Archiwum kategorii: petycje

Petycja do MZ – likwidacja obowiązku szczepień ochronnych

W jaki sposób Minister Zdrowia uzasadni odrzucenie petycji, w której wnosimy o zniesienie obowiązku szczepień (nie mylić ze zniesieniem szczepień refundowanych), ponieważ nie wiadomo, czy „szczepienia ochronne” są bezpieczne dla zdrowia szczepionej populacji?

Przekonamy się o tym już za kilka miesięcy. 🙂

Petycję wysyłamy mailem, albo jeśli ktoś chce to można wydrukować i wysłać zwykłą pocztą lub przez ePuap.


…………………………………………
[miejscowość, dnia]

Minister Zdrowia
ul. Miodowa 15
00-952 Warszawa
kancelaria@mz.gov.pl
biuro-bp@mz.gov.pl  

Petycja do Ministra Zdrowia o zniesienie obowiązku poddawania dzieci “szczepieniom ochronnym”

Na podstawie art. 63 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997r., w trybie określonym w Ustawie z dnia 11 lipca 2014r. o petycjach (Dz.U. 2014 poz. 1195) korzystając z przysługującego mi, konstytucyjnego prawa do zgłaszania petycji do organów władzy publicznej, wnoszę w interesie publicznym petycję do Ministra Zdrowia o zniesienie obowiązku poddawania dzieci szczepieniom ochronnym.

Uzasadnienie

Obowiązek poddawania dzieci szczepieniom ochronnym, wynikający z art. 5 ust. 1 ppkt 1) lit. b) ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi jest ograniczeniem praw i wolności obywatelskich.

Zgodnie z art. 31 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, “Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób”.

Obowiązek poddawania dzieci szczepieniom ochronnym wynikający z art. 5 ust. 1 ppkt 1) lit. b) ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi byłby więc uzasadniony jedynie w sytuacji, w której “szczepienia ochronne” spełniałyby rzeczywistą funkcję ochrony zdrowia.

Jednocześnie, Konstytucja RP w art. 39 stanowi, że “Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody”, przy czym według mojej wiedzy w chwili obecnej żaden urząd ani żadna instytucja w Polsce nie dysponuje żadnymi danymi statystycznymi, które mogłyby potwierdzić, że “szczepienia ochronne” są bezpieczne dla zdrowia szczepionej populacji, a więc, że faktycznie chronią one zdrowie szczepionej populacji zmniejszając ryzyko zachorowania na choroby zakaźne objęte szczepieniami przy jednoczesnym nie zwiększaniu ryzyka zachorowań na choroby inne, niż choroby zakaźne objęte szczepieniami.

W tej sytuacji, “szczepienia ochronne” są więc w  istocie niczym innym, jak eksperymentem medycznym prowadzonym na szczepionej populacji (bo są zabiegiem medycznym o nieznanym ryzyku powikłań).

Stąd też zmuszanie obywateli Polski – zwłaszcza pod groźbą kar administracyjnych – do brania udziału w eksperymencie o nieznanym (a więc nieprzewidywalnym) wpływie na zdrowie populacji poddawanej “szczepieniom ochronnym” jest w mojej ocenie sprzeczne z art. 39 Konstytucji RP.

Nie można bowiem twierdzić, że “szczepienia ochronne” chronią zdrowie Polaków tylko dlatego, że obniżają ryzyko zachorowania na kilka chorób zakaźnych, jednocześnie nie posiadając wiedzy o zachorowalności, wśród Polaków szczepionych i nieszczepionych, na choroby przewlekłe, a także o najczęstszych przyczynach zgonów Polaków szczepionych oraz nieszczepionych.

Dla przykładu – ani od Ministra Zdrowia, ani od Głównego Inspektoratu Sanitarnego, ani od Państwowego Zakładu Higieny nie można uzyskać danych o zachorowalności na choroby przewlekłe (w tym na nowotwory, alergie, choroby immunologiczne i metaboliczne) wśród osób szczepionych zgodnie z Programem Szczepień Ochronnych (PSO) i wśród osób nieszczepionych. Podobnie, według mojej wiedzy żaden urząd odpowiedzialny za istnienie lub egzekwowanie obowiązku poddawania dzieci „szczepieniom ochronnym” nie dysponuje żadnymi danymi o umieralności z przyczyn nieznanych (kategorie R95 do R99 wg ICD-10) wśród dzieci szczepionych zgodnie z PSO i dzieci nieszczepionych.

Nie ma więc żadnych powodów ku temu, aby rodzice dzieci podlegających obowiązkowi poddawania dzieci szczepieniom mogli ufać zapewnieniom polskich urzędów, że “szczepienia są bezpieczne”, głoszonym w tej sytuacji bez pokrycia w faktach.

Stąd też zniesienie prawnego obowiązku poddawania dzieci w Polsce szczepieniom ochronnym – przynajmniej do momentu, gdy Minister Zdrowia wraz z podległymi mu urzędami, takimi jak Państwowy Zakład Higieny oraz Główny Inspektor Sanitarny, będzie wreszcie dysponował dowodami na to, że Program Szczepień Ochronnych jest bezpieczny dla zdrowia szczepionej populacji, wydaje się być obecnie działaniem koniecznym, zwłaszcza z uwagi na brzmienie wyżej wspomnianego Art. 39 Konstytucji RP.

Z uwagi na powyższe, niniejsza petycja jest w pełni zasadna i wnoszę o jej pozytywne rozpatrzenie.

Niniejszym oświadczam, iż nie wyrażam zgody na publikację moich danych osobowych.

……………………………………….

[imię nazwisko, adres zamieszkania]

Modyfikacja wzoru karty zgonu – petycja do Ministra Zdrowia

Zróbmy wspólnie Ministrowi Zdrowia prezent „na gwiazdkę” i złóżmy petycję o wprowadzenie do wzoru karty zgonu rubryki z informacją o dacie i rodzaju ostatniego szczepienia wykonanego przed zgonem.

I pozwólmy Panu Ministrowi wymyślić jakieś uzasadnienie, dlaczego Pan Minister nie chce wiedzieć, ile dzieci umiera co roku do 4 tygodni od szczepienia.

Bo że MZ „uwali” także i tę petycję, to chyba nikt nie ma wątpliwości.

Ale aby „uwalić”, to jakoś owo „uwalenie” trzeba uzasadnić. Więc niech Pan Minister uzasadnia, dlaczego nie chce wiedzieć, ile dzieci co roku umiera do 4 tygodni od szczepienia i jakie są przyczyny tych zgonów.

Będzie z pewnością bardzo ciekawie…


…………………………………………
[miejscowość, dnia]

Minister Zdrowia
ul. Miodowa 15
00-952 Warszawa
kancelaria@mz.gov.pl

Petycja do Ministra Zdrowia o uzupełnienie wzoru karty zgonu o informację o dacie i rodzaju ostatniego szczepienia wykonanego przed zgonem.

Na podstawie art. 63 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997r., w trybie określonym w Ustawie z dnia 11 lipca 2014r. o petycjach (Dz.U. 2014 poz. 1195) korzystając z przysługującego mi, konstytucyjnego prawa do zgłaszania petycji do organów władzy publicznej, wnoszę w interesie publicznym petycję do Ministra Zdrowia o uzupełnienie wzoru karty zgonu o rubrykę (pole) z informacją o dacie i rodzaju ostatniego szczepienia wykonanego przed zgonem.

Uzasadnienie

W chwili obecnej żaden urząd ani żadna instytucja w Polsce nie dysponuje danymi o liczbie zgonów, do których w danym roku doszło nie dalej jak do 4 tygodni od zabiegu szczepienia, co oznacza, że obecny system rejestracji niepożądanych odczynów poszczepiennych obowiązujący w Polsce jest skrajnie niewiarygodny.

To właśnie dzięki informacjom zawartym w karcie zgonu, Główny Urząd Statystyczny może gromadzić szczegółowe dane o przyczynach zgonów. GUS nie gromadzi jednak danych o zgonach w korelacji z informacją o podawaniu (lub nie) osobom jakichkolwiek szczepionek, ponieważ karta zgonu nie zawiera informacji o dacie i rodzaju ostatniego szczepienia wykonanego przed zgonem. Tak więc uzyskanie od GUS danych o liczbie zgonów, do których w zadanym okresie doszło do 4 tygodni od zabiegu szczepienia, jak również o przyczynach tych zgonów, jest obecnie po prostu niewykonalne. A to oznacza, że nie istnieją żadne przesłanki ku twierdzeniu, że “Program Szczepień Ochronnych” jest bezpieczny.

Dla przykładu – nie wiadomo, czy z nieznanych przyczyn (kategorie od R95 do R99 wg ICD-10) częściej umierają osoby szczepione, nieszczepione, czy nie ma w ogóle różnicy między częstością takich zgonów wśród osób szczepionych i nieszczepionych.

Tak więc wprowadzenie prostej modyfikacji wzoru karty zgonu o rubrykę (pole) z informacją o dacie i rodzaju (nazwa szczepionki)  ostatniego szczepienia wykonanego przed zgonem, pozwoliłoby pozyskać bezcenne dane, które albo potwierdziłyby, że szczepienia są bezpieczne w tym znaczeniu, że nie podwyższają ryzyka zgonu, lub które być może wykazałyby, że na skutek poddawania dzieci “szczepieniom ochronnym” wzrasta ryzyko zgonu z określonych przyczyn.

Z uwagi na powyższe, niniejsza petycja jest w pełni zasadna i wnoszę o jej pozytywne rozpatrzenie.

Niniejszym oświadczam, iż nie wyrażam zgody na publikację moich danych osobowych.

……………………………………….
[imię nazwisko, adres zamieszkania]

Ministerstwo Zdrowia nie chce znać stanu uodpornienia Polaków przeciw odrze!

Odra króluje w ostatnich tygodniach we wszystkich mediach (nie rzeka, tylko choroba), a tymczasem Ministerstwo Zdrowia nie chce wiedzieć, ilu Polaków to osoby odporne na zachorowanie na tę chorobę po kilkudziesięciu latach „szczepień ochronnych”, czyli tym samym, ilu Polaków to osoby nieodporne, zagrożone zachorowaniem.

Jak to sprawdzić? Bardzo prosto. Jeśli przyjmiemy, że poziom przeciwciał jest miernikiem odporności (a tak przyjmuje oficjalna medycyna), to badając poziom przeciwciał w wytypowanej, reprezentatywnej dla całej populacji grupie Polaków liczącej kilka lub kilkanaście tysięcy osób ustalimy z dużym przybliżeniem procentowy odsetek osób odpornych w całej populacji.

No ale Ministerstwo Zdrowia nie widzi potrzeby, aby dowiedzieć się, ilu Polaków to osoby zagrożone zachorowaniem na odrę (czyli nieodporne lub już prawie nieodporne po szczepieniu z dzieciństwa).

Czyż nie zastanawiająca jest ta niechęć do wiedzy, jeśli co roku wydajemy na szczepienia obecnie już prawie pół miliarda złotych, a nie chcemy jeden raz przeznaczyć około kilku milionów złotych na jednorazowe, ogólnopolskie badanie, które zweryfikowałoby rzeczywisty stan odporności Polaków na zachorowanie na odrę, czyli chorobę zakaźną objętą szczepieniami obowiązkowymi od ponad 40 lat?…

Koszt jednego laboratoryjnego badania poziomu przeciwciał to około 60zł. Przy badanej grupie liczącej 10tys. osób mamy koszt samego badania wynoszący zaledwie około 600tys. zł. Cóż to jest wobec kilkuset milionów złotych wydawanych rocznie na „szczepienia ochronne”?

W uzasadnieniu petycji o zlecenie Państwowemu Zakładowi Higieny przeprowadzenia badań celem oszacowania odsetka osób odpornych na zachorowanie na odrę pisaliśmy:

Szczepienie obowiązkowe przeciw odrze wykonywane było (jedną dawką) poczynając od roku 1975, co oznacza, że obecnie około 17,5 miliona Polaków to osoby, które nie były szczepione przeciw odrze (roczniki starsze niż 1975). Poczynając od roku 1991, ze względu na uznanie jednej dawki szczepionki za nieskuteczną, szczepienie przeciw odrze wykonywane jest dwiema dawkami szczepionki, co oznacza, że około 9,5 miliona Polaków (roczniki 1975 do 1990) to obecnie osoby, które zostały zaszczepione tylko jedną (mało skuteczną) dawką szczepionki przeciw odrze.

Jednocześnie Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny nie jest w posiadaniu informacji, jaki odsetek osób (Polaków i obcokrajowców przebywających obecnie na terytorium Polski) to osoby odporne na zachorowanie na odrę, podczas gdy taka informacja wydaje się być kluczową do oceny ryzyka zagrożenia epidemią odry – do której rzekomo mogą Polskę doprowadzić osoby „uchylające się od szczepień ochronnych”, o czym nieustannie informuje Państwowy Zakład Higieny poprzez swój profil na platformie Facebook oraz za pośrednictwem strony internetowej szczepienia.info

W związku z powyższym zasadne jest zlecenie Państwowemu Zakładowi Higieny przez Ministra Zdrowia wykonania badania, celem którego będzie oszacowanie odsetka osób odpornych na zachorowanie na odrę poprzez przeprowadzenie przeglądu serologicznego wśród reprezentatywnej próby populacji oraz prawidłowo metodologicznie zaplanowanego badania epidemiologicznego.

Dopiero wyniki takiego badania pozwoliłyby jednoznacznie ocenić, czy w ogóle, a jeśli tak, to w jakim stopniu kilka tysięcy „osób uchylających się od szczepień ochronnych” stwarza zagrożenie epidemiologiczne, a więc czy kampania zastraszania opinii publiczną epidemią odry, do której rzekomo miałyby doprowadzić „osoby uchylające się od szczepień ochronnych” jest w jakikolwiek sposób uzasadniona.

Jednocześnie wyniki takiego badania bez wątpienia zweryfikują skuteczność prowadzonego od kilkudziesięciu lat obowiązkowego szczepienia przeciw odrze – co wydaje się być wiedzą niezwykle użyteczną, zwłaszcza biorąc pod uwagę olbrzymie nakłady finansowe (kilkaset milionów złotych) przeznaczane co roku z publicznych środków na „szczepienia ochronne”.

I oto okazuje się, że Ministerstwo Zdrowia nie chce wiedzieć, ilu Polaków to osoby odporne na zachorowanie na odrę.

W sumie może i racja – bezpieczniej jest nie wiedzieć, bo się nie trzeba tłumaczyć…

Powyższa treść odpowiedzi MZ na petycję dostępna jest tutaj: https://www.gov.pl/web/zdrowie/petycja-wielokrotna-oszacowanie-osob-odpornych-na-zachorowanie-na-odre

Petycja do Ministra Zdrowia o ustalenie odsetka osób odpornych na zachorowanie na odrę

Minister Zdrowia
ul. Miodowa 15
00-952 Warszawa
kancelaria@mz.gov.pl
serwis@mz.gov.pl

Petycja do Ministra Zdrowia o zlecenie Państwowemu Zakładowi Higieny przeprowadzenia badań celem oszacowania odsetka osób odpornych na zachorowanie na odrę

W związku z licznymi ostrzeżeniami o możliwości wystąpienia w Polsce epidemii odry, na podstawie art. 63 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997r., w trybie określonym w Ustawie z dnia 11 lipca 2014r. o petycjach (Dz.U. 2014 poz. 1195) korzystając z przysługującego mi, konstytucyjnego prawa do zgłaszania petycji do organów władzy publicznej, wnoszę w interesie publicznym petycję do Ministra Zdrowia o zlecenie Państwowemu Zakładowi Higieny przeprowadzenia badań celem oszacowania odsetka osób odpornych na zachorowanie na odrę, przebywających na terytorium Polski, włączając w to również kilka milionów osób narodowości ukraińskiej.

Uzasadnienie.

Szczepienie obowiązkowe przeciw odrze wykonywane było (jedną dawką) poczynając od roku 1975, co oznacza, że obecnie około 17,5 miliona Polaków to osoby, które nie były szczepione przeciw odrze (roczniki starsze niż 1975). Poczynając od roku 1991, ze względu na uznanie jednej dawki szczepionki za nieskuteczną, szczepienie przeciw odrze wykonywane jest dwiema dawkami szczepionki, co oznacza, że około 9,5 miliona Polaków (roczniki 1975 do 1990) to obecnie osoby, które zostały zaszczepione tylko jedną (mało skuteczną) dawką szczepionki przeciw odrze.

Jednocześnie Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny nie jest w posiadaniu informacji, jaki odsetek osób (Polaków i obcokrajowców przebywających obecnie na terytorium Polski) to osoby odporne na zachorowanie na odrę, podczas gdy taka informacja wydaje się być kluczową do oceny ryzyka zagrożenia epidemią odry – do której rzekomo mogą Polskę doprowadzić osoby „uchylające się od szczepień ochronnych”, o czym nieustannie informuje Państwowy Zakład Higieny poprzez swój profil na platformie Facebook oraz za pośrednictwem strony internetowej szczepienia.info

W związku z powyższym zasadne jest zlecenie Państwowemu Zakładowi Higieny przez Ministra Zdrowia wykonania badania, celem którego będzie oszacowanie odsetka osób odpornych na zachorowanie na odrę poprzez przeprowadzenie przeglądu serologicznego wśród reprezentatywnej próby populacji oraz prawidłowo metodologicznie zaplanowanego badania epidemiologicznego.

Dopiero wyniki takiego badania pozwoliłyby jednoznacznie ocenić, czy w ogóle, a jeśli tak, to w jakim stopniu kilka tysięcy „osób uchylających się od szczepień ochronnych” stwarza zagrożenie epidemiologiczne, a więc czy kampania zastraszania opinii publiczną epidemią odry, do której rzekomo miałyby doprowadzić „osoby uchylające się od szczepień ochronnych” jest w jakikolwiek sposób uzasadniona.

Jednocześnie wyniki takiego badania bez wątpienia zweryfikują skuteczność prowadzonego od kilkudziesięciu lat obowiązkowego szczepienia przeciw odrze – co wydaje się być wiedzą niezwykle użyteczną, zwłaszcza biorąc pod uwagę olbrzymie nakłady finansowe (kilkaset milionów złotych) przeznaczane co roku z publicznych środków na „szczepienia ochronne”.

Z uwagi na powyższe, niniejsza petycja jest w pełni zasadna i wnoszę o jej pozytywne rozpatrzenie.

Niniejszym oświadczam, iż nie wyrażam zgody na publikację moich danych osobowych.

……………………………………….
[imię nazwisko, adres zamieszkania]

Petycja do Ministra Zdrowia – badanie wpływu PSO na zdrowie Polaków

…………………………………………
[miejscowość, dnia]

Minister Zdrowia
ul. Miodowa 15
00-952 Warszawa
kancelaria@mz.gov.pl
serwis@mz.gov.pl

Petycja do Ministra Zdrowia o przeprowadzenie badań wpływu Programu Szczepień Ochronnych na kondycję zdrowotną szczepionej populacji z wykorzystaniem do badań grupy osób określanych jako “uchylające się od szczepień ochronnych”.

Na podstawie art. 63 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997r., w trybie określonym w Ustawie z dnia 11 lipca 2014r. o petycjach (Dz.U. 2014 poz. 1195) korzystając z przysługującego mi, konstytucyjnego prawa do zgłaszania petycji do organów władzy publicznej, wnoszę w interesie publicznym petycję do Ministra Zdrowia o przeprowadzenie – z wykorzystaniem grupy osób określanych jako “uchylające się od szczepień ochronnych” – ogólnopolskiego badania, którego celem byłoby ustalenie wpływu Programu Szczepień Ochronnych na ogólną kondycję zdrowotną szczepionej populacji.

Uzasadnienie.

Jak podaje Państwowy Zakład Higieny, obecnie liczba uchylających się od szczepień ochronnych to około 30 tys. osób. Tak liczna grupa osób to w praktyce (skoro już istnieje) idealna grupa kontrolna do ogólnopolskiego badania wpływu szczepień ochronnych na kondycję zdrowotną Polaków. Zamiast szykan wobec rodziców, polegających na nękaniu ich wezwaniami od Państwowej Inspekcji Sanitarnej lub obciążaniu karami “grzywny w celu przymuszenia do wykonania dobrowolnego obowiązku”, można by było, po wyrażeniu dobrowolnej zgody przez rodziców, włączyć ich nieszczepione dzieci do badania w charakterze grupy kontrolnej, której kondycja zdrowotna podlegałaby przez kilka lub najlepiej kilkanaście lat monitorowaniu celem jej porównania z kondycją zdrowotną analogicznej grupy dzieci szczepionych. Tylko w taki sposób, na odpowiednio dużej i reprezentatywnej grupie badanych można bowiem jednoznacznie wykryć bądź wykluczyć ewentualny związek sztucznej immunizacji z zachorowalnością szczepionych dzieci na choroby nowotworowe, immunologiczne, metaboliczne, neurologiczne bądź psychiczne, alergie i inne. Monitorowanie stanu zdrowia mogłoby polegać na równoległym śledzeniu w obu badanych grupach zdarzeń takich jak: zgony i ich przyczyny, liczba i rodzaj hospitalizacji, liczba absencji w żłobku/szkole/przedszkolu, rodzaj i liczba udzielanych świadczeń zdrowotnych, rodzaj i liczba przepisywanych leków (w tym refundowanych) itp.

Obecnie Polska ponosi koszt rzędu kilkuset milionów złotych rocznie przeznaczanych na Program Szczepień Ochronnych, a równocześnie Ministerstwo Zdrowia nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy Polacy szczepieni są zdrowsi od nieszczepionych. Nawet gdyby na tego typu badanie przeznaczano kwotę rzędu kilkunastu milionów złotych rocznie, to możliwe korzyści z otrzymanych wyników takiego badania byłyby bezcenne. Gdyby badanie udowodniło brak jakiegokolwiek negatywnego wpływu szczepień ochronnych na kondycję zdrowotną populacji, to być może sam obowiązek szczepień straciłby rację bytu, bo rodzice przestaliby się obawiać niekorzystnego wpływu szczepień na zdrowie ich dzieci.

Z kolei w przypadku udowodnienia przedmiotowym badaniem szkodliwego wpływu szczepień ochronnych na zdrowie szczepionej populacji możliwe byłoby zrewidowanie zasadności utrzymywania ze środków publicznych Programu Szczepień Ochronnych – zwłaszcza w formie szczepień obowiązkowych.

Organem kompetentnym do przeprowadzenia przedmiotowego badania wydaje się być Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny, który zgodnie ze swoją misją “wykonuje ekspertyzy dla rządu, organizacji pozarządowych oraz społeczeństwa w zakresie oceny ryzyka i wskazywania sposobów unikania zagrożeń”.

Z uwagi na powyższe, niniejsza petycja jest w pełni zasadna i wnoszę o jej pozytywne rozpatrzenie.

Niniejszym oświadczam, iż nie wyrażam zgody na publikację moich danych osobowych.

……………………………………….
[imię nazwisko, adres zamieszkania]

Ministerstwo Zdrowia odrzuca petycję o informację o ryzyku przez zabiegiem szczepienia

Okazuje się, że Ministerstwo Zdrowia nie chce, aby lekarz był prawnie zmuszony do wyczerpującego informowania rodziców, przed zabiegiem szczepienia dziecka, o ryzykach związanych z tym zabiegiem.

Petycja o wprowadzenie do przepisów prawa obowiązku informowania rodziców przez lekarza o ryzyku związanym ze szczepieniem została przez Ministerstwo Zdrowia oczywiście odrzucona, bo „nie ma uzasadnienia tworzenie dodatkowych regulacji prawnych powielających przepisy już funkcjonujące”.

Jednocześnie Ministerstwo przyznaje, że rodzice mają prawo do takiej informacji, o którą wnosiliśmy w petycji i mają prawo uzależnić poddanie dziecka szczepieniu od uzyskania tych informacji od lekarza.

Korzystajmy więc z tego prawa i przed zabiegiem szczepienia poprośmy lekarza o udzielenie nam informacji:

  1. o przeciwwskazaniach do szczepienia i o metodach ich wykluczania;
  2. o możliwych niepożądanych reakcjach organizmu po podaniu szczepionki, których wystąpienia nie można wykluczyć i o ich możliwych skutkach dla zdrowia lub życia osoby poddawanej obowiązkowemu szczepieniu ochronnemu, w tym także o ryzyku wystąpienia trwałego upośledzenia fizycznego bądź umysłowego oraz o ryzyku zgonu dziecka w wyniku zabiegu szczepienia;
  3. o wpływie Programu Szczepień Ochronnych (dalej: “PSO”), w ujęciu statystycznym, na ryzyko wystąpienia u osoby szczepionej chorób nowotworowych, metabolicznych, neurologicznych, immunologicznych i psychicznych oraz potencjalnych problemów z płodnością i przedwczesnym przekwitaniem zarówno u płci męskiej i żeńskiej lub o braku badań dotyczących wpływu PSO na ryzyko wystąpienia u osoby szczepionej chorób nowotworowych, metabolicznych, neurologicznych, immunologicznych i psychicznych oraz potencjalnych problemów z płodnością i przedwczesnym przekwitaniem zarówno u płci męskiej i żeńskiej;
  4. o wpływie PSO, w ujęciu statystycznym, na ogólną kondycję zdrowotną osób szczepionych lub o braku badań dotyczących wpływu PSO na ogólną kondycję zdrowotną osób szczepionych;
  5. o wpływie szczepienia, które ma zostać wykonane po zakończeniu lekarskiego badania kwalifikacyjnego, w ujęciu statystycznym, na ryzyko wystąpienia u osoby szczepionej chorób nowotworowych, metabolicznych, neurologicznych, immunologicznych i psychicznych oraz potencjalnych problemów z płodnością i przedwczesnym przekwitaniem zarówno u płci męskiej i żeńskiej lub o braku badań dotyczących wpływu szczepienia, które ma zostać wykonane po zakończeniu lekarskiego badania kwalifikacyjnego, na ryzyko wystąpienia u osoby szczepionej chorób nowotworowych, metabolicznych, neurologicznych, immunologicznych i psychicznych oraz potencjalnych problemów z płodnością i przedwczesnym przekwitaniem zarówno u płci męskiej i żeńskiej;
  6. o wpływie szczepienia, które ma zostać wykonane po zakończeniu lekarskiego badania kwalifikacyjnego, w ujęciu statystycznym, na ogólną kondycję zdrowotną osób szczepionych lub o braku badań dotyczących wpływu tego szczepienia na ogólną kondycję zdrowotną osób szczepionych;
  7. o prawidłowym sposobie podania preparatu oraz możliwym ryzyku wystąpienia powikłań wynikających ze złego podania produktu do organizmu.

I przynajmniej dopóki lekarz szczegółowo i wyczerpująco nie odpowie nam na każdy z tych 7 punktów, nie może być mowy o żadnym szczepieniu, ponieważ z treści poniższej odpowiedzi Ministerstwa na petycję wynika, że obowiązujące obecnie prawo zobowiązuje lekarza do udzielenia nam takich informacji, a ustawa o prawach pacjenta gwarantuje nam prawo do uzyskania takiej informacji „przed wyrażeniem zgody na udzielenie świadczenia zdrowotnego”.

https://www.gov.pl/zdrowie/petycja-dotyczaca-obowiazkach-lekarza-przeprowadzajacego-szczepienia-ochronne

Pielgrzymki przedstawicieli farmaceutycznych do gabinetów lekarskich – Ministerstwo Zdrowia umywa ręce.

Na początku stycznia składaliśmy do Ministra Zdrowia petycje o zatrzymanie pielgrzymek przedstawicieli handlowych firm farmaceutycznych do gabinetów lekarskich. Trudno mieć pewność, że lekarz stawia obiektywną diagnozę i obiektywnie przepisuje lekarstwa, jeśli przedstawiciel farmaceutyczny dosłownie minął się z nami w drzwiach gabinetu naszego lekarza.

Petycją wnosiliśmy o podjęcie przez Ministra Zdrowia odpowiednich działań, które:

  1. doprowadzą do określenia obecnej skali zjawiska współpracy lekarzy publicznej służby zdrowia z firmami farmaceutycznymi wynikającej z regularnych wizyt przedstawicieli handlowych firm farmaceutycznych w gabinetach lekarskich (ilość i częstość wizyt przedstawicieli firm farmaceutycznych w placówkach publicznej służby zdrowia mających na celu zaproponowanie lekarzowi współpracy na zasadzie “systemu motywacyjnego” polegającego na tym, że gratyfikacja finansowa lekarza od firmy farmaceutycznej jest zależna od poziomu sprzedaży produktów leczniczych produkowanych przez tę firmę),
  2. doprowadzą do ustalenia obecnego poziomu dodatkowych przychodów lekarzy wynikających z ich współpracy z firmami farmaceutycznymi opisanej w w/w punkcie 1.
  3. prawnie uniemożliwią lekarzom publicznej służby zdrowia czerpanie jakichkolwiek korzyści materialnych ze współpracy z firmami farmaceutycznymi w przypadku uznania przez Ministra Zdrowia, na podstawie informacji zebranych w wyniku działań opisanych w w/w punktach 1 i 2, że skala zjawiska, polegającego na czerpaniu przez lekarzy dodatkowych korzyści materialnych poprzez opartą na “systemie motywacyjnym” współpracę z firmami farmaceutycznymi, może zagrażać bezpieczeństwu pacjentów mogąc wywoływać wątpliwości co do obiektywizmu lekarzy przy podejmowaniu decyzji o sposobie leczenia.

Odpowiedź Ministerstwa, pomimo że zawarta na czterech stronach, tak naprawdę jest bardzo krótka: „Pytajcie o to kierownika przychodni, a nie nas”.

W odpowiedzi wskazano również, że lekarz podlega odpowiedzialności karnej za przyjęcie łapówki za wypisywanie recept, ale tylko w przypadku, gdy przepisuje (za łapówkę) leki refundowane.

A skąd wiadomo, że lekarz chętnie przepisuje (na receptę) wybrany lek, bo jest na umowie prowizyjnej z producentem? Nie wiadomo, a jak widać poniżej, Ministerstwo Zdrowia kompletnie nie interesuje, czy lekarze czerpią jakieś przychody z umów z firmami farmaceutycznymi. Bo nikt tego nie sprawdza i nie chce sprawdzać – czego dowodzi poniższa odpowiedź na petycję.

Czyli w ocenie Ministerstwa Zdrowia najwyraźniej żadnego problemu nie ma, bo lekarz musi przecież pracować etycznie, a poza tym grozi mu kara za prowizję od recept refundowanych.

Petycję wraz z odpowiedzią znajdziecie także tutaj: https://www.gov.pl/zdrowie/petycja-w-sprawie-wykonywania-zawodu-lekarza-w-zakresie-wspolpracy-z-firmami-farmaceutycznymi

Petycja do Ministra Zdrowia o obowiązkową informację o ryzyku związanym z zabiegiem szczepienia

Jest leniwe, lipcowe popołudnie. Przez uchylone okno do gabinetu lekarskiego wpada niesiony podmuchami ciepłego wiatru śmiech dzieci z placu zabaw. Na gałęzi pobliskiej brzozy awanturuje się kilka wróbli. To jedyna przychodnia rejonowa w tym małym miasteczku.

Za chwilę mały, uśmiechnięty chłopczyk, siedzący na kolanach swojej mamy i bawiący się jej naszyjnikiem, otrzyma kolejną obowiązkową szczepionkę. Pediatra z entuzjazmem opowiada matce, że szczepionki to oczywiście „zbawienie dla ludzkości” i jedynie krótko, szybko, z konieczności, informuje, że po szczepieniu dziecko może lekko gorączkować, a miejsce wkłucia może być przez jakiś czas zaczerwienione. No i oczywiście pada sakramentalne „Ale to jest absolutnie normalne”.

Matka, przekonana o tym, że jedyne, co „grozi” jej dziecku po szczepieniu, to lekka temperatura lub ewentualnie zaczerwienienie w miejscu wkłucia, oczywiście z radością wyraża zgodę na szczepienie, które przecież uchroni chłopczyka przed śmiercią w wyniku powikłań po zachorowaniu na krztusiec. Pediatra prosi pielęgniarkę o wykonanie szczepienia.

Kilkadziesiąt godzin później, w upalną, lipcową noc, chłopczyk po cichu umiera. Lekarz stwierdzi „śmiercią łóżeczkową”.

A gdyby tak…

Jest leniwe, lipcowe popołudnie. Przez uchylone okno do gabinetu lekarskiego wpada niesiony podmuchami ciepłego wiatru śmiech dzieci z placu zabaw. Na gałęzi pobliskiej brzozy awanturuje się kilka wróbli. To jedyna przychodnia rejonowa w tym małym miasteczku.

Od tygodnia obowiązuje nowelizacja ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, nakładająca na lekarzy przed szczepieniem ochronnym obowiązek obszernego informowania rodziców o potencjalnych zagrożeniach związanych z podaniem ich dziecku obowiązkowej szczepionki.

Za chwilę mały, uśmiechnięty chłopczyk, siedzący na kolanach swojej mamy i bawiący się jej naszyjnikiem, otrzyma kolejną obowiązkową szczepionkę. Pediatra z entuzjazmem opowiada matce, że szczepionki to oczywiście „zbawienie dla ludzkości”.

Jednocześnie, choć wcale go to nie cieszy, zmuszony jest poinformować matkę, że negatywne następstwa podania dziecku szczepionki są w praktyce nieprzewidywalne. Choć bardzo tego nie chce, musi również poinformować, że w Polsce nie prowadzi się badań, które monitorowałyby wpływ Programu Szczepień Ochronnych na ogólną kondycję zdrowotną dzieci. Nie wiadomo więc, czy dzieci szczepione są zdrowsze, niż nieszczepione, czy odwrotnie. Nie prowadzi się również badań wpływu szczepień ochronnych na ryzyko występowania u dzieci różnych chorób, na przykład nowotworowych.

Matka chłopczyka patrzy na lekarza z coraz większym zdziwieniem.
– Chwileczkę… Co Pan do mnie mówi? Dlaczego nikt mnie wcześniej nie informował o tym braku badań, jak szczepienia wpływają na zdrowie dzieci? Dlaczego do tej pory nie mówiliście, że możliwe powikłania po szczepieniu są w praktyce nieprzewidywalne?
Lekarz wzrusza ramionami i ciężko wzdycha.
– Bo dopiero kilka dni temu weszło w życie to nowe prawo, proszę Pani, które nakazuje mi przekazać Pani taką informację.
– Czy więc dobrze rozumiem, że nie można wykluczyć, że po podaniu tej szczepionki moje dziecko może umrzeć?
– Niestety nie można tego wykluczyć. Jest to bardzo mało prawdopodobne, ale nie mogę Pani powiedzieć, że takie zdarzenie jest absolutnie wykluczone.

Matka prosi o ulotkę szczepionki. Po jej otrzymaniu informuje lekarza, że wróci za kilka dni z dodatkowymi pytaniami, gdy zapozna się z zawartością ulotki. Chłopczyk dziś nie zostanie zaszczepiony.

***

Ilu tragedii dałoby się uniknąć, gdyby przed podaniem dziecku szczepionki rodzice zostali przez lekarza poinformowani, że szczepienie to także ryzyko? Ryzyko trwałego kalectwa lub nawet śmierci…

Oto petycja do Ministra Zdrowia o niewielką modyfikację treści ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Jeśli Minister Zdrowia rozpatrzy ją pozytywnie, to wreszcie rodzice będą wyrażali zgodę na szczepienie w pełni świadomie – wiedząc, co ryzykują.

Możesz tę petycję wysłać do Ministra Zdrowia mailem. Pobierz plik docx z treścią petycji klikając TUTAJ 

Możesz również wysłać ją tradycyjną pocztą. Pobierz pdf z treścią petycji TUTAJ, wydrukuj, uzupełnij odręcznie, włóż do koperty i wyślij Ministrowi Zdrowia. Kilka tysięcy listów z petycjami w skrzynce pocztowej Ministerstwa Zdrowia to by naprawdę było coś…

***

…………………………………………
[miejscowość, dnia]

Minister Zdrowia
ul. Miodowa 15
00-952 Warszawa
kancelaria@mz.gov.pl
serwis@mz.gov.pl

Petycja do Ministra Zdrowia o zobowiązanie lekarza przeprowadzającego lekarskie badanie kwalifikacyjne do szczegółowego poinformowania rodziców lub opiekunów dziecka podlegającego obowiązkowemu szczepieniu ochronnemu o ryzyku i zagrożeniach związanych z obowiązkowym zabiegiem szczepienia.

Na podstawie art. 63 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997r., w trybie określonym w Ustawie z dnia 11 lipca 2014r. o petycjach (Dz.U. 2014 poz. 1195) korzystając z przysługującego mi, konstytucyjnego prawa do zgłaszania petycji do organów władzy publicznej, wnoszę w interesie publicznym petycję do Ministra Zdrowia o uzupełnienie art. 17 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi o ustęp 2a w proponowanym brzmieniu:

2a. Lekarskie badanie kwalifikacyjne, o którym mowa w ust. 2, jest poprzedzone poinformowaniem osoby obowiązanej do poddania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym lub osoby sprawującej prawną pieczę nad osobą małoletnią lub bezradną albo opiekuna faktycznego w rozumieniu art. 3 ust. 1. pkt 1. ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, przez przeprowadzającego to badanie lekarza, o zagrożeniach związanych z przeprowadzeniem szczepienia ochronnego zgodnie z CHPL produktu, a w szczególności:

  1. o przeciwwskazaniach do szczepienia i o metodach ich wykluczania;
  2. o możliwych niepożądanych reakcjach organizmu po podaniu szczepionki, których wystąpienia nie można wykluczyć i o ich możliwych skutkach dla zdrowia lub życia osoby poddawanej obowiązkowemu szczepieniu ochronnemu, w tym także o ryzyku wystąpienia trwałego upośledzenia fizycznego bądź umysłowego oraz o ryzyku zgonu dziecka w wyniku zabiegu szczepienia;
  3. o wpływie Programu Szczepień Ochronnych (dalej: “PSO”), w ujęciu statystycznym, na ryzyko wystąpienia u osoby szczepionej chorób nowotworowych, metabolicznych, neurologicznych, immunologicznych i psychicznych oraz potencjalnych problemów z płodnością i przedwczesnym przekwitaniem zarówno u płci męskiej i żeńskiej lub o braku badań dotyczących wpływu PSO na ryzyko wystąpienia u osoby szczepionej chorób nowotworowych, metabolicznych, neurologicznych, immunologicznych i psychicznych oraz potencjalnych problemów z płodnością i przedwczesnym przekwitaniem zarówno u płci męskiej i żeńskiej;
  4. o wpływie PSO, w ujęciu statystycznym, na ogólną kondycję zdrowotną osób szczepionych lub o braku badań dotyczących wpływu PSO na ogólną kondycję zdrowotną osób szczepionych;
  5. o wpływie szczepienia, które ma zostać wykonane po zakończeniu lekarskiego badania kwalifikacyjnego, w ujęciu statystycznym, na ryzyko wystąpienia u osoby szczepionej chorób nowotworowych, metabolicznych, neurologicznych, immunologicznych i psychicznych oraz potencjalnych problemów z płodnością i przedwczesnym przekwitaniem zarówno u płci męskiej i żeńskiej lub o braku badań dotyczących wpływu szczepienia, które ma zostać wykonane po zakończeniu lekarskiego badania kwalifikacyjnego, na ryzyko wystąpienia u osoby szczepionej chorób nowotworowych, metabolicznych, neurologicznych, immunologicznych i psychicznych oraz potencjalnych problemów z płodnością i przedwczesnym przekwitaniem zarówno u płci męskiej i żeńskiej;
  6. o wpływie szczepienia, które ma zostać wykonane po zakończeniu lekarskiego badania kwalifikacyjnego, w ujęciu statystycznym, na ogólną kondycję zdrowotną osób szczepionych lub o braku badań dotyczących wpływu tego szczepienia na ogólną kondycję zdrowotną osób szczepionych;
  7. o prawidłowym sposobie podania preparatu oraz możliwym ryzyku wystąpienia powikłań wynikających ze złego podania produktu do organizmu.

UZASADNIENIE

Ustawa z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (zwana dalej “Ustawą”) nakłada na osoby określone na podstawie ust. 10. pkt 2. Ustawy obowiązek poddawania się szczepieniom ochronnym przeciw chorobom zakaźnym określonym na podstawie ust. 10. pkt 1. Ustawy. Jednocześnie przepisy Ustawy nakładają na lekarza obowiązek przeprowadzenia przed szczepieniem lekarskiego badania kwalifikacyjnego w celu wykluczenia przeciwwskazań do wykonania obowiązkowego szczepienia ochronnego. Ustawa nakłada również na lekarza sprawującego profilaktyczną opiekę zdrowotną obowiązek poinformowania  osoby obowiązanej do poddania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym lub osoby sprawującej prawną pieczę nad osobą małoletnią lub bezradną albo opiekuna faktycznego w rozumieniu art. 3 ust. 1. pkt 1. ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, o obowiązku poddania się tym szczepieniom, a także poinformowanie o szczepieniach zalecanych.

Z kolei art. 31. ust. 1. ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (dalej “uzld”) nakłada na lekarza przeprowadzającego lekarskie badanie kwalifikacyjne obowiązek poinformowania osoby zakwalifikowanej do szczepienia (lub jej prawnych opiekunów) o “stanie zdrowia, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych, leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu”. Jest to jednak przepis o charakterze bardzo ogólnym, pozostawiający lekarzowi w praktyce pełną swobodę decydowania, jakie informacje zostaną przekazane osobie zakwalifikowanej do szczepienia (lub jej prawnym opiekunom). I tak na przykład jeśli w ocenie lekarza przeprowadzającego lekarskie badanie kwalifikacyjne jedynym “dającym się przewidzieć następstwem” zabiegu szczepienia może być podwyższona temperatura lub podrażnienie w miejscu wkłucia, to realizując obowiązek opisany w art. 31. ust. 1 uzld lekarz poinformuje rodziców dziecka podlegającego szczepieniu, że po szczepieniu można się spodziewać zaczerwienienia w miejscu wkłucia lub lekkiej gorączki. Rodzice mogą tę informację odczytać w taki sposób, że gorączka lub zaczerwienienie w miejscu wkłucia, to są JEDYNE niepożądane, potencjalne następstwa zabiegu szczepienia ich dziecka. W tej sytuacji rodzice dziecka wyrażą zgodę na jego szczepienie działając w błędnym przekonaniu, że zabieg szczepienia nie zagraża ich dziecku niczym innym poza ewentualnie gorączką lub zaczerwienieniem w miejscu wkłucia. Jednocześnie, marginalizując możliwe działania niepożądane, lekarz może rodzicom udzielić obszernej informacji o korzyściach mogących się wiązać ze szczepieniem ochronnym ich dziecka.

W ten sposób zgoda na wykonanie zabiegu szczepienia może być przez rodziców dziecka (często po prostu zupełnie nieświadomych, o co powinni lekarza zapytać przed OBOWIĄZKOWYM szczepieniem) wyrażona w stanie zupełnie błędnego przekonania, że obowiązkowe szczepienie to wręcz same korzyści przy niemal braku jakiegokolwiek ryzyka.

Tymczasem zabieg szczepienia w ramach obowiązkowego Programu Szczepień Ochronnych jest – jako zabieg obowiązkowy – zabiegiem o wyjątkowym charakterze. Odmowa poddania dziecka szczepieniom ochronnym może prowadzić do nałożenia przez Aparat Urzędniczy Państwa Polskiego na rodziców dziecka dotkliwych kar finansowych w celu nakłonienia ich do podjęcia ustawowego obowiązku szczepień ochronnych.

Skoro więc osoba podlegająca obowiązkowym szczepieniom ochronnym jest zobowiązana poddać się szczepieniu, to prawo powinno jej umożliwić wyrażenie dobrowolnej zgody na obowiązkowy zabieg szczepienia dopiero po uzyskaniu wyczerpujących informacji nie tylko o możliwych korzyściach płynących z obowiązkowych szczepień ochronnych, ale także o możliwych negatywnych następstwach obowiązkowego zabiegu szczepienia.

Celem niniejszej petycji jest więc wprowadzenie stanu równowagi między obowiązkiem szczepienia, a obowiązkiem informacyjnym związanym z zabiegiem szczepienia, poprzez nałożenie na lekarza przeprowadzającego lekarskie badanie kwalifikacyjne prawnego obowiązku poinformowania osoby podlegającej obowiązkowemu szczepieniu ochronnemu (lub jej prawnych opiekunów) o potencjalnych zagrożeniach związanych z obowiązkowym zabiegiem szczepienia ochronnego, w tym także – o ile zachodzi taka sytuacja – o braku badań, które wykluczałyby negatywny wpływ Programu Szczepień Ochronnych, oraz samych szczepionek wykorzystywanych w PSO, na ogólną kondycję zdrowotną osób szczepionych, w tym także na ryzyko wystąpienia u osoby szczepionej chorób nowotworowych, metabolicznych, neurologicznych, immunologicznych, psychicznych i innych.

Niniejsza petycja jest składana w interesie publicznym, albowiem bez wątpienia w interesie każdego, kto podlega obowiązkowym szczepieniom ochronnym, leży, aby jego dobrowolna zgoda na wykonanie zabiegu obowiązkowego szczepienia była wyrażana nie tylko przy świadomości korzyści płynących ze szczepienia, ale także przy pełnej świadomości wszelkich zagrożeń, jakie mogą się wiązać z tym zabiegiem. Wydaje się bowiem być niedopuszczalnym, aby rodzice dziecka wyrażali dobrowolną zgodę na obowiązkowe szczepienie ochronne ich dziecka nie mając świadomości, że poddając dziecko obowiązkowemu szczepieniu ochronnemu biorą na siebie pełne ryzyko utraty przez dziecko zdrowia lub w skrajnym przypadku nawet życia w wyniku zabiegu szczepienia, zwłaszcza że w razie prawidłowego wykonania obowiązku informacyjnego wobec pacjenta, lekarz nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jakiekolwiek niekorzystne następstwa zabiegu szczepienia, bo ryzyko tych następstw ponosi wyłącznie osoba szczepiona, lub – gdy jest nieletnia – ponoszą je w całości rodzice, lub prawni opiekunowie.

Z uwagi na powyższe, niniejsza petycja jest w pełni zasadna i wnoszę o jej pozytywne rozpatrzenie.

Uprzejmie przypominam, iż zgodnie z art. 8. ust. 1. ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o petycjach, niniejsza petycja podlega niezwłocznie opublikowaniu na stronie internetowej http://www.bip.mz.gov.pl/petycje/

Niniejszym oświadczam, iż nie wyrażam zgody na publikację moich danych osobowych.

……………………………………….
[imię nazwisko, adres zamieszkania]

 

Petycja do Ministra Zdrowia o zakaz współpracy lekarzy z firmami farmaceutycznymi

Masz wątpliwości, czy lekarz przepisał Twojemu dziecku akurat ten lek, a nie inny, bo uważał, że ten lek będzie najskuteczniejszy, czy może raczej dlatego, że ktoś mu obiecał prowizję, której wysokość zależy wyłącznie od poziomu sprzedaży tego leku?

Spróbujmy przerwać tę patologię.

Spróbujmy zakończyć to powszechne „pielgrzymowanie” przedstawicieli handlowych firm farmaceutycznych do gabinetów naszych lekarzy.

Poniższą petycją podpowiadamy Ministerstwu Zdrowia, jak Ministerstwo mogłoby to zrobić. Gdyby oczywiście chciało to zrobić – w trosce o dobro pacjentów.

Petycja powołuje się na pismo Ministerstwo Zdrowia sygn. IK 1186554.AP (PLO.50.1.2017.AP) z dnia 22 grudnia 2017 roku:

Co trzeba zrobić?

Skopiuj poniższą petycję do maila, uzupełnij na końcu swoimi danymi i wyślij. Po prostu. 🙂

***

email: kancelaria@mz.gov.pl, serwis@mz.gov.pl
temat maila: Petycja

Petycja do Ministra Zdrowia

Na podstawie art. 63 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997r., w trybie określonym w Ustawie z dnia 11 lipca 2014r. o petycjach (Dz.U. 2014 poz. 1195) korzystając z przysługującego mi konstytucyjnego prawa do zgłaszania petycji do organów władzy publicznej, wnoszę w interesie publicznym petycję do Ministra Zdrowia o niezwłoczne podjęcie przez Ministra Zdrowia odpowiednich, leżących w kompetencjach Ministra Zdrowia, działań, które:

  1. doprowadzą do określenia obecnej skali zjawiska współpracy lekarzy publicznej służby zdrowia z firmami farmaceutycznymi wynikającej z regularnych wizyt przedstawicieli handlowych firm farmaceutycznych w gabinetach lekarskich (ilość i częstość wizyt przedstawicieli firm farmaceutycznych w placówkach publicznej służby zdrowia mających na celu zaproponowanie lekarzowi współpracy na zasadzie “systemu motywacyjnego” polegającego na tym, że gratyfikacja finansowa lekarza od firmy farmaceutycznej jest zależna od poziomu sprzedaży produktów leczniczych produkowanych przez tę firmę),
  2. doprowadzą do ustalenia obecnego poziomu dodatkowych przychodów lekarzy wynikających z ich współpracy z firmami farmaceutycznymi opisanej w w/w punkcie 1.
  3. prawnie uniemożliwią lekarzom publicznej służby zdrowia czerpanie jakichkolwiek korzyści materialnych ze współpracy z firmami farmaceutycznymi w przypadku uznania przez Ministra Zdrowia, na podstawie informacji zebranych w wyniku działań opisanych w w/w punktach 1 i 2, że skala zjawiska, polegającego na czerpaniu przez lekarzy dodatkowych korzyści materialnych poprzez opartą na “systemie motywacyjnym” współpracę z firmami farmaceutycznymi, może zagrażać bezpieczeństwu pacjentów mogąc wywoływać wątpliwości co do obiektywizmu lekarzy przy podejmowaniu decyzji o sposobie leczenia.

Uzasadnienie

Jest faktem powszechnie znanym, że przedstawiciele firm farmaceutycznych regularnie “wizytują” przychodnie lekarskie publicznej służby zdrowia, a celem tych wizyt, jak należy się domyślać, jest zwiększenie poziomu sprzedaży poprzez zachęcanie lekarzy różnego rodzaju “programami motywacyjnymi” do ordynacji “preferowanego” leczenia farmakologicznego z zastosowaniem “preferowanych” leków określonego producenta.

Taka sytuacja – o ile zachodzi – mogłaby powodować, że pacjent nigdy nie ma pewności, czy lekarz przepisał mu określone leczenie określonymi środkami farmakologicznymi, ponieważ to jest w ocenie lekarza najlepsze dla pacjenta, czy może głównie dlatego, że to jest najkorzystniejsze dla lekarza uczestniczącego w “programie motywacyjnym” firmy farmaceutycznej.

W takiej niewątpliwie niejednoznacznej moralnie sytuacji także rodzice dziecka nigdy nie mogą mieć pewności, że lekarz zakwalifikował je do szczepienia obiektywnie uznając, że nie istnieją ku temu żadne przeciwwskazania medyczne, czy też może głównie dlatego, że musi w miesiącu (bądź w kwartale) wypracować narzucony mu przez producenta limit wykorzystania określonej szczepionki, o ile oczywiście chce otrzymać określoną gratyfikację finansową za zrealizowanie planu wykorzystania określonej szczepionki.

Z pisma sygn. IK 1186554.AP (PLO.50.1.2017.AP) z dnia 22 grudnia 2017 roku wynika, że Ministerstwo Zdrowia nie potrafiłoby na chwilę obecną ani potwierdzić, ani zaprzeczyć, że lekarze, podejmując decyzję o ordynacji określonego leczenia farmakologicznego, mogą kierować się niekoniecznie lub nie tylko dobrem pacjenta, ponieważ w w/w piśmie Ministerstwo z rozbrajającą szczerością informuje, że “nie posiada informacji na temat czerpania korzyści finansowych przez lekarzy z racji przepisywania pacjentom wybranych produktów leczniczych, w tym szczepionek”, a “Minister Zdrowia nie analizował zagrożeń wynikających z możliwego faktu kierowania się przez lekarzy” własnym interesem ekonomicznym przy przepisywaniu pacjentom wybranych produktów leczniczych (w tym także szczepionek).

Jest to o tyle niepokojące, że nawet jeśli niewątpliwie, jak wskazuje Ministerstwo w w/w piśmie, “zawód lekarza należy do tzw. zawodów zaufania publicznego”, a lekarze “udzielając świadczeń zdrowotnych powinni służyć ochronie życia i zdrowia pacjentów” kierując się etyką zawodową, to przecież jednak zjawisko regularnych „pielgrzymek” przedstawicieli firm farmaceutycznych do gabinetów lekarskich – często odbywających się w sposób skrajnie bezczelny, czyli pomiędzy kolejnymi pacjentami – jest powszechnie znane. Trudno się spodziewać, że przedstawiciele handlowi firm farmaceutycznych składają lekarzom regularne wizyty w ich przychodniach, bo mają takie hobby. Wszak przedstawiciel handlowy z definicji nie robi niczego (a zwłaszcza wielokrotnie), co by mu się nie opłacało.

Skoro więc jest faktem powszechnie znanym, że przedstawiciele firm farmaceutycznych regularnie odwiedzają lekarzy w przychodniach publicznej służby zdrowia, to nie sposób z tej obserwacji nie wyciągnąć jedynego możliwego wniosku, że im to się po prostu finansowo opłaca, ponieważ najwyraźniej przekłada się to na poziom sprzedaży określonych leków.

Dla przykładu, zawód sędziego to również zawód zaufania publicznego. Czy można sobie wyobrazić sytuację, w której sędziego w jego gabinecie regularnie odwiedza przedstawiciel handlowy banku, jeśli równocześnie ten sam sędzia orzeka w sprawach, w których ten bank jest stroną pozywającą, lub pozywaną? Analogia jest tutaj przecież oczywista.

Z uwagi na powyższe niniejsza petycja jest w pełni zasadna i proszę o pozytywne jej rozpatrzenie przez Ministra Zdrowia.

Niniejszym oświadczam, iż nie wyrażam zgody na publikację moich danych osobowych.

……………………………………..
[imię, nazwisko, adres zamieszkania osoby wnoszącej petycję]

Oświadczenie o odmowie szczepienia – petycja do Ministra Zdrowia

Taki dokument, jak poniżej, jest bezprawny.

Każdy szpital, który oczekuje podpisania czegoś takiego – np. od kobiety, która właśnie urodziła i chwilowo nie wyraża zgody na podanie dziecku szczepionki przeciw gruźlicy i WZW B, zwyczajnie łamie prawo – choćby poprzez nakłanianie rodziców dziecka do poświadczenia nieprawdy.

Ministerstwo Zdrowia wie, że szpitale stosują tak karygodne praktyki wobec kobiet, które właśnie urodziły dziecko, oraz że przychodnie rejonowe robią dokładnie to samo, gdy rodzice chcą odłożyć szczepienie dziecka do czasu, aż zyskają pewność, że to szczepienie jest dla dziecka w pełni bezpieczne.

Ministerstwo Zdrowia o tym wie, ale NIC NIE ROBI, aby te praktyki ukrócić.

Dlatego też w interesie publicznym skierujemy do Ministra Zdrowia petycję o podjęcie wobec podmiotów publicznej służby zdrowia stosownych działań, które zakończą ten niecny proceder wobec rodziców dzieci.

Petycję można złożyć mailem, listem poleconym lub przez ePUAP.

Petycja musi być niezwłocznie opublikowana na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia.

Przekonamy się, czy Ministerstwo Zdrowia uszanuje obowiązujące prawo i zamieści tę petycję na swojej stronie internetowej.

Petycja wkrótce powinna pojawić się tutaj: http://www.bip.mz.gov.pl/petycje/

***

email: kancelaria@mz.gov.pl, serwis@mz.gov.pl

temat maila: Petycja

Petycja do Ministra Zdrowia

Na podstawie art. 63 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997r., w trybie określonym w Ustawie z dnia 11 lipca 2014r. o petycjach (Dz.U. 2014 poz. 1195) korzystając z przysługującego mi konstytucyjnego prawa do zgłaszania petycji do organów władzy publicznej, wnoszę w interesie publicznym petycję do Ministra Zdrowia o niezwłoczne podjęcie przez Ministra Zdrowia odpowiednich działań (np. skierowanie do podmiotów publicznej służby zdrowia stosownego komunikatu), które doprowadzą do całkowitego zaniechania przez podmioty publicznej stosowania wobec rodziców dzieci podlegających obowiązkowym szczepieniom ochronnym praktyki polegającej na przedkładaniu rodzicom do podpisu wszelkiego rodzaju bezprawnych druków „oświadczeń o braku zgody na szczepienie dziecka„.

Uzasadnienie

Jest faktem powszechnie znanym, że rodzice dziecka, którzy chcą odłożyć obowiązkowe szczepienie swojego dziecka do czasu zyskania pewności, że zabieg ten jest dla dziecka w pełni bezpieczny i nie grozi utratą życia lub trwałą utratą zdrowia lub zachorowaniem w przyszłości na bliżej nieokreślone choroby na skutek nieprzewidywalnych dla organizmu dziecka konsekwencji wprowadzenia do jego organizmu substancji wchodzących w skład obowiązkowo podawanych dzieciom szczepionek, bardzo często zostają przez placówkę publicznej służby zdrowia (szpital lub przychodnia rejonowa) zmuszani do podpisania nie mającego żadnego oparcia w obowiązującym prawie druku „oświadczenia o odmowie poddania dziecka szczepieniu„, „oświadczenia o o braku zgody na szczepienie” i tym podobnych, kreatywnych pomysłów personelu medycznego.

Tego typu praktyki stosowane przez placówki publicznej służby zdrowia są bezprawne, co potwierdziło nawet samo Ministerstwo Zdrowia w stosownym stanowisku z dn.24.01.2014, znak pisma: MZ-MD-S-054-4919-8/JK/14.

Niestety w ślad za wydaniem w/w stanowiska Ministerstwa Zdrowia nie idą żadne działania, które ostatecznie zakończyłyby te niegodne praktyki stosowane dziś wobec rodziców na skalę masową przez placówki publicznej służby zdrowia.

Niniejsza petycja jest w pełni zasadna, ponieważ opisana tutaj praktyka nakłaniania (niejednokrotnie nawet szantażem) rodziców do podpisywania „oświadczeń o odmowie szczepienia” prowadzi do poświadczania przez rodziców nieprawdy oraz doprowadza do podjęcia przez rodziców czynności, która nie ma swojego umocowania w obowiązującym prawie.

Dotychczasowy brak jakichkolwiek działań ze strony Ministerstwa Zdrowia, które zmierzałyby do likwidacji opisanej w niniejszej petycji, bezprawnej praktyki, w istocie oznacza, że Ministerstwo Zdrowia biernie akceptuje łamanie prawa przez szpitale i przychodnie. Niniejsza petycja daje więc Ministerstwu Zdrowia szansę na ostateczne potwierdzenie, że Ministerstwo Zdrowia nie akceptuje takich praktyk i aktywnie im przeciwdziała.

Z uwagi na powyższe proszę o pozytywne rozpatrzenie niniejszej petycji.

Ewentualne negatywne rozpatrzenie niniejszej petycji przez Ministerstwo Zdrowia byłoby de facto potwierdzeniem, iż Ministerstwo Zdrowia popiera i w pełni akceptuje stosowanie wobec rodziców dzieci przez placówki publicznej służby zdrowia bezprawnej praktyki nakłaniania do podpisywania przez rodziców wszelkiego rodzaju „oświadczeń o odmowie poddania dziecka szczepieniu„.

Jednocześnie uprzejmie przypominam, iż zgodnie z art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o petycjach, niniejsza petycja podlega niezwłocznie opublikowaniu na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia.

Niniejszym oświadczam, iż nie wyrażam zgody na publikację moich danych osobowych.

……………………………………..

[imię, nazwisko, adres zamieszkania, email osoby wnoszącej petycję]