Czy grozi nam epidemia świnki u dorosłych wywołana szczepieniami?

Z cyklu „czy wiecie, że…”

Państwowy Zakład Higieny podaje, że odporność poszczepienia w przypadku świnki „może zanikać” po 10 latach od podania drugiej dawki.

To teraz trochę bezlitosnej logiki…

Świnka weszła do kalendarza szczepień obowiązkowych od 2004 roku. Pierwsza dawka szczepionki została przewidziana na 13. miesiąc życia dziecka, a dawka przypominająca jest podawana dzieciom w 10-tym roku życia.

Szczepienia dzieci przeciw śwince oznaczają, że Ministerstwo Zdrowia w praktyce odebrało dzieciom szansę na przechorowanie świnki wtedy, gdy jest to dla człowieka najbezpieczniejsze – czyli w dzieciństwie.

Przy czym szczepienia te są obowiązkowe – pod groźbą wysokiej kary grzywny dla rodziców, gdyby uważali, że to szczepienie nie ma żadnego sensu i odmawiali poddania dziecka szczepieniu.

Jednocześnie Państwowy Zakład Higieny nie ukrywa, że poszczepienna odporność na zachorowanie na świnkę „może zanikać” po 10 latach od drugiej dawki.

Co to oznacza dla populacji poczynając od roku urodzenia = 2004?

Właśnie w tej chwili setki tysięcy dzieci w wieku 10-12 lat otrzymują swoje dawki przypominające szczepionek MMR, a równocześnie jest już wiele setek tysięcy dzieci, które swoje dawki przypominające otrzymały 2-3 lata temu (jeden rocznik to około 380tys. dzieci).

Czyli za kolejne 8-10 lat u tych roczników zacznie powoli wygasać poszczepienna odporność przeciw śwince – czego nie ukrywa sam Państwowy Zakład Higieny.

Czy więc statystyczny Polak będzie – w dodatku na własny koszt rzędu 100zł (!!!) – kontrolował sobie co 5-10 lat poziom przeciwciał aby sprawdzić, czy nadal jest chroniony przed zachorowaniem na świnkę, czy już nie?

Chyba nikt w to nie wierzy, że Polacy będą sobie dobrowolnie sprawdzać odporność, aby w razie czego zaaplikować sobie dawkę przypominającą (również na własny koszt – kolejna stówka, lub dwie).

Jest więc wielce prawdopodobne, że za około 10 lat czeka na nagły wzrost zachorowań na świnkę wśród ludzi dorosłych. I niestety będą to zachorowania z powikłaniami o wiele częściej, niż gdy chorują dzieci. No ale dzieci już nie chorują…

„Dzięki” szczepionkom.

Czy więc aby na pewno warto nie pozwolić swojemu dziecku naturalnie przechorować świnki?

Jak często występują powikłania u chorujących dzieci, a jak często u chorujących dorosłych?

Ten sam problem dotyczy obowiązkowych szczepień przeciwko wszystkim chorobom zakaźnym wieku dziecięcego, których przechorowanie w dzieciństwie jest o wiele bezpieczniejsze niż u osób dorosłych (choćby różyczka u kobiety w ciąży, która może doprowadzić do trwałego uszkodzenia płodu).

Nadal jesteście pewni, że szczepienia dzieci przeciw „wszystkiemu co się rusza” to dobry pomysł?

Zauważmy również, do czego to prowadzi – do totalnego uzależnienia od szczepionek.

Bo jeśli szczepionka nie pozwoli Ci przechorować świnki lub odry lub różyczki w dzieciństwie, to będąc osobą świadomą ryzyka powikłań przy zachorowaniu w wieku dojrzałym będziesz już do końca życia na łasce szczepionek. Regularna kontrola poziomu przeciwciał i regularne doszczepianie będą niemal taką samą codziennością jak mycie zębów – tyle że nie codziennie, ale co kilka lat, na własny – i to nie mały – koszt…

Bo nie zapominajmy o tym, że państwo polskie nie refinansuje kontroli poziomu przeciwciał u osób dorosłych jak i również nie refinansuje doszczepiania osób dorosłych.

System płaci tylko raz – gdy jesteś dzieckiem.

A potem martw się już sam…

Do tego właśnie prowadzi nas obecny kalendarz szczepień – do absolutnego uzależnienia od szczepionek przez całe życie – na wszelki wypadek, żeby nie zachorować na coś, czego nie przechorowaliśmy w dzieciństwie. Z pewnością ku radości GSK, Sanofi Pasteur i jeszcze paru innych „wiodących producentów” szczepionek refundowanych DZIECIOM.

A już niedługo nasze dorosłe dzieci będą być może po prostu zazdrościć swoim rodzicom, dziadkom i pradziadkom, że System nie zabronił im przechorować świnki, odry czy różyczki, gdy byli dziećmi…

Przykład odpowiedzi na wezwanie z PPIS do szczepienia dziecka

Sanepid przysyła rodzicom dziecka wezwanie do poddania dziecka obowiązkowym szczepieniom i straszy wszczęciem postępowania egzekucyjnego.

O, na przykład tak, jak tutaj:

Jak zacząć w takiej sytuacji korespondencję z urzędnikiem?

Piszemy do niego imiennie, listem poleconym ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Niech się tłumaczy.

***

…………………………………………………….
[miejscowość, dnia]

…………………………………
[imię i nazwisko rodzica]

………………………………

………………………………
[adres zamieszkania]

Pani Magister Grażyna Sanepidzka
PPIS w Jakimś Mieście
al. Marka Posobkiewicza 666
00-000 Jakieś Miasto

Szanowna Pani Magister,

Pismem z dnia …………… wezwała Pani mnie do “rozpoczęcia obowiązku” szczepienia mojego dziecka w terminie 14 od dnia otrzymania wezwania.

Przede wszystkim uprzejmie proszę o zdefiniowanie, przez podjęcie jakich dokładnie czynności należy rozumieć działanie określone przez Panią jako “rozpoczęcie obowiązku” (szczepienia dziecka), albowiem termin ten (“rozpoczęcie obowiązku”) jest dla mnie w tym brzmieniu zupełnie niezrozumiały.

Proszę również o wskazanie podstawy prawnej, z której jednoznacznie wynika, że owo “rozpoczęcie obowiązku” musi się w przypadku mojego dziecka bezwzględnie odbyć w terminie 14 dni od otrzymania przedmiotowego pisma. Proszę także o wskazanie podstawy prawnej, z której wynika, że Pani Magister jest uprawniona do nałożenia na mnie obowiązku “rozpoczęcia obowiązku” w terminie 14 dni od dnia otrzymania przedmiotowego pisma.

Pytam o to, albowiem wg mojej wiedzy nie istnieje w polskim porządku prawnym żaden akt prawny, który narzucałby rodzicom nieprzekraczalne ramy czasowe do poddania dziecka szczepieniom ochronnym wynikającym z Programu Szczepień Ochronnych inne, niż ukończenie przez dziecko lat 19.

Tak więc wg mojej wiedzy mam jeszcze niemal …… lat na zrealizowanie obowiązku szczepień mojego dziecka i sam fakt, że dziecko akurat w tej chwili szczepieniom nie jest poddawane, nie świadczy w żadnym wypadku o tym, że uchylam się od tego obowiązku, co jak rozumiem wydaje się Pani sugerować (w mojej ocenie bezpodstawnie) w treści przedmiotowego pisma, które Pani do mnie wystosowała.

Pozwolę sobie zauważyć, że Program Szczepień Ochronnych (dalej: PSO) na dany rok ogłaszany corocznie przez Głównego Inspektora Sanitarnego w drodze komunikatu, jest przeznaczony dla lekarzy i pielęgniarek będących realizatorami obowiązkowych szczepień ochronnych. Jest to dokument o charakterze technicznym i zawiera on informacje oraz wytyczne nt. sposobu realizacji obowiązku szczepień ochronnych zgodne z aktualną wiedzą medyczną, w tym wskazuje wiek, w którym dane szczepienie powinno być przeprowadzone. Informuje o tym sam Główny Inspektor Sanitarny w “Stanowisku Głównego Inspektora Sanitarnego dot. zagadnienia kryterium uznawania osób zobowiązanych do wykonania obowiązku poddawania się szczepieniom ochronnym za osoby uchylające się od jego wykonania.” i nie śmiem nawet z takim rozumieniem charakteru PSO przez GIS w jakikolwiek sposób polemizować.

PSO nie jest więc absolutnie dokumentem o charakterze normy prawnej wiążącej prawnych opiekunów dzieci, które podlegają obowiązkowym szczepieniom ochronnym.

Jeśli w ocenie Pani Magister stan prawny jest taki, że ramy czasowe wykonywania szczepień opisane w PSO są dla opiekunów dzieci podlegających obowiązkowym szczepieniom ochronnym wiążącą normą prawną, to uprzejme (jak na wstępie) proszę o wskazanie podstaw prawnych dla takiego twierdzenia.

Uprzejmie również proszę o przedstawienie wyjaśnień, w oparciu o jakie podstawy faktyczne oraz prawne Pani Magister – jak rozumiem – uznała, że moje dziecko nie podlega aktualnie zwolnieniu z obowiązku poddania się kolejnym szczepieniom ochronnym na podstawie §4 ROZPORZĄDZENIA MINISTRA ZDROWIA z dnia 18 sierpnia 2011 r. w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych.

Jednocześnie uprzejmie proszę o poinformowanie mnie o nazwach handlowych preparatów (szczepionek), które miałyby zostać podane mojemu dziecku w celu przeprowadzenia szczepień przeciw chorobom wymienionym w piśmie otrzymanym od Pani Magister.

W trosce o zdrowie mojego dziecka, oczekując pilnej odpowiedzi, łączę wyrazy szacunku,

…………………………..

URPL odpowiada na pytania o bezpieczeństwo szczepionek

TYM pismem zadaliśmy Urzędowi Rejestracji Produktów Leczniczych kilka pytań dotyczących bezpieczeństwa szczepionek podawanych OBOWIĄZKOWO dzieciom.

Oto odpowiedź URPL, dla ułatwienia wraz z pytaniami.

Pytanie nr 1 brzmiało tak:

1. Które z dopuszczonych do obrotu na terenie Polski szczepionek wykorzystywanych w programie obowiązkowych szczepień ochronnych na podstawie w/w Rozporządzenia Ministra Zdrowia charakteryzują się tym, że podanie ich dziecku, po uprzednim wykluczeniu wszystkich przeciwwskazań do szczepienia wymienionych w dokumentacji do szczepionki, nie wiąże się z absolutnie żadnym ryzykiem wystąpienia u dziecka, które otrzymało taką szczepionkę, powikłań prowadzących do trwałej utraty zdrowia (upośledzenie fizyczne lub umysłowe) bądź do utraty życia, bądź nie wiąże się z żadnym ryzykiem zachorowania w bliżej nieokreślonej przyszłości na jakąkolwiek chorobę (np. nowotworową) wywołaną którąś z substancji wchodzących w skład szczepionki.

Tłumaczenie na język zrozumiały dla obywatela: „Nie mamy zielonego pojęcia, które szczepionki spośród zarejestrowanych w Polsce charakteryzują się tym, że podanie ich dziecku, po uprzednim wykluczeniu wszystkich przeciwwskazań do szczepienia wymienionych w dokumentacji do szczepionki, nie wiąże się z absolutnie żadnym ryzykiem wystąpienia u dziecka, które otrzymało taką szczepionkę, powikłań prowadzących do trwałej utraty zdrowia (upośledzenie fizyczne lub umysłowe) bądź do utraty życia, bądź nie wiąże się z żadnym ryzykiem zachorowania w bliżej nieokreślonej przyszłości na jakąkolwiek chorobę (np. nowotworową) wywołaną którąś z substancji wchodzących w skład szczepionki. Po prostu tego nie wiemy.”

Następnie URPL odpowiedział hurtem na pytania od 2 do 4, które brzmiały tak:

2. Proszę o wskazanie (wymienienie nazw) szczepionek dopuszczonych do obrotu w Polsce i wykorzystywanych w programie obowiązkowych szczepień ochronnych, po podaniu których zdarzeniem niemożliwym jest zdarzenie: “po podaniu dziecku szczepionki XYZ wystąpią powikłania mogące prowadzić do trwałej utraty zdrowia, lub do utraty życia dziecka”,

3. Proszę o wskazanie (wymienienie nazw) szczepionek dopuszczonych do obrotu w Polsce i wykorzystywanych w programie obowiązkowych szczepień ochronnych, po podaniu których zdarzeniem niemożliwym jest zdarzenie: “w przyszłości, jako osoba dorosła, dziecko zachoruje na chorobę nowotworową będącą skutkiem podania szczepionki XYZ”.

4. Proszę o wskazanie (wymienienie nazw) szczepionek dopuszczonych do obrotu w Polsce i wykorzystywanych w programie obowiązkowych szczepień ochronnych, po podaniu których zdarzeniem niemożliwym jest zdarzenie: “po podaniu dziecku szczepionki XYZ dziecko będzie częściej niż dzieci nieszczepione chorować na choroby inne, niż choroba, przeciwko której szczepionka XYZ ma chronić”.

Czyli tu także „Bladego pojęcia nie mamy, które ze szczepionek mogłyby spełniać wskazane w pytaniach kryteria”.

Na koniec pytania 5 i 6:

5. Proszę o wskazanie, które z dopuszczonych obecnie do obrotu na terenie Polski szczepionek zostały przebadane (przy dochowaniu wszelkich reguł przeprowadzania badań naukowych) przez instytuty badawcze w żaden sposób nie związane kapitałowo i całkowicie niezależne od firm – producentów tych szczepionek, pod kątem średniej statystycznej długości życia osób zaszczepionych szczepionką XYZ w porównaniu do średniej statystycznej długości życia osób nieszczepionych i proszę o udostępnienie mi wyników tych badań, jeśli szczepionki spełniające powyższe kryterium znajdują się wśród szczepionek dopuszczonych do obrotu w Polsce.

6. Proszę o wskazanie, które z dopuszczonych obecnie do obrotu na terenie Polski szczepionek zostały przebadane (przy dochowaniu wszelkich reguł przeprowadzania badań naukowych) przez instytuty badawcze w żaden sposób nie związane kapitałowo i całkowicie niezależne od firm – producentów tych szczepionek, pod kątem występowania ewentualnych skutków ubocznych ich podania (zwiększona zachorowalność na choroby – np. nowotworowe bądź dowolne inne – w grupie osób zaszczepionych w porównaniu do reprezentatywnej grupy osób niezaszczepionych) w czasie:

  • 1 rok od podania szczepionki,
  • 2 lata od podania szczepionki,
  • 5 lat od podania szczepionki,
  • 10 lat od podania szczepionki,
  • 15 lat od podania szczepionki,
  • 20 lat od podania szczepionki,
  • 30 lat od podania szczepionki,
  • 40 lat od podania szczepionki,
  • 50 lat od podania szczepionki,

i proszę o udostępnienie mi wyników tych badań, jeśli szczepionki spełniające powyższe kryterium znajdują się wśród szczepionek dopuszczonych do obrotu w Polsce.

 

„Nie występują podstawy prawne”. Czyli „Skoro prawo nas nie zmusza do tego, abyśmy wiedzieli, to nie interesuje nas, jak szczepionki wpływają na średnią długość życia osób szczepionych, oraz czy osoby szczepione chorują więcej, czy mniej, niż nieszczepione”.

Tak więc URPL mamy „odhaczony”. Nie wiedzą kompletnie nic o bezpieczeństwie szczepionek. Ślepo ufają temu, co o szczepionkach twierdzą ich producenci i kompletnie ich nie obchodzi, jak to się ma do rzeczywistości.

I słusznie, bo to przecież jedynie Urząd Rejestracji leków, a nie Urząd Troski o Dobro Pacjentów, którzy te leki otrzymają. Lek ma być zarejestrowany, jeśli producent twierdzi, że lek jest bezpieczny. I tyle.

No ale przynajmniej coś napisali.

Ciekawe co na te same pytania odpowie Główny Inspektor Sanitarny…

Główny Inspektor Sanitarny straszy Polaków krztuścem

Czyżby powoli kończył się termin ważności szczepionek przeciw krztuścowi zalegających w państwowych magazynach, bo coraz mniej Polaków nabiera się na marketingowe zabiegi lekarzy, ministra zdrowia i głównego inspektora sanitarnego?

Główny Inspektor Sanitarny publikuje na swoim facebookowym profilu post, w którym straszy wzrostem zachorowań na krztusiec, powołując się na dane z lat 2013/2014 i 2017. Jednocześnie GIS ani słowem nie wspomina o tym, że od stycznia do listopada 2017 zanotowano dwa razy mniej zachorowań na krztusiec, niż od stycznia do listopada 2016.

Ciekawe, prawda?

O co więc tutaj chodzi?

Spróbujemy się tego dowiedzieć, prosząc GIS o udostępnienie informacji publicznej. 🙂

***

Główny Inspektor Sanitarny
inspektorat@gis.gov.pl

Szanowny Panie Główny Inspektorze Sanitarny,

Na profilu facebookowym Głównego Inspektora Sanitarnego został w dniu 24 listopada 2017 zamieszczony post, w którym Główny Inspektor Sanitarny straszy Polaków dużym wzrostem zarejestrowanych zachorowań na krztusiec w roku 2016 w porównaniu do lat 2013-2014. GIS straszy również Polaków “krztuścowym uszkodzeniem mózgu”, które objawia się zaburzeniami świadomości, niedowładem kończyn i uszkodzeniem nerwów czaszkowych.

Jednocześnie Główny Inspektor Sanitarny jakoś tak dziwnie przemilczał dane o zachorowaniach na krztusiec z roku 2017, które przecież wyraźnie pokazują, że zachorowalność na krztusiec w roku 2017 spadła o połowę w stosunku do analogicznego okresu w roku 2016.

W okresie od 1 stycznia do 15 listopada 2016 zanotowano bowiem 6055 zachorowań na krztusiec, a w tym samym okresie bieżącego roku było to jedynie 2709 zachorowań.

Źródło: http://wwwold.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/2017/INF_17_11A.pdf , pozycja nr 48 w tabeli.

W związku z powyższym, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112 poz. 1198, z późn. zm.), zwracam się do Głównego Inspektora Sanitarnego z prośbą o udostępnienie mi informacji publicznej w następującym zakresie:

  • Kopie dokumentów będących w posiadaniu GIS, wytworzonych przez GIS lub na zlecenie GIS (opracowania, raporty, badania, analizy itp.) które zawierają informację, ile osób, spośród chorujących na krztusiec w latach 2013 – 2017, to były osoby zaszczepione przeciw tej chorobie, a ile z tych osób było niezaszczepionych, bądź zostały zaszczepione tak dawno, że utraciły poszczepienną odporność na zachorowanie,
  • Kopie dokumentów będących w posiadaniu GIS, wytworzonych przez GIS lub na zlecenie GIS (opracowania, raporty, badania, analizy itp.), które zawierają dane świadczące o tym, że poszczepienna odporność przeciw zachorowaniu na krztusiec jest identyczna z naturalną odpornością na zachorowanie na krztusiec nabytą w wyniku naturalnego przechorowania tej choroby,
  • Kopie dokumentów będących w posiadaniu GIS, wytworzonych przez GIS lub na zlecenie GIS (opracowania, raporty, badania, analizy itp.), które zawierają dane świadczące o tym, że przeciwciała, które noworodek otrzymuje z mlekiem matki, uodparniające przeciw zachorowaniu na krztusiec, uodparniają dziecko w taki sam sposób niezależnie od tego, czy matka dziecka przeszła naturalne zachorowanie na krztusiec, czy też została zaszczepiona przeciw krztuścowi i nigdy naturalnie nie chorowała na tę chorobę,
  • Kopie dokumentów będących w posiadaniu GIS, wytworzonych przez GIS lub na zlecenie GIS (opracowania, raporty, badania, analizy itp.), które zawierają informacje o tym, ile zachorowań na krztusiec zarejestrowanych w Polsce w latach 2013-2017 doprowadziło do krztuściowego uszkodzenia mózgu, z podziałem na osoby szczepione przeciw krztuścowi i nieszczepione przeciw tej chorobie,
  • Kopie dokumentów będących w posiadaniu GIS, wytworzonych przez GIS lub na zlecenie GIS (opracowania, raporty, badania, analizy itp.), które informują o tym, jak długo utrzymuje się u człowieka odporność po szczepieniu przeciw krztuścowi,
  • Kopie dokumentów będących w posiadaniu GIS, wytworzonych przez GIS lub na zlecenie GIS (opracowania, raporty, badania, analizy itp.), które zawierają dane o aktualnej poszczepiennej odporności (czy ona jest, czy jej już nie ma) na zachorowanie na krztusiec w przedziałach wiekowych np. 20-30 lat, 30-40 lat, 40-50 lat, 50-60 lat, 60-70 lat, więcej niż 70 lat
  • Kopie dokumentów będących w posiadaniu GIS, wytworzonych przez GIS lub na zlecenie GIS (opracowania, raporty, badania, analizy itp.), które zawierają dane o ilości dzieci poddanych w latach 2013, 2014, 2015, 2016 i 2017 szczepieniu przeciw krztuścowi i ilości dzieci, które takiego szczepienia nie otrzymały.

Forma udostępnienia w/w informacji publicznej: na adres: ………………………[email lub adres zamieszkania]

……………………………..
[imię nazwisko, ewentualnie adres zamieszkania, jeśli chcecie, żeby odp. była przesłana tradycyjną pocztą]

Poradnik dla lekarzy – jak nakłonić pacjenta do szczepienia

Idziesz do lekarza z objawami grypy. Lekarz zupełnie niezobowiązująco, mimochodem, nieśmiało zaczyna Cię zachęcać do szczepienia przeciw grypie.

Myślisz, że to taka improwizowana, zupełnie naturalna rozmowa?

Nic bardziej mylnego. Jest duża szansa na to, że lekarz rozmawia z Tobą wg instrukcji, dzięki której po prostu nauczył się, jak manipulować rozmową z pacjentem, aby sprzedać mu produkt, czyli szczepionkę.

Tylko czy to jeszcze lekarz, czy już sprzedawca?

Jest sobie coś takiego, jak Ogólnopolski Program Zwalczania Grypy.

Na stronie internetowej tego programu znajdują się do pobrania różne „pomoce naukowe”.

http://opzg.pl/do-pobrania

Znajdziecie tam także poradnik, który nosi tytuł: „Jak Skutecznie Rekomendować Szczepienia Przeciw Grypie” (kliknij na łącze aby otworzyć ten poradnik).

Oczywiście nazwa jest myląca. Tytuł powinien brzmieć „Jak skutecznie prowadzić rozmowę z klientem, aby nakłonić go do podjęcia decyzji o zakupie szczepionki”.

Oto jedynie próbka. Fragmencik. Na zachętę… 🙂

To teraz jeszcze dla porządku sprawdźmy, kto sponsoruje Ogólnopolski Program Zwalczania Grypy.

Na stronie programu w menu na górze wybieramy kolejno „O Programie” => Partnerzy.

http://opzg.pl/o-programie/partnerzy

Czy kogoś to dziwi, że jednym ze sponsorów Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy jest prywatna firma – bardzo duża firma, wielki koncern, komercyjna fabryka szczepionek – Sanofi Pasteur?

Czy jednak należy się dziwić, że firma, której biznes polega na produkcji i sprzedawaniu szczepionek, uczy lekarzy, jak manipulować pacjentami, żeby te szczepionki kupowali?..

Otóż dziwić się nie należy.

Należy jedynie mieć świadomość, co się dzieje wokół nas…

Wyszczepialność populacji – trochę statystyki

Według GUS, na koniec czerwca br. ludność Polski wynosiła 38.422.346 osób.

Polaków w wieku 35 lat i więcej było 22.577.893, co stanowi 59% ogółu populacji.

Czyli 59% procent obywateli Polski zostało zaszczepionych na gruźlicę, błonicę, krztusiec, polio i odrę 17 lat temu, lub jeszcze dawniej.

Przypomnijmy – jeśli szczepionka w ogóle działa, to odporność przy dużym szczęściu utrzymuje się najczęściej max kilkanaście lat.

Jeśli przesuniemy tę granicę wieku np. do lat 40, to mamy tutaj 19.444.356 osób co stanowi 51% ogółu populacji. Czyli ponad połowa z nas wszystkich otrzymała ostatnie szczepionki ponad 20 lat temu!

A taka na przykład szczepionka przeciw WZW B weszła do kalendarza szczepień dopiero w 1996 roku, co oznacza, że w praktyce rocznik 1995 i roczniki starsze są zaszczepione w nikłym stopniu – bo szczepią się jedynie osoby przed zabiegami typu operacja. Rocznik 1995 i roczniki starsze, to na dziś ponad 30mln. 300tys. ludzi, czyli prawie 79% naszej polskiej populacji! Ile osób spośród tych 30 milionów zaszczepiło się przeciw żółtaczce, bo musiało, bo akurat miało zabieg operacyjny?

Dlaczego więc nie chce wybuchnąć żadna epidemia WZW B?

Czyli, pomijając WZW B, albo nie ma epidemii, bo wszyscy są skutecznie do dziś zaszczepieni w dzieciństwie i te szczepienia nadal działają (odporność wyindukowana szczepionkami ponad 20 lat temu istnieje nadal tak, jakby te szczepienia odbyły się wczoraj), albo…

nie ma epidemii, bo… nie ma epidemii!

I nie byłoby ich tak czy inaczej, bez względu na szczepienie lub nieszczepienie dzieci.

Dzieci i młodzież do 19 roku życia to na dziś jedynie 7.691.000 osób, co stanowi zaledwie 20% populacji. Możemy więc mówić o tym, że „skutecznie zaszczepionych” mamy trochę ponad 1/5 wszystkich obywateli Polski – zakładając oczywiście, że szczepienia skutecznie chronią przed chorobami zakaźnymi przynajmniej kilka lat.

To poprosimy teraz o wyniki badań, które mówią, że wystarczy jeden raz (jednym cyklem) zaszczepić 20% populacji – (potem jedynie systematycznie doszczepiając wszystkie nowo narodzone dzieci), aby chroniło to skutecznie całą populację.

Skoro pod groźbą kary grzywny przymusowo szczepi się moje, Twoje, Nasze dzieci, bo to rzekomo chroni całą populację, to żądajmy albo badań potwierdzających, że rocznik 1970 i roczniki starsze są nadal odporne na takie choroby jak gruźlica, polio, błonica, krztusiec, odra i tężec – po szczepieniach z dzieciństwa, albo żądajmy obowiązkowego szczepienia wszystkich dorosłych, co 10 lat, dawkami przypominającymi!

Zakończmy wreszcie tę farsę ze szczepieniami obowiązkowymi wyłącznie samych dzieci: albo niech nam GIS i Konstanty R. udowodnią odpowiednimi, wiarygodnymi badaniami, że nasze szczepienia z dzieciństwa nadal nas chronią, albo znieśmy w ogóle przymus szczepień, albo obowiązkowo szczepmy wszystko, co się (jeszcze) rusza, od urodzenia do śmierci, co 10-15 lat, dawkami przypominającymi.

Bo przecież nie można twierdzić, że szczepienia dzieci chronią całą populację, dopóki nie istnieją badania potwierdzające, że dzisiejsi 40-latkowie, 50-latkowie i emeryci są nadal skutecznie chronieni szczepieniami, które zostały im zaaplikowane w dzieciństwie.

No to gdzie te badania, Panie Marku Posobkiewiczu? Panie Konstantu Radziwiłłu?… No gdzie?…

A jeśli ktoś chciałby się dowiedzieć, jakie były powody wprowadzenia w roku 1996 obowiązkowego szczepienia noworodków przeciw WZW B, może Pana Ministra zapytać takim o to króciutkim wnioskiem.

I niech się chłopak tłumaczy. Co prawda to nie on wprowadzał, ale on przecież nadal podtrzymuje ten obowiązek…

***

Minister Zdrowia Konstanty Radziwiłł

Ministerstwo Zdrowia

ul. Miodowa 15

00-952 Warszawa

kancelaria@mz.gov.pl

Na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, zwracam się do Ministra Zdrowia z prośbą o udostępnienie mi przez Pana Ministra informacji publicznej w następującym zakresie:

Kopie wszystkich dokumentów będących w posiadaniu Ministerstwa Zdrowia (np. analizy, ekspertyzy, raporty wytworzone na zamówienie Ministerstwa Zdrowia lub korespondencja otrzymana przez Ministerstwo Zdrowia np. od GIS, PZH itp.), związanych z wprowadzeniem w roku 1996 do kalendarza szczepień obowiązkowych szczepionki przeciw WZW B, których treść uzasadniła wprowadzenie przez Ministra Zdrowia obowiązku poddawania dzieci szczepieniom przeciw WZW B poczynając od roku 1996.

Forma udostępnienia w/w informacji publicznej: kopie w/w dokumentów w formacie pdf przesłane na adres: ………………

…………………………..

[podpis]

***

Źródło: dane GUS z czerwca 2017:

„Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem”, czyli [kolejny] wniosek do GIS o informację publiczną

Główny Inspektor Sanitarny właśnie nam udowodnił, że nie wie tego, co – jak by się wydawało -wiedzieć powinien.

Dlatego też będziemy zgłębiać temat niewiedzy GIS próbując badać, jak daleko ta niewiedza sięga:

***

Główny Inspektor Sanitarny
inspektorat@gis.gov.pl

Szanowny Panie Główny Inspektorze Sanitarny,

W odpowiedzi na kierowany do GIS wniosek o udostępnienie będących w posiadaniu GIS dokumentów dotyczących:

  • sytuacji epidemiologicznej Polski w związku z napływem do naszego kraju około 2 milionów obywateli Ukrainy o bliżej nieznanej wyszczepialności,
  • wpływu notoryjnego faktu nieodnawiania przez dorosłych obywateli Polski szczepień obowiązkowych, którymi są objęte jedynie dzieci oraz młodzież do 19 roku życia, na sytuację epidemiologiczną Polski,
  • odsetka dorosłych obywateli Polski, u których całkowicie zanikła (bądź nigdy nie została wytworzona) odporność poszczepienna wynikająca z poddawania dzieci powszechnym szczepieniom obowiązkowym,

Główny Inspektor Sanitarny informuje, iż nie posiada dokumentów zawierających w/w informacje.

W związku z powyższym uprzejmie Pana Inspektora zapytuję, w jaki sposób GIS panuje nad sytuacją epidemiologiczną w Polsce (i czy w ogóle nad nią panuje), skoro Główny Inspektor Sanitarny:

  1. NIE WIE, jaki odsetek osób narodowości ukraińskiej, które przybyły do Polski na pobyt stały lub czasowy, to osoby niezaszczepione,
  2. NIE WIE, jaki odsetek dorosłych obywateli Polski dawno utracił, bądź nigdy nie wytworzył odporności poszczepiennej w wyniku poddawania jedynie dzieci i młodzieży obowiązkowym szczepieniom ochronnym,
  3. NIE WIE, jaki wpływ na sytuację epidemiologiczną Polski może mieć fakt notoryjny nieodnawiania przez dorosłych Polaków szczepień, którym zostali poddani w dzieciństwie.

NIE WIE, ponieważ nie posiada dokumentów zawierających takie informacje.

W nawiązaniu natomiast do komentarza GIS dotyczącego egzekwowania obowiązku szczepień ochronnych w związku z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 1 sierpnia 2013 roku w związku ze skargą kasacyjną od wyroku WSA w Gorzowie Wlkp. z dnia 14 grudnia 2011 roku (komentarz datowany na wrzesień 2013r.), w którym to GIS był łaskaw napisać: “Warunkiem osiągnięcia odporności w skali populacji jest bowiem wysoki odsetek zaszczepionych osób (zwykle odporność populacyjną osiąga się przy zaszczepieniu wysokiego odsetka populacji – tj. co najmniej ok. 95%)” uprzejmie Pana Głównego Inspektora zapytuję, na podstawie jakich danych medycznych Główny Inspektor Sanitarny – jak rozumiem – przyjmuje, iż zaszczepialność JEDYNIE dzieci i młodzieży do 19 roku życia jest równoznaczna z zaszczepialnością całej populacji?

Z jakich badań naukowych wynika, że podanie dziecku szczepionki (jak rozumiem – każdej ze szczepionek stosowanych w związku z obowiązkowym kalendarzem szczepień dzieci i młodzieży) oznacza bezwarunkowe zyskanie odporności każdego zaszczepionego dziecka na całe jego życie?

Bo tylko istnienie takich wiarygodnych, rzetelnych i wykonanych przez ośrodki naukowe niezależne od komercyjnych fabryk szczepionek badań uzasadniałoby tezę, iż zaszczepienie dzieci i młodzieży do 19 roku życia jest równoznaczne z zaszczepieniem całej żyjącej populacji.

Pytam o to, ponieważ w mojej ocenie – ze względu na powszechnie znany fakt, że odporność po podaniu szczepionki najczęściej utrzymuje się (o ile w ogóle wystąpiła) kilka, bądź kilkanaście lat od podania szczepionki – w Polsce możemy mówić co najwyżej o zaszczepialności dzieci i młodzieży, a nie o zaszczepialności całej populacji.

Dlaczego? Ponieważ niemal żaden dorosły Polak po osiągnięciu pełnoletności, z własnej nieprzymuszonej woli nie odnawia szczepień z dzieciństwa przeciw gruźlicy, błonicy, krztuścowi, tężcowi czy polio itp…Owszem – czasem po “brudnym” skaleczeniu ktoś dobrowolnie przyjmie dawkę szczepionki przeciw tężcowi. Ale jaki procent dorosłych obywateli Polski postępuje w ten sposób? Czy GIS posiada jakiekolwiek dane na temat podawania dorosłym Polakom szczepionki przeciw tężcowi? Mogę się jedynie domyślać, że takimi danymi Pan Inspektor również nie dysponuje…

Aby zachęcić Pana Inspektora do udzielenia mi odpowiedzi na powyższe pytania (oraz dodatkowo jeszcze kilka innych), dla pewności zadam je w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej, co automatycznie świadczyć będzie także i o tym, że oczekuję od Pana Inspektora jedynie dokumentów, a nie polemiki.

A więc….

Na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112 poz. 1198, z późn. zm.), zwracam się do Głównego Inspektora Sanitarnego z prośbą o udostępnienie mi informacji publicznej w następującym zakresie:

  • Kopie dokumentów będących w posiadaniu GIS, wytworzonych przez GIS lub na zlecenie GIS (opracowania, raporty, badania, analizy itp.) na podstawie których Główny Inspektor Sanitarny ma uzasadnione podstawy, aby przyjmować, że obowiązkowa zaszczepialność jedynie dzieci i młodzieży związana z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 18 sierpnia 2011 r. w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych, jest równoznaczna z zaszczepialnością całej populacji, czyli wszystkich obywateli Polski, od noworodków poczynając, na najstarszych obywatelach Polski kończąc. Dla jasności dodam, że przez zaszczepialność w tej sytuacji rozumiem uzyskanie trwałej odporności całej populacji na choroby objęte programem szczepień obowiązkowych dzieci i młodzieży, a nie jedynie sam fakt poddania dziecka szczepieniu na zasadzie “sztuka dla sztuki”, bez zwracania uwagi na fakt, czy to szczepienie w ogóle działa, czy może nie działa, ale z pewnością przynosi olbrzymie zyski kilku przedsiębiorczym koncernom farmaceutycznym.
  • Kopie dokumentów będących w posiadaniu GIS, wytworzonych przez GIS lub na zlecenie GIS (opracowania, raporty, badania, analizy itp.) na podstawie których Główny Inspektor Sanitarny ma uzasadnione podstawy, aby przyjmować, że np. rocznik 1970 jest obecnie odporny na zarażenie błonicą, krztuścem, tężcem i gruźlicą w takim samym stopniu, w jakim był odporny tuż po zakończeniu swojego ówczesnego programu szczepień obowiązkowych,
  • Kopie dokumentów będących w posiadaniu GIS, wytworzonych przez GIS lub na zlecenie GIS (opracowania, raporty, badania, analizy itp.) na podstawie których Główny Inspektor Sanitarny ma uzasadnione podstawy, aby przyjmować, że nie istnieje żadne zagrożenie epidemiologiczne związane z faktem napływu do Polski około 2 milionów obywateli Ukrainy,
  • Kopie dokumentów będących w posiadaniu GIS, wytworzonych przez GIS lub na zlecenie GIS (opracowania, raporty, badania, analizy itp.) na podstawie których Główny Inspektor Sanitarny ma uzasadnione podstawy, aby w kalendarzu szczepień ustalać szczepienie noworodków w pierwszej dobie życia przeciw gruźlicy oraz WZW B,
  • Kopie dokumentów będących w posiadaniu GIS, wytworzonych przez GIS lub na zlecenie GIS (opracowania, raporty, badania, analizy itp.) na podstawie których Główny Inspektor Sanitarny ma uzasadnione podstawy, aby w kalendarzu szczepień ustalać szczepienie dzieci w drugim miesiącu życia przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi,
  • Kopie dokumentów będących w posiadaniu GIS, wytworzonych przez GIS lub na zlecenie GIS (opracowania, raporty, badania, analizy itp.) na podstawie których Główny Inspektor Sanitarny ma uzasadnione podstawy, aby tężec (który NIE JEST chorobą zaraźliwą) uznawać za chorobę, przeciwko której należy szczepić dziecko w pierwszych tygodniach życia.

Forma udostępnienia w/w informacji publicznej: na adres: ……………………… [email lub adres zamieszkania]

……………………………..
[imię nazwisko, ewentualnie adres zamieszkania, jeśli chcecie, żeby odp. była przesłana tradycyjną pocztą]

Bezmiar niewiedzy Głównego Inspektora Sanitarnego

Główny Inspektor Sanitarny został niedawno wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej poproszony o udostępnienie następujących dokumentów:

  • treść wytworzonych przez Głównego Inspektora Sanitarnego lub na zlecenie Głównego Inspektora Sanitarnego w latach 2016-2017 raportów i analiz na temat napływu do Polski obecnie już ponad 1,5 miliona obywateli Ukrainy, w kontekście możliwości wystąpienia na terenie Polski zagrożenia epidemiologicznego związanego z nieznanym i pozostającym poza jakąkolwiek kontrolą ze strony władz Rzeczypospolitej Polskiej stanem zaszczepienia (lub niezaszczepienia) tych obywateli Ukrainy, którzy przybyli do Polski (w ilości obecnie około 1500000 osób) i którzy na terenie Polski pozostają na pobyt dłuższy niż kilka tygodni.
  • treść wytworzonych przez Głównego Inspektora Sanitarnego lub na zlecenie Głównego Inspektora Sanitarnego w latach 2010-2017 raportów i analiz na temat wpływu na sytuację epidemiologiczną Polski faktu powszechnej rezygnacji obywateli Polski powyżej 19. roku życia z dobrowolnego odnawiania szczepień, które są obowiązkowe jedynie do 19. roku życia.
  • treść wytworzonych przez Głównego Inspektora Sanitarnego lub na zlecenie Głównego Inspektora Sanitarnego raportów i analiz, zawierających dane o szacowanym w roku 2016 oraz w roku 2017 odsetku obywateli Polski powyżej 19. roku życia, u których ze względu na zaniechanie regularnego, dobrowolnego odnawiania szczepień, które były obowiązkowe do 19. roku życia, zanikła odporność na choroby, które objęte są programem szczepień obowiązkowych – w praktyce zapewniających zaszczepienie niemal całej populacji Polski, ale jedynie do 19. roku życia, oraz zawierających dane o wpływie tego odsetka osób z utraconą w wyniku zaniechania dobrowolnego odnawiania szczepień ochronnych odpornością na sytuację epidemiologiczną Polski.

W otrzymanej odpowiedzi (skan poniżej) GIS informuje, że nie posiada takowych opracowań, raportów i analiz.

Co oznacza ta odpowiedź GIS?

Otóż wynika z niej, że Główny Inspektor Sanitarny:

NIE WIE czy masowy napływ osób z terenu Ukrainy stanowi zagrożenie czy nie stanowi zagrożenia dla sytuacji epidemiologicznej Polski. Nie wie, bo nie posiada na ten temat żadnych dokumentów.

NIE WIE jaki wpływ na sytuację epidemiologiczną Polski ma fakt, że dorośli Polacy nie odnawiają dobrowolnie szczepień obowiązkowych, którym zostali poddani jako dzieci. Nie wie, bo nie posiada na ten temat żadnych dokumentów.

NIE WIE, u jakiego odsetka dorosłych obywateli Polski już dawno zanikła odporność wytworzona za pomocą szczepionek otrzymanych w dzieciństwie. Nie wie, bo nie posiada na ten temat żadnych dokumentów.

Powstaje więc pytanie – skoro Główny Inspektor Sanitarny nie posiada tak elementarnych informacji, niezwykle istotnych dla naszego bezpieczeństwa epidemiologicznego, to kto ma wiedzieć?

Po co nam GIS, który nie wie, czy napływ do Polski prawie 2 milionów Ukraińców nie stanowi dla nas żadnego zagrożenia epidemiologicznego?

Po co nam GIS, który pracowicie co rok opracowuje kalendarz szczepień dla dzieci, a najwyraźniej nie interesuje go w ogóle, czy dorośli obywatele Polski są nadal aby na pewno odporni na choroby, na które zostali zaszczepieni kilkadziesiąt lat temu? Przecież szczepionki – o ile w ogóle działają – to dają odporność co najwyżej na kilka, lub kilkanaście lat…

Czy więc na pewno mamy podstawy, aby zakładać, że sytuacja epidemiologiczna Polski jest pod pełną kontrolą GIS?

Skarga do WSA na bezczynność urzędu

Jeśli urząd (np. Minister Zdrowia) nie odpowiedział na nasz wniosek o informację publiczną w ciągu 14 dni od jego otrzymania, to należy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skierować skargę na bezczynność organu.

Skoro rodzice za niepoddawanie dzieci szczepieniu otrzymują w Polsce wysokie kary grzywny, to tym bardziej Minister Zdrowia, który nie spełnia ustawowego obowiązku udzielenia nam informacji publicznej, powinien za to ponieść karę finansową, stąd też przy okazji skargi wnosimy o wymierzenie panu ministrowi przez sąd kary grzywny w maksymalnym wymiarze.

Skargę do WSA na bezczynność np. Ministra Zdrowia wysyłamy listem poleconym z potwierdzeniem odbioru, w dwóch egzemplarzach, UWAGA: do Ministerstwa Zdrowia (a nie do sądu!). Minister ma ją sam przekazać do WSA – taka jest ścieżka postępowania.

Niemal z pewnością można zakładać, że natychmiast po otrzymaniu takiej skargi zostanie sporządzona odpowiedź na Wasz wniosek – w celu uniknięcia postępowania przed WSA.

Po otrzymaniu skargi, WSA prześle Wam wezwanie do wpłacenia 200zł tytułem opłaty sądowej. Po uznaniu skargi za zasadną pieniądze te zwróci Wam Minister Zdrowia.

Jeśli wystraszony skargą Minister Zdrowia udzieli Wam wreszcie odpowiedzi na Wasz wniosek, to możecie nie wnosić do sądu opłaty i postępowanie zostanie po prostu umorzone.

I teraz bardzo ważne – jeśli Ministerstwo Zdrowia odpowie na Wasz wniosek z tą samą datą, w której został odebrany Wasz list ze skargą, to sąd może uznać, że skarga była bezzasadna a więc istnieje ryzyko, że sąd nie nakaże zwrócenia Wam w takiej sytuacji tych 200zł opłaty za rozpatrzenie skargi.

Uwaga – na kopiach maila lub listu oraz kopii dowodu nadania i potwierdzenia odbioru, które dołączycie do wniosku, piszecie odręcznie niebieskim długopisem “potwierdzam za zgodność z oryginałem” i podpisujecie się czytelnie imieniem i nazwiskiem.

Jeśli wniosek był składany mailem, to wydruk maila musi zawierać nagłówek maila żeby było widać datę i godzinę wysłania maila.

Oczywiście sporządzamy dwa komplety takich kopii dowodów w sprawie.

Poniżej przykład, jak mogłaby wyglądać treść pisma ze skargą dla jednego z wniosków, które tu były publikowane.

***

Miejscowość, dnia <data>.

Do:
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie
00-013 Warszawa, ul. Jasna 2/4

Za pośrednictwem :
Minister Zdrowia
ul. Miodowa 15,
00-952 Warszawa

Skarżący: <imię i nazwisko, adres wnoszącego skargę>

Organ: Minister Zdrowia

SKARGA

na bezczynność Ministra Zdrowia

Na podstawie art.3 §2 pkt.8 w zw. z pkt. 4 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. Nr 153, poz. 1270 ze zm.) wnoszę skargę na bezczynność Ministra Zdrowia w przedmiocie nieudostępnienia mi w terminie informacji publicznych poprzez naruszenie przepisów:

  • art. 61 ust. 1 i 2 Konstytucji RP
  • art. 1 ust. 1 w zw. z art. 10 ust. 1 i art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej poprzez nieudostępnienie informacji publicznej zgodnie z moim wnioskiem z dnia ……………………….

i wnoszę o:

  • wymierzenie organowi grzywny na podstawie art. 149 § 2 p.p.s.a w maksymalnej wysokości określonej w art. 154 § 6 p.p.s.a
  • zasądzenie kosztów postępowania.

UZASADNIENIE

W dniu …………………………… skierowałam / skierowałem do Ministra Zdrowia wniosek o udostępnienie informacji publicznej w następującym zakresie:

Treść wszystkich wytworzonych przez Ministerstwo Zdrowia w latach 2000-2017 raportów, opracowań i analiz, zawierających dane na temat:

  • ilości zgonów dzieci (wiek od 0 do 18 lat) w Polsce w wyniku wystąpienia powikłań po podaniu dziecku szczepionki,
  • ilości oraz charakterystyki ciężkich zachorowań dzieci występujących w wyniku powikłań po podaniu dziecku szczepionki,
  • ilości przypadków wystąpienia u dziecka po podaniu szczepionki wyłącznie powikłań takich jak podwyższona temperatura, obrzęk w okolicy podania szczepionki, niechęć do jedzenia lub luźny stolec,
  • ilości przypadków wystąpienia u dziecka po podaniu szczepionki powikłań INNYCH NIŻ podwyższona temperatura, obrzęk w okolicy podania szczepionki, niechęć do jedzenia lub luźny stolec,
  • zachorowalności dzieci szczepionych na choroby, przed którymi dane szczepienie powinno chronić,
  • zachorowalności dzieci nieszczepionych na choroby, przed którymi dane szczepienie miałoby rzekomo dziecko ochronić, gdyby zostało ono zaszczepione,
  • zachorowalności dzieci szczepionych na choroby inne niż te, przed którymi szczepienie miało chronić,
  • zachorowalności dzieci nieszczepionych na choroby inne, niż te, przed którymi szczepienie rzekomo miałoby dziecko ochronić, gdyby zostało ono zaszczepione.

Dowód: wydruk maila przesłanego do Ministra Zdrowia w dniu……… (lub: kopia listu przesłanego do Ministra Zdrowia w dniu ……… wraz z kopią dowodu nadania oraz potwierdzenia odbioru).

Do chwili obecnej nie otrzymałam / otrzymałem od Ministra Zdrowia żadnej odpowiedzi w sprawie w/w wniosku o udostępnienie informacji publicznej.

W tym stanie rzeczy skarga jest uzasadniona stosownie do wykładni prawa dokonywanej przez sądy administracyjne, przykładowo w Wyroku NSA z dnia 19 kwietnia 2012 (sygn. akt II OSK 321/12) zauważono „O bezczynności organu administracji publicznej, w rozumieniu art. 3 § 2 pkt 8 p.p.s.a. możemy mówić, gdy w prawnie ustalonym terminie organ nie podjął żadnych czynności w sprawie lub wprawdzie prowadził postępowanie w sprawie, ale – mimo istnienia ustawowego obowiązku – nie zakończył go wydaniem w terminie decyzji, postanowienia lub też innego aktu, lub nie podjął stosownej czynności.”

……………………………..

[podpis]

Załączniki:
1) odpis skargi
2) kopia wniosku o informację publiczną
3) kopia dowodu nadania wniosku [o ile wniosek był wysyłany pocztą]
4) kopia potwierdzenia odbioru wniosku przez organ. [o ile wniosek był wysyłany pocztą]

Szczepienia noworodków – wniosek o informację publiczną do Ministra Zdrowia

Uwagi techniczne.

Jeśli nie chcecie podawać swojego imienia, nazwiska i adresu zamieszkania, można się podpisać nawet dowolnym pseudonimem typu Jan Kowalski, wysyłając ten wniosek z anonimowej skrzynki pocztowej typu misuszatek87@cośtam.com

W tej sytuacji w miejscu, gdzie podajemy adres do przesłania wnioskowanych dokumentów, podajecie – zamiast swojego adresu zamieszkania – jedynie adres email, z którego wysyłacie ten wniosek.

Ministerstwo ma 14 dni od chwili otrzymania wniosku na przesłanie wnioskowanych dokumentów lub na poinformowanie, że ze względu na złożoność zapytania udzielenie odpowiedzi nastąpi w terminie dłuższym niż 14 dni. Ministerstwo musi przesłać wnioskowane dokumenty lub poinformować, że takowych nie posiada. Jest to ustawowy obowiązek Ministerstwa.

Wnioski można oczywiście wysyłać także tradycyjnym listem poleconym, lub poprzez platformę ePUAP, zwłaszcza jeśli ktoś ma profil zaufany.

***

email: kancelaria@mz.gov.pl serwis@mz.gov.pl

temat maila: wniosek o informację publiczną

Minister Zdrowia Konstanty Radziwiłł

Ministerstwo Zdrowia

ul. Miodowa 15

00-952 Warszawa

kancelaria@mz.gov.pl

Na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, zwracam się do Ministra Zdrowia z prośbą o udostępnienie mi przez Pana Ministra informacji publicznej w następującym zakresie:

1. Kopie wszystkich dokumentów wytworzonych przez Ministerstwo Zdrowia lub będących w posiadaniu Ministerstwa Zdrowia (np. analizy, ekspertyzy, raporty wytworzone na zamówienie Ministerstwa Zdrowia lub korespondencja otrzymana przez Ministerstwo Zdrowia np. od GIS, PZH itp.) w związku z pracami nad Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 18 sierpnia 2011 r. w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych, których treść uzasadniła wprowadzenie przez Ministra Zdrowia obowiązku poddawania noworodków szczepieniu przeciw gruźlicy oraz WZW B w pierwszej dobie życia.

2. Kopie wszystkich dokumentów wytworzonych przez Ministerstwo Zdrowia lub będących w posiadaniu Ministerstwa Zdrowia (np. analizy, ekspertyzy, raporty wytworzone na zamówienie Ministerstwa Zdrowia lub korespondencja otrzymana przez Ministerstwo Zdrowia np. od GIS, PZH itp.) w związku z pracami nad Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 18 sierpnia 2011 r. w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych, których treść uzasadniła wprowadzenie przez Ministra Zdrowia obowiązku poddawania dziecka w 7 tygodniu życia szczepieniu przeciw błonicy, tężcowi oraz krztuścowi.

Forma udostępnienia w/w informacji publicznej: kopie w/w dokumentów przesłane na adres: ..………………………………… [tu podajecie, jak wolicie, email lub adres zamieszkania]

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zgodnie z ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. z 2002 r. Nr 101 poz. 926, z późn. zm.).

…………………………………………….

[imię i nazwisko + adres zamieszkania jeśli chcecie go podać]