadczące o tym, że szczepienia są bezpieczne, a system rejestracji NOP jest wiarygodny.

Jeśli chcesz pomóc mi w utrzymaniu projektu szczepienie.info przy życiu, to możesz wesprzeć go dowolną darowizną:

Wsparcie 10zł miesięcznie przez 3 miesiące (kwota 30zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 6 miesięcy (kwota 60zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez rok (kwota 120zł) – kliknij TUTAJ

https://patronite.pl/szczepienie-info
https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac

Jednorazowa darowizna na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ

 

„W tej chwili mamy około 95% wyszczepienia na odrę” – czy Minister Zdrowia wie, co mówi?

Po tego typu wypowiedziach urzędnika bardzo łatwo można sprawdzić, czy urzędnik wie, o czym mówi, czy nie za bardzo. 🙂

Sprawdźmy więc, czy Minister Zdrowia rozumie, co powiedział stwierdzając, że „W tej chwili mamy około 95% wyszczepienia na odrę”.


Źródło: https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/popoludniowa-rozmowa/news-szumowski-obowiazkowe-szczepienia-dla-obcokrajowcow-pomysl-c,nId,2979397

Każdy może sprawdzić osobiście, czy Minister Zdrowia wie, co mówi, wysyłając do Pana Ministra takiego oto maila:


email: kancelaria@mz.gov.pl
temat maila: wniosek o informację

Szanowny Panie Ministrze Zdrowia,

W wypowiedzi dla RMF.FM powiedział Pan, cytuję „W tej chwili mamy około 95% wyszczepienia na odrę”: https://fakty.interia.pl/prasa/newsamp-dgp-zmasowany-atak-odry-padl-rekord-w-polsce-i-na-swiecie,nId,3172600

W związku z powyższym proszę o udzielenie mi następującej informacji:

Czy należy rozumieć, że obecnie około 36,5 miliona Polaków (czyli około 95% z 38,4 miliona wszystkich Polaków mieszkających w Polsce) może się wylegitymować szczepieniem na odrę?

Jeśli tak, to jaki odsetek spośród 36,5 miliona Polaków wyszczepionych przeciw odrze to osoby z dwiema dawkami szczepienia przeciw odrze (lub szczepienia MMR)?

Jeśli nie, to wnoszę o udostępnienie mi następującej informacji: aktualna na 30 czerwca 2019 liczba Polaków (szacunkowo z dokładnością do 100tys. osób) zaszczepionych jedną dawką szczepionki MMR bądź szczepionki przeciw odrze oraz aktualna na 30 czerwca 2019 liczba Polaków (szacunkowo z dokładnością do 100tys. osób) zaszczepionych dwiema dawkami szczepionki przeciw odrze (bądź MMR, bądź przeciw odrze i MMR).

Zakładam, że Pan Minister wie, co mówi, jeśli publicznie oświadcza, że „W tej chwili mamy około 95% wyszczepienia na odrę”.

Z poważaniem,
…………………………..

Ilu dorosłych Polaków umrze w wyniku powikłań po odrze „dzięki” szczepieniu z dzieciństwa?

Jeśli jesteś osobą urodzoną w latach 1975-1990 i szczepioną jako dziecko tylko jedną dawką szczepionki przeciw odrze, lub osobą nieszczepioną, która na odrę jeszcze nie chorowała, to…

MASZ DZIŚ PROBLEM.

Dlaczego?

Bo możesz skończyć tak, jak ta 43-letnia matka trójki dzieci:

Taki scenariusz jest jak najbardziej możliwy także w Polsce i zagraża on obecnie wielu milionom Polaków, którzy w latach 1975-1990 otrzymali jednodawkowe szczepienie przeciw odrze, lub którzy nie byli szczepieni i nie chorowali dotychczas na odrę.

Według danych GUS-u, Polacy urodzeni w latach 1975-1990 to obecnie około 10 milionów osób. U wielu z tych osób poszczepienna odporność z dzieciństwa mogła już dawno wygasnąć – zwłaszcza tam, gdzie szczepienie było tylko jednodawkowe – więc zachorowanie tych dorosłych osób na odrę może się teraz zakończyć ze skutkiem równie tragicznym, jak w przypadku tej nieszczęsnej stewardessy.

Oczywiście nikt w Polsce nie wie, ilu dorosłych Polaków to obecnie osoby bez odporności przeciw odrze:

No bo po co Główny Inspektor Sanitarny miałby wiedzieć, ile milionów dorosłych Polaków może potencjalnie zarazić odrą na przykład osoby, które nie mogą się szczepić, doprowadzając do ich śmierci w wyniku powikłań?

Przecież powszechnie wiadomo, że odrą zarażają wyłącznie nieszczepione dzieci „antyszczepionkowców”…

A więc kto dzisiaj odpowiada za obserwowaną w Polsce w tym roku „falę” zachorowań na odrę?

Dzieci „uchylające się”, czy może raczej miliony osób dorosłych bez odporności przeciw odrze?

Wiemy już, że nie wiemy, ilu jest dorosłych Polaków nieodpornych na zachorowanie na odrę.

A czy wiemy, ile mamy w Polsce dzieci „uchylających” się od szczepienia przeciw odrze?

Zadałem to pytanie warmińsko-mazurskiemu wojewódzkiemu inspektorowi sanitarnemu, pytając go, ile ma na swoim terenie dzieci, które „uchyliły się” od szczepienia MMR.

Odpowiedź po prostu „zwala z nóg”:

A więc na terenie województwa warmińsko-mazurskiego mieszka sobie dzisiaj „aż” 62 dzieci, które nie otrzymały ani jednej dawki MMR. Po prostu zgroza – 62 dzieci na niemal 1,5 miliona mieszkańców tego województwa. Radni czym prędzej powinni uchwalić prawo, które pozbawi te 62 dzieci dostępów do żłobków i przedszkoli… (tak, to była ironia… 🙂 )

Dla porównania, woj. warmińsko-mazurskie to obecnie 358,5 tys. osób urodzonych w latach 1975-1990. Wiele z tych osób, być może olbrzymia większość, otrzymało w dzieciństwie tylko jedną dawkę szczepionki przeciw odrze, więc dzisiaj te osoby już od dawna mogą być nieodporne na zachorowanie na odrę.

Tak więc w samym tylko województwie warmińsko-mazurskim mamy 62 dzieci bez odporności przeciw odrze (bo nie zostały zaszczepione) i ponad 350 tysięcy dorosłych, z których na pewno część (a być może większość?), to osoby, u których poszczepienna odporność przeciw odrze już dawno zanikła. Tak to obecnie się prezentuje.

A tymczasem co mamy w mediach? W mediach mamy „szczujnię” przeciw rodzicom, którzy powstrzymują się od zaszczepienia swoich dzieci ze względu na obawę przed powikłaniami poszczepiennymi.

A przecież gdyby wszyscy dorośli wokół byli zaszczepieni, to po co szczepić dzieci? No bo od kogo noworodek zarazi się odrą, jeśli wszyscy dorośli wokół niego są po dwóch dawkach MMR?

Dorośli – dlaczego się nie doszczepiacie, chowając się za plecami waszych, a zwłaszcza cudzych dzieci, od których oczekujecie, że będą zaszczepione?

Więc kogo należy się bardziej obawiać? Kilkudziesięciu nieszczepionych dzieci, czy kilku lub kilkudziesięciu tysięcy zaszczepionych w dzieciństwie i już nieodpornych, dorosłych Polaków?

Jak to może wyglądać w skali kraju?

Kilkaset dzieci bez ani jednego szczepienia MMR i być może kilka milionów dorosłych Polaków nieodpornych na zachorowanie na odrę po jednej dawce szczepionki z dzieciństwa?

 

A już tak zupełnie „na marginesie”: każdy dorosły Polak, który jako dziecko był tylko raz szczepiony przeciw odrze, może dziś podziękować państwu polskiemu, że teraz już za własne pieniądze musi wykonać szczepienie MMR, aby BYĆ MOŻE nie podzielić losu pewnej 43-letniej stewardessy.

Dlaczego „BYĆ MOŻE„?

Bo żadne szczepienie nie gwarantuje Ci 100-procentowej odporności.

Ale zapłacić za szczepionkę musisz, jeśli chcesz zmniejszyć ryzyko zachorowania na odrę i ryzyko zgonu w wyniku powikłań.

Zmniejszyć, a nie wyeliminować…

Czyli czekamy teraz w spokoju na kilka zgonów w wyniku powikłań po odrze u dorosłych Polaków i producenci szczepionek MMR mogą zacierać ręce.

Kilka milionów potencjalnych klientów… Tylko pozazdrościć, prawda? 🙂

 

 


Jak wiecie i widzicie obserwując tego bloga, staram się, aby niemal codziennie publikować tu dla Was jakieś nowe informacje, które (mam nadzieję) pomagają Wam w podejmowaniu decyzji dotyczących szczepienia Waszych dzieci.

Nie namawiam ani do szczepienia, ani do nieszczepienia.

Zamysł projektu szczepienie.info jest taki, aby czerpiąc z publikowanych tu informacji każdy mógł podjąć świadomą decyzję, czy warto szczepić swoje dziecko, czy też może lepiej warto poczekać, dopóki nie pojawią się dowody rzeczywiście świadczące o tym, że szczepienia są bezpieczne, a system rejestracji NOP jest wiarygodny.

Wszystko to w sumie wymaga poświęcenia na to wielu godzin pracy, pisania pism, skarg,  postów – w tym także i tego, który w tej chwili czytasz, śledzenia internetowej aktywności lekarzy-celebrytów – aby móc prezentować ich hipokryzję, moderowania i uczestniczenia w dyskusjach na profilu szczepienie.info na FB i tak dalej.

Czas, który codziennie poświęcam na prowadzenie projektu szczepienie.info, mógłbym poświęcić na pracę na etacie, aby zwyczajnie zarobić na życie. A owo życie jest brutalne i niestety jeśli nie będę mógł liczyć na Wasze liczne, regularne, comiesięczne wsparcie choćby symboliczną kwotą 10zł miesięcznie od osoby, to projekt szczepienie.info będzie musiał po prostu umrzeć śmiercią naturalną.

Dlatego też proszę o Waszą pomoc w utrzymaniu tego bloga przy życiu:

Wsparcie 10zł miesięcznie przez 3 miesiące (kwota 30zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 6 miesięcy (kwota 60zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez rok (kwota 120zł) – kliknij TUTAJ

https://patronite.pl/szczepienie-info
https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac

Jednorazowa darowizna na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ

Odra i zapalenie mózgu w Giżycku – WIS odmawia ujawnienia informacji

W czerwcu do szpitala w Olsztynie trafia dziecko z podejrzeniem zapalenia mózgu w wyniku zachorowania na odrę, więc Wojewódzki Inspektor Sanitarny natychmiast w radosnym pląsie biegnie do mediów, aby korzystając z niecodziennej okazji postraszyć odrą, czyżby w nadziei na zwiększenie wyszczepialności?

Informacja jest oczywiście niepełna i pomija kilka (niewygodnych?) faktów:

  1. Chłopiec zaraził się odrą od swojej siostry.
  2. Nie wiadomo, ile lat ma siostra.
  3. Nie wiadomo, kiedy siostra była ostatnio szczepiona przeciw odrze – o ile w ogóle była szczepiona.
  4. Nie wiadomo, jakie jest pochodzenie wirusa odry, który z siostry przeszedł na jej brata.

Na pytania dotyczące wieku i stanu zaszczepienia siostry WIS odpowiada, że nie może poinformować ani o tym, ile ona ma lat, ani o tym, czy, a jeśli tak, to kiedy była ostatnio szczepiona przeciw odrze.

Dlaczego nie może o tym poinformować? Bo po pierwsze informacje takie dotyczą „sfery prywatnej osoby fizycznej”, po drugie nie są informacją publiczną, a po trzecie to tak w ogóle WIS „nie dysponuje weryfikowalną wiedzą”.

Organ, który odpowiada za epidemiologiczne bezpieczeństwo województwa nie wie, czy dziewczynka, która zaraziła odrą swojego brata, była szczepiona przeciw odrze?

Nie wie, czyli się tym nie zainteresował?

Jak to możliwe, że Wojewódzki Inspektor Sanitarny, odpowiedzialny za bezpieczeństwo epidemiologiczne województwa, nie interesuje się szczegółami przypadku odry zakończonego rzekomo aż zapaleniem mózgu?

Jak to możliwe, że Wojewódzki Inspektor Sanitarny nie dąży do ustalenia, od kogo zaraziła się dziewczynka, która zaraziła swojego brata?

A co, jeśli od nikogo się nie zaraziła, ale po prostu na kilka dni przed zarażeniem swojego brata otrzymała szczepienie MMR i to było jedyne źródło wirusa odry, która zaatakowała chwilę później jej brata doprowadzając aż do zapalenia mózgu?

Jako że ta niewiedza WIS-a wygląda niezwykle zagadkowo, napisałem więc do Pana Inspektora kolejnego maila:

do: „WSSE Olsztyn – pis.gov.pl” <wsse.olsztyn@pis.gov.pl>,
Epidemiologia WSSE Olsztyn <epidemiologia.nadzor@sanepid.olsztyn.pl>
data: 28 lip 2019, 12:26
temat: prośba o informacje

Szanowny Pan Dyrektor Janusz Dzisko
Warmińsko-Mazurski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny

Szanowny Panie Dyrektorze,

W piśmie E-Z.9011.3.32.2019 z dnia 25.07.2019 uznał Pan, że informacje dotyczące siostry chłopca, o które wnosiłem, nie są „informacją publiczną”, więc tym razem proszę o informację już bynajmniej nie publiczną:

1. od kogo zaraził się odrą ten 14-letni chłopiec?
2. ile lat miała osoba, która zaraziła tego chłopca odrą?
3. kiedy ostatnio (o ile w ogóle) osoba ta była szczepiona przeciw odrze (bądź szczepionką MMR)?
4. jakie były przeciwwskazania do szczepień, z powodu których chłopiec nie został zaszczepiony?

Teraz są już jedynie dwie możliwości – albo mi Pan odpowiedzi udzieli, albo nadal nie chce Pan tych informacji ujawniać pod pretekstem „sfery prywatnej osoby fizycznej”, bo pretekstu, że to nie jest informacja publiczna, tu już przecież nie ma.

Oczywiście może Pan w ogóle nie odpowiadać na tego maila, bo to nie jest zapytanie w jakimkolwiek trybie przewidzianym w KPA, więc nie będzie podstaw do skargi na bezczynność urzędnika do WSA.

Ja po prostu próbuję zrozumieć, jak to jest możliwe, że mógł Pan, odkładając na bok troskę o „sferę prywatną osoby fizycznej” tego chłopca, do publicznej wiadomości podać bardzo szczegółową informację, że 14-letni chłopiec z Giżycka trafił do szpitala w Olsztynie z zapaleniem mózgu „w wyniku zachorowania na odrę”, ale równocześnie nie chce Pan ujawnić, czy siostra tego chłopca dostała MMR, a jeśli dostała, to jaka jest data ostatniego szczepienia MMR.

To się w żaden sposób logicznie „nie spina”, Panie Dyrektorze i obaj o tym doskonale wiemy, prawda?

Jednocześnie wnoszę o wskazanie, w jakim trybie i działając w oparciu o którą normę prawną ujawnił Pan tak dużo danych ze „sfery prywatnej osoby fizycznej” tego chłopca, pozwalających na jego łatwą identyfikację osobom z jego otoczenia.

Serdecznie pozdrawiam.


W odpowiedzi zaskoczenia nie ma: WIS niezmiennie „idzie w zaparte” i nie ujawni żadnych danych dotyczących siostry chłopca z odrą i podejrzeniem zapalenia mózgu:

I co teraz?

Skoro tak, to mamy już pełne prawo do następujących spekulacji, które tłumaczyłyby tę dość zagadkową niechęć do ujawniania przez WIS informacji o siostrze chłopca, przy jednoczesnej chęci do ujawniania informacji wyłącznie o chłopcu, nie zważając na to, że są to przecież także dane ze „sfery prywatnej osoby fizycznej”:

Być może siostra chłopca była szczepiona, ale mimo to zaraziła się odrą, którą „przekazała” bratu – po co straszyć opinię publiczną, że szczepienie MMR czasem bywa nieskuteczne, i to z tak poważnymi skutkami jak zapalenie mózgu?

lub

Być może siostra chłopca na kilka dni przed zarażeniem swojego brata otrzymała szczepienie MMR, więc brat został zarażony wirusem szczepionkowym – po co straszyć opinię publiczną, że na odrę można zachorować w wyniku szczepienia MMR, doprowadzając u rodzeństwa do zapalenia mózgu?

A może siostra chłopca, pomimo że była szczepiona, zaraziła się odrą poszczepienną od innego dziecka?

Możliwości jest jak widać całkiem sporo i każda z tych możliwości mogłaby nieco splamić obraz „bezpiecznych szczepień”.

Jedno jest pewne – postawa Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Olsztynie, który bardzo chętnie upublicznia informacje ze „sfery prywatnej” chłopca chorego na odrę, ale równocześnie bardzo mocno nie chce ujawnić żadnych faktów o stanie zaszczepienia siostry tego chłopca (bo dotyczą one „sfery prywatnej”) na pewno nie buduje zaufania rodziców do szczepień ochronnych.

No bo czy zdecydujecie się na podanie MMR waszemu dziecku nie wiedząc, czy ten przypadek w Olsztynie nie został spowodowany wirusem „szczepionkowym”?

A co, jeśli to ta sama seria szczepionki?…

 
 


Chcesz pomóc w utrzymaniu bloga szczepienie.info? Zajrzyj TUTAJ.

Gdy urzędnik traktuje Cię jak idiotę, czyli WIS w Olsztynie i zapalenie mózgu „w wyniku zachorowania na odrę”

Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Olsztynie donosił w czerwcu o zapaleniu mózgu u 14-letniego chłopca z Giżycka, który zachorował na odrę.

Komunikat był bardzo ubogi w informacje. Nie poinformowano na przykład, że chłopiec zaraził się odrą od swojej siostry. A to z kolei rodzi od razu kilka pytań:

  • Czy siostra była szczepiona przeciw odrze?
  • Jeśli tak, to kiedy ostatnio była szczepiona?
  • Od kogo się zaraziła odrą, którą zaraziła brata?
  • A może się nie zaraziła tylko dostała strzał ze szczepionki MMR, więc swojemu bratu przekazała „odrę poszczepienną”?

Zasada jest tutaj prosta – im więcej niewiadomych, tym więcej spekulacji.

I być może coś jest „na rzeczy” z tą siostrą, bo absurdalny sposób, w jaki WSI strzeże dostępu do tych informacji jest po prostu zdumiewający.

Zobaczcie zresztą sami, co Pan WIS Janusz Dzisko napisał w odpowiedzi na moje kolejne pytania. (Dla przypomnienia: początek tej korespondencji znajdziecie TUTAJ.)

 

 

Czyli nie dowiemy się, czy, a jeśli tak, to kiedy siostra chłopca była szczepiona i od kogo się zaraziła odrą, bo w ocenie Pana WIS Janusza Dzisko to pytanie dotyczy „sfery prywatnej osoby fizycznej”.

Ale zaraz… Chwileczkę…

Czyli podana do wiadomości publicznej informacja, że „14-letni chłopiec z Giżycka trafił do szpitala w Olsztynie z zapaleniem mózgu, które jest wynikiem zachorowania na odrę” nie należy do „sfery prywatnej osoby fizycznej” – skoro WIS tę informację podaje do publicznej wiadomości – ale informacja o statusie i dacie szczepienia siostry tego chłopca już nagle należy?

Serio?


(na zdj. John Cleese, Latający Cyrk Monty Pythona)

I to jest właśnie ten moment, w którym zaczynasz się zastanawiać, czy urzędnik publiczny nie uważa Cię czasem za idiotę…

Szanowny Panie Wojewódzki Inspektorze Sanitarny Dzisko Januszu,

W ten sposób naprawdę nie buduje Pan zaufania opinii publicznej do „szczepień ochronnych”.

W ten sposób Pan to zaufanie niszczy.

***

Swoją drogą, 5 osób z personelu „białego” tylko na terenie podległym WIS w Olsztynie i tylko w tym roku, to też jest swego rodzaju „sukces”.

Jak to możliwe, że „biały personel” choruje na odrę? Nie zaszczepili się? Jak bardzo nieodpowiedzialnym człowiekiem trzeba być, żeby nie zaszczepić się przeciw odrze, mając codziennie styczność z pacjentami potencjalnie chorymi na odrę i z pacjentami, na których tę odrę można potencjalnie przenieść?

Czy „biały personel” chorujący na odrę to nieodpowiedzialni ludzie pozbawieni wyobraźni, czy to po prostu ofiary niskiej skuteczności szczepień?

 

 


Chcesz pomóc w utrzymaniu bloga szczepienie.info? Zajrzyj TUTAJ.

Zapalenie mózgu w wyniku odry czyli kompromitacja WIS, który „nie dysponuje weryfikowalną wiedzą”

Olsztyński Wojewódzki Inspektor Sanitarny donosi, że w województwie warmińsko-mazurskim odnotowano przypadek zapalenia mózgu u 14-letniego chłopca w wyniku zachorowania na odrę:


(kliknij w powyższą ilustrację, aby przejść do strony z komunikatem WIS)

Informacja, jak widać, jest wyjątkowo skromna w detale, tak jakby pisana na zasadzie „im mniej szczegółów, tym lepiej”. Nie wiadomo, czy chłopiec był szczepiony, od kogo się zaraził i od kogo zaraziła się osoba, która go zaraziła, oraz kiedy – o ile w ogóle – osoba ta była szczepiona przeciw odrze. Generalnie nic nie wiadomo. Zadziwiająca powściągliwość…

W tej sytuacji postanowiłem więc poprosić Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego o więcej szczegółów tej historii. Dobrze by było na przykład się dowiedzieć, od kogo ten chłopiec się zaraził i kiedy ostatnio osoba ta była szczepiona przeciw odrze – o ile w ogóle była szczepiona.


do: wsse.olsztyn@pis.gov.pl
data: 21 cze 2019, 13:58
temat: wniosek o informację publiczną

W związku z komunikatem opublikowanym pod adresem http://wsse.olsztyn.pl/post,904 niniejszym wnoszę o udostępnienie następującej informacji publicznej:

1. od kogo zaraził się odrą ten 14-letni chłopiec?
2. ile lat miała osoba, która zaraziła tego chłopca odrą?
3. kiedy ostatnio (o ile w ogóle) osoba ta była szczepiona przeciw odrze (bądź szczepionką MMR)?
4. jakie były przeciwwskazania do szczepień, z powodu których chłopiec nie został zaszczepiony?

Forma udostępnienia: na email…


Skąd w ogóle pomysł na pytanie o przeciwwskazania do szczepień, skoro nie ma o tym ani słowa w komunikacie WIS? Bo o wiele bardziej wylewny od WIS w informowaniu o tym przypadku okazał się portal Rynek Zdrowia… 🙂


(kliknij w powyższą ilustrację, aby przejść do źródła na portalu Rynek Zdrowia)

Dzięki Rynkowi Zdrowia wiemy więc trochę więcej: chłopiec zaraził się od siostry, a sam nie był szczepiony ze względu na jakieś przeciwwskazania. Tekst wydaje się sugerować, że chłopiec mógł brać leki immunosupresyjne, więc najwyraźniej nie był w pełni zdrowym dzieckiem i być może stąd niegroźne zazwyczaj zachorowanie na odrę zakończyło się niestety aż zapaleniem mózgu.

Nadal nie wiemy jednak, czy siostra była szczepiona przeciw odrze, a jeśli była szczepiona, to kiedy. Nie wiadomo też, kto zaraził odrą siostrę chłopca.

Po kilkunastu dniach WIS odpowiedział mi tak:

Zdumiewające, prawda? Organ odpowiedzialny za monitorowanie sytuacji epidemiologicznej informuje, że „nie dysponuje weryfikowalną wiedzą”, od kogo chłopiec zaraził się odrą.

Ale chwileczkę…

Rynek Zdrowia napisał przecież: „Dziecko nie było szczepione, bo miało przeciwskazania. 14-latek miał kontakt z osobą zakażoną, czyli z siostrą, doszło do zakażenia. Pojawiły się objawy, a potem komplikacje. Dziecko leży w szpitalu z podejrzeniem zapalenia mózgu – podkreślił w rozmowie z PAP dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie dr Janusz Dzisko

Jeszcze raz:

WARMIŃSKO-MAZURSKI PAŃSTWOWY WOJEWÓDZKI INSPEKTOR SANITARNY, Dyrektor WSSE Olsztyn Janusz Dzisko w dniu 19 czerwca 2019 wiedział, że chłopiec zaraził się odrą od swojej siostry (bo zwierzył się z tego Polskiej Agencji Prasowej), ale podległy mu urząd w dniu 4 lipca informuje, że nie posiada takiej wiedzy. 

Czyżby przez te kilkanaście dni, zapomnieli, co wiedzieli?

Urząd podległy Panu Dzisko twierdzi również, że nie wie, ile lat miała siostra chłopca oraz kiedy była szczepiona przeciw odrze, o ile w ogóle była szczepiona.

Ciekawe, czy sam Pan Dzisko wie, skoro urząd, którym kieruje, nie wie.

A co, jeśli siostra chłopca otrzymała szczepienie MMR na przykład kilkanaście dni przed tym, jak jej brat zachorował na odrę? Co, jeśli źródłem tej „odry” była sama szczepionka MMR, którą otrzymała siostra?

Jak można monitorować sytuację epidemiologiczną nie wiedząc, kiedy ostatnio szczepiona przeciw odrze była osoba, która zaraziła odrą osobę, która w wyniku zarażenia zachorowała na zapalenie mózgu? Kto to ma wiedzieć, jeśli nie wie tego państwowa inspekcja sanitarna?

A przy okazji, czy zwróciliście uwagę na to, co napisał Rynek Zdrowia, cytując Pana Dzisko?

„Potrzebą chwili jest badanie stanu uodpornienia personelu białego. Mamy pierwsze zachorowania wśród pielęgniarek i lekarzy. Monituje dyrektorów, by spojrzeli na to i osoby, które nie mają szczepień, powinny zostać zaszczepione ze względu na dobro pacjentów i swój stan zdrowia”

No to ilu pacjentów zaraził odrą „personel biały”, który sam nie był odporny na zachorowanie.

A co odpowiedział Minister Zdrowia na moją petycję o obowiązkowe zaszczepienie „personelu białego” przeciw odrze? Że niech się o to martwią pracodawcy personelu… 🙂

https://www.gov.pl/web/zdrowie/petycja-wielokrotna-ws-obowiazkowych-szczepien-ochronnych-personelu-medycznego-przeciw-odrze

 


Chcesz pomóc w utrzymaniu bloga szczepienie.info? Zajrzyj TUTAJ.