Jarosław Pinkas twierdzi, że w Polsce od 20 lat żadne dziecko nie zmarło w wyniku szczepień.

„Kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą” [Joseph Goebbels]


Portal rynekzdrowia.pl donosi:

„Jarosław Pinkas wskazywał, że zbliżający się 1 listopada to dobry moment by wszyscy wątpiący w potrzebę takiej profilaktyki pochylili się nad grobami dzieci, które są na cmentarzach.  – Te groby są sprzed ery powszechnych szczepień. Dziś pochówek dziecka jest rzadkością i to dowodzi jak ważne są szczepienia. W ciągu ostatnich 20 lat w kraju nie zmarło żadne dziecko na skutek tego rodzaju profilaktyki – komentował.”

A więc zdaniem Pana Pinkasa od 20 lat w Polsce żadne dziecko nie zmarło w wyniku szczepień.

Czyżby? Skąd Pan Pinkas wie, że nie zmarło, skoro Pan Pinkas nie wie, ile dzieci w ciągu ostatnich 20 lat zmarło wkrótce po szczepieniu oraz jaka była przyczyna każdego z tych zgonów?

Dlaczego Pan Pinkas może opowiadać takie bajki? Otóż może dzięki wielkiej pracy Państwowego Zakładu Higieny, który nigdy do tej pory nie uznał jako NOP żadnego zgonu, do którego doszło wkrótce po szczepieniu i który lekarz zgłosił jako NOP.

Oto klasyczny przykład zgonu „nie od szczepionki”:

Skąd lekarze wiedzą, że przyczyną niewydolności krążeniowo-oddechowej, która doprowadziła do śmierci dziecka wkrótce po szczepieniu, nie było między innymi podanie dziecku kilka dni wcześniej szczepionek DTP+polio? Czy lekarze są jasnowidzami?

Jak często z powodu niewydolności krążeniowo-oddechowej umierają w Polsce 4-letnie dzieci szczepione i nieszczepione?

Oto jak w ostatnich latach polskie dzieci „nie umierały” w wyniku szczepień:

Rok 2008

Lekarze zgłaszają trzy zgony jako NOP.

  1. po szczepieniu DTP+Act-Hib+Euvax B,
  2. po szczepieniu DTP+Act-Hib+Hepavax-Gene,
  3. po szczepieniu Euvax-B.

Państwowy Zakład Higieny uznaje, że każdy z tych zgonów „to na pewno nie od szczepionki” i nie rejestruje tych zgonów jako NOP. Statystyki są czyste, lekarze i Minister Zdrowia mogą się nadal chwalić, że w Polsce dzieci nie umierają po szczepieniach. Psy szczekają, karawana jedzie dalej…

Rok 2009

Lekarz zgłasza jeden zgon jako NOP: po szczepieniu Infanrix-IPV-Hib.

Państwowy Zakład Higieny uznaje, że „to na pewno nie od szczepionki” i nie rejestruje tego zgonu jako NOP. Statystyki są czyste, lekarze i Minister Zdrowia mogą się nadal chwalić, że w Polsce dzieci nie umierają po szczepieniach. Psy szczekają, karawana jedzie dalej…

Rok 2010

Lekarz zgłasza jeden zgon jako NOP: po szczepieniu Rotarix+Synflorix.

Państwowy Zakład Higieny uznaje, że „to na pewno nie od szczepionki” i nie rejestruje tego zgonu jako NOP. Statystyki są czyste, lekarze i Minister Zdrowia mogą się nadal chwalić, że w Polsce dzieci nie umierają po szczepieniach. Psy szczekają, karawana jedzie dalej…

Rok 2011

Lekarz zgłasza jeden zgon jako NOP: po szczepieniu Infanrix+IPV6+Hib.

Państwowy Zakład Higieny uznaje, że „to na pewno nie od szczepionki” i nie rejestruje tego zgonu jako NOP. Statystyki są czyste, lekarze i Minister Zdrowia mogą się nadal chwalić, że w Polsce dzieci nie umierają po szczepieniach. Psy szczekają, karawana jedzie dalej…

Rok 2012

Żaden lekarz nie zgłosił żadnego zgonu jako NOP.

Czy to oznacza, że w roku 2012 w Polsce żadne dziecko nie zmarło po szczepieniu?

Nie. To jedynie oznacza, że żaden lekarz nie zgłosił takiego zgonu jako NOP.

A więc ile dzieci zmarło w Polsce w roku 2012 wkrótce po szczepieniu? Tego nikt w Polsce nie wie, ale oczywiście wszyscy w Polsce wiedzą, że „szczepienia są bezpieczne”.

Rok 2013

Lekarz zgłasza jeden zgon jako NOP: po szczepieniu EUVAX-B.

Państwowy Zakład Higieny uznaje, że „to na pewno nie od szczepionki” i nie rejestruje tego zgonu jako NOP. Statystyki są czyste, lekarze i Minister Zdrowia mogą się nadal chwalić, że w Polsce dzieci nie umierają po szczepieniach. Psy szczekają, karawana jedzie dalej…

Rok 2014

Lekarze zgłaszają cztery zgony jako NOP.

Od roku 2014 Państwowy Zakład Higieny utajnia informacje, po jakiej szczepionce dziecko zmarło. Rodziców nie powinno to interesować. Rodzice mają stulić pyski i szczepić dzieci. Bo szczepienia są bezpieczne!

Oczywiście, tak jak poprzednio, Państwowy Zakład Higieny uznaje, że każdy z tych zgonów „to na pewno nie od szczepionki” i nie rejestruje tych zgonów jako NOP. Statystyki są czyste, lekarze i Minister Zdrowia mogą się nadal chwalić, że w Polsce dzieci nie umierają po szczepieniach. Psy szczekają, karawana jedzie dalej…

Rok 2015

Lekarze zgłaszają dwa zgony jako NOP. PZH utajnia informacje, po podaniu jakich szczepionek dzieci zmarły. Oczywiście oba zgony „to na pewno nie od szczepionki” więc PZH nie rejestruje ich jako NOP. Psy szczekają, karawana jedzie dalej, szczepienia są bezpieczne!

Rok 2016

Żaden lekarz nie zgłosił żadnego zgonu jako NOP.

Czy to oznacza, że w roku 2016 w Polsce żadne dziecko nie zmarło po szczepieniu?

Nie. To jedynie oznacza, że żaden lekarz nie zgłosił takiego zgonu jako NOP.

A więc ile dzieci zmarło w Polsce w roku 2016 wkrótce po szczepieniu? Tego nikt w Polsce nie wie, ale oczywiście wszyscy w Polsce wiedzą, że „szczepienia są bezpieczne”.

Rok 2017

Lekarze zgłaszają dwa zgony jako NOP. PZH utajnia informacje, po podaniu jakich szczepionek dzieci zmarły. Oczywiście oba zgony „to na pewno nie od szczepionki” więc PZH nie rejestruje ich jako NOP. Psy szczekają, karawana jedzie dalej, szczepienia są bezpieczne!

Danych za rok 2018 jeszcze nie ma.

Skoro Pan Pinkas twierdzi, że „żadne dziecko”, to być może wie coś, czego my nie wiemy?

Zapytajmy więc Pana Pinkasa, na jakiej podstawie prawnej twierdzi, że „żadne dziecko”.


inspektorat@gis.gov.pl

Wniosek o informację publiczną.

W związku z publiczną wypowiedzią Pana Pinkasa, cytuję „Dziś pochówek dziecka jest rzadkością i to dowodzi jak ważne są szczepienia. W ciągu ostatnich 20 lat w kraju nie zmarło żadne dziecko na skutek tego rodzaju profilaktyki”, niniejszym wnoszę o udostępnienie następującej informacji publicznej:

1. liczba zgonów dzieci w Polsce do 4 tygodni od szczepienia w ciągu ostatnich 20 lat.

2. przyczyna każdego ze zgonów dzieci w Polsce do 4 tygodni od szczepienia w ciągu ostatnich 20 lat.

3. jak często w Polsce dochodzi do zgonów dzieci „z przyczyny nieznanych” (kategorie od R95 do R99 wg ICD-10) wśród dzieci szczepionych i nieszczepionych?

4. jak często z powodu „niewydolności krążeniowo-oddechowej” umierają w Polsce dzieci szczepione i nieszczepione?

5. kopie dokumentów, na podstawie których Pan Pinkas twierdzi, że „W ciągu ostatnich 20 lat w kraju nie zmarło żadne dziecko na skutek tego rodzaju profilaktyki”.

Forma udostępnienia informacji: na mój adres email ………

Z poważaniem,
…………………

 


Jeśli chcesz wesprzeć moją pracę:

https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac

Facebook blokuje stronę szczepienie.info wersja 2.0″

UWAGA! Chcesz pomóc?

To udostępniaj na Facebooku wszędzie, gdzie się da, adres tego bloga.

W tej chwili to jest moja jedyna forma komunikacji z Wami.

Jak to zrobić?

U siebie na tablicy, tam gdzie Facebook pyta „Co słychać?”, wklej po prostu adres tej strony: https://szczepienie.info/facebook-blokuje-strone-szczepienie-info-wersja-2-0/

Możesz oczywiście dodać własny komentarz.


A więc wygląda na to, że publikowanie na Facebooku informacji o tym, że nikt nie wie, jak często w Polsce na raka chorują dzieci szczepione i nieszczepione, jest zabronione.

Najwyraźniej pisanie prawdy w internecie jest niedozwolone zwłaszcza gdy publikujesz dowody na to, że nikt w Polsce nie potrafi udowodnić, że szczepienia są bezpieczne.

Oto cała zawartość profilu 2.0, która ponoć „narusza Regulamin usługi Strony”. Oceńcie sami, czy poniższe treści naruszają cokolwiek, poza ewentualnie samozadowoleniem pracowników PZH, a szczególnie Pani Ewy Augustynowicz…

Państwowy Zakład Higieny doprowadził do usunięcia profilu szczepienie.info z platformy Facebook

!UWAGA!

Profil szczepienie.info został właśnie usunięty z Facebooka po zgłoszeniach naruszenia „praw autorskich” pochodzących od Państwowego Zakładu Higieny.

Zapraszam na profil https://www.facebook.com/szczepienie.info.v2.0/ bo to nie koniec – to dopiero początek.

Urząd, który za publiczne pieniądze straszy Polaków chorobami zakaźnymi napędzając w ten sposób klientów producentom szczepionek najwyraźniej nie mógł już dłużej znieść obnażania niekompetencji pani Ewy Augustynowicz (pseudonim „zachodzi niemożność”).

Niestety Facebook nie weryfikuje tego typu zgłoszeń i nie sprawdza, czy faktycznie doszło do naruszenia „praw autorskich”.

Treści publikowane przez urząd utrzymywany z publicznych pieniędzy nie są własnością urzędu i urząd nie ma prawa rościć sobie do nich żadnych „praw autorskich”. Wszystko co za nasze pieniądze wytwarzają publiczne urzędy, jest publiczne – i jest nasze. Poza tym wszystkie treści wytwarzane przez PZH, które były publikowane na profilu szczepienie.info jako ilustracja do komentarza, zawsze zawierały logo PZH, więc zawsze autor tych treści był znany.

Oto informacje łaskawie przesłane przez Facebooka tuż przed usunięciem profilu szczepienie.info:

 

Ministerstwo Zdrowia: nie umiemy udowodnić, że Program Szczepień Ochronnych jest bezpieczny.

Czego jeszcze potrzebują rodzice, aby zrozumieć, że prowadzone na polskich dzieciach „szczepienia ochronne” to jeden wielki eksperyment, bo nikt w Polsce nie potrafi w żaden sposób udowodnić, że dzieci poddawane temu eksperymentowi są zdrowsze od dzieci, które nie biorą w nim udziału?

Skoro Ministerstwo Zdrowia, które za pomocą sanepidów przymusza rodziców do szczepienia ich dzieci, nie posiada żadnych danych, które mogłyby udowodnić, że dzieci szczepione są zdrowsze od nieszczepionych, to skąd wiadomo, że Program Szczepień Ochronnych jest bezpieczny?

No skąd?…

do: Ministerstwo Zdrowia <kancelaria@mz.gov.pl>
data: 1 wrz 2019, 10:24
temat: wniosek o informację publiczną

Niniejszym wnoszę o udostępnienie mi przez Ministra Zdrowia następującej informacji publicznej: 

kopie dokumentów zawierających dane o zachorowalności i umieralności w populacji Polaków szczepionych zgodnie z PSO oraz w populacji Polaków nieszczepionych, świadczące o tym, że polski Program Szczepień Ochronnych (PSO) jest bezpieczny, oraz że ryzyko związane z rezygnacją ze szczepień jest wyższe, niż ryzyko związane z poddaniem dziecka wszystkim szczepieniom w ramach z PSO, lub innych dokumentów znajdujących się w posiadaniu Ministra Zdrowia, które w ocenie Ministra Zdrowia dowodzą, że PSO jest bezpieczny, oraz że ryzyko związane z rezygnacją ze szczepień jest wyższe, niż ryzyko związane z poddaniem dziecka wszystkim szczepieniom w ramach z PSO.

Jednocześnie jeżeli Minister Zdrowia nie dysponuje w/w danymi, to wnoszę o wskazanie mi urzędu, który będzie takimi danymi dysponował.


 


Nie namawiam Cię ani do szczepienia, ani do nieszczepienia Twoich dzieci.

Dostarczam Ci jedynie informacje pomocne w podjęciu tej decyzji.

Jeśli chcesz, aby  projekt szczepienie.info nadal istniał i nadal pomagał Ci w podejmowaniu decyzji, to możesz wesprzeć moją pracę:

https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac

Wsparcie 10zł miesięcznie przez 3 miesiące (kwota 30zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 6 miesięcy (kwota 60zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez rok (kwota 120zł) – kliknij TUTAJ

https://patronite.pl/szczepienie-info (wsparcie przez Patronite to równocześnie zapisanie się do newslettera szczepienie.info)

Jednorazowa darowizna na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ

„Crazynauka” Iwony Paradowskiej-Stankiewicz

Pan Skolimowski, kończąc swoje słynne nauczanie o tym, kiedy NOP jest, a kiedy nie jest, powołał się był na trzy źródła:

Dwa z nich to po prostu akty prawne, tak nieudolnie (acz kreatywnie) zinterpretowane przez „z wykształcenia fizyka”, czyli Pana Skolimowskiego, a trzecie źródło, to artykulik niejakiej Iwony Paradowskiej-Stankiewicz, który owa pani popełniła w roku 2013 na stronie internetowej Medycyny Praktycznej:

I najwyraźniej ten ciekawy utwór artystyczny Pani Iwony (krajowej konsultantki od epidemiologii) ośmielił Pana Skolimowskiego do zabrania się za nauczanie lekarzy i pacjentów, kiedy NOP jest, a kiedy nie jest.

Tak się składa, że jakiś czas temu poprosiłem Dyrektora PZH, aby się łaskawie wytłumaczył z powyższych rewelacji, które w roku 2013 popełniła pani Iwona, bądź co bądź niestety krajowa konsultantka od epidemiologii.

I tak się złożyło, że na początku października Państwowy Zakład Higieny odpowiedział mi na moją prośbę.

Niestety treść odpowiedzi PZH składa się głównie z treści mojego zapytania. 😀

od: Informacja Publiczna informacja.publiczna@pzh.gov.pl
do: <[…]@gmail.com>
data: 1 paź 2019, 17:20
temat: FW: czy Iwona Paradowska-Stankiewicz zniechęca lekarzy do zgłaszania NOP?
wysłane z: pzh.gov.pl

Szanowny Panie,   

W związku z otrzymaniem przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego- Państwowy Zakład Higieny w dniu 31 sierpnia 2019 r. Pana wniosku o informację  niniejszym informuję, co następuje.

W odpowiedzi na pytanie w brzmieniu:

„Na stronie internetowej https://www.mp.pl/szczepienia/ekspert/technika_organizacja_szczepien/91268,zglaszanie-podejrzenia-niepozadanego-odczynu-poszczepiennego dostępne jest krótkie opracowanie autorstwa dr hab. med. Iwony Paradowskiej-Stankiewicz, konsultanta krajowego w dziedzinie epidemiologi i jednocześnie podległego Panu pracownika NIZP-PZH.

Pani Doktor Stankiewicz twierdzi, że „zgodnie z definicją każde zaburzenie stanu zdrowia mogące mieć związek ze szczepieniem podlega zgłoszeniu przez lekarza”.

Aby mieć pewność, że krajowy konsultant w dziedzinie epidemiologii nie kłamie, celowo próbując wprowadzać opinię publiczną, a zwłaszcza lekarzy, w błąd, wnoszę o udostępnienie mi tej definicji, zgodnie z którą zgłoszeniu jako NOP podlega każde zaburzenie stanu zdrowia „MOGĄCE MIEĆ ZWIĄZEK ZE SZCZEPIENIEM”. Ta nieznana mi definicja musi przecież istnieć, skoro Pani Doktor Paradowska-Stankiewicz się na nią powołuje. No chyba że Pani Doktor kłamie lub może po prostu nie do końca rozumie tematykę, którą chciała przybliżyć, nie ogarniając mentalnie elementarnej różnicy między związkiem czasowym, a przyczynowo-skutkowym.

Pytam o to, ponieważ Pani Doktor wydaje się tutaj sugerować lekarzom, żeby nie zgłaszali NOP, gdy stwierdzają wystąpienie objawu chorobowego w następstwie czasowym szczepienia, ale jednocześnie nie dostrzegają „związku [przyczynowego] ze szczepieniem”. Potocznie takie zjawisko znane jest jako „To na pewno nie od szczepionki”.

Z przyczyn oczywistych sugerowanie lekarzom, aby nie zgłaszali NOP, gdy wydaje im się, że „to na pewno nie od szczepionki”, jest działaniem szalenie szkodliwym, albowiem może prowadzić do patologicznego wręcz zaburzenia jedynego celu i sensu całej procedury zgłaszania i rejestracji NOP, którym – jak rozumiem – powinno być nieustanne monitorowanie bezpieczeństwa Programu Szczepień Ochronnych. Można wręcz odnieść wrażenie, że krajowemu konsultantowi w dziedzinie epidemiologii zależy na tym, aby niepożądane odczyny poszczepienne zgłaszane były przez lekarzy do inspekcji sanitarnej jak najrzadziej, a nie jak najczęściej, ponieważ Pani Doktor wydaje się sugerować, aby do nadzoru lekarze zgłaszali jedynie te odczyny, co do których zachodzi podejrzenie, że są przyczynowo związane ze szczepieniem. Jest to o tyle dziwne, że przecież kilka zdań wcześniej Pani Doktor napisała, że niepożądane odczyny poszczepienne mogą być wynikiem „zjawisk od szczepienia niezależnych, a tylko przypadkowo pojawiających się po szczepieniu”.

Wnoszę również o wskazanie podstawy prawnej dla twierdzenia głoszonego przez Panią Doktor Paradowską-Stankiewicz, jakoby lekarz podejmował decyzję o zasadności zgłoszenia danego przypadku do nadzoru jako NOP „kierując się listą NOP wymienioną w załączniku do Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania oraz prawdopodobną lub ustaloną etiologią rozpoznanych zaburzeń”. Więc który akt prawny nakazuje lekarzom brać pod uwagę kryteria inne, niż kryterium zbieżności czasowej ze szczepieniem? Wnoszę o wskazanie tego aktu prawnego – ponownie aby mieć pewność, że Pani Doktor Iwona Paradowska-Stankiewicz wie, o czym pisze i że nie wprowadza lekarzy w błąd, albowiem jedyna znana mi dotychczas definicja NOP stanowi, że niepożądany odczyn poszczepienny to niepożądany objaw chorobowy pozostający w związku czasowym ze szczepieniem. Jeśli są jakieś inne definicje, na bazie których krajowy konsultant w dziedzinie epidemiologii twierdzi to, co twierdzi, to naprawdę bardzo chętnie się z nimi zapoznam.

W końcowym fragmencie swojego artykułu, Pani Doktor Paradowska-Stankiewicz, ponownie niejako zaprzeczając swoim własnym, wcześniejszym słowom, zapewnia: „Należy także mocno podkreślić, że szeroka definicja odczynu poszczepiennego zapewnia także wykrycie rzadkiego odczynu, zupełnie nowego, czy tylko czasowo związanego ze szczepieniem.”.

Jako że w ślad za tym zapewnieniem Pani Doktor nie podała żadnej argumentacji, która by taką pewność uzasadniała, wnoszę o wyjaśnienie, po pierwsze: którą „szeroką definicję odczynu poszczepiennego” ma na myśli Pani Doktor Paradowska-Stankiewicz i wnoszę o jej wskazanie, a po drugie: wnoszę o wyjaśnienie, w jaki sposób w Polsce ma szansę na wykrycie „rzadki odczyn, zupełnie nowy” – czyli taki, który był dotychczas nieznany, skoro w ocenie Pani Doktor Paradowskiej-Stankiewicz lekarz „podejmuje decyzję o zasadności zgłoszenia danego przypadku do nadzoru jako NOP, kierując się listą NOP wymienioną w załączniku do Rozporządzenia” – na której z przyczyn oczywistych nie ma JESZCZE tego „rzadkiego odczynu, dotychczas nieznanego”, choćby dlatego, że jest on JESZCZE dotychczas nieznany, więc nie mógł być zapisany w Rozporządzeniu jako jedno z kryteriów rozpoznawania NOP.”

wyjaśniam, że prośba o komentarz do opinii nie stanowi dostępu informacji publicznej.

Z poważaniem,
Z up. Dyrektora NIZP-PZH, Ewa Augustynowicz


Po tak obszernej odpowiedzi trudno było nie skierować do PZH następującego maila:

do: Informacja Publiczna <informacja.publiczna@pzh.gov.pl>,
Augustynowicz Ewa <eaugustynowicz@pzh.gov.pl>,
dyrektor@pzh.gov.pl
DW: nik@nik.gov.pl
data: 2 paź 2019, 08:11
temat: Re: czy Iwona Paradowska-Stankiewicz zniechęca lekarzy do zgłaszania NOP?

Przepraszam, ale moje zapytanie nie było wnioskiem o informację publiczną. To była po prostu prośba o wyjaśnienia dla mnie niezrozumiałych tez głoszonych publicznie przez panią Paradowską-Stankiewicz. Ponowienie więc proszę o przedstawienie wyjaśnień. 

Informacja dla NIK: myślę że poniższa „odpowiedź” PZH nie wymaga żadnego komentarza i zostanie wykorzystana w kontroli działalności PZH, jeśli do niej dojdzie.

Z poważaniem, 
[…]


Co dalej?

Nie wiem – do dziś nie ma odpowiedzi. 🙂

 

 


Staram się niemal codziennie publikować tu dla Was jakieś nowe informacje, które (mam nadzieję) pomagają Wam w podejmowaniu świadomych decyzji dotyczących szczepienia Waszych dzieci.

Nie namawiam ani do szczepienia, ani do nieszczepienia.

Jeśli chcesz, aby  projekt szczepienie.info nadal istniał i nadal publikował tego typu informacje o charakterze edukacyjnym, to możesz wesprzeć moją pracę:

https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac

Wsparcie 10zł miesięcznie przez 3 miesiące (kwota 30zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 6 miesięcy (kwota 60zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez rok (kwota 120zł) – kliknij TUTAJ

https://patronite.pl/szczepienie-info (wsparcie przez Patronite to równocześnie zapisanie się do newslettera szczepienie.info)

Jednorazowa darowizna na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ

Zaszczep się Crazynauką. :-)

Na facebookowym profilu propagandowej tuby producentów szczepionek, czyli tworu pod nazwą Zaszczep się wiedzą, pojawił się post reklamujący autorskie wynurzenia pana Skolimowskiego na temat zasad rozpoznawania niepożądanych odczynów poszczepiennych.

Najwyraźniej producenci szczepionek uznali, że fizyk z wykształcenia, którym jest Pan Skolimowski, ma wystarczające kompetencje do nauczania lekarzy, kiedy NOP jest, a kiedy nie jest.

Pan Skolimowski na swoim blogu bardzo kreatywnie podszedł do zagadnienia NOP, próbując swoich czytelników przekonać, że nie zawsze objaw chorobowy występujący w następstwie czasowym szczepienia, to będzie NOP. Bo w ocenie pana Skolimowskiego czasem nie będzie:

„Jeśli zaburzenie [stanu zdrowia] jest wynikiem zjawisk nieprzypadkowych, nie może zostać zakwalifikowane jako NOP.”

Efekt może być taki, że dzięki tego typu bredniom pana Skolimowskiego lekarze być może rzadziej będą zgłaszać niepożądane odczyny poszczepienne, a im mniej zgłoszeń NOP, tym śmielej można informować, że „szczepienia są bezpieczne”, więc w sumie trudno się dziwić producentom szczepionek, że lansują tego typu publikację,

Przypomnę jedynie dla porządku, co na temat rozpoznawania NOP twierdzi osoba kompetentna, czyli doktor habilitowany nauk medycznych, ekspert Państwowego Zakładu Higieny:

Każdy objaw chorobowy.

I tyle w temacie…

I po tym przydługim wstępie pora przejść do sedna. 🙂

Otóż „Zaszczep się wiedzą” sami swego czasu napisali, czym jest NOP. Żeby było śmieszniej, to napisali coś zasadniczo sprzecznego z tezami głoszonymi przez pana Skolimowskiego na blogu Crazynauka, który teraz sami reklamują:

Tutaj całość: http://zaszczepsiewiedza.pl/pytania/niepozadany-odczyn-poszczepienny/

Czyli „Zaszczep się wiedzą” potwierdza, że NOP to każdy medyczny objaw czasowo związany ze szczepieniem, ale równocześnie promuje „crazynaukową” definicję NOP, która mówi, że nie zawsze i nie każdy medyczny objaw czasowo związany ze szczepieniem to jest NOP.

👏👏👏

Panie Skolimowski vel „Crazynauka”, wbij Pan sobie do głowy, raz a porządnie, czym jest NOP i to nawet w ocenie producentów szczepionek.

Wyróżnienie na czerwono specjalnie dla Pana:

Działania niepożądane mogą być wywołane wieloma różnymi czynnikami, które można pogrupować w trzy podstawowe kategorie:

  1. NOP związane z działaniem szczepionki – są wynikiem indywidualnej reakcji organizmu pacjenta na konkretne szczepienie. Klasycznym przykładem takiego działania niepożądanego są reakcje w miejscu szczepienia, najczęściej pod postacią obrzęku czy zaczerwienienia.

  2. NOP w wyniku błędu szczepienia – obserwowane objawy mogą wynikać z nieprawidłowości w procesie produkcji, transportu czy przechowywania szczepionek.

  3. NOP wynikające ze współistnienia innych objawów lub chorób. Do tej kategorii należą te objawy i stany, które nie są wynikiem działania szczepienia, a jedynie wystąpiły w określonym czasie po jego podaniu. Najczęściej dotyczy to chorób czy objawów infekcyjnych. Może to np. wynikać z faktu kwalifikacji pacjenta do szczepienia w okresie inkubacji choroby zakaźnej czy infekcyjnej lub nabycia świeżego zakażenia w krótkim czasie po podaniu szczepienia.

Źródło: http://zaszczepsiewiedza.pl/pytania/niepozadany-odczyn-poszczepienny/

 


Staram się niemal codziennie publikować tu dla Was jakieś nowe informacje, które (mam nadzieję) pomagają Wam w podejmowaniu świadomych decyzji dotyczących szczepienia Waszych dzieci.

Nie namawiam ani do szczepienia, ani do nieszczepienia.

Jeśli chcesz, aby  projekt szczepienie.info nadal istniał i nadal publikował tego typu informacje o charakterze edukacyjnym, to możesz wesprzeć moją pracę:

https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac

Wsparcie 10zł miesięcznie przez 3 miesiące (kwota 30zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 6 miesięcy (kwota 60zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez rok (kwota 120zł) – kliknij TUTAJ

https://patronite.pl/szczepienie-info (wsparcie przez Patronite to równocześnie zapisanie się do newslettera szczepienie.info)

Jednorazowa darowizna na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ

Krakowscy radni w akcji, czyli dyskryminacja dzieci niezaszczepionych z winy lekarza – wniosek do Wojewody Małopolskiego o unieważnienie absurdalnej uchwały

„(…) jeżeli moje dziecko, które jest zaszczepione, styka się, spotyka się z dziećmi, które są niezaszczepione, to moje dziecko jest narażone, jest narażone wtedy na to, że złapie choroby.” – radny Wantuch Łukasz, Rada Miasta Krakowa, 9 października 2019


Krakowscy radni, na czele z niejakim Wantuchem Łukaszem, postanowili utrudnić dostęp do publicznych przedszkoli dzieciom nieszczepionym.

Aby zilustrować opary absurdu nieodłącznie towarzyszące tej uchwale, wystarczy przytoczyć słowa Wantucha Łukasza wypowiedziane na sesji Rady Miasta Krakowa w dniu 9 października 2019:

Krakowska uchwała w skrócie polega na tym, że dzieci, które nie są JESZCZE zaszczepione i jeszcze lub już nie mają odroczenia od szczepień, nie dostaną aż 7 punktów w rekrutacji, co może w praktyce uniemożliwić im na przykład trafienie do przedszkola pierwszego wyboru rodziców (czyli przedszkola najbliżej pracy lub najbliżej domu).

Jeśli więc rodzic po badaniu kwalifikacyjnym nie zgodzi się z opinią lekarza, który zakwalifikował dziecko do szczepienia i odwoła się od tej opinii, do czego ma prawo przecież niezbywalne prawo na podstawie art. 31 ust. 1 Ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, a dzień później rozpocznie się rekrutacja do przedszkola, to dziecko przystąpi do tej rekrutacji jako nieszczepione, bez zaświadczenia o odroczeniu, więc nie otrzyma 7 punktów „za szczepienie” i spadnie w rankingu dzieci ubiegających się o miejsce w przedszkolu.

Problem radnych polega tutaj na tym, że albo nie wiedzą (albo może raczej udają, że nie wiedzą), że dzieci niezaszczepione i bez odroczenia, to nie zawsze są dzieci, których rodzice nie chcieli zaszczepić. Czasami są to także dzieci, które JESZCZE nie zostały zaszczepione z powodu przeróżnych okoliczności niezależnych od rodziców i tym bardziej od samego dziecka.

No ale to absurdalne prawo zostało uchwalone, prawie jednomyślnie, przez Radę Miasta Krakowa, więc teraz już pozostaje nam apelować do Wojewody Małopolskiego, żeby wyrzucił do kosza tego potworka, którego w bólach tworzenia urodził radny Wantuch do spółki ze swoimi kolegami.

Piszemy więc do Wojewody Małopolskiego:


Imię Nazwisko
Ulica
Kod Pocztowy Miejscowość

Szanowny Pan Piotr Ćwik
Wojewoda Małopolski
ul. Basztowa 22
31-156 Kraków
wojewoda@malopolska.uw.gov.pl
urzad@malopolska.uw.gov.pl  

WNIOSEK
O STWIERDZENIE NIEWAŻNOŚCI UCHWAŁY NR XXVI/599/19 RADY MIASTA KRAKOWA z dnia 9 października 2019 r. w sprawie zmiany uchwały NR LXVI/1650/17 RADY MIASTA KRAKOWA z dnia 15 marca 2017 r. w sprawie określenia kryteriów naboru do samorządowych przedszkoli na drugim etapie postępowania rekrutacyjnego oraz dokumentów niezbędnych do potwierdzania tych kryteriów.

Niniejszym wnoszę o stwierdzenie przez Pana Wojewodę nieważności UCHWAŁY NR XXVI/599/19 RADY MIASTA KRAKOWA z dnia 9 października 2019 r. w sprawie zmiany uchwały NR LXVI/1650/17 RADY MIASTA KRAKOWA z dnia 15 marca 2017 r. w sprawie określenia kryteriów naboru do samorządowych przedszkoli na drugim etapie postępowania rekrutacyjnego oraz dokumentów niezbędnych do potwierdzania tych kryteriów (zwanej dalej: „uchwałą”).

Uzasadnienie

Radni Rady Miasta Krakowa, uchwalając przedmiotową uchwałę, poczynili przeczące zarówno rozumowi jak i doświadczeniu założenie, że dziecko, które nie ma kompletu szczepień obowiązkowych, przewidzianych w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 18 sierpnia 2011 r. w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych (Dz. U. z 2018 r. poz. 753) i które jednocześnie nie zostało zwolnione przez uprawnionego lekarza z tego obowiązku z przyczyn zdrowotnych, to zawsze będzie dziecko rodziców, którzy celowo, świadomie, wbrew obowiązującemu prawu nie dopełnili obowiązku poddania swojego dziecka szczepieniom ochronnym.

Takie założenie jest oczywiście z definicji absurdalne, ponieważ jak nie trudno sobie wyobrazić, istnieje być może nawet nieskończenie wiele potencjalnych sytuacji, w których dziecko przystępujące do rekrutacji do przedszkola nie może się wylegitymować wszystkimi „szczepieniami obowiązkowymi” zgodnymi z „kalendarzem szczepień” dla jego rocznika, ale przyczyny braku szczepień są niezależne od woli jego rodziców. Choćby niespodziewany czasowy brak szczepionek w magazynach Państwowej Inspekcji Sanitarnej (którego przecież nie można wykluczyć) mógłby wiele dzieci pozbawić możliwości terminowego wykonania wszystkich szczepień, aby do rekrutacji do przedszkola każde z tych dzieci mogło przystąpić z kompletem szczepień. Żaden przepis prawa nie wymaga przecież, aby szczepienia dzieci wykonywać „na wszelki wypadek” na długo przed upływem terminu określonego w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 18 sierpnia 2011 r. w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych, więc na rodzicach taki obowiązek nie ciąży i mogą oni ustalić termin szczepienia nawet na dzień przed rekrutacją do przedszkola.

Nie można również wykluczyć takiej sytuacji, że na dzień przed rekrutacją rodzice chcą uzupełnić brakujące szczepienia ich dziecka (bo wcześniej dziecko było bardzo długo chore, więc było odroczone, ale odroczenie czasowe właśnie się zakończyło), ale nie zgadzając się z opinią lekarza, który teraz – na dzień przed rekrutacją – właśnie zakwalifikował ich dziecko do szczepienia, pomimo że nie wykluczył wszystkich przeciwwskazań, do czego zobowiązuje go art. 17. ust. 2 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, chcą skorzystać z przysługującego im na mocy art. 31. ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta prawa do wniesienia sprzeciwu do opinii lekarza, co spowoduje, że ich dziecko do rekrutacji do przedszkola przystąpi w tej sytuacji bez kompletu szczepień i jednocześnie bez odroczenia od szczepień – jedynie dlatego, że rodzice korzystają z przysługującego im prawa do wniesienia sprzeciwu do opinii lekarza (!!!).

A przecież żadne prawo nie może nikogo dyskryminować jedynie dlatego, że korzysta on z innych, przysługujących mu praw. W taki sposób prawa tworzyć nie wolno, ale najwyraźniej pozbawieni wiedzy i być może wyobraźni radni Rady Miasta Krakowa o tym nie wiedzą.

Jeśli intencją radnych Rady Miasta Krakowa było pozbawienie dostępu do przedszkola tych dzieci, lub utrudnienie dostępu do przedszkola tym dzieciom, których rodzice wbrew ciążącemu na nich obowiązkowi z pełną świadomością nie chcieli zaszczepić, to radni winni swoją uchwałę zredagować w taki sposób, aby uderzała ona wyłącznie w takie dzieci (i w takich rodziców), zamiast uderzać we wszystkie dzieci, które z winy rodziców bądź z winy okoliczności niezależnych od rodziców nie mogą się w procesie rekrutacji do przedszkola publicznego wylegitymować kompletem obowiązkowych szczepień, a jednocześnie już lub jeszcze nie dysponują lekarskim odroczeniem od obowiązkowych szczepień ochronnych.

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że dziecko, któremu czasowe odroczenie od szczepień kończy się na dzień przed rekrutacją, a więc którego rodzice nie zdążą już na pewno zaszczepić przed rekrutacją, miałoby być potraktowane w rekrutacji do przedszkola na równi z dzieckiem, którego rodzice od dawna mogli je zaszczepić, ale tego świadomie nie zrobili, a tak właśnie takie dziecko zostanie potraktowane przez tego „prawnego potworka” wyprodukowanego przez radnych Rady Miasta Krakowa.

Nie sposób również nie zauważyć innego oczywistego błędu, który polega na tym, że nie wiadomo, kto i na jakich zasadach będzie wystawiał „zaświadczenie” o którym mowa w § 3 ppkt. 1) zmienianej uchwały („zaświadczenie, że dziecko, dla którego ubiegają się o miejsce w przedszkolu, zostało poddane obowiązkowym szczepieniom ochronnym określonym w  Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 18 sierpnia 2011 r. w sprawie obowiązkowych szczepień (Dz. U. z 2018 r. poz. 753) lub też zostało zwolnione z tego obowiązku z przyczyn zdrowotnych – dla kryterium, o którym mowa w § 2 ust. 1 pkt 1;”). Kto i na jakich zasadach ma decydować o tym, czy w dniu rekrutacji dziecko ma wszystkie obowiązkowe szczepienia, czy nie ma, jeśli termin jakiegoś szczepienia zgodnie z kalendarzem szczepień upływa dzień po zakończeniu rekrutacji, a dziecko nie jest jeszcze zaszczepione? Już tylko z tego powodu przedmiotowa uchwała jest niewykonalna.

Sam ten podpunkt zawiera nawet „szkolny błąd”, ponieważ z treści fragmentu uchwały: zaświadczenie, że dziecko, dla którego ubiegają się o miejsce w przedszkolu” nie wynika, kto ubiega się dla dziecka o miejsce w przedszkolu – być może brakuje tam słowa „rodzice”, a być może intencja twórców tej uchwały była zupełnie inna, o czym nie sposób przesądzać, skoro przecież twórcy przedmiotowej uchwały wykazali się brakiem umiejętności logicznego rozumowania na elementarnym poziomie, nie potrafiąc zrozumieć, że dzieci bez kompletu szczepień i bez odroczenia od szczepień, to będą nie zawsze i nie tylko dzieci, które nie zostały zaszczepione wyłącznie z wyboru ich rodziców.

W zaistniałej sytuacji pozostaje mi jedynie liczyć na to, że Pan Wojewoda, przerwie i zakończy to radosne prawotwórcze szaleństwo radnych Rady Miasta Krakowa, wyrzucając przedmiotową uchwałę do przysłowiowego „kosza”, o co ponownie wnoszę, jak na wstępie.

Z poważaniem,
………………………..

 

 

Mama prosi o termin szczepienia dla swojego dziecka, a przychodnia wynajmuje kancelarię prawną…

Taka sytuacja:

Pewna Mama złożyła w swojej przychodni wniosek o wyznaczenie terminu badania kwalifikacyjnego w celu poddania jej dziecka obowiązkowym szczepieniom ochronnym:


Niniejszym wnoszę o wyznaczenie terminu badania kwalifikacyjnego celem poddania mojego dziecka […] obowiązkowym szczepieniom ochronnym.

Wnoszę o przeprowadzenie w/w badania kwalifikacyjnego zgodnie z obowiązującym prawem, a w szczególności wnoszę o:

  1. umożliwienie mi na miejscu, w przychodni, zapoznania się z dokumentacją (Charakterystyka Produktu Leczniczego, dalej: ChPL) szczepionek, które mają być podane mojemu dziecku zgodnie z decyzją podjętą przez lekarza przeprowadzającego badanie kwalifikacyjne,
  2. przedstawienie szczegółowego bilansu ryzyka wystąpienia powikłań w wyniku zabiegu szczepienia oraz ryzyka związanego z rezygnacją ze szczepień, celem weryfikacji, czy, a jeśli tak to na bazie jakich danych można stwierdzić, że ryzyko szczepienia mojego dziecka będzie mniejsze, niż ryzyko rezygnacji ze szczepień – na podstawie prawa do informacji przed zabiegiem medycznym wynikającego z art. 9.ust.2 ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta oraz art. 31 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty,
  3. wykluczenie u dziecka wszystkich przeciwwskazań wyszczególnionych przez producentów w dokumentacji szczepionek (ChPL) – zgodnie art. 17 ust. 2 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (uzzz) oraz wyjaśnienie, w jaki sposób i na podstawie jakich danych lekarz dokonał wykluczenia każdego z tych przeciwwskazań,
  4. w razie konieczności – skierowanie dziecka do konsultacji w poradni specjalistycznej w sposób zgodny z art. 17 ust. 5 uzzz, czyli jedynie w przypadku, gdy lekarz przeprowadzający badanie kwalifikacyjne stwierdzi podstawy do długotrwałego odroczenia od szczepień,
  5. zakończenie badania kwalifikacyjnego wydaniem zaświadczenia wg wzoru z rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych – zgodnie z art. 17 ust. 4 uzzz,
  6. podpisanie przez lekarza wykonującego badanie kwalifikacyjne lub przez Kierownika Przychodni oświadczenia o następującej treści:

Jednocześnie oświadczam, że celem pozyskania niezbędnej dokumentacji dowodowej na potrzeby ewentualnego sporu prawnego z Państwową Inspekcją Sanitarną zmuszona będę rejestrować w całości przebieg zarówno badania kwalifikacyjnego jak i samego zabiegu szczepienia za pomocą urządzenia elektronicznego utrwalającego obraz i dźwięk lub tylko dźwięk.

Czyli generalnie jest to wniosek, który był opisywany tutaj: https://szczepienie.info/wniosek-do-przychodni-o-badanie-kwalifikacyjne/ a jedyna różnica jest taka, że Mama jeszcze nie jest ścigana przez sanepid, bo przychodnia jeszcze nie zdążyła na nią naskarżyć do inspekcji sanitarnej.


W odpowiedzi, zamiast po prostu podać termin szczepienia, przychodnia… zatrudnia kancelarię prawną (!!!), która pisze do Mamy tak:

Co należy zrobić po otrzymaniu takiego pisma?

Nic. 🙂

Mama nadal sobie spokojnie czeka, aż przychodnia wyznaczy termin szczepienia jej dziecka, zgodnie ze złożonym wnioskiem.

Pisemko od prawników, choć ciekawe, nie ma najmniejszego znaczenia dla dalszego rozwoju sytuacji – bo nie ma w nim wyznaczonej daty szczepienia.

Jeśli więc teraz przychodnia naskarży na Mamę do sanepidu (o ile w ogóle będzie mieć odwagę, aby to zrobić, skoro nie wyznaczyła terminu szczepienia), a sanepid napisze do Mamy pismo przypominające, że dziecko ma zaległe szczepienia, to Mama bardzo grzecznie poinformuje sanepid, że o co właściwie chodzi, bo przecież w dniu […] złożyła w przychodni pismo z wnioskiem o wyznaczenie terminu szczepienia jej dziecka, a do dziś przychodnia tego terminu nie wyznaczyła, więc jeśli sanepid ma jakiś problem, to niech go sobie wyjaśnia z przychodnią… 🙂

Swoją drogą, co to muszą być za prawnicy, którzy nawet nie wiedzą, że RODO nie ma zastosowania do osób prywatnych, które dla swoich prywatnych celów chcą zarejestrować wizerunek lekarza bo chcą nagrać przebieg badania kwalifikacyjnego przed szczepieniem ich dziecka. Mówi o tym wyraźnie art. 2 Dyrektywy RODO:

Poza tym, nikt przecież nie twierdzi, że lekarz nie ma prawa nie zgodzić się na nagrywanie przebiegu badania. Wręcz przeciwnie – lekarz ma prawo się nie zgodzić, ale w tej sytuacji lekarz uniemożliwia przeprowadzenie szczepienia. 🙂

Prawnicy z kancelarii najwyraźniej nie rozumieją nawet różnicy między wykluczeniem przeciwwskazań, a stwierdzeniem przeciwwskazań:

Lekarz nie ma obowiązku stwierdzić lub nie stwierdzić, tylko ma obowiązek WYKLUCZYĆ przeciwwskazania.

Wykluczyć – czyli ponad wszelką wątpliwość stwierdzić, że przeciwwskazania (wymienione przez producenta w ChPL szczepionki) nie występują.

Prawnikom wydaje się również, że lekarz przed szczepieniem nie ma obowiązku przeprowadzić szczegółowego bilansu ryzyka:

Otóż nawet sam Minister Zdrowia jest innego zdania, ponieważ odrzucając petycję o informowanie przed szczepieniem o ryzyku wynikającym z zabiegu szczepienia stwierdził, że nie jest to potrzebne, bo lekarz i tak ma taki obowiązek:

W petycji wnosiliśmy o uzupełnienie art. 17 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi o ustęp 2a o następującej treści:

„2a. Lekarskie badanie kwalifikacyjne, o którym mowa w ust. 2, jest poprzedzone poinformowaniem osoby obowiązanej do poddania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym lub osoby sprawującej prawną pieczę nad osobą małoletnią lub bezradną albo opiekuna faktycznego w rozumieniu art. 3 ust. 1. pkt 1. ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, przez przeprowadzającego to badanie lekarza, o zagrożeniach związanych z przeprowadzeniem szczepienia ochronnego zgodnie z CHPL produktu, a w szczególności:

  1. o przeciwwskazaniach do szczepienia i o metodach ich wykluczania;
  2. o możliwych niepożądanych reakcjach organizmu po podaniu szczepionki, których wystąpienia nie można wykluczyć i o ich możliwych skutkach dla zdrowia lub życia osoby poddawanej obowiązkowemu szczepieniu ochronnemu, w tym także o ryzyku wystąpienia trwałego upośledzenia fizycznego bądź umysłowego oraz o ryzyku zgonu dziecka w wyniku zabiegu szczepienia;
  3. o wpływie Programu Szczepień Ochronnych (dalej: “PSO”), w ujęciu statystycznym, na ryzyko wystąpienia u osoby szczepionej chorób nowotworowych, metabolicznych, neurologicznych, immunologicznych i psychicznych oraz potencjalnych problemów z płodnością i przedwczesnym przekwitaniem zarówno u płci męskiej i żeńskiej lub o braku badań dotyczących wpływu PSO na ryzyko wystąpienia u osoby szczepionej chorób nowotworowych, metabolicznych, neurologicznych, immunologicznych i psychicznych oraz potencjalnych problemów z płodnością i przedwczesnym przekwitaniem zarówno u płci męskiej i żeńskiej;
  4. o wpływie PSO, w ujęciu statystycznym, na ogólną kondycję zdrowotną osób szczepionych lub o braku badań dotyczących wpływu PSO na ogólną kondycję zdrowotną osób szczepionych;
  5. o wpływie szczepienia, które ma zostać wykonane po zakończeniu lekarskiego badania kwalifikacyjnego, w ujęciu statystycznym, na ryzyko wystąpienia u osoby szczepionej chorób nowotworowych, metabolicznych, neurologicznych, immunologicznych i psychicznych oraz potencjalnych problemów z płodnością i przedwczesnym przekwitaniem zarówno u płci męskiej i żeńskiej lub o braku badań dotyczących wpływu szczepienia, które ma zostać wykonane po zakończeniu lekarskiego badania kwalifikacyjnego, na ryzyko wystąpienia u osoby szczepionej chorób nowotworowych, metabolicznych, neurologicznych, immunologicznych i psychicznych oraz potencjalnych problemów z płodnością i przedwczesnym przekwitaniem zarówno u płci męskiej i żeńskiej;
  6. o wpływie szczepienia, które ma zostać wykonane po zakończeniu lekarskiego badania kwalifikacyjnego, w ujęciu statystycznym, na ogólną kondycję zdrowotną osób szczepionych lub o braku badań dotyczących wpływu tego szczepienia na ogólną kondycję zdrowotną osób szczepionych;
  7. o prawidłowym sposobie podania preparatu oraz możliwym ryzyku wystąpienia powikłań wynikających ze złego podania produktu do organizmu.”

I Minister Zdrowia uznał, że nie trzeba tego robić, bo lekarz i tak ma obowiązek, aby informować o tym przed szczepieniem. 🙂

Więc niech prawnicy nie opowiadają bzdur, że lekarz nie ma obowiązku udowodnić pacjentowi przed szczepieniem, że ryzyko szczepienia jest mniejsze, niż ryzyko nieszczepienia.

Stwierdzenia, że lekarz nie musi mieć i okazać pacjentowi ChPL, to już nawet nie ma co komentować…

Pozostaje więc tylko pogratulować Mamie, że odważyła się złożyć w przychodni taki wniosek. Dzięki temu Mama ma spokój, bo zrobiła wszystko, co powinna, aby swoje dziecko zaszczepić, czyli poprosiła o termin szczepienia. A dopóki nie ma terminu, to nie ma szczepienia. Nikt przecież przychodni siłą nie zmusi do wyznaczenia terminu, prawda? 😉

 

 


Staram się niemal codziennie publikować tu dla Was jakieś nowe informacje, które (mam nadzieję) pomagają Wam w podejmowaniu świadomych decyzji dotyczących szczepienia Waszych dzieci.

Nie namawiam ani do szczepienia, ani do nieszczepienia.

Jeśli chcesz, aby  projekt szczepienie.info nadal istniał i nadal publikował tego typu informacje o charakterze edukacyjnym, to możesz wesprzeć moją pracę:

https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac

Wsparcie 10zł miesięcznie przez 3 miesiące (kwota 30zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 6 miesięcy (kwota 60zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez rok (kwota 120zł) – kliknij TUTAJ

https://patronite.pl/szczepienie-info (wsparcie przez Patronite to równocześnie zapisanie się do newslettera szczepienie.info)

Jednorazowa darowizna na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ

Kraków chce utrudnić dzieciom nieszczepionym dostęp do publicznych przedszkoli

Radni miasta Krakowa uchwalili właśnie nowe prawo, które znacznie utrudni dostęp do publicznych przedszkoli dzieciom nieszczepionym.

Problem polega na tym, że dziecko może być nieszczepione z winy rodziców, ale także z winy lekarza lub na przykład z powodu braku szczepionek w magazynie albo po prostu z powodu braku terminów w przychodni, czy u lekarza specjalisty, do którego lekarz POZ odesłał rodziców wraz z ich dzieckiem na konsultacje, bo sam nie potrafił ustalić indywidualnego kalendarza szczepień.

https://gazetakrakowska.pl/krakow-dodatkowe-punkty-przy-rekrutacji-za-aktualna-ksiazeczke-szczepien/ar/c14-14487067

Głosowania dotyczące punktu porządku obrad (VIII kadencja RMK):

Zmiana uchwały NR LXVI/1650/17 RADY MIASTA KRAKOWA z dnia 15 lipca 2017 r. w sprawie określenia kryteriów naboru do samorządowych przedszkoli na drugim etapie postępowania rekrutacyjnego oraz dokumentów niezbędnych do potwierdzania tych kryteriów / projektodawca Grupa Radnych/ Druk nr 544

Przedmiot głosowania: DRUK NR 544
Głosów za: 28
Głosów przeciw: 4
Głosów wstrzymujących się: 0
Obecnych podczas głosowania: 32

Jacek Bednarz.............Za
Artur Buszek..............Za
Kazimierz Chrzanowski.....Za
Tomasz Daros..............Za
Michał Drewnicki..........Za
Nina Gabryś...............Za
Łukasz Gibała........Przeciw
Andrzej Hawranek..........Za
Dominik Homa..............Za
Józef Jałocha.............Za
Małgorzata Jantos....Przeciw
Dominik Jaśkowiec.........Za
Rafał Komarewicz..........Za
Jakub Kosek...............Za
Bolesław Kosior...........Za
Małgorzata Kot.......Przeciw
Wojciech Krzysztonek.Przeciw
Renata Kucharska..........Za
Lech Kucharski............Za
Aleksander Miszalski......Za
Stanisław Moryc...........Za
Edward Porębski...........Za
Anna Prokop-Staszecka.....Za
Łukasz Sęk................Za
Michał Starobrat..........Za
Grzegorz  Stawowy.........Za
Krzysztof Sułowski........Za
Agata Tatara..............Za
Łukasz Wantuch............Za
Aleksandra Witek..........Za
Stanisław Zięba...........Za
Jerzy Zięty...............Za

Na najbardziej dumnego z tej uchwały wygląda niejaki Wantuch Łukasz.

Dyskusja z Wantuchem Łukaszem na temat jego własnego projektu uchwały wygląda mniej więcej tak:


Napiszmy więc może kilka słów do radnego Wantucha, do wiadomości dając wszystkich pozostałych radnych, bo jak widać prawie cała rada miasta Krakowa była za utrudnianiem niektórym dzieciom dostępu do przedszkoli

UWAGA! Nie musisz być mieszkańcem Krakowa, aby wyrazić swoje oburzenie postawą radnych miasta Krakowa.


Do: lukasz.wantuch@rmk.krakow.pl

Do wiadomości: jacek.bednarz@rmk.krakow.pl; artur.buszek@rmk.krakow.pl; kazimierz.chrzanowski@rmk.krakow.pl; tomasz.daros@rmk.krakow.pl; michal.drewnicki@rmk.krakow.pl; grazyna.fijalkowska@rmk.krakow.pl; nina.gabrys@rmk.krakow.pl; lukasz.gibala@rmk.krakow.pl; andrzej.hawranek@rmk.krakow.pl; dominik.homa@rmk.krakow.pl; jozef.jalocha@rmk.krakow.pl; malgorzata.jantos@rmk.krakow.pl; dominik.jaskowiec@rmk.krakow.pl; adam.kalita@rmk.krakow.pl; mariusz.kekus@rmk.krakow.pl; rafal.komarewicz@rmk.krakow.pl; jakub.kosek@rmk.krakow.pl; boleslaw.kosior@rmk.krakow.pl; malgorzata.kot@rmk.krakow.pl; wojciech.krzysztonek@rmk.krakow.pl; renata.kucharska@rmk.krakow.pl; lech.kucharski@rmk.krakow.pl; teodozja.maliszewska@rmk.krakow.pl; lukasz.maslona@rmk.krakow.pl; adam.migdal@rmk.krakow.pl; aleksander.miszalski@rmk.krakow.pl; stanislaw.moryc@rmk.krakow.pl; jan.pietras@rmk.krakow.pl; wlodzimierz.pietrus@rmk.krakow.pl; slawomir.pietrzyk@rmk.krakow.pl; edward.porebski@rmk.krakow.pl; anna.prokop-staszecka@rmk.krakow.pl; lukasz.sek@rmk.krakow.pl; marek.sobieraj@rmk.krakow.pl; michal.starobrat@rmk.krakow.pl; grzegorz.stawowy@rmk.krakow.pl; krzysztof.sulowski@rmk.krakow.pl; alicja.szczepanska@rmk.krakow.pl; agata.tatara@rmk.krakow.pl;
stanislaw.zieba@rmk.krakow.pl; jerzy.ziety@rmk.krakow.pl;

Szanowny Panie Radny,

Piszę do Pana w sprawie uchwały o zmianie uchwały NR LXVI/1650/17 RADY MIASTA KRAKOWA z dnia 15 lipca 2017 r. w sprawie określenia kryteriów naboru do samorządowych przedszkoli na drugim etapie postępowania rekrutacyjnego oraz dokumentów niezbędnych do potwierdzania tych kryteriów.

Do wiadomości zamieszczam wszystkich Radnych, ponieważ to Państwo jesteście wspólnie odpowiedzialni za prawo, które dla mieszkańców Krakowa tworzycie.

Aby zilustrować problem, zacznę od pytania:

W jaki sposób w/w uchwała o dodatkowych punktach za szczepienie „obsłuży” dziecko, którego rodzice zaszczepić nie mogli, ponieważ zwyczajnie nie zdążyli tego zrobić przed rekrutacją?

Powody mogą tu być przeróżne: czasowy brak szczepionki w magazynach sanepidu (nie można takiego zdarzenia wykluczyć w przyszłości), brak terminów w przychodni, brak terminów w poradni szczepień, do której lekarz POZ odesłał dziecko w celu ustalenia indywidualnego kalendarza szczepień, odmowa przeprowadzenia badania kwalifikacyjnego przez lekarza, ponieważ rodzice zastraszani przez sanepid chcą nagrać przebieg badania kwalifikacyjnego (do czego przecież mają prawo), niedopełnienie ustawowych obowiązków przez lekarza wykonującego badanie kwalifikacyjne – czyli niewykluczenie przeciwwskazań oraz odmowa wydania zaświadczenia o przeprowadzeniu badania kwalifikacyjnego.

To wszystko mogą być przyczyny dla których dziecko nie zostało zaszczepione, choć rodzice bardzo chcieli je zaszczepić, ale nie mogli, z powodów od nich niezależnych.

Zgodnie z uchwałą radnego Wantucha, takie dziecko nie otrzyma dodatkowych punktów w rekrutacji, ponieważ radnemu Wantuchowi nie starczyło wyobraźni aby przewidzieć, że dziecko nieszczepione to niekoniecznie od razu dziecko „antyszczepionkowców”, których trzeba ukarać za to, że boją się powikłań poszczepiennych, bo nikt w Polsce nie potrafi udzielić im informacji, jak często „z nieznanych przyczyn” umierają dzieci szczepione i nieszczepione, albo jak często chorują na raka.

Czy Radny Wantuch uważa, że należy pozbawiać dodatkowych punktów w rekrutacji dziecko, które nie zostało JESZCZE zaszczepione, choć rodzice chcieli je zaszczepić, ale niezależne od nich okoliczności im to uniemożliwiły?

Przy okazji jeszcze jedno pytanie: czy w ocenie Radnego Wantucha „antyszczepionkowcem” jest rodzic, który zanim swoje dziecko zaszczepi, chciałby się dowiedzieć, jak często w Polsce na raka chorują dzieci szczepione i nieszczepione, lub jak często jedne i drugie dzieci umierają z tak zwanych „nieznanych przyczyn”? Czy od „antyszczepionkowców” Pan Radny Wantuch zwyzywa rodzica, który zanim swoje dziecko zaszczepi, chciałby się dowiedzieć, jak często w Polsce autyzm diagnozuje się u dzieci szczepionych zgodnie z Programem Szczepień Ochronnych (PSO) oraz u dzieci nieszczepionych?

Czy pisząc swój projekt uchwały Radny Wantuch znał przepisy prawa, które w związku ze szczepieniami nakładają obowiązek nie tylko na rodziców, ale także na lekarza?

W artykule 17 ust. 2 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi czytamy, że „Wykonanie obowiązkowego szczepienia ochronnego jest poprzedzone lekarskim badaniem kwalifikacyjnym w celu wykluczenia przeciwwskazań do wykonania obowiązkowego szczepienia ochronnego”.

Otóż jeśli lekarz w trakcie badania kwalifikacyjnego nie wykluczy przeciwwskazań do szczepienia opisanych w dokumentacji szczepionki, to rodzice nie mogą w takiej sytuacji dopuścić do wstrzyknięcia w ich dziecko szczepionki, ponieważ byłoby to po prostu narażanie go na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Dlaczego? Bo jeśli dziecko jest silnie uczulone na którykolwiek ze składników szczepionki (czego lekarz przed szczepieniem nie wykluczył), to wstrząs anafilaktyczny może zakończyć się śmiercią dziecka w wyniku podania szczepionki. To jest więc również sytuacja, w której rodzice chcą zaszczepić dziecko, ale nie mogą, ponieważ lekarz nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku wykluczenia przeciwwskazań.

Czy więc Radny Wantuch uważa, że dzieci, które nie zostały zaszczepione, bo lekarz nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku wykluczenia przeciwwskazań, powinny być w rekrutacji do żłobka lub przedszkola karane mniejszą liczbą punktów na równi z dziećmi, których rodzice nie szczepią, „bo nie!”?

Z kolei w artykule 17 ust. 4 tej samej ustawy czytamy „Po przeprowadzonym lekarskim badaniu kwalifikacyjnym lekarz wydaje zaświadczenie ze wskazaniem daty i godziny przeprowadzonego badania”. Być może Radny Wantuch o tym nie wie, ale naprawdę trzeba mieć szczęście, aby trafić na lekarza, który wie, że pobadaniu kwalifikacyjnym przed szczepieniem ma obowiązek wydać takie zaświadczenie. Najczęściej lekarze po prostu odmawiają wykonania tego obowiązku, co również uniemożliwia wyrażenie przez rodzica zgody na wstrzyknięcie w ich dziecko szczepionki, ponieważ w razie gdyby szczepionka to dziecko zabiła, to rodzic nie dysponuje dokumentem, który poświadcza, że w ocenie lekarza lekarz wykluczył przeciwwskazania do szczepienia, co z kolei znacznie utrudniłoby rodzicom dochodzenie od lekarza odszkodowania za błąd w sztuce lekarskiej, który doprowadził do śmierci ich dziecka.

Aby lepiej zobrazować to, o czym tu piszę, zachęcam Radnego Wantucha do wysłuchania zapisu takiego właśnie badania kwalifikacyjnego przed szczepieniem, gdzie mama bardzo chciała swoje dziecko zaszczepić, ale nie mogła, ponieważ lekarz ani nie wykluczył przeciwwskazań, ani nie wystawił zaświadczenia. Nagranie to dostępne jest pod adresem: https://szczepienie.info/badanie-kwalifikacyjne-nagranie-rozmowy-z-lekarzem/

Co więcej, nawet jeśli rodzice spełnią swój obowiązek stawiając się z dzieckiem na szczepienie, ale do szczepienia nie dojdzie, ponieważ lekarz nie wykluczył przeciwwskazań i nie wystawił w/w zaświadczenia, to państwowa inspekcja sanitarna, potocznie zwana „sanepidem”, zignoruje zupełnie fakt, że rodzice spełnili swoją część obowiązku, a do szczepienia nie doszło wyłącznie dlatego, że lekarz nie dopełnił ciążących na nim obowiązków związanych z badaniem kwalifikacyjnym. „Sanepid” nadal będzie gnębił rodziców żądając od nich zaszczepienia dziecka.

Dlatego też nie trudno sobie wyobrazić sytuację, w której rodzice przed badaniem kwalifikacyjnym poinformują lekarza, że są zmuszeni nagrywać przebieg badania kwalifikacyjnego, aby później „sanepid” nie próbował zaprzeczać faktom. Tu z kolei nie trudno sobie wyobrazić, że lekarz poinformowany o zamiarze nagrania przebiegu kwalifikacji do szczepienia odmówi w ogóle przeprowadzenia badania, bo nie życzy sobie, aby go nagrywano. Owszem, prawem lekarza jest nie wyrazić zgody na nagrywanie, ale – po pierwsze: w ten sposób to lekarz uniemożliwia rodzicom poddanie ich dziecka szczepieniu, a – po drugie: rodzice mają prawo do nagrywania, ponieważ nie istnieje żaden przepis obowiązującego prawa, który by im tego zabraniał. Jest to więc kolejna okoliczność, która uniemożliwia rodzicom zaszczepienie ich dziecka – wyłącznie z winy lekarza, który nie zgadza się na nagrywanie badania kwalifikacyjnego.

Nie można więc dzieci w prosty sposób dzielić jedynie na szczepione, odroczone od szczepienia i nieszczepione, czyli tak, jak zrobił to Radny Wantuch (oklaski!), bo będzie to prowadziło do kuriozalnych i skandalicznych sytuacji, w których dyskryminowane w rekrutacji do przedszkola będzie dziecko, które nie ma odroczenia od szczepień i nie jest zaszczepione, choć rodzice bardzo chcieli je zaszczepić. Ale nie mogli.

Czekam więc niecierpliwie na wyjaśnienia Radnego Wantucha – w jaki sposób uchwała o punktach „za szczepienie” obsłuży dziecko, które nie zostało zaszczepione, choć rodzice bardzo chcieli je zaszczepić.

Przy okazji zapytam jeszcze, czy Radny Wantuch wie, że nikt w Polsce nie wie, jak często na raka albo na autyzm chorują dzieci szczepione i nieszczepione?

Czy Pan Radny Wantuch wie, że nikt w Polsce nie wie, ile dzieci zmarło do 4 tygodni od szczepienia w latach 2010-2018 i jakie były przyczyny tych zgonów?

Czy Pan Radny Wantuch wie, że nikt w Polsce nie wie, co który ciężki niepożądany odczyn poszczepienny jest zgłaszany przez lekarzy do rejestracji, czyli nie wiadomo, jaka jest skuteczność zgłaszania niepożądanych odczynów poszczepiennych?

Czy Pan Radny Wantuch wie, że Minister Zdrowia nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy w Polsce dzieci szczepione zgodnie z Programem Szczepień Ochronnych są zdrowsze od dzieci nieszczepionych?

Czy Pan Radny Wantuch wie, że Minister Zdrowia nie chce gromadzić danych o zgonach dzieci wkrótce po szczepieniu, bo każdy taki zgon trzeba by było analizować pod kątem jego ewentualnego związku ze szczepieniem, a nikomu się tego analizować nie chce? Więc lepiej nie wiedzieć. A dowiedzieć można by się było w banalnie prosty sposób: wprowadzając do karty zgonu rubrykę z datą ostatniego szczepienia. Tymczasem Minister Zdrowia odrzucił petycję o taką modyfikację karty zgonu argumentując jak wyżej.

Czy Pan Radny Wantuch wie, że nikt w Polsce nie wie, jak często autyzm jest diagnozowany u dzieci szczepionych zgodnie z PSO i u dzieci nieszczepionych? Dziwnym zbiegiem okoliczności nikt tego nie chce zbadać, pomimo że mamy już przecież podobno ponad 40 tysięcy dzieci „uchylających się”, więc grupa kontrolna do takiego badania jest wystarczająco liczna.

Czy Pan Radny Wantuch zdaje sobie sprawę z tego, że takimi uchwałami, jak wyżej wymieniona uchwała o dodatkowych punktach za szczepienie w rekrutacji do przedszkola Pan Radny przyczynia się do tego, aby w Polsce nie było w ogóle grupy kontrolnej dzieci nieszczepionych, więc aby nie było już żadnej możliwości sprawdzenia, czy dzieci szczepione na pewno są zdrowsze od nieszczepionych?

Czy Pan Radny Wantuch wie, że Minister Zdrowia nie chce skorzystać z tak licznej grupy kontrolnej dzieci „uchylających się” od szczepień, aby za pomocą odpowiednich badań statystycznych udowodnić, że dzieci szczepione są zdrowsze od nieszczepionych?

Czy Pan Radny Wantuch wie, że nikt w Polsce nie wie, jak często hospitalizacje są konieczne u dzieci szczepionych i nieszczepionych? Że nie wiadomo, jak często na zapalenie płuc chorują dzieci szczepione i nieszczepione? Że nie wiadomo ile dzieci co roku trafia do szpitali z zapaleniem płuc wkrótce po szczepieniu przeciw pneumokokom?

Powyższe pytania pozostawiam wszystkim Państwu Radnym do przemyślenia, bo jeszcze jest czas, aby się wycofać z tego, co Państwo nawyprawialiście i z czego niektórzy z Was są tak bardzo dumni.

Łączę wyrazy szacunku,
…………………

Petycja do Ministra Zdrowia w sprawie obowiązku informacyjnego przed obowiązkowym szczepieniem dziecka

https://www.petycjeonline.com/petycja-do-mz-obowiazek-informacyjny-przed-szczepieniem

Minister Zdrowia
ul. Miodowa 15,
00-952 Warszawa
E-mailkancelaria@mz.gov.pl

Szanowny Panie Ministrze,

Obecny stan prawny nakłada na rodziców obowiązek poddawania ich dzieci  „obowiązkowym szczepieniom ochronnym”. Odstąpić od „obowiązkowych szczepień ochronnych” można jedynie w przypadku występowania u dziecka przeciwwskazań do poddania go szczepieniom.

W celu egzekwowania obowiązku poddawania dzieci „obowiązkowym szczepieniom ochronnym” Państwo Polskie stosuje przymus pośredni w postaci kar grzywny nakładanych „w celu przymuszenia do wykonania dobrowolnego wykonania obowiązku” na rodziców, którzy wobec braku rzetelnych informacji o bezpieczeństwie Programu Szczepień Ochronnych (PSO) bardziej obawiają się powikłań poszczepiennych, niż powikłań po zachorowaniu na choroby zakaźne objęte Programem Szczepień Ochronnych.

Jednocześnie ani na Ministrze Zdrowia, ani na żadnym innym urzędzie w Polsce nie ciąży obowiązek udostępniania rodzicom dzieci podlegających obowiązkowym szczepieniom ochronnym aktualizowanych na bieżąco danych, które świadczyłyby o tym, że Program Szczepień Ochronnych jest faktycznie bezpieczny (a więc na przykład danych o zachorowalności na choroby przewlekłe w populacji szczepionej i nieszczepionej oraz danych o częstości i przyczynach hospitalizacji oraz zgonów dzieci i osób dorosłych w populacji szczepionej i nieszczepionej).

Nie sposób również nie zauważyć, że samo monitorowanie bezpieczeństwa szczepień za pomocą systemu zgłaszania niepożądanych odczynów poszczepiennych przez lekarzy do państwowej inspekcji sanitarnej jest obecnie jedną wielką kpiną z rozsądku i inteligencji rodziców świadomych zagrożeń związanych z zabiegiem szczepienia, ponieważ nikt w Polsce – w tym przecież także sam Pan Minister – nie potrafi wskazać, jaki odsetek ciężkich niepożądanych odczynów poszczepiennych podlega zgłoszeniu, a jaki to ciężkie „NOP-y”, których lekarze nie zgłaszają do państwowej inspekcji sanitarnej, ponieważ wydaje im się, że nie muszą tego robić, jeśli w ich ocenie niepożądany odczyn poszczepiennych nie jest związany przyczynowo z zabiegiem szczepienia. W ten sposób dysponujemy jedynie bezużyteczną informacją o liczbie odczynów poszczepiennych ZGŁOSZONYCH, ale nie wiemy, ile tych odczynów w sumie wystąpiło – łącznie z liczbą odczynów, których lekarze nie zgłosili ze względu na błędną interpretację obowiązującego prawa.

Rodzice przed poddaniem ich dziecka obowiązkowym szczepieniom ochronnym mają jedynie iluzoryczne prawo do informacji nadane im na podstawie art. 9 ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta oraz na podstawie art. 31 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, albowiem w praktyce niewykonalne jest wyegzekwowanie od lekarza przed zabiegiem szczepienia informacji – na przykład o częstości zachorowań na nowotwory w populacji szczepionej zgodnie z PSO oraz w populacji nieszczepionej, o częstości zgonów o nieustalonej przyczynie (kategorie od R95 do R99 wg ICD-10), o częstości występowania autyzmu u dzieci szczepionych zgodnie z PSO i u dzieci nieszczepionych, o przyczynach i częstości hospitalizacji, którym poddawane są dzieci szczepione oraz nieszczepione itp., a jednocześnie prawo nie zezwala na uzależnienie decyzji o wydaniu przez rodziców zgody na poddanie ich dziecka obowiązkowym szczepieniom ochronnym od uzyskania w/w informacji, które potwierdzałyby, że obowiązkowe szczepienia ochronne są rzeczywiście bezpiecze, a więc że naprawdę o wiele mniej ryzykowne jest poddanie dziecka szczepieniom ochronnym, niż rezygnacja z tych szczepień.

Z uwagi na powyższe, niniejszą petycją wnoszę do Pana Ministra o pilne wprowadzenie do porządku prawnego niezbędnych regulacji prawnych ustalających równowagę między obowiązkiem szczepienia dzieci nakładanym na rodziców, a obowiązkiem informacyjnym, któremu – wobec rodziców – powinny sprostać organa egzekwujące od nich obowiązek poddawania ich dzieci szczepieniom ochronnym.

Jednocześnie całkowicie w gestii Pana Ministra pozostawiam decyzję dotyczącą wyboru sił i środków, za pomocą których Pan Minister osiągnie cel, o który wnoszę niniejszą petycją, ponieważ absolutnie nie czuję się osobą kompetentną do podpowiadania Panu Ministrowi, w jaki sposób należy zmienić obowiązujące prawo, aby rodzice przed poddaniem ich dziecka obowiązkowym szczepieniom ochronnym mogli – o ile tylko zgłoszą taką potrzebę – zapoznać się z rzetelnymi i wiarygodnymi informacjami, które jednoznacznie będą potwierdzały, że Program Szczepień Ochronnych jest bezpieczny dla populacji poddawanej obowiązkowym szczepieniom ochronnym w porównaniu do populacji nieszczepionej, czyli w uproszczeniu: z informacjami, które świadczyłyby o tym, że dzieci szczepione zgodnie z Programem Szczepień Ochronnych są – w ujęciu statystycznym –  zdrowsze od dzieci nieszczepionych.

Nie wyobrażam sobie, że Pan Minister rozpatrzy niniejszą petycję negatywnie, bowiem oznaczałoby to, że Pan Minister uznaje za celowe istnienie obecnej oczywistej nierównowagi między obowiązkiem szczepienia, a obowiązkiem informacyjnym, która sprawia, że rodzice są zmuszani do poddawania ich dzieci szczepieniom bez możliwości uprzedniego pozyskania danych świadczących o bezwzględnym bezpieczeństwie Programu Szczepień Ochronnych.

Oświadczam, że nie wyrażam zgody na publikację moich danych osobowych.

………………………………..
[imię, nazwisko]