Archiwum kategorii: NOP

„Byłam przerażona. Nigdy nie interesowałam się NOP-ami. Już nie zaszczepię żadnego z moich dzieci”

Nic tak skutecznie nie „otwiera oczu” niedowiarkom, jak prawdziwe historie prawdziwych ludzi. Są one bezcenne, bo najskuteczniej uświadamiają o tym, co się obecnie wokół nas dzieje, a czego wielu rodziców nadal jeszcze widzieć nie chce.

Paradoksalnie, najboleśniej przekonują się o tym rodzice, którzy do pewnego momentu traktowali jak „oszołomów” rodziców obawiających się powikłań poszczepiennych, nazywając ich w dodatku zupełnie niesłusznie i krzywdząco „antyszczepionkowcami”.

Aż nagle, niespodziewanie, przytrafia się NOP, a lekarz „udaje głupka”. I czar „szczepionek bezpiecznych” pryska jak mydlana bańka.

Tak też się stało w przypadku Dominiki, której przede wszystkim dziękuję za to, że wyraziła zgodę na opublikowanie jej historii tutaj, czyli w domenie publicznej, a nie na zamkniętej grupie dla rodziców, których już uświadamiać przecież nie trzeba. 

W całej tej jakże oburzającej historii na szczególną uwagę zasługuje skandaliczna postawa pani doktor, która najwyraźniej za wszelką cenę próbowała zafałszować statystyki przyczyn zachorowań, jako rozpoznanie wpisując początkowo do dokumentacji medycznej dziecka „opóźnienie etapów rozwoju fizjologicznego” zamiast tego, co w tej sytuacji oczywiste, czyli „innych powikłań po immunizacji” – być może dlatego właśnie w Polsce „szczepienia są bezpieczne”, bo gdy ma miejsce ewidentny NOP, to lekarz zrobi wszystko, aby „w papierach” było czysto.

Wyłącznie dzięki przytomności umysłu, odwadze i wytrwałości Dominiki ten przypadek ostatecznie będzie istniał w statystykach jako „inne powikłanie po immunizacji”, z pewnością ku głębokiemu niezadowoleniu wielu lekarzy…

***

I teraz zwracam się do Was, Drodzy Rodzice, z następującym apelem: jeśli Wam również przytrafiła się podobna historia, a już zwłaszcza jeśli byliście entuzjastycznymi zwolennikami szczepień do momentu, w którym Waszemu dziecko przytrafił się NOP, może nawet ciężki, może nawet zakończony śmiercią Waszego dziecka, zgłaszajcie się, bardzo proszę, pisząc maila na adres kontakt@szczepienie.info lub poprzez prywatną wiadomość na profilu szczepienie.info na Fb, bo Wasze historie muszą „iść w świat”, aby otwierać oczy innym rodzicom, którzy „nie uwierzą, dopóki nie zobaczą”.

Jeśli nie będziemy o tym mówić głośno, to jeszcze długo większość rodziców będzie święcie przekonana, że „NOP zdarza się raz na milion”, a „szczepienia są bezpieczne, bo tak mówią lekarze, a im trzeba wierzyć, bo oni nie po to się tyle lat uczyli, aby im nie ufać”.

Kto pamięta, co Jarosław GIS Pinkas powiedział w Sejmie RP dnia 3. października 2018?

„Proszę Państwa, musimy zaufać profesjonalistom medycznym. Nie mamy wyjścia”.

Tak powiedział GIS Pinkas. 🙂

Gdyby Dominika „nie miała wyjścia” i zaufała profesjonalistce medycznej, to dziś w statystykach przypadek jej dziecka byłby opisany jako „(R62.0) – Opóźnienie etapów rozwoju fizjologicznego”.

Tak działa ten system.

Polski system fałszowania statystyk NOP

Czy polski Program Szczepień Ochronnych (PSO) jest bezpieczny dla zdrowia dzieci, które w ramach tego programu są obowiązkowo szczepione?

Tego niestety na chwilę obecną nikt nie wie, nawet jeśli kłamie, że wie, próbując Ci wmawiać, że „szczepienia są bezpieczne, bo ciężki NOP występuje raz na milion”.

Każdy rodzic przed poddaniem swojego dziecka szczepieniom w ramach PSO powinien mieć świadomość, że w Polsce niezmiennie od wielu lat trwa proceder fałszowania (czyli zaniżania) statystyk występowania niepożądanych odczynów poszczepiennych.

A im mniej NOP-ów w statystykach, tym łatwiej jest okłamywać nieświadomych rodziców, że „szczepienia są bezpieczne, bo ciężki NOP to jeden na milion, a zgonów po szczepieniu to już w ogóle nie ma”.

Fałszowanie statystyk NOP odbywa się w Polsce dwustopniowo. Na pierwszym froncie tego procederu znajdują się lekarze, którzy (świadomie lub nieświadomie) nie zgłaszają niepożądanych odczynów poszczepiennych do sanepidu pomimo ciążącego na nich obowiązku nałożonego rozporządzeniem Ministra Zdrowia w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych:

§ 5. 1. Lekarz lub felczer, który rozpoznaje niepożądany odczyn poszczepienny lub podejrzewa jego wystąpienie, wypełnia części I-IV formularza zgłoszenia i przekazuje zgłoszenie państwowemu powiatowemu inspektorowi sanitarnemu właściwemu dla miejsca powzięcia podejrzenia wystąpienia odczynu poszczepiennego.” (http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20102541711/O/D20101711.pdf)

Jeśli więc dziecko umrze z powodu „niewydolności krążeniowo-oddechowej” kilka dni po szczepieniu, to lekarz nie zgłosi tego zgonu jako NOP, bo na przykład został przez kogoś kiedyś wprowadzony w błąd, że NOP jest tylko wtedy, gdy z całą pewnością wiadomo, że do zgonu doszło na skutek podania szczepionki.

Ile takich sytuacji zdarza się każdego roku?

Tego nikt nie wie, bo nikt w Polsce tak naprawdę nie panuje nad systemem rejestracji NOP – tyle że oczywiście o tym się głośno nie mówi. No chyba że na tej stronie.

A to z kolei oznacza, że nikt w Polsce nie wie, co który NOP jest zgłaszany przez lekarzy do sanepidu, tak jak to lekarzom nakazuje rozporządzenie.

Co dziesiąty? Co setny? A może co tysięczny?… 

Nikt w Polsce nie wie, jaka jest wiarygodność systemu rejestracji NOP, na podstawie którego Państwowy Zakład Higieny tworzy swoje roczne raporty o szczepieniach ochronnych, publikowane w bazie „Epimeld” i na podstawie którego wszyscy (lekarze, GIS, Minister Zdrowia, Rzecznik Praw Obywatelskich) twierdzą, że „szczepienia są bezpieczne”.

Jak można twierdzić, że szczepienia są bezpieczne, nie wiedząc, ile dzieci co roku umiera wkrótce po szczepieniu lub ile dzieci co roku wymaga hospitalizacji wkrótce po szczepieniu?

Otóż teoretycznie nie można, bo to wbrew logice, ale w Polsce, jak widać, można.

A nawet jeśli jakiś „nadgorliwy” lekarz zupełnie prawidłowo zgłosi zgon dziecka kilka dni po szczepieniu jako NOP, to potem do akcji wkracza Państwowy Zakład Higieny, który ignorując ustawową definicję NOP zakwalifikuje takie zgłoszenie nie jako NOP, ale jako „inne zgłoszenie” i w ten sposób statystyki pozostają „czyste”.

Zapytałem więc PZH, w jaki sposób dziecko musiałoby umrzeć kilka dni po szczepieniu, aby Pani doktor Ewa Augustynowicz i Spółka uznali, że taki zgon to NOP.

Odpowiedź jest następująca:

A więc przede wszystkim Pani doktor Ewa nawet nie zaprzeczyła moim podejrzeniom, że PZH nigdy dotychczas nie zakwalifikował jako NOP żadnego zgonu zgłoszonego przez lekarzy jako NOP. Czyli wygląda na to, że to jest u nich standard: lekarz zgłasza zgon jako NOP, a PZH robi z tego „inne zgłoszenie”, żeby niepotrzebnie nie straszyć rodziców statystykami NOP, wśród których są także przypadki śmierci dzieci wkrótce po szczepieniu.

Przejdźmy teraz do głównej części odpowiedzi na moje pytanie.

„Dodatkowo wyjaśniam, że zgłoszone działanie w postaci zgonu jest zakwalifikowane jako NOP gdy spełnia kryteria definicji ciężkiego NOP oraz jest powiązane ze szczepieniem (np. jako wynik indywidualnej reakcji organizmu człowieka na podanie szczepionki, technicznego błędu podania preparatu, czy współwystępowania innych objawów, chorób)” – napisała Pani doktor „z upoważnienia” Ewa Augustynowicz. 

To teraz po kolei.

Jakie są „kryteria definicji ciężkiego NOP” w rozporządzeniu Ministra Zdrowia?

Czyli ciężki NOP to między innymi zgon, do którego doszło w następstwie czasowym szczepienia, o czym informuje inny fragment tego samego rozporządzenia:

Widzicie to? NOP to indywidualna reakcja organizmu na podanie szczepionki LUB reakcja w wyniku niewłaściwego podania szczepionki LUB zjawiska od szczepienia niezależne, a tylko przypadkowo pojawiające się po szczepieniu.

Czyli każdy zgon „z nieznanych przyczyn” lub każdy zgon z powodu „niewydolności krążeniowo-oddechowej”, jeśli doszło do niego do 4 tygodni od szczepienia, to NOP, niezależnie od tego, czy dziecko zabiło podanie szczepionki, czy „zjawiska od szczepienia niezależne”. Oczywiście ta definicja jest bardzo głupia, bo zjawiskiem od szczepienia niezależnym będzie również na przykład wypadek samochodowy, no ale to już nie jest nasz – czyli rodziców – problem. Definicja jest jednoznaczna, i każdy zgon w następstwie czasowym szczepienia powinien być rejestrowany jako NOP. Tak stanowi prawo. A po to w karcie zgonu zapisuje się przyczynę zgonu, aby takie dane można było później analizować, na przykład odrzucając wszystkie zgony „w następstwie czasowym szczepienia”, do których doszło w wyniku wypadku komunikacyjnego.

No ale najwyraźniej Państwowy Zakład Higieny ma obowiązujące w Polsce prawo w głębokim poważaniu, ponieważ „z upoważnienia” Pani doktor Ewa pisze, że zgon zostanie zakwalifikowany (przez PZH) jako NOP jeśli będzie powiązany ze szczepieniem „(np. jako wynik indywidualnej reakcji organizmu człowieka na podanie szczepionki, technicznego błędu podania preparatu, czy współwystępowania innych objawów, chorób)”. I oczywiście ani słowa o zjawiskach „tylko przypadkowo pojawiających się po szczepieniu”, o których mowa w rozporządzeniu.

Czyli, nazywając rzeczy po imieniu, Pani doktor z upoważnienia Ewa Augustynowicz zwyczajnie wprowadza w błąd pisząc o „powiązaniu ze szczepieniem”, zamiast o „powiązaniu CZASOWYM ze szczepieniem”, jak stanowi rozporządzenie, na które sama się przecież powołała.

Czy więc Państwowy Zakład Higieny działa jako eksterytorialne „państwo w państwie”, na terenie którego nie obowiązuje rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych?

Dlaczego Pani doktor „z upoważnienia” Ewa Augustynowicz pisząc, kiedy zgon zostanie przez PZH uznany jako NOP udaje, że nie widzi w rozporządzeniu o NOP tego kluczowego fragmentu o „zjawiskach od szczepienia niezależnych, a tylko przypadkowo pojawiających się po szczepieniu” który sprawia, że KAŻDY zgon do 4 tygodni od szczepienia to zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem ciężki niepożądany odczyn poszczepienny?

Dlaczego Pani doktor z upoważnienia Ewa pisze sobie swoje własne, prywatne prawo, które stanowi, że zgon to NOP tylko wtedy, gdy jest „powiązany ze szczepieniem” („jako wynik indywidualnej reakcji organizmu człowieka na podanie szczepionki, technicznego błędu podania preparatu, czy współwystępowania innych objawów, chorób”), podczas gdy jedyny związek, jaki tu należy rozpatrywać, to po prostu wyłącznie związek czasowy ze szczepieniem?

 

Szanowni Rodzice,

Piszę to dla Was po to, abyście zdawali sobie sprawę z tego, że Państwowy Zakład Higieny fałszuje statystyki NOP bezprawnie uznając, że zgony w następstwie czasowym szczepienia, dla których PZH nie doszukał się związku przyczynowego ze szczepieniem, to nie są niepożądane odczyny poszczepienne. Na podstawie tych fałszerstw lekarze później próbują wprowadzić Was w błąd, że „szczepienia są bezpieczne, bo ciężki NOP to jeden na milion”.

Zobaczcie, jak taka manipulacja wygląda w praktyce:

Podkreślone na czerwono zdania są zwyczajnym, bezczelnymi kłamstwami – no chyba że pracownik PZH nie rozumiał, co napisał.

Pierwsze podkreślone zdanie powinno brzmieć:

„Jeden NOP jest zgłaszany i rejestrowany średnio raz na 10000 podanych dawek szczepionki”.

Drugie z tych zdań, aby nie było kłamstwem, powinno brzmieć tak:

„Ciężkie NOP są zgłaszane przez lekarzy i rejestrowane niezwykle rzadko”.

Gdyby autor tego opracowania na stronie PZH chciał rzeczywiście uczciwie informować WAS o stanie faktycznym, to powinien uczciwie dodać, że nie wiadomo, jaki odsetek wszystkich ciężkich NOP podlega zgłoszeniu i rejestracji.

Ale oczywiście PZH nigdy tego sam z siebie publicznie nie przyzna.

I tak właśnie PZH Was oszukuje. A wszystko po to, aby wydawało Wam się, że „szczepienia są bezpieczne, bo ciężki NOP to jeden na milion”.

Nie pozwalajcie się oszukiwać. Gdy lekarz próbuje Wam mówić, że „NOP to jeden na milion”, od razu pytajcie, co który ciężki NOP jest zgłaszany i rejestrowany, oraz ile dzieci np. w roku 2018 zmarło z nieznanych przyczyn do 4 tygodni od szczepienia. Takie pytania zawsze skutecznie „gaszą” wprogramowany lekarzom, służbowy optymizm dotyczący bezpieczeństwa szczepień.

***

Korzystając z okazji, bo oba tematy się ze sobą mocną łączą, przypominam, że czekam na rozstrzygnięcie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w kwestii odmowy udostępnienia mi przez PZH informacji, jaki odsetek wszystkich zgłoszeń uznanych przez PZH za NOP, to zgłoszenia, dla których PZH stwierdził związek przyczynowy ze szczepieniem. W ten sposób chcę sprawdzić, czy czasem nie jest tak, że PZH wytrwale szuka związku przyczynowego tylko w przypadkach zgłoszeń ciężkich NOP – pod pretekstem, aby takich zgłoszeń nie kwalifikować jako NOP, fałszując w ten sposób statystyki niepożądanych odczynów poszczepiennych w taki sposób, jaki tu powyżej opisałem.

Skargę wysłaną do WSA znajdziecie TUTAJ.

Cóż… Poczekamy, zobaczymy… 🙂

Śmierć Szymona – „medyczne wyjaśnienie”

Pewna pani pediatra zajmująca się blogowaniem (lub może odwrotnie? blogerka zajmująca się pediatrią?) postanowiła „medycznie wyjaśnić” przypadek śmierci Szymona.

http://pediatranazdrowie.pl/sprawa-szymonka-medyczne-wyjasnienie/

„Medyczne wyjaśnienie” według pani pediatry brzmi tak:

„Przyczyną ciężkiej choroby u chłopca była mutacja genetyczna, dotychczas nie wykazano związku ze szczepieniem.”

Aż chciałoby się zapytać:

  • A czy w takim razie wykazano już brak związku ze szczepieniem?
  • Czy sama mutacja genu zabiła Szymona, czy może raczej był jakiś inny czynnik, któremu ta mutacja „pomogła”? W jaki sposób wykluczono, że tym czynnikiem mogła być szczepionka?
  • Czy rewolwer sam z siebie zabija, czy musi być ktoś, kto naciśnie spust, aby „przyczyną śmierci był rewolwer”?

Tymczasem w komentarzach pod postem cały czar „medycznego wyjaśnienia” niestety pryska jak przysłowiowa „bańka mydlana”.

Wystarczyło jedno pytanie, aby obnażyć całą nagą prawdę o obecnym stanie medycznej (nie)wiedzy na temat dramatu, który przytrafił się Szymonowi i jego rodzinie wkrótce po szczepieniu szczepionką Synflorix.

Lekarze są w tym świetni, ale naprawdę nie pozwalajcie sobą manipulować.

Gdy lekarz Wam mówi, że „dotychczas nie wykazano związku ze szczepieniem”, pytajcie, czy w takim razie wykazano brak związku ze szczepieniem i  w jaki sposób to wykazano.

Jeśli Wasze dziecko trafi do szpitala w ciężkim stanie kilka dni po szczepieniu, a lekarz powie, że „to na pewno nie od szczepionki”, nie bójcie się zapytać, czy doszłoby do tej hospitalizacji, gdyby nie tamto szczepienie.

Jeśli Wasze dziecko umrze kilka dni po szczepieniu, a lekarz powie, że to „na pewno nie od szczepionki”, nie bójcie się go zapytać, czy Wasze dziecko i tak by dziś już nie żyło, nawet gdyby wtedy nie zostało zaszczepione.

Albo „to na pewno nie od szczepionki”, albo „nie wiadomo, czy Szymek by dziś nie żył nawet gdyby nie podano mu wtedy Synflorixu”.

Bo oba na raz się nie da. Po prostu.

 

 

Ministerstwo Zdrowia tłumaczy, dlaczego nie chce wiedzieć, jak często dzieci umierają wkrótce po szczepieniu

Podkreślenia wymaga fakt, iż wskazywanie daty ostatniego szczepienia mogłoby wręcz błędnie nasuwać spostrzeżenia, że zgon nastąpił w wyniku szczepień ochronnych i zmuszać właściwe instytucje do przeprowadzania rutynowych działań sekcyjnych u wszystkich zmarłych.” (z upoważnienia Ministra Zdrowia, Justyna Mieszalska, dyrektor w Ministerstwie Zdrowia).

Powyższy cytat to nie żart – oni naprawdę tak napisali.

Minister Zdrowia nie chce wiedzieć, jak często w Polsce dzieci umierają wkrótce po szczepieniu, bo każdy taki zgon trzeba by było wyjaśnić pod kątem ewentualnego związku przyczynowego z podaniem szczepionki. Więc lepiej nie wiedzieć, bo wtedy nie trzeba wyjaśniać.

Wzruszająca szczerość. A może raczej porażająca…

Skąd taki cytat?

Z odpowiedzi Ministra Zdrowia na mój wniosek o informację publiczną.

W uzasadnieniu do odrzucenia petycji o wprowadzenie do wzoru karty zgonu rubryki z datą ostatniego szczepienia, podsekretarz stanu Zbigniew J. Król napisał:

„Wprowadzenie takiej zmiany mogłoby w wielu przypadkach uniemożliwiać wystawienie karty zgonu, gdy z różnych przyczyn (…) uzyskanie informacji o dacie szczepienia nie jest możliwe.”

Skoro Pan Król tak napisał, to uznałem, że zapytam Ministerstwo Zdrowia, w jakich przypadkach brak informacji o dacie szczepienia mógłby uniemożliwić wystawienie karty zgonu, zwłaszcza że nawet nieznana data urodzenia nie jest tutaj przeszkodą.

Wysłałem więc wniosek o informację publiczną:

do: Ministerstwo Zdrowia <kancelaria@mz.gov.pl>,
biuro-bp@mz.gov.pl
data: 24 mar 2019, 19:02
temat: wniosek o informację publiczną

kancelaria@mz.gov.pl
biuro-bp@mz.gov.pl

Wniosek o informację publiczną.

W piśmie sygn. MD.051.1.2019.AW stanowiącym odpowiedź Ministerstwa Zdrowia na petycję o wprowadzenie do karty zgonu rubryki zawierającej informację o dacie ostatniego szczepienia, podsekretarz stanu Zbigniew J. Król napisał, cytuję „Wprowadzenie takiej zmiany mogłoby w wielu przypadkach uniemożliwiać wystawienie karty zgonu, gdy z różnych przyczyn (…) uzyskanie informacji o dacie szczepienia nie jest możliwe”.

W związku z powyższym, celem ustalenia, czy podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, Zbigniew J. Król nie próbował wprowadzić w błąd osób, które złożyły przedmiotową petycję, wnoszę o udostępnienie mi następującej informacji publicznej, bądź o wskazanie organu, który mi taką informację publiczną udostępni:

1. brak których informacji ujętych obecnie we wzorze karty zgonu uniemożliwia wystawienie karty zgonu?

2. czy brak informacji o miejscu urodzenia osoby zmarłej uniemożliwia wystawienie karty zgonu?

3. w jakich sytuacjach brak informacji o dacie szczepienia uniemożliwiłby wystawienie karty zgonu, gdyby karta zgonu zawierała rubrykę o dacie ostatniego szczepienia osoby zmarłej wraz z komentarzem, że w przypadku nieznanej daty ostatniego szczepienia wpisuje się „data ostatniego szczepienia nieznana”?


Ministerstwo Zdrowia potrzebowało aż trzech miesięcy, aby na ten wniosek odpowiedzieć.

Czytajcie i wyciągajcie sami wnioski.

Polska to kraj, którego Minister odpowiedzialny za zdrowie obywateli nie chce wiedzieć, jak często dzieci umierają wkrótce po szczepieniu, bo gdyby wiedział, to każdy taki przypadek wymagałby weryfikacji, czy zgon może mieć związek z podaniem szczepionki.

I oczywiście „szczepienia są bezpieczne„, a zgonów z powodu szczepionek w Polsce nie ma”

 



Chcesz pomóc w utrzymaniu bloga szczepienie.info? Zajrzyj TUTAJ.

Kiedy [według PZH] NOP to NOP, a kiedy nie-NOP? Skarga do WSA na bezczynność dyrektora PZH

To był być może jeden z najważniejszych wniosków o informację publiczną, który skierowałem do PZH:

Ile zgłoszeń NOP w roku 2017 Państwowy Zakład Higieny uznał za NOP, stwierdzając związek przyczynowy ze szczepieniem?

Dlaczego jeden z najważniejszych?

Bo wiemy już przecież, że PZH z podziwu godną konsekwencją nie kwalifikuje jako NOP zgonów dzieci w następstwie czasowym szczepienia. Trzeba więc teraz koniecznie ustalić, czy to zadziwiające zamiłowanie PZH do gwałcenia ustawowej definicji NOP ma miejsce jedynie gdy rzecz dotyczy ciężkich NOP zakończonych zgonem, czy także w innych przypadkach.

Gdyby PZH był konsekwentny, to przecież żadnego zgłoszenia „jedynie czasowo zbieżnego ze szczepieniem” nie powinien zakwalifikować jako NOP – skoro robi tak w przypadku zgonów „z nieznanych przyczyn” lub z powodu „niewydolności krążeniowo-oddechowej”, do których doszło kilka dni po szczepieniu.

Pani Doktor Ewa na zadane pytanie odpowiedzieć oczywiście bardzo mocno nie chciała, próbując mnie w dodatku wprowadzić w błąd, jakoby w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2010 r. w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania była rzekomo jakaś „definicja NOP”.

Tymczasem przecież w owym rozporządzeniu nie ma „definicji NOP”, bo jest ona zawarta w ustawie o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, więc dublowanie jej w akcie prawnym niższego rzędu jest niepotrzebne. Rozporządzenie zawiera jedynie wyjaśnienie, jak należy rozumieć związek czasowy ze szczepieniem, ale to nie jest „definicja NOP”:

No chyba że pani Ewa nie rozumie treści rozporządzenia, na które się powołuje. To wtedy już gorzej…

Zdecydowałem więc, że poproszę Wojewódzki Sąd Administracyjny, aby zmusił panią Ewę do udzielenia odpowiedzi na zadane pytanie, skoro ona sama dobrowolnie nie chce:


Do:
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie
00-013 Warszawa, ul. Jasna 2/4

Za pośrednictwem :
Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny
ul. Chocimska 24,
00-791 Warszawa

Skarżący:
[…]

Organ: Dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakład Higieny

SKARGA

na bezczynność Dyrektora Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny  (dalej: Dyrektor NIZP-PZH)

W imieniu własnym, na podstawie art.3§2 pkt.8, art.50 §1, art.52 §2 i art. 54 §1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. Nr 153, poz. 1270 ze zm.) wnoszę skargę na bezczynność Dyrektora NIZP-PZH, zarzucając naruszenie art. 13 ust. 1, art. 13 ust. 2, art. 16 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112, poz. 1198 ze zm). przez nieudzielenie informacji publicznej zgodnie z żądanym zakresem i wnoszę:

  • 1) o zobowiązanie Dyrektora NIZP-PZH do udzielenia żądanej informacji publicznej w terminie czternastu dni od daty doręczenia akt organowi,
  • 2) na podstawie art. 6 ustawy o odpowiedzialności funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa (Dz. U z 2011r. Nr34, poz 173) w związku z art 149 ustawy Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. z 2002 r. Nr 153, poz. 1270 ze zm) – o orzeczenie, że bezczynność lub przewlekłe prowadzenie postępowania miały miejsce z rażącym naruszeniem prawa,
  • 3) o zasądzenie kosztów postępowania.

UZASADNIENIE

W dniu 29 maja 2019 skierowałem do NIZP-PZH wniosek o udostępnienie informacji publicznej w następującym zakresie:

Ile spośród 3535 przypadków „zakwalifikowanych jako NOP” w raporcie „SZCZEPIENIA OCHRONNE W POLSCE W 2017 ROKU”, rozdział „Niepożądane odczyny poszczepienne”, strona 85, to przypadki, dla których z całą pewnością potwierdzono związek przyczynowo-skutkowy między szczepieniem, a objawem chorobowym?

Dowód: wydruk maila przesłanego do NIZP-PZH  w dniu 29 maja 2019r.

W dniu 13 czerwca 2019 NIZP-PZH przesłał mi wiadomość email o następującej treści:

Szanowny Panie,   

W związku z otrzymaniem przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego- Państwowy Zakład Higieny w dniu 29 maja 2019 r. Pana wniosku o udostępnienie informacji publicznej, działając na podstawie ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, niniejszym informuję, co następuje.

W odpowiedzi na pytanie w brzmieniu:

„Ile spośród 3535 przypadków „zakwalifikowanych jako NOP” w raporcie „SZCZEPIENIA OCHRONNE W POLSCE W 2017 ROKU”, rozdział „Niepożądane odczyny poszczepienne”, strona 85, to przypadki, dla których z całą pewnością potwierdzono związek przyczynowo-skutkowy między szczepieniem, a objawem chorobowym?”

wyjaśniam, że nadzór nad niepożądanymi odczynami niepożądanymi w NIZP-PZH prowadzony jest zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2010 r. w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania (Dz.U. 2010 nr 254 poz. 1711). Informacje na temat liczby NOP udostępniane w Biuletynach Szczepienia ochronne w Polsce odpowiadają całościowo definicji NOP wskazanej w rozporządzeniu.  

Z poważaniem,
Z up. Dyrektora NIZP-PZH, Ewa Augustynowicz

Dowód: wydruk maila od NIZP-PZH z dnia 13 czerwca 2019r.

Otrzymana przeze mnie wiadomość nie zawiera więc wnioskowanej przeze mnie informacji publicznej, czyli liczby przypadków „zakwalifikowanych jako NOP” w raporcie „SZCZEPIENIA OCHRONNE W POLSCE W 2017 ROKU”, rozdział „Niepożądane odczyny poszczepienne”, strona 85, dla których z całą pewnością potwierdzono związek przyczynowo-skutkowy między szczepieniem, a objawem chorobowym. Urząd z niezrozumiałych dla mnie przyczyn udostępnił mi informacje, o które nie wnioskowałem, informując mnie, zgodnie z jakimi aktami prawnymi prowadzony jest nadzór nad niepożądanymi odczynami poszczepiennymi oraz jakiej definicji NOP odpowiadają “całościowo” informacje na temat NOP, podczas gdy w przedmiotowym wniosku wnosiłem o zupełnie inną informację, czyli o liczbę niepożądanych odczynów poszczepiennych spełniających kryterium potwierdzenia związku przyczynowo-skutkowego między szczepieniem a wystąpieniem NOP.

Udzielenie wnioskowanej przeze mnie informacji publicznej winno polegać na udostępnieniu liczby NOP spełniających wskazane przeze mnie kryteria lub na udzieleniu informacji, że Urząd nie potrafi wskazać takiej liczby NOP, bądź że Urząd odmawia udostępnienia wnioskowanej informacji publicznej, więc w mojej ocenie urząd popadł w bezczynność wobec mojego wniosku.

W tym stanie rzeczy skarga jest uzasadniona stosownie do wykładni prawa dokonywanej przez sądy administracyjne, przykładowo w Wyroku NSA z dnia 19 kwietnia 2012 (sygn. akt II OSK 321/12) zauważono „O bezczynności organu administracji publicznej, w rozumieniu art. 3 § 2 pkt 8 p.p.s.a. możemy mówić, gdy w prawnie ustalonym terminie organ nie podjął żadnych czynności w sprawie lub wprawdzie prowadził postępowanie w sprawie, ale – mimo istnienia ustawowego obowiązku – nie zakończył go wydaniem w terminie decyzji, postanowienia lub też innego aktu, lub nie podjął stosownej czynności.”


Jeśli WSA przyzna mi rację, że PZH próbował się wykręcić od odpowiedzi, to nakaże Zakładowi udzielić mi informacji, o którą wnosiłem.

Wtedy dowiemy się wreszcie, czy zgon w następstwie czasowym szczepienia to jedyna kategoria zgłoszenia NOP, która nie ma szans na zakwalifikowanie jako NOP przez PZH „na potrzeby nadzoru nad niepożądanymi odczynami poszczepiennymi”.

Jeśli PZH na żądanie WSA odpowie, że wszystkie przypadki NOP ujęte w raporcie za rok 2017 mają potwierdzony związek przyczynowo-skutkowy ze szczepieniem, to tym samym przyzna się otwarcie do łamania prawa, bo ustawowa definicja NOP mówi wyraźnie, że NOP to związek czasowy ze szczepieniem, a nie czasowy i przyczynowo-skutkowy:

 

Jeśli natomiast PZH odpowie, że nie wszystkie zgłoszenia NOP uznane jako NOP zostały uznane za związane przyczynowo ze szczepieniem, to w ten sposób PZH przyzna, że świadomie fałszuje statystyki NOP, bo tylko w przypadku zgonów uważa, że NOP jest tylko wtedy, gdy potwierdzono związek przyczynowo-skutkowy ze szczepieniem.

A być może sąd uzna, że niepotrzebnie się czepiam, bo odpowiedź przecież dostałem – zawsze jest takie ryzyko.

Mam również kilkadziesiąt innych, podobnie bezczelnych odpowiedzi pani Ewy na moje wnioski o informację publiczną, z których wiele zasługuje na potraktowanie podobną skargą do WSA, ale jest jeden mały problem: każdy taki wniosek to 100zł „wpisowego” do kasy sądu, nie licząc kosztów przesyłki poleconej.

Dlatego też tak ważne jest Wasze wsparcie finansowe, które pozwoliłoby mi częściej przeprowadzać między innymi tego typu akcje.

Ta skarga została sfinansowana z Waszych wpłat.

Jeden na milion…

Oto wykres, który pokazuje, jak w latach 2007-2017 zmieniała się liczba zgłoszeń NOP, które Państwowy Zakład Higieny łaskawie kwalifikował jako NOP:

Przy okazji: kto potrafi wskazać choć jeden przypadek zgonu zgłoszonego jako NOP, który PZH łaskawie uznał za NOP?

Na podstawie statystyk NOP publikowanych przez PZH Minister Zdrowia, Główny Inspektor Sanitarny oraz lekarze twierdzą, że „szczepienia są bezpieczne”, a NOP – zwłaszcza ciężki – to „jeden na milion”.

Kto podejmie się aproksymowania powyższego wykresu na kolejne lata?

Jakiej liczby zarejestrowanych NOP można się spodziewać w roku 2025? A w roku 2030? Takiej samej, jak w roku 2017? Większej? O ile większej?

Dlaczego liczba zgłaszanych NOP rośnie? Z powodu coraz lepszej wykrywalności? A skąd to wiadomo?

A co, jeśli wykrywalność NOP jest cały czas na żenująco niskim poziomie, ale z roku na rok drastycznie rośnie liczba powikłań poszczepiennych? 1% z kilkudziesięciu tysięcy to przecież będzie więcej, niż 1% z kilkunastu tysięcy…

Jak więc można na podstawie liczby rejestrowanych NOP twierdzić, że „szczepienia są bezpieczne”, skoro ta liczba z każdym rokiem rośnie, nieznane są przyczyny tego wzrostu, a w ostatnich latach ten wzrost jest wręcz drastyczny i nikt nie wie, gdzie i kiedy ten trend ulegnie zatrzymaniu?

Czy wiesz, że lekarz lub urzędnik, który mówi Ci, że „szczepienia są bezpieczne, bo ciężki NOP to 1 na milion”, być może po prostu ma Cię za idiotę niezdolnego do samodzielnego myślenia?

Potencjalny dialog świadomego rodzica z przedstawicielem handlowym wykonującym zawód lekarza kwalifikującego dziecko do szczepienia mógłby więc wyglądać mniej więcej tak:

– Szczepienia są bezpieczne, bo ciężki NOP to 1 na milion.
– Skąd to wiadomo?
– Jak to skąd? Na podstawie statystyk NOP.
– A co który ciężki NOP jest zgłaszany przez lekarzy do sanepidu?
– Nie wiem.
– Ile ciężkich NOP (w sumie zgłoszonych i niezgłoszonych) wystąpiło w roku 2017?
– Tego też nie wiem.
– To skąd wiadomo, że szczepienia są bezpieczne, skoro nie wiadomo, co który ciężki NOP jest zgłaszany do sanepidu?
– To już jest podważanie moich kompetencji! Proszę zabierać dziecko i wynosić się z mojego gabinetu!

interia.pl manipuluje informacjami o liczbie niepożądanych odczynów poszczepiennych

Życie naprawdę przerasta czasami kabaret.

Oto Interia.pl wprowadza swoich czytelników w błąd zarzucając równocześnie manipulację „ruchom antyszczepionkowym”:

https://mamdziecko.interia.pl/zdrowie/news-nop-czym-jest-i-komu-zagraza,nId,3002558

Na czym polega obrzydliwa manipulacja, którą zastosowała tutaj interia.pl?

Raporty PZH podają jedynie liczbę NOP-ów, które zostały zgłoszone, a nie wszystkich NOP-ów, do których doszło. Tymczasem opublikowany tekst sugeruje, że NOP-ów jest tylko tyle, ile znalazło się w raportach PZH.

Jeśli ktoś chce, to może do nich napisać z żądaniem sprostowania za pomocą tego formularza: https://mamdziecko.interia.pl/napisz-do-nas

Oto przykładowa treść wiadomości:


W związku z opublikowanym na stronie mamdziecko.interia.pl artykułem „NOP. Czym jest i komu zagraża?” informuję, że przedmiotowy artykuł wprowadza opinię publiczną w błąd sugerując, jakoby liczba niepożądanych odczynów poszczepiennych publikowana w raportach rocznych przez PZH była faktyczną liczbą wszystkich NOP-ów, do których w danym roku doszło.

Tymczasem żaden urząd w Polsce nie wie, co który NOP podlega zgłoszeniu i rejestracji, więc nie jest znana skuteczność systemu zgłaszania i rejestracji NOP.

Nie można więc na podstawie raportów PZH wyciągać jakichkolwiek wniosków co do faktycznej częstości występowania niepożądanych odczynów poszczepiennych.

Fragment: „W Polsce notuje się od 1 do 3 przypadków ciężkich NOP rocznie. Żaden, wbrew twierdzeniom antyszczepionkowców, nie zakończył się zgonem dziecka!” również wprowadza czytelnika w błąd, ponieważ nawet jeśli lekarz zgłosi ciężki NOP zakończony zgonem, to Państwowy Zakład Higieny „wie lepiej” i zweryfikuje go ostatecznie jako „inne zgłoszenie” (a nie NOP), co w ostatnich latach miało miejsce wielokrotnie a o czym być może nie ma pojęcia anonimowy autor przedmiotowego artykułu.

Podpis pod zdjęciem „Niepożądane odczyny poszczepienne zdarzają się naprawdę rzadko” jest ordynarnym kłamstwem, ponieważ obecnie nie wiadomo, jak często lub jak rzadko niepożądane odczyny poszczepienne się zdarzają, bo nieznana jest skuteczność systemu zgłaszania i rejestracji NOP.

Zdanie „Tymczasem liczba niepożądanych odczynów poszczepiennych waha się między 2000, a 3000 przypadków.” jest kłamstwem, ponieważ obecnie nie wiadomo, jaka jest rzeczywista liczba wszystkich NOP-ów, bo nie wiadomo, jaka jest skuteczność systemu zgłaszania i rejestracji NOP.

Rodzice podejmujący świadomą decyzję o poddaniu dziecka szczepieniom powinni być świadomi faktu, że nikt w Polsce obecnie nie wie, co który ciężki NOP podlega rejestracji, więc wnoszę o niezwłoczne wycofanie publikacji przedmiotowego artykułu ze względu na to, że wprowadza on czytelników w błąd co do rzeczywistej liczby niepożądanych odczynów poszczepiennych i stawia absolutnie nieuprawnioną tezę, jakby liczba NOP-ów była po pierwsze znana, a po drugie bardzo mała – zwłaszcza ciężkich, podczas gdy prawdą jest wyłącznie to, że mała jest liczba NOP-ów, które zostały zgłoszone, natomiast rzeczywista liczba wszystkich NOP-ów pozostaje nieznana.

Petycja do Ministra Zdrowia o zbadanie skuteczności systemu rejestracji NOP

Jak złożyć petycję do Ministra Zdrowia? Kliknij TUTAJ.


Minister Zdrowia
ul. Miodowa 15
00-952 Warszawa
kancelaria@mz.gov.pl

Petycja do Ministra Zdrowia o zbadanie skuteczności polskiego systemu rejestracji NOP

Na podstawie art. 63 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997r., w trybie określonym w Ustawie z dnia 11 lipca 2014r. o petycjach (Dz.U. 2014 poz. 1195) korzystając z przysługującego mi, konstytucyjnego prawa do zgłaszania petycji do organów władzy publicznej, wnoszę w interesie publicznym petycję do Ministra Zdrowia o zbadanie skuteczności polskiego systemu rejestracji ciężkich niepożądanych odczynów poszczepiennych.

Pod pojęciem „skuteczność systemu rejestracji NOP” rozumiem wyrażony procentowo stosunek liczby zarejestrowanych ciężkich niepożądanych odczynów poszczepiennych, do których doszło np. w danym roku kalendarzowym, do liczby wszystkich ciężki niepożądanych odczynów poszczepiennych, które miały miejsce w danym roku kalendarzowym (a więc łącznie: zgłoszonych i zarejestrowanych, zgłoszonych i niezarejestrowanych oraz niezgłoszonych).

Dla przykładu, jeśli całkowita liczba wszystkich ciężkich NOP w danym roku kalendarzowym wynosiła 100, a lekarze zgłosili jedynie 3 ciężkie NOP, z czego zarejestrowano jedynie 2 ciężkie NOP, to skuteczność systemu rejestracji NOP wyniosła 2%. Jeśli więc w kolejnym roku zarejestrowanych zostanie 5 ciężkich NOP, to znajomość zeszłorocznej skuteczności systemu rejestracji NOP pozwoli przypuszczać, że wszystkich ciężkich NOP było w tym kolejnym roku aż 250.

Uzasadnienie

Minister Zdrowia pismem sygn. MD.051.1.2019.AW odrzucił petycję o modyfikację wzoru karty zgonu polegającą na dodaniu w niej rubryki o dacie ostatniego szczepienia. W ocenie Ministra Zdrowia niemożność ustalenia daty ostatniego szczepienia osoby zmarłej mogłaby rzekomo wręcz uniemożliwić wypełnienie karty zgonu.

W mojej ocenie niedopuszczalna jest sytuacja, w której nikt w Polsce obecnie nie wie, co który ciężki NOP podlega rejestracji, więc niniejszą petycją wnoszę, aby Minister Zdrowia – skoro najwyraźniej nie jest zainteresowany poznaniem rzeczywistej liczby zgonów dzieci w następstwie czasowym szczepienia – zlecił kompetentnemu podmiotowi przeprowadzenie odpowiednich badań, które pozwolą ustalić, jaki odsetek ciężkich niepożądanych odczynów poszczepiennych (w tym także i tych, które się zakończyły zgonem) nie trafia w ogóle do rejestracji ze względu na to, że lekarze nie dokonują zgłoszeń przypadków ciężkich NOP-ów, ponieważ z braku wiedzy, lub doświadczenia, nie rozpoznają prawidłowo albo nie podejrzewają wystąpienia niepożądanego odczynu poszczepiennego.

Wiedza o tym, jak “dziurawy” jest polski system rejestracji niepożądanych odczynów poszczepiennych, jest niezbędna do oceny, czy Program Szczepień Ochronnych jest rzeczywiście bezpieczny.

Z uwagi na powyższe, niniejsza petycja jest w pełni zasadna i wnoszę o jej pozytywne rozpatrzenie.

Oświadczam, że nie wyrażam zgody na publikację moich danych osobowych.

………………………………
[imię, nazwisko, adres osoby wnoszącej petycję]

Kiedy NOP to NOP, a kiedy nie-NOP? Dlaczego PZH kłamie i unika odpowiedzi?

Kto czyta tego bloga, to pewnie już zauważył, że od dłuższego czasu próbuję nakłonić Państwowy Zakład Higieny do wytłumaczenia, dlaczego od wielu lat każdy zgon, który lekarze zgłoszą do sanepidu jako NOP, przez PZH zostaje uznawany za nie-NOP, przez co oficjalne statystyki NOP w ogóle nie zawierają zgonów zakwalifikowanych jako przypadki ciężkich niepożądanych odczynów poszczepiennych. Dzięki temu urzędnicy i lekarze mogą publicznie twierdzić, że w Polsce dzieci nie umierają w wyniku szczepień, a co najwyżej umierają zupełnie przypadkowo wkrótce po szczepieniu, więc „szczepienia są bezpieczne”.

Państwowy Zakład Higieny w odpowiedzi na moje pytania konsekwentnie robi dosłownie wszystko, żeby na te pytania po prostu nie odpowiedzieć udając, że na nie odpowiada.

Oto kolejny przykład. Napisałem do nich tak:

„W związku z dostępną na stronie internetowej https://www.pzh.gov.pl/instytut/misja/petycje/ odpowiedzią na petycję, w której anonimowy urzędnik PZH napisał, cytuję „NOP mogą być wynikiem: Indywidulanej reakcji organizmu człowieka szczepionego na podanie szczepionki, Błędu wykonania szczepionki lub błędu podania szczepionki, Zjawisk od szczepienia niezależnych, a tylko przypadkowo pojawiających się po szczepieniu” wnoszę o udostępnienie mi informacji, ile zgonów związanych czasowo ze szczepieniem, do których doszło w ostatnich 10 latach, PZH zakwalifikował jako niepożądane odczyny poszczepienne, a ile jako zgony jedynie „czasowo zbieżne ze szczepieniem”.

„Wnoszę również o wskazanie, na jakiej podstawie prawnej i według jakich kryteriów PZH uznaje, że zgon czasowo zbieżny ze szczepieniem nie jest niepożądanym odczynem poszczepiennym, jak miało to miejsce na przykład w przypadku czterech zgonów zgłoszonych jako NOP przez lekarzy w roku 2014, które PZH w raporcie o szczepieniach ochronnych za rok 2014 zakwalifikował nie jako NOP a jako „inne zgłoszenia.

Wnoszę również o wskazanie, w jaki sposób dziecko musiałoby umrzeć kilka dni po szczepieniu, aby PZH uznał, że ten zgon to NOP.”

Pytania, jak widać, bardzo konkretne, na które – o ile się oczywiście chce – można udzielić równie konkretnych odpowiedzi.

A tymczasem PZH po raz kolejny nie skorzystał z okazji, aby zwiększyć zaufanie do „szczepień ochronnych” i napisał tak:

Po raz kolejny w piśmie z PZH pojawia się więc subtelne kłamstwo zawarte we fragmencie dotyczącym definicji NOP z Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie NOP „zgodnie z którą jest to każde zaburzenie stanu zdrowia związane ze szczepieniem, które wystąpiło w okresie 4 tygodni po podaniu szczepionki.”

Aby powyższy fragment nie wprowadzał w błąd, powinien brzmieć następująco: „zgodnie z którą jest to każde zaburzenie stanu zdrowia, które wystąpiło w okresie 4 tygodni po podaniu szczepionki.”, a więc bez słów „związane ze szczepieniem”, ponieważ „związanie ze szczepieniem” – inne, niż czasowe – nie jest warunkiem koniecznym do uznania, że miał miejsce niepożądany odczyn poszczepienny.

Tak więc wbrew jednoznacznej, ustawowej definicji NOP, która wygląda tak:

Państwowy Zakład Higieny cały czas niezmiennie kłamie, że NOP ma miejsce wtedy, gdy objaw chorobowy jest „związany ze szczepieniem” ORAZ gdy wystąpił „w okresie 4 tygodni po podaniu szczepionki”. Dlaczego PZH kłamie w ten sposób?

Bo tylko za pomocą takiego subtelnego kłamstwa może wytłumaczyć, dlaczego każdy zgłoszony przez lekarza zgon czasowo związany ze szczepieniem konsekwentnie zostanie ostatecznie uznany (w raporcie PZH o szczepieniach ochronnych) za zgon „jedynie czasowo zbieżny ze szczepieniem”.

I oczywiście w ogóle nie ma odpowiedzi na pytanie o liczbę zgonów uznanych przez PZH w ciągu ostatnich 10 lat za NOP lub za nie-NOP.

Tu były dwie możliwości:

  1. trudniejsza, wymagająca odwagi cywilnej: uczciwie przyznać, że w ciągu ostatnich 10 lat ani jednego zgonu zgłoszonego jako NOP nie zakwalifikowano jako NOP, co wyglądałoby przecież dość głupio, albo…
  2. łatwiejsza: udawać, że nie było pytania.

Oczywiście wybrano łatwiejszą – ale czy kogoś to dziwi?

Nie dowiemy się również, w jaki sposób dziecko musiałoby umrzeć kilka dni po szczepieniu, aby PZH łaskawie uznał, że to był ciężki NOP. Tu dla odmiany PZH tchórzliwie schował się za pretekstem, że odpowiadać nie musi, bo pytanie jest o opinię/komentarz, a nie o informację publiczną.

I wszystko się zgadza – to jest bez wątpienia pytanie o opinię, tylko czy uciekając w ten sposób od odpowiedzi PZH aby na pewno przyczynia się do zwiększania zaufania do szczepień ochronnych?

Mi to w sumie odpowiada, bo dzięki temu mam o czym tutaj pisać, ale niech się potem jeden z drugim GIS Pinkas nie dziwi, że mamy w Polsce coraz mniej rodziców, którzy ufają lekarzom i urzędnikom, że „szczepienia są bezpieczne”…

Bo dopóki urzędy będą w taki żenujący sposób unikać odpowiedzi na pytania o bezpieczeństwo szczepień, liczba rodziców nieufnych wobec szczepień będzie niestety stale rosła.

Ile dzieci może zabić szczepionka bezpieczna?

Czy zastanawialiście się kiedykolwiek nad tym, do ilu zgonów musiałaby doprowadzić szczepionka, na przykład na milion podanych dawek, aby została uznana za niebezpieczną?

A jak myślicie, czy Ministerstwo Zdrowia się nad tym zastanawiało?

Oto pytania, które zostały wysłane do Ministra Zdrowia w formie wniosku o informację publiczną:

do: Sekretariat GIS <sekretariat@gis.gov.pl>,
dyrektor@pzh.gov.pl,
Ministerstwo Zdrowia <kancelaria@mz.gov.pl>
data: 23 maj 2019, 11:28
temat: wniosek o informację publiczną

ile zgonów na każdy milion podanych dawek może spowodować szczepionka stosowana w ramach Programu Szczepień Ochronnych (dalej: PSO), aby pomimo tej liczby zgonów szczepionka ta nadal mogła być uznawana za bezpieczną?

która norma prawna definiuje dopuszczalną (akceptowalną) liczbę zgonów wywołanych szczepieniem na każdy milion podanych dawek szczepionki, po przekroczeniu której szczepionka przestaje być uznawana za bezpieczną?

ile dzieci zmarło w Polsce w latach 2010-2018 do 4 tygodni od podania szczepionki?

Celem wniosku było uzyskanie dowodu na to, że Ministerstwo Zdrowia tego nie wie, choć twierdzi, że szczepionki są bezpieczne.

No i rzeczywiście – nie wiedzą…

Czyli Minister Zdrowia nie wie, ile zgonów na milion dawek musiałaby powodować szczepionka, aby musiała zostać uznana za niebezpieczną!

Ale i tak najbardziej zdumiewające w tym wszystkim jest chyba to, że Minister Zdrowia nie wie, ile dzieci co roku umiera w Polsce do 4 tygodni od szczepienia.

A to oznacza, że polskie statystyki NOP publikowane przez PZH na „epimeldzie” są bezwartościowe, ponieważ skuteczność rejestracji NOP jest nieznana.

Przykład: co z tego, że w roku 2017 zgłoszono dwa zgony jako NOP, skoro NIE WIADOMO, ile było w roku 2017 wszystkich zgonów związanych czasowo ze szczepieniem, czyli w sumie zgłoszonych i niezgłoszonych?

A skoro nie wiadomo, co który ciężki NOP podlega zgłoszeniu i rejestracji, to tym bardziej nie można stwierdzić, jak często dzieci w Polsce umierają w wyniku podania szczepionki.

Oficjalne statystyki NOP informują bowiem jedynie o tym, ile zgłoszono zgonów, które mogą być przyczynowo związane ze szczepieniem, a nie do ilu takich zgonów doszło.

Jak można twierdzić, że „szczepienia są bezpieczne”, skoro nie wiadomo, ile dzieci co roku umiera „z nieznanych przyczyn” do 4 tygodni od szczepienia?

A przecież niemal wszystkie przypadki zgonów do 4 tygodni od szczepienia można by było w banalnie prosty sposób monitorować, dodając do karty zgonu rubrykę z datą ostatniego szczepienia.

Niestety Ministerstwo Zdrowia nie jest zainteresowane monitorowaniem liczby zgonów dzieci wkrótce po szczepieniu, ponieważ petycja o modyfikację karty zgonu, która umożliwiłaby monitorowanie zgonów w następstwie czasowym szczepienia została przez Ministerstwo Zdrowia radośnie odrzucona.

Bo może faktycznie lepiej nie wiedzieć, niż wiedzieć…

W roku 2017 przed drugimi urodzinami zmarło w Polsce 1707 dzieci.

Kto uwierzy, że jedynie dwoje spośród tych 1707 dzieci zmarło przed upływem 4 tygodni od szczepienia, skoro w ciągu pierwszych dwóch lat życia dziecko podlegające „obowiązkowym szczepieniom ochronnym” powinno być zaszczepione aż 19 razy?