Państwowy Zakład Higieny wyprodukował ulotkę o NOP, w której informuje, że:
Oczywiście PZH nie raczył już napisać, w jakim celu i pod jakimi warunkami te zgłoszenia są przekazywane do Europejskiej Agencji Leków, czy są przekazywane wszystkie, czy może nie wszystkie, więc postanowiłem się dowiedzieć u źródła, czyli w Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, o co dokładnie chodzi:
do: | gp@urpl.gov.pl, urpl@urpl.gov.pl |
||
data: | 16 gru 2019, 23:25 | ||
temat: | wniosek o informację publiczną |
Szanowni Państwo,
W ulotce, którą załączam, PZH informuje, że „Jeśli wystąpi poważne działanie niepożądane, to jego zgłoszenie trafia do komitetu ds. Oceny Ryzyka w ramach Nadzoru nad Bezpieczeństwem…”.
W związku z powyższym wnoszę o informację:
Kiedy ma miejsce „poważne działanie niepożądane”, o którym mowa w w/w ulotce?
Czy zgłoszenie ciężkiego NOP przez lekarza do inspekcji sanitarnej jest zgłoszeniem „poważnego działania niepożądanego” przekazywanym do „komitetu ds. Oceny Ryzyka w ramach Nadzoru nad Bezpieczeństwem…”?
Czy zgłoszenie poważnego NOP przez lekarza do inspekcji sanitarnej jest zgłoszeniem „poważnego działania niepożądanego” przekazywanym do „komitetu ds. Oceny Ryzyka w ramach Nadzoru nad Bezpieczeństwem…”?
Co się dzieje ze zgłoszeniem „poważnego działania niepożądanego”, gdy trafia ono do „komitetu ds. Oceny Ryzyka w ramach Nadzoru nad Bezpieczeństwem…”?
W jakim celu zgłoszenie „poważnego działania niepożądanego” jest przekazywane do „komitetu ds. Oceny Ryzyka w ramach Nadzoru nad Bezpieczeństwem…”?
Jaka norma prawna określa procedurę postępowania w „komitecie ds. Oceny Ryzyka w ramach Nadzoru nad Bezpieczeństwem”… ze zgłoszeniem „poważnego działania niepożądanego”, które trafia do „komitetu ds. Oceny Ryzyka w ramach Nadzoru nad Bezpieczeństwem…”?
Z góry dziękuję za pomoc.
W przeciwieństwie do Państwowego Zakładu Higieny, w URPL żadna niemożność nie zaszła i oto jest odpowiedź:
Dwa najważniejsze zdania z tego pisma to:
Zgłaszane są tylko nowe działania niepożądane – czyli sytuacje gdy co najmniej nie można wykluczyć związku przyczynowo-skutkowego między zaszczepieniem
a reakcją niepożądaną.
oraz:
Jeżeli osoba oceniająca przypadek uzna, że reakcja nie ma związku ze szczepieniem, to odnotowuje się to w ocenie zgłoszenia.
Zobaczcie teraz, ile ten system stwarza możliwości, aby „nic się nie stało”, nawet jeśli dziecko nagle umrze „z nieznanych przyczyn” tuż po szczepieniu:
- Lekarz może w ogóle nie zgłosić NOP. I co mu zrobisz? Nic mu nie zrobisz. Możesz mu „nagwizdać”.
- Nawet jeśli lekarz jakimś cudem zgłosi NOP, to „osoba oceniająca przypadek” w URPL może uznać, że „reakcja nie ma związku ze szczepieniem”, więc sprawa nie zostanie przekazana przez URPL do Europejskiej Agencji Leków.
- Nawet jeśli lekarz jakimś cudem zgłosi NOP, a „osoba oceniająca przypadek” w URPL jakimś cudem uzna, że nie można wykluczyć związku przyczynowego między szczepieniem, a zgonem i zgłoszenie zostanie przekazane do Europejskiej Agencji Leków, to „Komitet, ds. Oceny Ryzyka” nadal może podjąć decyzję, że „hipoteza o istnieniu związku przyczynowo-skutkowego jest fałszywa” i sprawa zostanie zamknięta.
Czyli, jak widać, zawsze, na każdym etapie tego „monitorowania” znajduje się ktoś, kto w dowolnej chwili może sobie stwierdzić, że „to na pewno nie od szczepionki” i przypadek zgonu po szczepieniu wyląduje sobie bezpiecznie w archiwum.
I wszyscy będą szczęśliwi.
No może poza rodzicami zmarłego dziecka…
Ale dzięki temu „szczepienia są bezpieczne” i to przecież jest najważniejsze.
Po raz kolejny powtarzam – „monitoring bezpieczeństwa szczepień” to jedna wielka fikcja oparta na subiektywnych odczuciach i decyzjach osób odpowiedzialnych za zgłaszanie NOP.
Nikogo nie interesuje, jak często dochodzi do określonych zdarzeń niepożądanych, które pojawiają się po szczepieniach.
Dla przykładu: nikt nie bada, jak często na zapalenie płuc chorują w Polsce dzieci szczepione przeciw pneumokokom i dzieci nieszczepione przeciw pneumokokom. Jeśli dziecko zachoruje na zapalenie płuc dwa tygodnie po Synflorixie, to „osoba oceniająca przypadek” może sobie uznać, że „to na pewno nie od szczepionki” i sprawa zostanie zamknięta, a przypadek nie zostanie przekazany do Europejskiej Agencji Leków. No przecież dzieci po prostu chorują na zapalenie płuc i Synflorix nie ma z tym na pewno nic wspólnego! Bo nie! Więc po co to zgłaszać do Europejskiej Agencji Leków? Po co zawracać im głowę takimi bzdetami? 🙂
Na tej samej zasadzie nikogo nie interesuje, jak często „z nieznanych przyczyn” umierają dzieci szczepione i nieszczepione. Nikt tego nie bada i nikt tego nie wie.
I dlatego można oficjalnie i głośno mówić, że „szczepienia są bezpieczne”.
Jeśli chcesz pomóc w utrzymaniu tego bloga, to możesz skorzystać z poniższych metod płatności:
https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 3 miesiące (kwota 30zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 6 miesięcy (kwota 60zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez rok (kwota 120zł) – kliknij TUTAJ
Jednorazowa darowizna na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ