Podobno sam fakt, że szczepionki podawane dzieciom w Polsce pod przymusem pozostają w IV fazie badań klinicznych nie świadczy o tym, że szczepienie tymi szczepionkami to jest eksperyment.
Kiedy szczepienie dzieci byłoby eksperymentem? Gdyby szczepionka w chwili szczepienia nie miała jeszcze wykrytych i opisanych wszystkich możliwych działań niepożądanych, oraz wszystkich możliwych przeciwwskazań.
Celem IV fazy badań klinicznych jest między innymi właśnie sprawdzenie, jak szczepionka się zachowuje podawana wszystkim dzieciom, a nie jedynie starannie dobranym ochotnikom, którzy przeszli weryfikację na podstawie długiej listy kryteriów wykluczających z udziału w eksperymencie fazy III badań klinicznych.
Dlatego też, aby sprawdzić, czy szczepionka Synflorix jest już po badaniach fazy IV, czy jeszcze nie, zadałem producentowi takie oto pytanie:
Synflorix to darmowa i przymusowa w Polsce dla niemowlaków szczepionka przeciw pneumokokom – no chyba że rodzice wolą płatny Prevenar 13.
Jeśli wykryto już wszystkie przeciwwskazania i wszystkie możliwe działania uboczne, to by oznaczało, że podanie szczepionki Synflorix dziecku nie jest eksperymentem, o ile oczywiście dziecko otrzyma szczepionkę PO WYKLUCZENIU PRZECIWWSKAZAŃ opisanych przez producenta w dokumentacji szczepionki.
W odpowiedzi GSK pisze tak:
Czy jest Pan lekarzem, czy pacjentem? 🙂
I oto ostatecznie „zwiększanie zaufania do szczepionki Synflorix” przez GSK wygląda tak:
No i jak? Czujecie się przekonani, że szczepionka Synflorix jest absolutnie bezpieczna, a producent nie ma przed Wami nic do ukrycia? 🙂