Petycja do MZ – likwidacja obowiązku szczepień ochronnych

W jaki sposób Minister Zdrowia uzasadni odrzucenie petycji, w której wnosimy o zniesienie obowiązku szczepień (nie mylić ze zniesieniem szczepień refundowanych), ponieważ nie wiadomo, czy „szczepienia ochronne” są bezpieczne dla zdrowia szczepionej populacji?

Przekonamy się o tym już za kilka miesięcy. 🙂

Petycję wysyłamy mailem, albo jeśli ktoś chce to można wydrukować i wysłać zwykłą pocztą lub przez ePuap.


…………………………………………
[miejscowość, dnia]

Minister Zdrowia
ul. Miodowa 15
00-952 Warszawa
kancelaria@mz.gov.pl
biuro-bp@mz.gov.pl  

Petycja do Ministra Zdrowia o zniesienie obowiązku poddawania dzieci “szczepieniom ochronnym”

Na podstawie art. 63 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997r., w trybie określonym w Ustawie z dnia 11 lipca 2014r. o petycjach (Dz.U. 2014 poz. 1195) korzystając z przysługującego mi, konstytucyjnego prawa do zgłaszania petycji do organów władzy publicznej, wnoszę w interesie publicznym petycję do Ministra Zdrowia o zniesienie obowiązku poddawania dzieci szczepieniom ochronnym.

Uzasadnienie

Obowiązek poddawania dzieci szczepieniom ochronnym, wynikający z art. 5 ust. 1 ppkt 1) lit. b) ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi jest ograniczeniem praw i wolności obywatelskich.

Zgodnie z art. 31 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, “Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób”.

Obowiązek poddawania dzieci szczepieniom ochronnym wynikający z art. 5 ust. 1 ppkt 1) lit. b) ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi byłby więc uzasadniony jedynie w sytuacji, w której “szczepienia ochronne” spełniałyby rzeczywistą funkcję ochrony zdrowia.

Jednocześnie, Konstytucja RP w art. 39 stanowi, że “Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody”, przy czym według mojej wiedzy w chwili obecnej żaden urząd ani żadna instytucja w Polsce nie dysponuje żadnymi danymi statystycznymi, które mogłyby potwierdzić, że “szczepienia ochronne” są bezpieczne dla zdrowia szczepionej populacji, a więc, że faktycznie chronią one zdrowie szczepionej populacji zmniejszając ryzyko zachorowania na choroby zakaźne objęte szczepieniami przy jednoczesnym nie zwiększaniu ryzyka zachorowań na choroby inne, niż choroby zakaźne objęte szczepieniami.

W tej sytuacji, “szczepienia ochronne” są więc w  istocie niczym innym, jak eksperymentem medycznym prowadzonym na szczepionej populacji (bo są zabiegiem medycznym o nieznanym ryzyku powikłań).

Stąd też zmuszanie obywateli Polski – zwłaszcza pod groźbą kar administracyjnych – do brania udziału w eksperymencie o nieznanym (a więc nieprzewidywalnym) wpływie na zdrowie populacji poddawanej “szczepieniom ochronnym” jest w mojej ocenie sprzeczne z art. 39 Konstytucji RP.

Nie można bowiem twierdzić, że “szczepienia ochronne” chronią zdrowie Polaków tylko dlatego, że obniżają ryzyko zachorowania na kilka chorób zakaźnych, jednocześnie nie posiadając wiedzy o zachorowalności, wśród Polaków szczepionych i nieszczepionych, na choroby przewlekłe, a także o najczęstszych przyczynach zgonów Polaków szczepionych oraz nieszczepionych.

Dla przykładu – ani od Ministra Zdrowia, ani od Głównego Inspektoratu Sanitarnego, ani od Państwowego Zakładu Higieny nie można uzyskać danych o zachorowalności na choroby przewlekłe (w tym na nowotwory, alergie, choroby immunologiczne i metaboliczne) wśród osób szczepionych zgodnie z Programem Szczepień Ochronnych (PSO) i wśród osób nieszczepionych. Podobnie, według mojej wiedzy żaden urząd odpowiedzialny za istnienie lub egzekwowanie obowiązku poddawania dzieci „szczepieniom ochronnym” nie dysponuje żadnymi danymi o umieralności z przyczyn nieznanych (kategorie R95 do R99 wg ICD-10) wśród dzieci szczepionych zgodnie z PSO i dzieci nieszczepionych.

Nie ma więc żadnych powodów ku temu, aby rodzice dzieci podlegających obowiązkowi poddawania dzieci szczepieniom mogli ufać zapewnieniom polskich urzędów, że “szczepienia są bezpieczne”, głoszonym w tej sytuacji bez pokrycia w faktach.

Stąd też zniesienie prawnego obowiązku poddawania dzieci w Polsce szczepieniom ochronnym – przynajmniej do momentu, gdy Minister Zdrowia wraz z podległymi mu urzędami, takimi jak Państwowy Zakład Higieny oraz Główny Inspektor Sanitarny, będzie wreszcie dysponował dowodami na to, że Program Szczepień Ochronnych jest bezpieczny dla zdrowia szczepionej populacji, wydaje się być obecnie działaniem koniecznym, zwłaszcza z uwagi na brzmienie wyżej wspomnianego Art. 39 Konstytucji RP.

Z uwagi na powyższe, niniejsza petycja jest w pełni zasadna i wnoszę o jej pozytywne rozpatrzenie.

Niniejszym oświadczam, iż nie wyrażam zgody na publikację moich danych osobowych.

……………………………………….

[imię nazwisko, adres zamieszkania]

Jak korzystać z prawa do informacji przed szczepieniem

Prawo do informacji, które nam – rodzicom, przysługuje zawsze przed obowiązkowymi szczepieniami naszych dzieci, jest być może zbyt często lekceważone i niewykorzystywane.

A przecież skorzystanie z tego prawa jest naprawdę bardzo proste. Gdy stawiamy się z dzieckiem na szczepienie, miejmy ze sobą wydrukowane pismo (do pobrania jako pdf na dole strony), na którym informujemy lekarza, że korzystamy z przysługującego nam prawa do informacji przed zabiegiem medycznym i zgodnie z obowiązującym prawem, przed zabiegiem oczekujemy od lekarza poinformowania o możliwych następstwach poddania naszego dziecka zabiegowi szczepienia.

Takie pismo mogłoby wyglądać na przykład tak:


Dotyczy poddania mojego dziecka …………………………………………………………. szczepieniu przeciw ……………………………………………………………………………… szczepionką ……………………………………………………………………………………….

Na podstawie art. 9 ust. 2 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, korzystając z niezbywalnego prawa do informacji przed zabiegiem medycznym nadanego mi w/w ustawą, niniejszym informuję, że przed poddaniem mojego dziecka zabiegowi szczepienia w ramach obowiązkowego Programu Szczepień Ochronnych (dalej: PSO) oczekuję udzielenia mi informacji o  dających się przewidzieć następstwach zastosowania albo zaniechania zabiegu szczepienia u mojego dziecka.

Wnoszę więc o udzielenie mi następującej informacji:

czy szczepienie, któremu ma zostać dziś poddane moje dziecko w razie pozytywnej kwalifikacji do szczepienia, może podwyższać ryzyko wystąpienia chorób przewlekłych, a jeśli tak, to ryzyko których chorób przewlekłych i w jakim stopniu może być podwyższone po zabiegu szczepienia  w porównaniu do dzieci nieszczepionych? Proszę także o wskazanie danych źródłowych, na podstawie których zostanie udzielona odpowiedź.

jaka jest obecnie zachorowalność na choroby przewlekłe wśród dzieci szczepionych zgodnie z PSO i wśród dzieci nieszczepionych?

jak często alergia na białko jaja kurzego występuje u dzieci szczepionych zgodnie z PSO i u dzieci nieszczepionych?

jak często autyzm występuje u dzieci szczepionych zgodnie z PSO i u dzieci nieszczepionych?

jak często dochodzi do zgonów “z nieznanych przyczyn” u dzieci szczepionych zgodnie z PSO i u dzieci nieszczepionych?

jakie jest ryzyko wystąpienia jakiego rodzaju powikłań u mojego dziecka w razie zachorowania na ………………………………………………….. [choroba, której dotyczy szczepienie] w przypadku odstąpienia od zabiegu szczepienia przeciw tej chorobie? Czy to ryzyko jest wyższe, czy niższe, niż ryzyko śmierci mojego dziecka w wypadku samochodowym? Jeśli wyższe, to o ile, lub jeśli niższe, to o ile? Proszę o wskazanie danych źródłowych, które posłużyły do udzielenia odpowiedzi na powyższe.

jakie jest ryzyko wystąpienia jakiego rodzaju powikłań u mojego dziecka w razie poddania go przedmiotowemu szczepieniu? Czy to ryzyko jest wyższe, czy niższe, niż ryzyko śmierci mojego dziecka w wypadku samochodowym? Jeśli wyższe, to o ile, lub jeśli niższe, to o ile? Proszę o wskazanie danych źródłowych, które posłużyły do udzielenia odpowiedzi na powyższe.

Potencjalne następstwa poddawania dzieci “szczepieniom ochronnym”, których się obawiam i o które pytam powyżej, są bez wątpliwości możliwe do przewidzenia, jako że “szczepienia ochronne” są wykonywane w Polsce od kilkudziesięciu lat, zaszczepiono więc już przynajmniej kilkanaście milionów osób, co pozwala na zgromadzenie obszernej bazy szczegółowych danych o zachorowaniach i zgonach w populacji osób szczepionych i nieszczepionych. Nie można więc twierdzić, że wpływ PSO na ryzyko zachorowania na przykład na choroby nowotworowe u dzieci szczepionych i nieszczepionych jest niemożliwy do przewidzenia.

………………………………………..
[imię i nazwisko opiekuna prawnego dziecka]


Lekarz oczywiście odmówi udzielenia nam takich informacji, ponieważ powie, że nimi nie dysponuje. W tej sytuacji, jako że nie udzielono nam informacji o możliwych następstwach zabiegu szczepienia lub o możliwych następstwach rezygnacji ze szczepienia czyli nie dopełniono wobec nas obowiązku informacyjnego przed zabiegiem medycznym, któremu miałoby zostać poddane nasze dziecko, można poprosić lekarza, żeby sobie spokojnie te wszystkie informacje zdobył i niech przychodnia się z nami skontaktuje, gdy już lekarz będzie w stanie nam te informacje przekazać. Wówczas ponownie stawimy się na kwalifikację do szczepienia.

Jeszcze tego samego dnia warto by było przesłać do naszego sanepidu pismo o treści mniej więcej takiej, jak poniżej, zwłaszcza gdy już wcześniej sanepid wzywał nas listownie do wykonania obowiązku szczepienia.


Dotyczy poddania mojego dziecka …………………………………………………………. szczepieniu przeciw ……………………………………………………………………………… szczepionką ………………………………………………………………………………………..

Niniejszym informuję, że w dniu …………….. o godzinie ………………… stawiłam się z moim dzieckiem …………………………………… na szczepienie obowiązkowe przeciw ………………………………………………………………….. w przychodni ……………………………………………………………………………………………….

Przed poddaniem mojego dziecka szczepieniu poprosiłam lekarza kwalifikującego dziecko do szczepienia o udzielenie mi, zgodnie z art. 9 ust. 2 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, informacji o możliwych następstwach poddania dziecka zabiegowi szczepienia lub odstąpienia od wykonania szczepienia (kopia pisma przedłożonego lekarzowi w załączeniu).

Lekarz nie był w stanie udzielić mi informacji, których oczekiwałam, więc kontynuowanie kwalifikacji do szczepienia było w tej sytuacji bezcelowe.

Jako że nie jest mi znany żaden akt prawny, który w związku z obowiązkiem poddawania mojego dziecka szczepieniom ochronnym, którego nie kwestionuję i od którego się bynajmniej nie uchylam, pozbawiałby mnie prawa do informacji przed zabiegiem szczepienia, wynikającego wprost z art. 9 ust. 2 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta i dotyczącego możliwych do przewidzenia następstw zabiegu szczepienia lub odstąpienia od poddania dziecka szczepieniu, w tej sytuacji poinformowałam lekarza przeprowadzającego kwalifikację do szczepienia, że stawię się z dzieckiem ponownie na badanie kwalifikacyjne, gdy lekarz będzie dysponował informacjami, o których udzielenie wniosłam przed szczepieniem na podstawie art. 9 ust. 2 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.

Jeśli natomiast w ocenie Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w ………………… moja powyższa interpretacja prawa do informacji przed zabiegiem medycznym jest błędna i jeśli Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w ………………………. stoi na stanowisku, że mam obowiązek poddania mojego dziecka szczepieniom ochronnym nawet w sytuacji, gdy nie uczyniono zadość mojemu prawu do informacji wynikającemu z art. 9 ust. w ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, to wnoszę o wskazanie przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w ………………………. treści aktu prawnego, który na okoliczność poddawania mojego dziecka obowiązkowym szczepieniom ochronnym pozbawia mnie prawa do informacji wynikającego z art. 9 ust. 2 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.

Z poważaniem,
……………………………..


Wzory obu powyższych pism można pobrać w formacie pdf klikając tutaj: prawo do informacji przed szczepieniem – wzory pism

Modyfikacja wzoru karty zgonu – petycja do Ministra Zdrowia

Zróbmy wspólnie Ministrowi Zdrowia prezent „na gwiazdkę” i złóżmy petycję o wprowadzenie do wzoru karty zgonu rubryki z informacją o dacie i rodzaju ostatniego szczepienia wykonanego przed zgonem.

I pozwólmy Panu Ministrowi wymyślić jakieś uzasadnienie, dlaczego Pan Minister nie chce wiedzieć, ile dzieci umiera co roku do 4 tygodni od szczepienia.

Bo że MZ „uwali” także i tę petycję, to chyba nikt nie ma wątpliwości.

Ale aby „uwalić”, to jakoś owo „uwalenie” trzeba uzasadnić. Więc niech Pan Minister uzasadnia, dlaczego nie chce wiedzieć, ile dzieci co roku umiera do 4 tygodni od szczepienia i jakie są przyczyny tych zgonów.

Będzie z pewnością bardzo ciekawie…


…………………………………………
[miejscowość, dnia]

Minister Zdrowia
ul. Miodowa 15
00-952 Warszawa
kancelaria@mz.gov.pl

Petycja do Ministra Zdrowia o uzupełnienie wzoru karty zgonu o informację o dacie i rodzaju ostatniego szczepienia wykonanego przed zgonem.

Na podstawie art. 63 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997r., w trybie określonym w Ustawie z dnia 11 lipca 2014r. o petycjach (Dz.U. 2014 poz. 1195) korzystając z przysługującego mi, konstytucyjnego prawa do zgłaszania petycji do organów władzy publicznej, wnoszę w interesie publicznym petycję do Ministra Zdrowia o uzupełnienie wzoru karty zgonu o rubrykę (pole) z informacją o dacie i rodzaju ostatniego szczepienia wykonanego przed zgonem.

Uzasadnienie

W chwili obecnej żaden urząd ani żadna instytucja w Polsce nie dysponuje danymi o liczbie zgonów, do których w danym roku doszło nie dalej jak do 4 tygodni od zabiegu szczepienia, co oznacza, że obecny system rejestracji niepożądanych odczynów poszczepiennych obowiązujący w Polsce jest skrajnie niewiarygodny.

To właśnie dzięki informacjom zawartym w karcie zgonu, Główny Urząd Statystyczny może gromadzić szczegółowe dane o przyczynach zgonów. GUS nie gromadzi jednak danych o zgonach w korelacji z informacją o podawaniu (lub nie) osobom jakichkolwiek szczepionek, ponieważ karta zgonu nie zawiera informacji o dacie i rodzaju ostatniego szczepienia wykonanego przed zgonem. Tak więc uzyskanie od GUS danych o liczbie zgonów, do których w zadanym okresie doszło do 4 tygodni od zabiegu szczepienia, jak również o przyczynach tych zgonów, jest obecnie po prostu niewykonalne. A to oznacza, że nie istnieją żadne przesłanki ku twierdzeniu, że “Program Szczepień Ochronnych” jest bezpieczny.

Dla przykładu – nie wiadomo, czy z nieznanych przyczyn (kategorie od R95 do R99 wg ICD-10) częściej umierają osoby szczepione, nieszczepione, czy nie ma w ogóle różnicy między częstością takich zgonów wśród osób szczepionych i nieszczepionych.

Tak więc wprowadzenie prostej modyfikacji wzoru karty zgonu o rubrykę (pole) z informacją o dacie i rodzaju (nazwa szczepionki)  ostatniego szczepienia wykonanego przed zgonem, pozwoliłoby pozyskać bezcenne dane, które albo potwierdziłyby, że szczepienia są bezpieczne w tym znaczeniu, że nie podwyższają ryzyka zgonu, lub które być może wykazałyby, że na skutek poddawania dzieci “szczepieniom ochronnym” wzrasta ryzyko zgonu z określonych przyczyn.

Z uwagi na powyższe, niniejsza petycja jest w pełni zasadna i wnoszę o jej pozytywne rozpatrzenie.

Niniejszym oświadczam, iż nie wyrażam zgody na publikację moich danych osobowych.

……………………………………….
[imię nazwisko, adres zamieszkania]

RPO: pacjent ma prawo do informacji przed szczepieniem, ale… nie ma prawa do informacji. :)

Nawet Rzecznik Praw Obywatelskich nie może się zdecydować, czy rodzice przed szczepieniem ich dziecka mają prawo do informacji o możliwych do przewidzenia następstwach zabiegu szczepienia, czy nie mają.

Oto historia korespondencji.




Szanowni Państwo,
Ale Wy chcecie pomagać pacjentom i ich wspierać, gdy mają problem, czy szukać furtek, aby im nie pomagać?
No dobrze, to w takim razie nie w trybie informacji publicznej, tylko jako rodzic pacjenta proszący o pomoc proszę o wskazanie mi treści przepisu prawa, który stanowi, że obowiązek szczepień ochronnych narzucony ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi pozbawia pacjenta przed zabiegiem obowiązkowego szczepienia prawa do informacji wynikającego z art. 9 ust. 1
ustawy o prawach pacjenta.
To nie jest pytanie o interpretację prawa, tylko o wskazanie regulacji prawnej, która stanowi, że w przypadku obowiązkowych szczepień ochronnych nie istnieje dla mnie jako rodzica dziecka podlegającego obowiązkowemu zabiegowi medycznemu, artykuł 9 ustawy o prawach pacjenta.
Napisaliście mi przecież w poprzednim piśmie, że nie mam prawa do informacji przed zabiegiem obowiązkowego szczepienia mojego dziecka bo to zabieg obowiązkowy.
Proszę więc o uzasadnienie tej tezy, że nie mam prawa, wskazując odpowiednią regulację prawną, z której to wynika.
A jeśli to była wyłącznie opinia rzecznika, że „tak należy rozumieć prawo” choć nie istnieje żadna regulacja, która by tak stanowiła wprost, to proszę to jasno napisać: „Rzecznik Praw Pacjenta dokonał interpretacji obowiązującego prawa i stoi na stanowisku, że pacjent przed obowiązkowym zabiegiem szczepienia nie ma prawa do informacji”.
Z poważaniem,
[…]

Czy RPO klasycznie chciałby „zjeść ciastko i mieć ciastko” – rodzice generalnie mają prawo do informacji przed zabiegiem szczepienia ich dziecka, ale… nie mają prawa do informacji, jeśli chcieliby się PRZED SZCZEPIENIEM dowiedzieć, czy możliwym następstwem zabiegu szczepienia może być zwiększenie ryzyka chorób przewlekłych, a jeśli tak, to których chorób przewlekłych i w jakim stopniu to ryzyko może wzrosnąć.

Oczywiście to zmodyfikowane stanowisko RPO, jak widać, ponownie nie jest poparte żadną podstawą prawną – po prostu urzędnikowi biura RPO wydaje się, że pacjent nie może żądać od lekarza przed szczepieniem informacji o możliwych do przewidzenia następstwach, jeśli pyta o następstwa w postaci na przykład choroby nowotworowej.

Dlaczego pan urzędnik biura RPO tak sobie uważa, to niestety nie wiadomo… 🙂

 

Rzecznik Praw Pacjenta o obowiązku informacyjnym przed zabiegiem szczepienia

Rzecznik Praw Pacjenta
ul. Młynarska 46
01-171 Warszawa
email: kancelaria@rpp.gov.pl

Szanowny Panie Rzeczniku,

Jestem rodzicem, którego dziecko, jak wiadomo, podlega obowiązkowi tak zwanych „szczepień ochronnych”. Zwracam się więc od Pana Rzecznika Praw Pacjenta jako Urzędu w mojej ocenie najbardziej kompetentnego w zagadnieniu praw pacjenta, z pytaniami o prawa pacjenta, a konkretnie o prawo do informacji przed zabiegiem medycznym, jakim jest „szczepienie ochronne” w ramach Programu Szczepień Ochronnych (PSO), któremu zgodnie z obowiązującym prawem powinno zostać poddane moje dziecko.

Uprzejmie więc proszę o udzielenie mi odpowiedzi na następujące pytania:

który akt prawny stanowi o tym, jakich informacji przed zabiegiem medycznym szczepienia mojego dziecka w ramach PSO mogę się domagać, a jakich się domagać nie mogę?

czy przed zabiegiem szczepienia mojego dziecka mam prawo do otrzymania informacji świadczących o tym, że stosowanie polskiego PSO (czyli poddawanie dzieci kilkudziesięciu szczepieniom zgodnie z „kalendarzem szczepień” ogłaszanym przez Głównego Inspektora Sanitarnego) nie zwiększa w populacji szczepionej, w porównaniu do populacji nieszczepionej, ryzyka chorób przewlekłych, w tym na przykład chorób nowotworowych?

czy przed zabiegiem szczepienia mojego dziecka mam prawo do otrzymania informacji o umieralności z przyczyn opisanych kategoriami R95-R99 w Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (rev. 10) czyli „Niedokładnie określone lub nieznane przyczyny zgonu”, wśród dzieci szczepionych zgodnie z PSO i wśród dzieci nieszczepionych?

czy przed zabiegiem szczepienia mojego dziecka mam prawo do otrzymania informacji o zachorowalności na zapalenie płuc wśród dzieci szczepionych zgodnie z PSO i wśród dzieci nieszczepionych?

czy przed zabiegiem szczepienia mojego dziecka mam prawo do uzyskania informacji o zachorowalności na zapalenie ucha środkowego wśród dzieci szczepionych zgodnie z PSO i wśród dzieci nieszczepionych?

czy przed zabiegiem szczepienia mojego dziecka mam prawo do uzyskania informacji o zachorowalności na autyzm wśród dzieci szczepionych zgodnie z PSO i wśród dzieci nieszczepionych?

czy przed zabiegiem szczepienia noworodka mam prawo do uzyskania informacji o częstości występowania zaburzeń odruchu ssania u noworodków szczepionych zgodnie z PSO i u noworodków nieszczepionych?

czy przed zabiegiem szczepienia mojego dziecka mam prawo do uzyskania informacji, czy dzieci szczepione zgodnie z PSO są zdrowsze od dzieci nieszczepionych?

Jeśli Pan Rzecznik nie umie lub nie czuje się na siłach udzielić mi odpowiedzi na powyższe, to uprzejmie proszę chociaż o wskazanie urzędu lub organu, do którego mogę się z tymi pytaniami zwrócić i który mi na te pytania odpowie, wyjaśniając moje wątpliwości związane z prawami pacjenta przed zabiegiem medycznym szczepienia dziecka w ramach PSO.

Z poważaniem,
[…]



A więc RPP potwierdza, że przed szczepieniem lekarz ma obowiązek poinformować rodziców szczepionego dziecka o możliwych następstwach zabiegu szczepienia (końcówka strony trzeciej pisma RPP). Jednocześnie w ocenie RPP lekarz „nie ma obowiązku przekazywania informacji nt. ogółu populacji i podawania danych statystycznych na temat zachorowalności na poszczególne choroby, występowania niepożądanych odczynów poszczepiennych czy też określenia jakie jest prawdopodobieństwo wystąpienia danej choroby (np. zapalenia ucha czy też gardła z rozróżnieniem pomiędzy populacją dzieci szczepionych i nieszczepionych).”

Rodzi się więc pytanie:

W jaki sposób lekarz ma poinformować rodziców przed szczepieniem ich dziecka o możliwych następstwach wykonania na dziecku zabiegu szczepienia, skoro nie dysponuje danymi o zachorowalności dzieci szczepionych i nieszczepionych na choroby przewlekłe, na nowotwory, na alergie, na choroby psychiczne?…

Rzecznik Praw Pacjenta zaprzecza więc sam sobie.

Kolejna istotna sprawa – RPP wyraźnie stwierdza (przywołując wyrok NSA), że obowiązek szczepień wynika z konieczności ochrony zdrowia „innych osób”.

No i bardzo dobrze, ale w takim razie czyż nie wypadałoby dysponować danymi, które udowadniają, że „szczepienia ochronne” naprawdę CHRONIĄ ZDROWIE?

Bo przecież, gdyby się okazało (czego nikt dotychczas nie sprawdził), że Program Szczepień Ochronnych podwyższa na przykład ryzyko choroby nowotworowej, to czy w takiej sytuacji można powiedzieć, że „szczepienia ochronne” CHRONIĄ ZDROWIE, zmniejszając (o ile?) ryzyko zachorowania na odrę, ale równocześnie zwiększając (o ile?) ryzyko zachorowania na raka?

Niezwykle zabawne wydaje się również jedno z ostatnich zdań napisanych przez RPP: „Zauważyć jednak należy, że brak jest przepisu, który wyłączałby obowiązek poddania się obowiązkowym szczepieniom tylko ze względu na możliwe hipotetyczne powikłania”.

Szanowny Rzeczniku Praw Pacjenta, zauważyć również należy, że brak jest przepisu, który podtrzymywałby obowiązek poddania się obowiązkowym szczepieniom w sytuacji znanego i oszacowanego ryzyka hipotetycznych powikłań…

I co teraz będzie?… 🙂

Kim są „antyszczepionkowcy”? – wniosek do GIS

Główny Inspektor Sanitarny naucza o jakichś „antyszczepionkowcach” i tłumaczy, jak z nimi postępować. Niestety nie wiadomo, kogo ma GIS Pinkas na myśli mówiąc o „antyszczepionkowcach”.

Warto więc to z Panem GISem Pinkasem sobie raz na zawsze ustalić, żeby nie było nieporozumień, kto jest kim i dlaczego. 🙂

Główny Inspektorat Sanitarny
inspektorat@gis.gov.pl
jaroslaw.pinkas@cmkp.edu.pl

Wniosek o informację publiczną do Głównego Inspektora Sanitarnego

W związku z używaniem przez Głównego Inspektora Sanitarnego określenia „antyszczepionkowcy”, niniejszym wnoszę o udostępnienie mi następującej informacji publicznej:

  1. kopia stenogramu z narady wojewodów w MSWiA z dnia 11 grudnia 2018 roku, podczas której Główny Inspektor Sanitarny nauczał „jak postępować z antyszczepionkowcami”.
  2. kim w rozumieniu Głównego Inspektora Sanitarnego jest osoba określana mianem „antyszczepionkowca”?
  3. czy osoba, która przed poddaniem swojego dziecka obowiązkowym szczepieniom ochronnym chce otrzymać dane potwierdzające, że Program Szczepień Ochronnych jest bezpieczny, w rozumieniu Głównego Inspektora Sanitarnego jest „antyszczepionkowcem”?
  4. na czym polegają metody „postępowania z antyszczepionkowcami” o których naucza Główny Inspektor Sanitarny np. na naradach wojewodów?

Forma udostępnienia informacji publicznej: wiadomością zwrotną w odpowiedzi na niniejszy email.

Z poważaniem,
………………………….

Wniosek do NIK o kontrolę systemu rejestracji NOP

Pora chyba najwyższa zawalczyć z tym kabaretem zwanym systemem rejestracji niepożądanych odczynów poszczepiennych.

Najwyższą Izbę Kontroli można zainteresować problemem, ale takich zgłoszeń muszą otrzymać bardzo dużo. Tylko w ten sposób udowodnimy im, że problem jest istotny społecznie.

Ile to jest „bardzo dużo”? Kilkaset lub najlepiej kilka tysięcy.


…………………………….
[miejscowość, dnia]

Najwyższa Izba Kontroli
Prezes Krzysztof Kwiatkowski
skargi@nik.gov.pl

Szanowny Panie Prezesie,

W raporcie NIK dotyczącym szczepień ochronnych opublikowanym w kwietniu 2016 (“System szczepień ochronnych dzieci, Informacja o wynikach Kontroli”, LKR.410.015.00.2015 Nr ewid. 209/2015/P15/080/LKR) jeden z wniosków pokontrolnych, adresowanych do Ministra Zdrowia, brzmiał następująco:

“Aby zwiększyć bezpieczeństwo szczepionych dzieci istotne jest doprecyzowanie w rozporządzeniu Ministra Zdrowia terminu i sposobu przekazywania przez lekarzy informacji o wystąpieniu ciężkiego lub poważnego niepożądanego odczynu poszczepiennego.”

O ile mi wiadomo, treść rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych od roku 2016 nie była zmieniana, co oznacza, że Ministerstwo Zdrowia najwyraźniej nie potraktowało poważnie zaleceń pokontrolnych NIK dotyczących przecież tego, co najważniejsze, czyli bezpieczeństwa szczepień ochronnych.

W tej sytuacji, w trosce o bezpieczeństwo dzieci poddawanych obowiązkowym, takzwanym “szczepieniom ochronnym”, uważam za koniecznie poinformować Pana Prezesa o w mojej ocenie skandalicznych niedoskonałościach obecnego systemu rejestracji niepożądanych odczynów poszczepiennych, a więc systemu kluczowego dla rzetelnej oceny bezpieczeństwa szczepień ochronnych.

Ufam, że po zapoznaniu się z poniższymi informacjami podejmie Pan Prezes decyzję o niezwłocznym przeprowadzeniu kontroli zarówno w Ministerstwie Zdrowia, w Państwowej Inspekcji Sanitarnej, być może także w Urzędzie Rejestracji Produktów, a celem tej kontroli będzie ustalenie, czy obecny system rejestracji niepożądanych odczynów poszczepiennych aby na pewno można traktować jako wiarygodne źródło danych do oceny bezpieczeństwa szczepień ochronnych oraz czy Ministerstwo Zdrowia aby na pewno dysponuje danymi świadczącymi o tym, że Program Szczepień Ochronnych jest bezpieczny dla szczepionej zgodnie z tym programem populacji.

W uzasadnieniu dla powyższego, pozwolę sobie zauważyć, co następuje:

We wrześniu bieżącego roku Ministerstwo Zdrowia otrzymało petycję, w której wnioskodawcy postulowali wprowadzenie zmian w treści Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2010 r. w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania (dalej: Rozporządzenie). Celem postulowanych zmian miało być zlikwidowanie obecnie istniejącej fikcji zgłaszania niepożądanych odczynów poszczepiennych przez lekarzy do powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych.

W obecnym brzmieniu §5 ust. 1 Rozporządzenia, “lekarz lub felczer, który rozpoznaje niepożądany odczyn poszczepienny lub podejrzewa jego wystąpienie, wypełnia części I-IV formularza zgłoszenia i przekazuje zgłoszenie państwowemu powiatowemu inspektorowi sanitarnemu właściwemu dla miejsca powzięcia podejrzenia wystąpienia odczynu poszczepiennego”.

Tak sformułowane zasady zgłaszania niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) przez lekarzy niestety prowadzą do absurdalnej sytuacji, w której nawet zgon dziecka na SIDS w noc po szczepieniu może nie zostać zgłoszony jako oczywisty NOP, ponieważ lekarz stwierdzający zgon dziecka nie ma żadnego prawnego obowiązku sprawdzenia daty ostatniego zabiegu szczepienia wykonanego u zmarłego dziecka więc ani nie musi rozpoznać, ani nawet podejrzewać, że miał miejsce NOP. Jeśli więc rodzice nie skojarzą zabiegu szczepienia ze śmiercią ich dziecka, to NOP po prostu nie zostanie zgłoszony. I nikt się nie dowie, że dziecko zmarło w noc po szczepieniu.

Potwierdza to zresztą samo Ministerstwo Zdrowia, które zapytane o ilość zgonów dzieci do 4 tygodni od szczepienia np. w roku 2016, odpowie, że nie dysponuje takimi danymi ani nawet nie umie wskazać jakiegokolwiek urzędu lub organu, który takimi danymi by dysponował. Uprzejmie proszę o weryfikację w ramach prowadzonej kontroli, ale według mojej wiedzy nie istnieje w Polsce żaden urząd ani żadna instytucja, która dysponowałaby danymi o zgonach i ciężkich zachorowaniach dzieci, do których dochodzi nie dalej jak do 4 tygodni od szczepienia. A to z kolei dowodzi, że polski system rejestracji NOP jest po prostu farsą i trosce o bezpieczeństwo dzieci poddawanych “szczepieniom ochronnym” wymaga on pilnego uzdrowienia – które zapoczątkować może właśnie stosowna kontrola przeprowadzona (oby jak najszybciej) przez NIK.

A jeśli farsą jest system rejestracji niepożądanych odczynów poszczepiennych, to nie istnieją tym samym żadne przesłanki ku twierdzeniu, że polski Program Szczepień Ochronnych jest bezpieczny – bo nikt nie wie, ile dzieci umiera do 4 tygodni od szczepienia, jakie są przyczyny tych zgonów i jak często z tych samych przyczyn umierają dzieci nieszczepione. Na tej samej zasadzie – nikt w Polsce nie wie, jak często dzieci szczepione i nieszczepione chorują na choroby takie jak zapalenia płuc, zapalenia ucha, jak często i z jakich przyczyn są hospitalizowane, jak często chorują na choroby przewlekłe, więc nie wiadomo, czy skutkiem ubocznym Programu Szczepień Ochronnych (rozumianego jako kilkadziesiąt szczepień w pierwszych latach życia dziecka) nie jest na przykład podwyższone ryzyko zachorowania na nowotwory lub na choroby psychiczne. Nikt tego w Polsce nie bada, co już samo w sobie wydaje się być w mojej ocenie przerażające.

Co więcej, Główny Inspektor Sanitarny zapytany o to, jaki odsetek wszystkich niepożądanych odczynów poszczepiennych podlega zgłoszeniu i rejestracji, bezradnie “rozłoży ręce” informując, że nie posiada takiej informacji. Na marginesie pozwolę sobie zauważyć, że Główny Inspektor Sanitarny będzie podobnie bezradny wobec pytania o liczbę nieszczepionych obcokrajowców w Polsce czy o liczbę Polaków, którzy nie są odporni na zachorowanie np. na odrę.

Więc jeśli ktoś bazując na oficjalnych danych na temat NOP publikowanych przez Państwowy Zakład Higieny w rocznych raportach o szczepieniach ochronnych informuje, że w roku 2016 żadne dziecko nie zmarło na skutek szczepienia, to wprowadza opinię publiczną w błąd, bo co najwyżej można stwierdzić, że w roku 2016 lekarze nie zgłosili żadnego zgonu do 4 tygodni od szczepienia, co nie znaczy, że takich zgonów nie było i że żaden z tych zgonów – o ile były – nie był bezpośrednio spowodowany zabiegiem szczepienia.

We wspomnianej petycji postulowano modyfikację §5. Rozporządzenia do następującej treści:

§ 5. 1. Lekarz lub felczer jest bezwzględnie zobowiązany do każdorazowej weryfikacji, czy objaw chorobowy występuje w związku czasowym ze szczepieniem.

2. Lekarz lub felczer, który stwierdza związek czasowy między szczepieniem, a niepożądanym objawem chorobowym, wypełnia części I-IV formularza zgłoszenia i przekazuje zgłoszenie państwowemu powiatowemu inspektorowi sanitarnemu właściwemu dla miejsca powzięcia podejrzenia wystąpienia odczynu poszczepiennego.

3. Państwowy powiatowy inspektor sanitarny właściwy dla miejsca powzięcia podejrzenia wystąpienia odczynu poszczepiennego uzupełnia część V i VI formularza zgłoszenia lub niezwłocznie przekazuje formularz państwowemu powiatowemu inspektorowi sanitarnemu właściwemu ze względu na miejsce wykonania szczepienia celem uzupełnienia formularza.

Niestety Ministerstwo Zdrowia – odpowiedzialne przecież bezpośrednio za treść Rozporządzenia, w/w petycję potraktowało po prostu niepoważnie, przekazując ją do rozpatrzenia do… Głównego Inspektora Sanitarnego, który jak wiadomo nie ma nic wspólnego z treścią Rozporządzenia.

Z kolei Główny Inspektor Sanitarny w odpowiedzi na petycję (oznaczoną symbolem PE4/18, pismo sygn. GIS-EP-SO-051-00021/WE/18 z dnia 20 listopada 2018) de facto stwierdził, że absurdem byłoby zgłaszanie wszystkich niepożądanych odczynów poszczepiennych jako… niepożądanych odczynów poszczepiennych.

Co więcej, z w/w pisma GIS-EP-SO-051-00021/WE/18 z dnia 20 listopada 2018 wynika, że w ocenie Głównego Inspektora Sanitarnego zgłaszane powinny być wyłącznie te NOP-y, dla których stwierdzono związek przyczynowo-skutkowy ze szczepieniem i które zostały wymienione w Charakterystyce Produktu Leczniczego danej szczepionki. Już sam tak dalece kuriozalny sposób pojmowania niepożądanego odczynu poszczepiennego jako wyłącznie takiego zdarzenia, dla którego stwierdzono związek przyczynowo-skutkowy między pogorszeniem stanu zdrowia dziecka, a poddaniem go zabiegowi szczepienia, w mojej ocenie jest wystarczającym powodem do przeprowadzenia kontroli w Państwowej Inspekcji Sanitarnej przez Najwyższą Izbę Kontroli.

Jeśli bowiem prawo jednoznacznie definiuje niepożądany odczyn poszczepienny jako każde pogorszenie stanu zdrowia do 4 tygodni od szczepienia (a w przypadku szczepienia BCG nawet powyżej 4 tygodni) bez wymogu każdorazowego stwierdzania związku przyczynowo-skutkowego ze szczepieniem, a Główny Inspektor Sanitarny twierdzi coś dokładnie odwrotnego, to w mojej ocenie mamy do czynienia z sytuacją zupełnie niebywałą, gdy urzędnik odpowiedzialny za zdrowie Polaków, na poziomie elementarnym wydaje się nie rozumieć definicji niepożądanego odczynu poszczepiennego, co tym bardziej uzasadnia konieczność kontroli weryfikującej kompetencje urzędników do zajmowania przez nich określonych stanowisk odpowiedzialnych za ochronę zdrowia Polaków.

Producenci szczepionek w dokumentach zwanych “Charakterystyka Produktu Leczniczego” konsekwentnie proszą, aby zgłaszać do nich podejrzewane działania niepożądane szczepionek, co umożliwia im stałe monitorowanie stosunku korzyści do ryzyka wykorzystywania szczepionek w celu ochrony przed chorobami zakaźnymi. Gdyby, zgodnie z zadziwiającymi wyobrażeniami Głównego Inspektora Sanitarnego, lekarze zgłaszali do inspekcji sanitarnej wyłącznie te niepożądane odczyny poszczepienne, które są wymienione w dokumentacji szczepionki i dla których jednoznacznie ustalono związek przyczynowo-skutkowy między szczepieniem, a poszczepiennym objawem chorobowym, to niemożliwe byłoby wykrycie ewentualnych innych skutków ubocznych podawania szczepionek od tych, które zostały zidentyfikowane w czasie procedury dopuszczania szczepionki do obrotu podczas badań jej bezpieczeństwa.

Najprostszym przykładem tego aktualnie istniejącego absurdu jest tutaj syndrom nagłej śmierci łóżeczkowej (z ang. SIDS). Jeśli zgon dziecka wywołany nieznanymi przyczynami, do którego dochodzi kilka godzin po szczepieniu, nie jest niepożądanym odczynem poszczepiennym, to co nim jest? Skoro nie wiadomo, co spowodowało zatrzymanie akcji serca dziecka lub zatrzymanie oddechu, to skąd wiadomo, że podanie dziecku szczepionki nie było jednym z elementów ciągu przyczynowo-skutkowego, który doprowadził do zgonu?

Rocznie w Polsce około 65 dzieci w wieku 0-1 lat umiera “z nieznanych przyczyn” (wg danych GUS, kategorie od R95 do R99 Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych rewizja 10) i równocześnie nikt w Polsce nie wie, ile z tych zgonów miało miejsce do 4 tygodni od szczepienia. Nikt w Polsce nie wie, jak często “z nieznanych przyczyn” umierają dzieci szczepione i nieszczepione! Jak więc w tej sytuacji można twierdzić, że Program Szczepień Ochronnych jest bezpieczny? A gdyby okazałoby się, że odsetek zgonów “z nieznanych przyczyn” wśród dzieci szczepionych jest wyższy, niż wśród dzieci nieszczepionych?

Na podstawie czego rodzice mają podejmować świadomą decyzję o poddaniu ich dziecka “szczepieniu ochronnemu” nie wiedząc, jak często w Polsce dzieci szczepione i nieszczepione chorują na choroby przewlekłe, jak często są hospitalizowane, jak często umierają i z jakich przyczyn umierają?

Ministrowi Zdrowia i Głównemu Inspektorowi Sanitarnemu warto w mojej ocenie zadać pytanie, jaki mechanizm obecnego systemu rejestracji NOP gwarantuje natychmiastowe wykrycie serii zgonów “z nieznanych przyczyn” wśród dzieci do kilku dni po podaniu szczepionki, jeśli zgony te miały miejsce w odległych od siebie miejscowościach, jeśli miały miejsce po podaniu tej samej szczepionki i jeśli dochodziło do co kilka lub kilkanaście tygodni. Jak to wykryć, skoro nikt w Polsce w ogóle nie monitoruje śmiertelności dzieci w związku czasowym ze szczepieniem? Przecież rodzice w stanie szoku po tragedii nieoczekiwanej utraty dziecka wcale nie muszą skojarzyć zgonu ze szczepieniem, które miało miejsce kilka lub kilkanaście dni wcześniej. Czy należy więc rozumieć, że całe twierdzenie o bezpieczeństwie PSO oparte jest obecnie na nadziei, że przecież rodzice zgłosiliby każdy zgon dziecka czasowo związany ze szczepieniem?

A w jaki sposób obecny system rejestracji NOP gwarantuje wykrycie serii hospitalizacji dzieci z powodu zapalenia płuc, do których dochodziłoby w ciągu kilkunastu dni od szczepienia?  Czy taka seria nie byłaby niepokojąca z punktu widzenia bezpieczeństwa Programu Szczepień Ochronnych? W jaki sposób zostałoby to wykryte, skoro nikt w Polsce nie monitoruje liczby i przyczyn hospitalizacji dzieci w związku czasowym ze szczepieniem?

W mojej ocenie również warto zapytać Ministra Zdrowia, jaki odsetek dzieci szczepionych zgodnie z PSO i nieszczepionych choruje na nowotwory, czy na inne choroby przewlekłe. Minister odpowie, że nie wie. Odpowie, że nie wie również, kto może takimi danymi dysponować.  To skąd wiadomo, że Program Szczepień Ochronnych jest bezpieczny? Bo każda ze szczepionek wykorzystywanych w PSO została kiedyś, dawno temu przebadana w badaniach polegających na tym, że kilkaset dzieci obserwowano przez kilkanaście dni po szczepieniu, a grupa kontrolna, zamiast rzeczywistego placeba, dostała inną szczepionkę? A kto i kiedy badał wpływ kilkudziesięciu szczepień narzucanych polskim kalendarzem szczepień na zdrowie szczepionej populacji w wymiarze wieloletnim?

Minister Zdrowia nawet na elementarne pytanie “czy dzieci szczepione zgodnie z PSO są zdrowsze od dzieci nieszczepionych?” także odpowie, że nie wie. To kto ma takie informacje posiadać, jeśli nie organ bezpośrednio odpowiedzialny za obowiązek szczepień i za zdrowie Polaków?

Czy można wiarygodnie zbadać bezpieczeństwo unikalnej w skali świata kombinacji kilkudziesięciu szczepień w ramach Programu Szczepień Ochronnych, nie porównując, w ujęciu statystycznym, kondycji zdrowotnej populacji szczepionej zgodnie z PSO i populacji nieszczepionej?

Mam nadzieję, że moje niniejsze zgłoszenie przyczyni się do przeprowadzenia przez NIK jak najszybciej szczegółowej kontroli w instytucjach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo (proszę nie mylić ze skutecznością, bo to są dwa skrajnie od siebie odległe zagadnienia) Programu Szczepień Ochronnych i mam nadzieję, że ta kontrola zapoczątkuje koniecznie i szybkie zmiany w obecnym systemie rejestracji niepożądanych odczynów poszczepiennych, aby przestał on być dramatyczną fikcją.

Z poważaniem,
……………………………….
[imię, nazwisko]

Czy Główny Inspektor Sanitarny rozumie zasady rejestracji NOP?

Zacznijmy od tego, czym jest niepożądany odczyn poszczepienny.

Nawet sam Główny Inspektor Sanitarny pozornie potwierdza, że NOP to pogorszenie stanu zdrowia pozostające w związku czasowym ze szczepieniem. Dlaczego „pozornie”? Po kolei – dojdziemy i do tego….

Jak więc w Polsce wygląda rejestracja niepożądanego odczynu poszczepiennego?

Otóż zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych, lekarz, który ROZPOZNAJE lub PODEJRZEWA niepożądany odczyn poszczepienny, zgłasza go do swojego sanepidu.

I cały dowcip polega na tym, że nie istnieje żadna siła, która mogłaby lekarza zmusić, aby lekarz podejrzewał lub rozpoznał NOP w sytuacji, gdy do 4 tygodni od szczepienia doszło na przykład do zgonu dziecka na SIDS.

Lekarz nie ma obowiązku rozpoznać SIDS, do którego doszło kilka dni po szczepieniu, jako niepożądanego odczynu poszczepiennego. Nie podejrzewał i nie rozpoznał i NOP-a nie ma. I nigdy nie było. Choć dziecko zmarło kilka dni po szczepieniu.

I co zrobisz lekarzowi? Nic mu nie zrobisz… Bo wolno mu ani nie podejrzewać, ani nie rozpoznać NOP.

A statystyki NOP-ów publikowane przez PZH będą potem dumnie informowały, że w Polsce nie stwierdza się zgonów „w następstwie czasowym szczepienia”.

Tak to działa. I być może właśnie dlatego „szczepienia są bezpieczne”…

Jak zmienić ten absurdalny system sprzyjający ignorowaniu NOP-ów przez lekarzy? Bardzo prosto. Wystarczyłaby niewielka korekta w treści powyżej przywołanego rozporządzenia, która zlikwidowałaby fikcję polegającą na tym, że NOP to niby każde pogorszenie stanu zdrowia związane czasowo ze szczepieniem, ale jeszcze do pełni szczęścia potrzebne jest, aby lekarz w swojej łaskawości chciał „rozpoznać albo podejrzewać”…

Oto jak musiałby brzmieć paragraf piąty rozporządzenia, aby rejestracja NOP-ów w Polsce nie była fikcją:

§ 5. 1. Lekarz lub felczer jest bezwzględnie zobowiązany do każdorazowej weryfikacji, czy objaw chorobowy występuje w związku czasowym ze szczepieniem.

2. Lekarz lub felczer, który stwierdza związek czasowy między szczepieniem, a niepożądanym objawem chorobowym, wypełnia części I-IV formularza zgłoszenia i przekazuje zgłoszenie państwowemu powiatowemu inspektorowi sanitarnemu właściwemu dla miejsca powzięcia podejrzenia wystąpienia odczynu poszczepiennego.

3. Państwowy powiatowy inspektor sanitarny właściwy dla miejsca powzięcia podejrzenia wystąpienia odczynu poszczepiennego uzupełnia część V i VI formularza zgłoszenia lub niezwłocznie przekazuje formularz państwowemu powiatowemu inspektorowi sanitarnemu właściwemu ze względu na miejsce wykonania szczepienia celem uzupełnienia formularza.

I właśnie w tej sprawie w październiku Minister Zdrowia otrzymał taką oto petycję:


Petycja do Ministra Zdrowia o zmianę treści §5 Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania

Na podstawie art. 63 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997r., w trybie określonym w Ustawie z dnia 11 lipca 2014r. o petycjach (Dz.U. 2014 poz. 1195) korzystając z przysługującego mi, konstytucyjnego prawa do zgłaszania petycji do organów władzy publicznej, wnoszę w interesie publicznym petycję do Ministra Zdrowia o zmianę treści §5 Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania na następującą:

§ 5. 1. Lekarz lub felczer jest bezwzględnie zobowiązany do każdorazowej weryfikacji, czy objaw chorobowy występuje w związku czasowym ze szczepieniem.

2. Lekarz lub felczer, który stwierdza związek czasowy między szczepieniem, a niepożądanym objawem chorobowym, wypełnia części I-IV formularza zgłoszenia i przekazuje zgłoszenie państwowemu powiatowemu inspektorowi sanitarnemu właściwemu dla miejsca powzięcia podejrzenia wystąpienia odczynu poszczepiennego.

3. Państwowy powiatowy inspektor sanitarny właściwy dla miejsca powzięcia podejrzenia wystąpienia odczynu poszczepiennego uzupełnia część V i VI formularza zgłoszenia lub niezwłocznie przekazuje formularz państwowemu powiatowemu inspektorowi sanitarnemu właściwemu ze względu na miejsce wykonania szczepienia celem uzupełnienia formularza.

Uzasadnienie.

W obecnym brzmieniu §5 Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania (zwanego dalej: “Rozporządzeniem”) lekarz może, ale nie musi rozpoznać lub podejrzewać wystąpienie niepożądanego odczynu poszczepiennego. W skrajnej sytuacji, nawet zgon dziecka w wyniku SIDS, do którego doszło w noc po szczepieniu, nie musi przez lekarza być rozpoznany jako NOP. Obecne brzmienie §5 Rozporządzenia w praktyce prowadzi to sytuacji, w której wiele oczywistych niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) nie zostaje zarejestrowanych, ponieważ lekarz nie rozpoznał, ani nie podejrzewał wystąpienia NOP, pomimo że istniał oczywisty związek czasowy między pogorszeniem stanu zdrowia osoby szczepionej, a niepożądanym objawem chorobowym.

Proponowana niniejszą petycją zmiana treści §5 Rozporządzenia zdejmuje z lekarza absurdalny obowiązek podjęcia decyzji, czy niepożądany objaw chorobowy, to NOP czy nie NOP. W obecnym brzmieniu §5 Rozporządzenia, lekarz nie jest zobowiązany do stwierdzania, czy niepożądany objaw chorobowy występuje w związku czasowym ze szczepieniem. Proponowana zmiana nakłada na lekarza obowiązek wyłącznie weryfikacji, czy niepożądany objaw chorobowy występuje w związku czasowym ze szczepieniem. Jeśli więc lekarz stwierdza zgon dziecka, to proponowana zmiana §5 Rozporządzenia nakłada na niego obowiązek sprawdzenia, czy do zgonu doszło nie dalej, jak 4 tygodnie od zabiegu szczepienia. Jeśli zgon wystąpił nie dalej, jak do 4 tygodni od szczepienia, to lekarz ma obowiązek zgłoszenia NOP do właściwego PPIS.

W ten sposób zarejestrowany zostanie KAŻDY NOP (każde pogorszenie stanu zdrowia związane czasowo ze szczepieniem) a nie tylko ten, którego istnienie lekarz subiektywnie podejrzewa.

A tylko wiarygodna informacja o częstości i rodzaju WSZYSTKICH występujących niepożądanych odczynów poszczepiennych pozwala ocenić rzeczywiste ryzyko zabiegu szczepienia. Stąd też niniejsza petycja jest w pełni zasadna i wnoszę o jej pozytywne rozpatrzenie.

Niniejszym oświadczam, iż nie wyrażam zgody na publikację moich danych osobowych.


Co robi Minister Zdrowia?

Przerzuca petycję do… Głównego Inspektora Sanitarnego.

Organ odpowiedzialny za treść rozporządzenia, którego dotyczy petycja, czyli Minister Zdrowia, przerzuca petycję do organu, który nie jest odpowiedzialny za treść rozporządzenia objętego petycją. Pozornie absurd, prawda? Ale nie w Polsce…

No a co zrobił Główny Inspektor Sanitarny?

Oczywiście stwierdził, że w zasadzie to nie do niego, bo to nie GIS odpowiada za treść rozporządzenia, tylko Minister Zdrowia.

Czyli Minister Zdrowia pozbywa się petycji, przerzucając ją do GIS, a GIS stwierdza, że petycję powinien rozpatrzyć… Minister Zdrowia.

Witamy w Polsce. 🙂

No ale mimo wszystko GIS jednak uznał, że zajmie stanowisko w sprawie zmian postulowanych w petycji:

Czyli jednak nagle się okazuje, że NOP to nie związek czasowy, ale także (a może nawet przede wszystkim!) związek przyczynowo-skutkowy.

Czyli GIS w odpowiedzi na petycję zaprzecza sam sobie, bo przecież na swojej stronie internetowej wyraźnie podaje, że NOP to związek czasowy:

Witamy w Polsce po raz drugi. 🙂

Co ciekawe, na potrzeby odrzucenia petycji GIS Pinkas wykombinował sobie dodatkowo, że NOP to nie tylko związek przyczynowo-skutkowy, ale również to takie objawy chorobowe, które wymieniono w ChPL szczepionki!

No to teraz zastanówmy się, kto tu bredzi.

Czy bredzi GIS Pinkas w odpowiedzi na petycję, czy może bredzi Państwowy Zakład Higieny na swojej stronie internetowej:

W jaki sposób możliwa byłaby wykrywalność „zupełnie nowych, tylko czasowo związanych ze szczepieniem” odczynów poszczepiennych, gdyby lekarze stosowali się do zasad, które uroił sobie GIS w odpowiedzi na petycję?

Jak wykryć zupełnie nowy odczyn, tylko czasowo związany ze szczepieniem, jeśli przyjmujemy, że NOP to po pierwsze odczyn, którego przyczyną jest szczepionka (związek przyczynowo-skutkowy), a po drugie to odczyn znajdujący się na liście niepożądanych odczynów wymienionych w dokumentacji szczepionki?

Kto więc tu bredzi? GIS Pinkas czy Państwowy Zakład Higieny?

Jaki akt prawny stanowi, że niepożądany odczyn poszczepienny to takie pogorszenie stanu zdrowia, które:

  1. zaszło w następstwie czasowym szczepienia,
  2. zostało spowodowane podaniem szczepionki,
  3. oraz zostało wymienione w ChPL szczepionki?

A może pytanie trzeba sformułować trochę inaczej?

Dlaczego Główny Inspektor Sanitarny najwyraźniej uważa obywateli tego kraju za idiotów?

Witamy w Polsce po raz trzeci…


 

 

Pytamy Rzecznika Praw Pacjenta o prawo do informacji przed szczepieniem


Rzecznik Praw Pacjenta
email: kancelaria@rpp.gov.pl

Szanowny Panie Rzeczniku,

Jestem rodzicem, którego dziecko, jak wiadomo, podlega obowiązkowi tak zwanych „szczepień ochronnych”. Zwracam się więc od Pana Rzecznika Praw Pacjenta jako Urzędu w mojej ocenie najbardziej kompetentnego w zagadnieniu praw pacjenta, z pytaniami o prawa pacjenta, a konkretnie o prawo do informacji przed zabiegiem medycznym, jakim jest „szczepienie ochronne” w ramach Programu Szczepień Ochronnych (PSO), któremu zgodnie z obowiązującym prawem powinno zostać poddane moje dziecko.

Uprzejmie więc proszę o udzielenie mi odpowiedzi na następujące pytania:

  1. który akt prawny stanowi o tym, jakich informacji przed zabiegiem medycznym szczepienia mojego dziecka w ramach PSO mogę się domagać, a jakich się domagać nie mogę?
  2. czy przed zabiegiem szczepienia mojego dziecka mam prawo do otrzymania informacji świadczących o tym, że stosowanie polskiego PSO (czyli poddawanie dzieci kilkudziesięciu szczepieniom zgodnie z „kalendarzem szczepień” ogłaszanym przez Głównego Inspektora Sanitarnego) nie zwiększa w populacji szczepionej, w porównaniu do populacji nieszczepionej, ryzyka chorób przewlekłych, w tym na przykład chorób nowotworowych?
  3. czy przed zabiegiem szczepienia mojego dziecka mam prawo do otrzymania informacji o umieralności z przyczyn opisanych kategoriami R95-R99 w Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (rev. 10) czyli „Niedokładnie określone lub nieznane przyczyny zgonu”, wśród dzieci szczepionych zgodnie z PSO i wśród dzieci nieszczepionych?
  4. czy przed zabiegiem szczepienia mojego dziecka mam prawo do otrzymania informacji o zachorowalności na zapalenie płuc wśród dzieci szczepionych zgodnie z PSO i wśród dzieci nieszczepionych?
  5. czy przed zabiegiem szczepienia mojego dziecka mam prawo do uzyskania informacji o zachorowalności na zapalenie ucha środkowego wśród dzieci szczepionych zgodnie z PSO i wśród dzieci nieszczepionych?
  6. czy przed zabiegiem szczepienia mojego dziecka mam prawo do uzyskania informacji o częstości występowania autyzmu wśród dzieci szczepionych zgodnie z PSO i wśród dzieci nieszczepionych?
  7. czy przed zabiegiem szczepienia noworodka mam prawo do uzyskania informacji o częstości występowania zaburzeń odruchu ssania u noworodków szczepionych zgodnie z PSO i u noworodków nieszczepionych?
  8. czy przed zabiegiem szczepienia mojego dziecka mam prawo do uzyskania informacji, czy dzieci szczepione zgodnie z PSO są zdrowsze od dzieci nieszczepionych?

Jeśli Pan Rzecznik nie umie lub nie czuje się na siłach udzielić mi odpowiedzi na powyższe, to uprzejmie proszę chociaż o wskazanie urzędu lub organu, do którego mogę się z tymi pytaniami zwrócić i który mi na te pytania odpowie, wyjaśniając moje wątpliwości związane z prawami pacjenta przed zabiegiem medycznym szczepienia dziecka w ramach PSO.

Z poważaniem,
…………………….

 

Brak dowodów na bezpieczeństwo szczepień nie zwalnia z obowiązku szczepienia

Na początku listopada krakowski sanepid otrzymał zapytanie:

„Uprzejmie proszę o odpowiedź na następujące pytania:

Czy opiekun prawny dziecka podlegającego obowiązkowym szczepieniom ochronnym ma prawo – korzystając ze swojego prawa do informacji przed zabiegiem medycznym – uzależnić swoją zgodę na poddanie dziecka szczepieniom w ramach PSO od uzyskania informacji, jaka jest obecnie w Polsce zachorowalność na choroby przewlekłe (w tym na nowotwory złośliwe) u dzieci szczepionych i nieszczepionych?

Czy uzależnienie wyrażenia zgody na poddanie dziecka szczepieniom ochronnym od uzyskania powyższych informacji zostanie potraktowane jako „uchylanie się” od obowiązku poddania dziecka szczepieniom ochronnym?”

I oto w odpowiedzi urząd beznamiętnie informuje, że nie można uzależniać zgody na poddanie dziecka obowiązkowym szczepieniom od uprzedniego otrzymania informacji potwierdzających absolutne bezpieczeństwo zabiegu szczepienia, a rodzice, którzy nie wyrażą zgody na szczepienie, dopóki nie otrzymają danych świadczących na przykład o tym, że dzieci szczepione nie chorują na choroby przewlekłe (w tym na nowotwory) częściej, niż dzieci nieszczepione, zostaną uznani za „uchylających się” od obowiązku szczepienia.

Innymi słowy, w ocenie sanepidu:

Państwo Polskie nakłada na rodziców obowiązek szczepienia ich dzieci i jednocześnie to samo Państwo Polskie nie ma obowiązku dostarczenia tym rodzicom, PRZED SZCZEPIENIEM informacji potwierdzających, że szczepienia naprawdę są bezpieczne.

Rodzicom pozostaje więc wierzyć „na słowo” zapewnieniom lekarzy, Ministra Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego, że „szczepienia są bezpieczne”.

Sytuacja jest więc zupełnie kuriozalna, bo jedynym, co może zdjąć z rodziców obowiązek zaszczepienia ich dziecka, może być wyłącznie subiektywna opinia lekarza, który w swojej własnej ocenie może (ale nie musi) uznać, że poddanie dziecka szczepieniu należy odroczyć.

A Państwo Polskie nie ma obowiązku monitorowania wpływu szczepień ochronnych na zdrowie szczepionej populacji, bo rodzice przed szczepieniem nie mogą wymagać dostarczenia im wyników takich badań, aby mieć pewność, że szczepienia nie mają niekorzystnego wpływu na zdrowie dzieci.

Co więcej, przeciwwskazania do szczepienia, na podstawie których lekarz może odroczyć szczepienie daną szczepionką, określa nie kto inny, jak sam producent tej szczepionki!

Jeśli więc lekarz przed szczepieniem wykluczy wszystkie przeciwwskazania, to szczepienie musi się odbyć, pomimo że NIE WIADOMO, jaki jest wpływ „szczepień ochronnych” na zdrowie szczepionej populacji!

Dlatego też nie należy się dziwić, że ani Minister Zdrowia, ani Główny Inspektor Sanitarny, ani Państwowy Zakład Higieny nie dysponują żadnymi danymi o zachorowalności dzieci szczepionych zgodnie z Programem Szczepień Ochronnych i dzieci nieszczepionych na choroby przewlekłe, o śmiertelności na SIDS wśród dzieci szczepionych i nieszczepionych lub o częstości zaburzeń odruchu ssania u noworodków szczepionych i nieszczepionych.

Oni tych danych nie mają, bo NIE MUSZĄ ich mieć, gdyż…

brak wiedzy o tym, czy szczepienia są rzeczywiście bezpieczne, nie zwalnia rodziców z obowiązku szczepienia ich dzieci!