Miesięczne archiwum: wrzesień 2019

Minister Zdrowia po raz kolejny potwierdza, że nie chce wiedzieć, jak często dzieci umierają po szczepieniu

W sumie to pisząc petycję w sprawie gromadzenia danych o zgonach w następstwie czasowym szczepienia nawet się nie spodziewałem, że poziom bezczelności ze strony urzędników Ministerstwa Zdrowia będzie aż tak wysoki.

Co najmniej 15 osób, które złożyły tę petycję wraz ze mną, Minister Zdrowia potraktował jak kompletnych idiotów, udzielając nam odpowiedzi tak skandalicznie bezczelnej, że wprost trudno w to uwierzyć.

Przypominam: wnosiliśmy do Ministra Zdrowia, aby stworzył system, który będzie gromadził dane o zgonach w następstwie czasowym szczepienia. Dzięki temu systemowi można by było wreszcie się dowiedzieć ile dzieci w okresie od X do Y zmarło do 4 tygodni od szczepienia, jakie były przyczyny tych zgonów oraz jakie szczepionki zostały podane w czasie ostatniego – przed zgonem – szczepienia.

Obecnie takich danych nie ma.

Bo nikt ich nie zbiera.

W karcie zgonu NIE MA daty ostatniego szczepienia, więc GUS nie jest w stanie sprawdzić, jak często dzieci w Polsce umierają wkrótce po szczepieniu i jakie są najczęstsze przyczyny takich zgonów, bo jedyne, co ma GUS, to data zgonu i przyczyna zgonu.

I odpowiedź Ministra Zdrowia na taką właśnie petycję jest następująca:

Tak więc Minister Zdrowia najpierw odrzuca petycję o dodanie do karty zgonu rubryki z datą ostatniego szczepienia, a potem odrzuca petycję o gromadzenie danych o zgonach związanych czasowo ze szczepieniem argumentując, że w karcie zgonu jest podana przyczyna zgonu!

Co z tego, że w karcie zgonu jest przyczyna zgonu, skoro nie ma daty ostatniego szczepienia?

Czy ktokolwiek uwierzy, że Minister Zdrowia tego nie rozumie?

On to doskonale rozumie, ale po prostu za wszelką cenę nie chce wiedzieć, jak często i z jakich przyczyn dzieci w Polsce umierają wkrótce po szczepieniu.

Dlaczego Minister Zdrowia woli nie wiedzieć? Czy dlatego, że po prostu boi się, że to, czego mógłby się dowiedzieć, przeraziłoby nie tylko jego, ale przede wszystkim rodziców, którzy są zmuszani do szczepienia swoich dzieci?

„Nie będziemy robić żadnego systemu do gromadzenia danych o zgonach w związku czasowym ze szczepieniem, ponieważ w karcie zgonu jest podana data zgonu i przyczyna zgonu!” – to mówi do Was Minister Zdrowia, a skoro trudno zakładać, że Pani Mieszalska jest idiotką, bo na idiotkę bynajmniej nie wygląda:


to pozostaje jedynie stwierdzić, że Pani Mieszalska zachowuje się tak, jakby uważała, że osoby, które tę petycję złożyły, są idiotami więc i tak nic nie zrozumieją. Szkoda. 🙁

Więc, Drodzy Rodzice, Minister Zdrowia zachowuje się wobec Was tak, jakby uważał, że jesteście idiotami.

Bo Wy nie macie prawa wiedzieć, jak często w Polsce dzieci umierają wkrótce po szczepieniu, pomimo że zmusza się Was do szczepienia Waszych dzieci. Macie stulić pyski i szczepić. Innej roli system dla Was nie przewidział.

A jeśli chcecie pytać, zanim zaszczepicie, to będziecie dostawać grzywny tak długo, aż odechce Wam się pytania…

 

To może podsumujmy, co na tę chwilę wiadomo:

 

 

Chcesz mi pomóc w utrzymaniu bloga szczepienie.info? Zajrzyj TUTAJ.

Uczciwy lekarz i tępy urzędnik sanepidu. Jak odpowiedzieć na bezmyślne żądania inspekcji sanitarnej?

Bywa i tak, że uczciwy lekarz nie ma żadnego problemu z napisaniem w zaświadczeniu o przeprowadzonym lekarskim badaniu kwalifikacyjnym, że nie jest w stanie wykluczyć przeciwwskazań do szczepienia, więc szczepienie jest niewykonalne;

Tylko pozazdrościć każdemu rodzicowi, który z gabinetu lekarskiego wyjdzie z tak lub podobnie wypełnionym zaświadczeniem. 🙂

Ale co dalej?

Oczywiście jak najszybciej wysyłamy kopię tego dokumentu (zawsze kopię, nigdy oryginał!) do sanepidu informując, że ogromnie żałujemy, ale w tej sytuacji nie ma możliwości wykonania szczepień.

Jednak z sanepidami jest taki problem, że urzędnicy inspekcji sanitarnej nie za bardzo wiedzą, jak mają się zachować w sytuacji nietypowej. W zasadzie to w ogóle nie wiedzą. Są wtedy bezradni jak robot, którego program nie przewiduje pewnej opcji, bo nie przewidział jej programista.

A zagubiony urzędnik sanepidu najprawdopodobniej zrobi to, czego został nauczony, czyli zażąda od Ciebie zaświadczenia o odroczeniu szczepień, nawet jeśli to będzie najgłupsze, co mógłby w tej sytuacji zrobić. 🙂

I co teraz?

Na pewno nie można tego pozostawić bez odpowiedzi, więc można napisać na przykład tak:


W nawiązaniu do pisma PPIS w …. sygn… z dnia … niniejszym wzywam PPIS w …. do wskazania podstawy prawnej, która stanowi, że w przypadku niewykonalności obowiązku wynikającego z art. 17 ust. 1 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (dalej: uzzz) z powodu braku możliwości wykluczenia przeciwwskazań do szczepienia, wymagane jest pozyskanie przeze mnie (od kogo?) zaświadczenia o odroczeniu szczepień.

Wnoszę również o wskazanie podstawy prawnej, która stanowi, że lekarz, który stwierdza brak możliwości wykluczenia przeciwwskazań do wykonania obowiązkowego szczepienia ochronnego, jest równocześnie zobowiązany do wydania zaświadczenia o odroczeniu tego szczepienia.

Ponownie załączam kopię zaświadczenia, w którym lekarz wyraźnie oświadczył, że nie jest w stanie wykluczyć przeciwwskazań do szczepienia, co tym samym uniemożliwia mi poddanie mojego dziecka szczepieniom ochronnym, jako że nie został spełniony warunek wykluczenia przeciwwskazań wynikający z art. 17 ust. 2 uzzz. 

W moim rozumieniu lekarz nie ma podstaw do wystawiania zaświadczenia o istnieniu przeciwwskazań zdrowotnych, ponieważ lekarz nie oświadczył, że stwierdził przeciwwskazania, a jedynie że NIE WYKLUCZYŁ przeciwwskazań. Mam nadzieję, że PPIS w … jest w stanie odróżnić brak możliwości wykluczenia przeciwwskazań od stwierdzenia istnienia przeciwwskazań zdrowotnych do szczepienia.

W związku z powyższym wnoszę o zakończenie prowadzonego wobec mnie postępowania jako bezprzedmiotowego z uwagi na niewykonalność obowiązku, poświadczoną przedłożonym zaświadczeniem o przeprowadzonym lekarskim badaniu kwalifikacyjnym.

Serdecznie pozdrawiam.
……………………….

 

 


Podobał Ci się ten wpis? Uważasz, że może się przydać w przyszłości? Chcesz, aby ta strona nadal istniała? Moją pracę możesz wesprzeć w następujący sposób:

https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac

Wsparcie 10zł miesięcznie przez 3 miesiące (kwota 30zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 6 miesięcy (kwota 60zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez rok (kwota 120zł) – kliknij TUTAJ

https://patronite.pl/szczepienie-info

Jednorazowa darowizna na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ

 

 

Zaszczep się wiedzą „obala mity” czyli wprowadza w błąd.

Trudno powiedzieć, co (i jak często) obalają osoby publikujące posty na tubie propagandowej koncernów farmaceutycznych pod nazwą „Zaszczep się wiedzą” (słowo kluczowe: Infarma), ale na pewno nie obalają mitu, że to rodzice muszą dopilnować, aby NOP u ich dziecka został przez lekarza zgłoszony.

Wręcz przeciwnie: „Zaszczep się wiedzą” utrwala owy mit, publikując taką oto grafikę sugerującą, jakoby to na rodzicach spoczywał ciężar zgłoszenia NOP:

Powyższa grafika to nic innego, jak prymitywna manipulacja, ponieważ rola rodziców w zgłaszaniu NOP jest zupełnie drugorzędna. To lekarz,  jeśli bada dziecko, które właśnie zachorowało, powinien zawsze bezwzględnie zapytać, kiedy to dziecko było ostatnio szczepione, żeby wychwycić każdy NOP. Lub jeśli stwierdza zgon…

Gdyby autorem tej grafiki kierowały szczere intencje, to wyglądałaby ona mniej więcej tak:

Gdy dziecko niespodziewanie umrze kilka dni po szczepieniu, to rodzice najczęściej nie mają głowy, aby przypilnować, czy lekarz zgłosił NOP, czy go nie zgłosił. Życia ich dziecku to już nie przywróci. A często rodzice po prostu nie wiedzą, że to był NOP i że ten zgon powinien być zgłoszony przez lekarza jako ciężki NOP do sanepidu.

To profesjonalista medyczny, czyli lekarz stwierdzający zgon, albo przyjmujący do szpitala dziecko z sepsą, z zapaleniem płuc czy z jakimkolwiek innym stanem chorobowym wymagającym hospitalizacji, powinien zawsze bezwzględnie zapytać rodziców, kiedy dziecko było ostatnio szczepione. Tylko wtedy mamy gwarancję, że wykryty zostanie każdy NOP.

Dlaczego więc „Zaszczep się wiedzą” nie napisze tego wprost, uświadamiając lekarzy, że to wyłącznie od nich zależy, czy system zgłaszania NOP będzie wiarygodny, czy tak jak obecnie – nadal będzie pokracznym potworkiem, który gromadzi obecnie zupełnie nieprzydatne dane o NOP-ach zgłoszonych, podczas gdy równocześnie nikt w Polsce nie ma bladego pojęcia, jaki odsetek wszystkich NOP stanowią te, które lekarze zgłosili do inspekcji sanitarnej.

To właśnie dzięki partactwu, a czasem być może nawet i dzięki umyślnemu działaniu lekarzy polegającemu na celowym i świadomym niezgłaszaniu NOP-ów, nikt w Polsce nie wie, jak często dzieci umierają wkrótce po szczepieniu i jakie są przyczyny tych zgonów.

Czy „Zaszczep się wiedzą” chce, aby ten stan trwał nadal?

 

 


Projekt szczepienie.info istnieje wyłącznie dzięki Waszemu wsparciu finansowemu.

Bez Waszej pomocy ta strona nie przetrwa. Po prostu.

https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac

Wsparcie 10zł miesięcznie przez 3 miesiące (kwota 30zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 6 miesięcy (kwota 60zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez rok (kwota 120zł) – kliknij TUTAJ

https://patronite.pl/szczepienie-info

Jednorazowa darowizna na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ

 

 

Minister Zdrowia nie chce wiedzieć, jak często występują NOP-y

To się powoli układa w logiczną całość:

Minister Zdrowia nie chce wiedzieć, jak często dzieci w Polsce umierają wkrótce po szczepieniu (bo odrzucił petycję o wprowadzenie do karty zgonu rubryki z datą ostatniego szczepienia).

Minister Zdrowia nie chce wiedzieć, czy dzieci szczepione są zdrowsze od nieszczepionych (bo odrzucił petycję, w której wnosiliśmy, żeby to sprawdził).

I teraz okazuje się, że Minister Zdrowia nie chce również wiedzieć, co który ciężki NOP jest przez lekarzy zgłaszany, a co który nie jest.

Ciekawe, prawda?

Minister Zdrowia nie chce pozyskać żadnych danych, które mogłyby odpowiedzieć na pytanie, czy polski Program Szczepień Ochronnych jest bezpieczny.

Minister Zdrowia w ogóle nie jest zainteresowany tym, aby sprawdzić, czy szczepienia podawane dzieciom w Polsce są naprawdę bezpieczne.

Oto odpowiedź Ministra Zdrowia na petycję o zbadanie skuteczności systemu zgłaszania i rejestracji NOP:

Czyli według Ministra Zdrowia nie trzeba badać, na ile skutecznie lekarze zgłaszają NOP-y, ponieważ „lekarz ma obowiązek” zgłoszenia NOP, więc rejestry NOP „są wiarygodnym źródłem informacji na temat NOP”.

Cóż… Nie jest to pierwszy raz, gdy Minister Zdrowia daje Wam do zrozumienia, Drodzy Rodzice, że macie stulić mordy i pokornie podstawiać swoje dzieci pod strzykawki zgodnie z ustawą, a on nie musi Wam udowadniać, że te szczepienia są bezpieczne.

Co możemy teraz zrobić, skoro Minister Zdrowia potraktował osoby, które złożyły tę petycję, jak kompletnych idiotów?

Możemy teraz wysyłać do Ministra Zdrowia taki oto wniosek o informację publiczną, wysyłając go koniecznie do wiadomości do NIK, GIS i PZH.


kancelaria@mz.gov.pl
do wiadomości: nik@nik.gov.pl; dyrektor@pzh.gov.pl; sekretariat@gis.gov.pl 

Wniosek o informację publiczną

Szanowny Panie Ministrze Zdrowia,

W piśmie sygn. ZPŚ.051.6.2019.MB z dnia 26 września 2019 dostępnym na stronie  https://www.gov.pl/web/zdrowie/petycja-wielokrotna-ws-zbadania-skutecznosci-polskiego-systemu-rejestracji-nop w którym Minister Zdrowia informuje, że nie będzie badał skuteczności systemu zgłaszania i rejestracji niepożądanych odczynów poszczepiennych, Ministerstwo Zdrowia oświadcza, że „wiarygodnym źródłem informacji na temat NOP są rejestry zgłoszeń NOP prowadzone przez Państwową Inspekcję Sanitarną”.

W związku z powyższym wnoszę o udostępnienie mi następującej informacji publicznej:

1. Ile ciężkich niepożądanych odczynów poszczepiennych wystąpiło po szczepieniach w Polsce w latach 2015-2018?

2. Ile zgłoszeń ciężkich niepożądanych odczynów poszczepiennych wpłynęło do państwowej inspekcji sanitarnej w latach 2015-2018?

Oczekuję, że odpowiedź na pytanie pierwsze będzie liczbą, np. 12345 (dalej: „liczba nr 1”).

Oczekuję, że odpowiedź na pytanie drugie będzie liczbą, np. 123 (dalej: „liczba nr 2”).

Przy prawidłowym zrozumieniu obu powyższych pytań oczywistym jest, że liczba nr 2 nie może być większa, niż liczba nr 1.

Jeśli wszystkie ciężkie niepożądane odczyny poszczepienne, które wystąpiły w Polsce w latach 2015-2018, zostały przez lekarzy zgłoszone do inspekcji sanitarnej, to liczba nr 2 będzie równa liczbie nr 1.

Jeśli nie wszystkie ciężkie niepożądane odczyny poszczepienne, które wystąpiły w Polsce w latach 2015-2018, zostały przez lekarzy zgłoszone do inspekcji sanitarnej, to liczba nr 2 będzie mniejsza od liczby nr 1.

Skuteczność systemu zgłaszania i rejestracji NOP jest tym większa, im mniejsza jest różnica między liczbą nr 1, a liczbą nr 2.

Skuteczność ta wyniesie 100%, jeśli liczba nr 1 będzie równa liczbie nr 2.

Jeśli Pan Minister nie dysponuje danymi pozwalającymi na udzielenie mi odpowiedzi na powyższe dwa pytania, to wnoszę o wskazanie urzędu, który takie informacje posiada, ponieważ w trosce o bezpieczeństwo mojego dziecka podlegającego obowiązkowym szczepieniom ochronnym muszę wiedzieć, ile ciężkich NOP w Polsce co roku występuje, a nie ile jest zgłaszanych, gdyż sama informacja o liczbie NOP zgłoszonych jest zupełnie bezwartościowa, o ile skuteczność zgłaszania NOP nie wynosi 100%.

Jednak skoro Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że rejestry NOP prowadzone przez PIS są wiarygodnym źródłem informacji, to jak rozumiem Pan Minister nie powinien mieć żadnego problemu z udzieleniem mi odpowiedzi na moje dwa powyższe pytania.

I proszę mnie nie odsyłać po odpowiedź do Państwowego Zakładu Higieny, ponieważ w raportach rocznych o szczepieniach ochronnych publikowanych przez PZH nie ma danych, o które pytam.

Państwowy Zakład Higieny nie podaje bowiem w swoich raportach rocznych liczby wszystkich zgłoszeń ciężkich niepożądanych odczynów poszczepiennych w danym roku objętym raportem, ani tym bardziej nie podaje liczby wszystkich ciężkich NOP, czyli łącznie zgłoszonych i niezgłoszonych.

Z raportów rocznych PZH o szczepieniach ochronnych można co najwyżej odczytać liczbę wszystkich zgłoszeń NOP w danym roku, ale ja pytam o liczbę zgłoszeń wyłącznie ciężkich NOP, a nie wszystkich NOP.

Liczba wszystkich zgłoszeń NOP w danym roku, dostępna w raportach rocznych PZH, byłaby liczbą nr 2 – o ile moje pytanie dotyczyłoby liczby wszystkich zgłoszeń NOP, a nie liczby wszystkich zgłoszeń ciężkich NOP. Nadal jednak z raportów rocznych PZH nie można by było odczytać liczby wszystkich NOP, które w danym roku wystąpiły – gdyby oczywiście moje  dotyczyło liczby wszystkich NOP, a nie liczby wszystkich ciężkich NOP.

Dla przykładu, na podstawie raportu PZH „SZCZEPIENIA OCHRONNE W POLSCE W 2017 ROKU”: rok 2017 to ogółem 3732 zgłoszenia NOP.

Nie wiadomo, ile z tych zgłoszeń, to zgłoszenia ciężkich NOP. Z raportu PZH nie można odczytać tej informacji. Jednocześnie raport PZH nie podaje liczby wszystkich NOP, do których doszło w roku 2017 oraz nie zawiera informacji, że liczba 3732 to jednocześnie liczba wszystkich NOP, które wystąpiły w roku 2017, co oznaczałoby skuteczność systemu równą 100%.

Na podstawie tego raportu nie można więc wnioskować, ile ciężkich NOP wystąpiło w Polsce w roku 2017.

Z poważaniem,
…………………………..

 

 


Jeśli chcesz, aby  projekt szczepienie.info istniał i nadal publikował tego typu informacje ułatwiające Ci podjęcie świadomej decyzji, czy szczepić, czy nie szczepić, to wesprzyj moją pracę: szczegóły TUTAJ.

Zawieszenie obowiązku szczepień ochronnych – wniosek do Rzecznika Praw Obywatelskich

Rzecznik Praw Obywatelskich dr hab. Adam Bodnar
Al. Solidarności 77
00-090 Warszawa
biurorzecznika@brpo.gov.pl

Do wiadomości: Najwyższa Izba Kontroli
nik@nik.gov.pl

Szanowny Panie Rzeczniku,

Ustawa o Rzeczniku Praw Obywatelskich w art. 16 ust. 2 stanowi, że Rzecznik Praw Obywatelskich może występować do właściwych organów z wnioskami o podjęcie inicjatywy ustawodawczej bądź o wydanie lub zmianę innych aktów prawnych w sprawach dotyczących wolności i praw człowieka i obywatela.

Z uwagi na powyższe wnoszę o niezwłoczne wystąpienie przez Pana Rzecznika do Ministra Zdrowia z wnioskiem o podjęcie inicjatywy ustawodawczej bądź o wydanie lub zmianę innych aktów prawnych w celu zawieszenia nałożonego na rodziców obowiązku poddawania ich dzieci obowiązkowym szczepieniom ochronnym do czasu, gdy Minister Zdrowia pozyska oraz poda do publicznej wiadomości dane, które będą świadczyły o tym, że dzieci szczepione w ramach Programu Szczepień Ochronnych są zdrowsze od dzieci nieszczepionych, czyli w praktyce od dzieci “uchylających się” od szczepień ochronnych. 

W uzasadnieniu do powyższego pozwolę sobie przedstawić Panu Rzecznikowi kilka faktów. Zdaję sobie sprawę, że poniżej podane przeze mnie informacje mogą być szokujące, ale Pan Rzecznik z łatwością może samodzielnie owe fakty zweryfikować, kierując odpowiednie pytania do Ministra Zdrowia.

Fakt nr 1: Obecnie nikt w Polsce, łącznie z Ministrem Zdrowia, Głównym Inspektorem Sanitarnym oraz Dyrektorem Państwowego Zakładu Higieny nie jest w stanie udzielić odpowiedzi na następujące, elementarne pytania dotyczące bezpieczeństwa szczepień, którym w Polsce obowiązkowo poddawane są niemal wszystkie dzieci:

  • jak często dzieci szczepione zgodnie z obowiązującym Programem Szczepień Ochronnych (PSO) umierają do 4 tygodni od szczepienia, jakie są przyczyny tych zgonów i jak często z tych samych przyczyn umierają dzieci nieszczepione?
  • jak często na choroby przewlekłe, nowotworowe, immunologiczne, neurologiczne, metaboliczne oraz chemiczne chorują dzieci szczepione zgodnie z PSO oraz dzieci nieszczepione?
  • jak często oraz z jakich przyczyn hospitalizacjom podlegają dzieci szczepione zgodnie z PSO oraz dzieci nieszczepione?
  • jak często do hospitalizacji dzieci dochodzi do 4 tygodni od szczepienia wykonanego w ramach PSO i jak często dzieci nieszczepione są hospitalizowane z tych samych przyczyn?
  • jak często zaburzenia odruchu ssania występują u noworodków szczepionych zgodnie z PSO w pierwszych godzinach życia i u noworodków nieszczepionych?
  • jaka jest skuteczność systemu zgłaszania i rejestracji niepożądanych odczynów poszczepiennych, czyli co który odczyn poszczepienny jest przez lekarzy zgłaszany do rejestracji, a co który nie jest, choć powinien być zgłoszony zgodnie z ustawową definicją niepożądanego odczynu poszczepiennego stanowioną w artykule 2. punkt 16. ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi?
  • czy dzieci szczepione zgodnie z PSO są zdrowsze od dzieci nieszczepionych?

Fakt nr 2: Minister Zdrowia nie wie i nie chce wiedzieć, jak często i z jakich przyczyn polskie dzieci umierają wkrótce po szczepieniu, ponieważ petycja o wprowadzenie do karty zgonu rubryki z datą ostatniego szczepienia została przez Ministra Zdrowia odrzucona. Nikt w Polsce nie gromadzi i nadal nie będzie gromadził danych, które pozwoliłyby ustalić, czy nieznane przyczyny zgonu (kategorie od R95 do R99 wg ICD-10) dotyczą częściej dzieci szczepionych, czy nieszczepionych, ponieważ Główny Urząd Statystyczny nie otrzymuje wraz z kartą zgonu informacji o dacie ostatniego szczepienia. Odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponosi wyłącznie Minister Zdrowia.

Fakt nr 3: Minister Zdrowia nie chce również zweryfikować kondycji zdrowotnej populacji Polaków szczepionych i nieszczepionych, choć ma już do dyspozycji rosnącą z każdym rokiem, doskonałą wręcz, bo niezwykle liczną grupę kontrolną ponoć aż kilkudziesięciu tysięcy dzieci “uchylających się” od szczepień ochronnych. 

Fakt nr 4: każde szczepienie noworodka szczepionką BCG odbywa się w Polsce z pogwałceniem obowiązującego prawa, ponieważ medycyna nie zna obecnie metody stwierdzenia, że noworodek na pewno nie jest obciążony wrodzonymi niedoborami odporności, które są bezwzględnym przeciwwskazaniem do szczepienia BCG. Lekarz na podstawie wywiadu oraz dostępnych badań może jedynie oszacować ryzyko, że dziecko być może jest lub być może nie jest obciążone wrodzonymi niedoborami odporności, ale nie może tego wykluczyć, a zgodnie z polskim prawem dziecko może być poddane szczepieniu dopiero po wykluczeniu przeciwwskazań.

Jako rodzic, który jest przez inspekcję sanitarną brutalnie i z pełną bezwzględnością przymuszany za pomocą finansowych kar administracyjnych do szczepienia mojego dziecka, nie potrafię zrozumieć, dlaczego Minister Zdrowia za wszelką cenę tak bardzo nie chce pozyskać żadnych danych, które (być może) wykazałyby, że dzieci szczepione zgodnie z PSO są zdrowsze od dzieci nieszczepionych, że nie umierają częściej z “nieznanych przyczyn” niż dzieci nieszczepione, że nie chorują na nowotwory częściej, niż dzieci nieszczepione i że nie diagnozuje się u nich autyzmu czy choćby padaczki częściej, niż u dzieci nieszczepionych. 

Nie potrafię zrozumieć, jak to możliwe, że Minister Zdrowia, odpowiedzialny za cały aparat represji, którego celem jest bezwzględne przymuszanie rodziców do poddawania ich dzieci obowiązkowym “szczepieniom ochronnym”, nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, ile dzieci w ciągu ostatnich 10 lat zmarło do 4 tygodni od szczepienia i jakie były przyczyny tych zgonów. To jest w mojej ocenie wręcz niewyobrażalne zaniedbanie ze strony Ministra Zdrowia i skandaliczne lekceważenie moich praw obywatelskich, ponieważ zmuszanie mnie do poddawania mojego dziecka szczepieniem ochronnym w sytuacji, gdy nikt w Polsce nie ma nawet odwagi zmierzyć się z banalnie prostym pytaniem „czy dzieci szczepione w ramach PSO są zdrowsze od dzieci nieszczepionych?” w moim rozumieniu jest zamachem na moją wolność jako rodzica i na moje wyłączne prawo do decydowania – na podstawie dostępnych informacji, co jest dla mojego dziecka dobre, a co być może jest dla niego niebezpieczne.

Skoro Minister Zdrowia nie posiada danych, które świadczyłyby o tym, że dzieci szczepione w ramach PSO są zdrowsze od dzieci nieszczepionych, to tym samym nie może mieć pewności, że “szczepienia są bezpieczne”, ponieważ jedynie na podstawie badań klinicznych prowadzonych przez producenta szczepionki (!!!) na grupie zaledwie kilku bądź nawet kilkunastu tysięcy starannie wyselekcjonowanych (czyli możliwie jak najzdrowszych) ochotników poddawanych obserwacji zaledwie przez kilka tygodni od szczepienia, nie można wykryć, że szczepionka XYZ zabija statystycznie jedno dziecko raz na 100 albo 200 tysięcy dawek – o ile rzeczywiście zabija, zwłaszcza gdy w takim badaniu rolę “placebo” pełni… inna, podobna szczepionka, a nie substancja realnie obojętna dla organizmu osób biorących udział w takim eksperymencie. W jaki sposób w badaniach klinicznych prowadzonych w opisany powyżej sposób z osobna dla każdej ze szczepionek można wykryć (o ile wystąpi) efekt podwyższania ryzyka nowotworu w populacji szczepionej unikalną w skali świata kombinacją kilkudziesięciu szczepień i kilkunastu szczepionek? Taką właśnie unikalną w skali świata kombinacją kilkudziesięciu szczepień i kilkunastu szczepionek jest obecny polski Program Szczepień Ochronnych, a przecież od wielu lat w Polsce obserwujemy systematyczny wzrost zachorowalności na nowotwory u dzieci. Skąd wiadomo, że nadmierna immunizacja nie może być jedną z potencjalnych przyczyn tego wzrostu? Nie można tego wykluczyć w sposób inny, niż przez porównanie zachorowalności na nowotwory w populacji szczepionej oraz nieszczepionej. A Minister Zdrowia nie przejawia żadnego zainteresowania przeprowadzeniem takich badań.

Stąd też wynika…

FAKT nr 5: nie istnieją żadne badania, które udowadniałyby tezę, że Program Szczepień Ochronnych jest bezpieczny, czyli że kilkadziesiąt szczepień, którym obowiązkowo poddawane są dzieci w ramach PSO, nie podwyższa w populacji szczepionej, względem populacji nieszczepionej, na przykład ryzyka nowotworu, ryzyka autyzmu lub ryzyka zgonu z “nieznanych przyczyn” oraz ogólnie ryzyka chorób przewlekłych.

Fakt nr 6: Państwowy Zakład Higieny nie chce odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób dziecko musiałoby umrzeć po szczepieniu, aby PZH zakwalifikował taki zgon jako ciężki niepożądany odczyn poszczepienny.

Według mojej wiedzy nigdy dotąd Państwowy Zakład Higieny nie zakwalifikował jako niepożądany odczyn poszczepienny żadnego zgonu, do którego doszło u dziecka wkrótce po szczepieniu i zgłoszonego przez lekarza jako ciężki niepożądany odczyn poszczepienny. Przykładowo, w roku 2007 lekarze zgłosili aż pięć takich zgonów: 

  1. po drugiej dawce szczepionki Infanrix Hexa,
  2. po podaniu 13 letniemu chłopcu choremu na padaczkę (!!!) szczepionki Td,
  3. po szczepieniu DTP+Euvax-B+Act-Hib,
  4. po szczepieniu DTP+Euvax-B,
  5. po szczepieniu DTP+Euvax-B.

Żadnego z tych zgonów PZH nie zakwalifikował jako NOP. ŻADNEGO! Pomimo że w ciągu jednego tylko roku 2007 przynajmniej troje dzieci zmarło po szczepieniu DTP+Euvax-B, według mojej wiedzy nikt nie wstrzymał, do czasu wyjaśnienia, szczepienia dzieci tymi szczepionkami. Piszę „przynajmniej troje dzieci” – ponieważ to są wyłącznie zgony zgłoszone, a nikt nie wie, ile w roku 2007 było podobnych zgonów po takim samym szczepieniu, których lekarze w ogóle nie zgłosili, jako NOP, choć zgłosić powinni.

Tak właśnie „działa” w Polsce system monitorowania bezpieczeństwa „obowiązkowych szczepień ochronnych”, który jest tak naprawdę jedną wielką fikcją, ponieważ nikt nie zna skuteczności, z jaką ten system gromadzi informacje o niepożądanych odczynach poszczepiennych – zwłaszcza o ciężkich niepożądanych odczynach poszczepiennych.

Jak można wyrazić świadomą zgodę na obowiązkowe podanie dziecku szczepionki w ramach PSO mając świadomość, że nikt w Polsce nie wie, ile dzieci ta szczepionka zabiła w Polsce na przykład w ciągu ostatnich 10 lat?

Fakt nr 7: Minister Zdrowia odmawia publikacji oświadczenia o następującej treści: “Minister Zdrowia oświadcza i informuje, że „szczepienia ochronne”, którym poddawane są dzieci w ramach Programu Szczepień Ochronnych, nie podwyższają u dzieci szczepionych ryzyka chorób przewlekłych (w tym ryzyka choroby nowotworowej), ryzyka autyzmu oraz ryzyka zgonu z nieznanych przyczyn (w tym ryzyka zgonu na SIDS)”.

Fakt nr 8: nie jest możliwe pozyskanie od żadnego urzędu w Polsce informacji, które ze szczepionek stosowanych w ramach PSO były w trakcie swoich badań klinicznych przed dopuszczeniem do obrotu badane pod kątem bezpieczeństwa na dzieciach kwalifikowanych do takiego badania według tych samych kryteriów, według których kwalifikuje się w Polsce dziecko do szczepienia w ramach PSO i będących w czasie badania klinicznego w takim samym wieku, w jakim są dzieci, którym te szczepionki podaje się w Polsce w ramach Programu Szczepień Ochronnych. Nie można więc stwierdzić, czy dana szczepionka wykorzystywana do szczepienia dzieci w ramach PSO została uznana w badaniach klinicznych za bezpieczną, gdy jest podawana w takich samych warunkach, w jakich jest stosowana w Polsce w ramach PSO, czy też może jedynie jest “bezpieczna”, gdy podaje się ją według kryteriów stosowanych wyłącznie na potrzeby badania klinicznego osobom znajdującym się w takim samym wieku, w jakim były osoby uczestniczące w badaniu klinicznym.  Nie wiadomo również, czy szczepionka “bezpieczna” w rozumieniu Ministra Zdrowia to taka szczepionka, która w ogóle nie zabija dzieci – o ile dziecko do szczepienia zostanie zakwalifikowane według tych samych kryteriów, według których kwalifikowano dzieci do badania klinicznego (o ile w badaniu klinicznym brały udział dzieci), czy też taka, która nie zabija dzieci częściej, niż szczepionka referencyjna, udająca “placebo” w badaniu klinicznym.

Powyższe 8 faktów świadczy o tym, że nie istnieją obecnie żadne przesłanki ku temu, aby ktokolwiek w Polsce był uprawniony do twierdzenia, że Program Szczepień Ochronnych jest “bezpieczny”, czyli że dzieci szczepione zgodnie z PSO są zdrowsze od dzieci nieszczepionych, ponieważ po prostu nikt w Polsce tego nie wie. Konsekwentnie powtarzane przez Ministra Zdrowia oraz przez podległych mu urzędników hasło “szczepienia są bezpieczne” jest tak naprawdę pustym sloganem, którego Minister Zdrowia nie potrafi poprzeć żadnymi danymi porównującymi zdrowie polskich dzieci szczepionych oraz nieszczepionych, ponieważ takie dane albo nie istnieją, albo – czego nie można wykluczyć – istnieją, ale być może są utrzymywane przez Ministra Zdrowia w tajemnicy. ponieważ nie świadczą na korzyść szczepień w ramach PSO.

Z uwagi na powyższe mój wniosek do Pana Rzecznika o pilne wystąpienie do Ministra Zdrowia z wnioskiem o podjęcie inicjatywy ustawodawczej bądź o wydanie lub zmianę innych aktów prawnych w celu zawieszenia nałożonego na rodziców obowiązku poddawania ich dzieci obowiązkowym szczepieniom ochronnym do czasu, gdy Minister Zdrowia pozyska oraz opublikuje do publicznej wiadomości dane, które będą świadczyły o tym, że dzieci szczepione w ramach Programu Szczepień Ochronnych są zdrowsze od dzieci nieszczepionych, czyli w praktyce od dzieci “uchylających się” od szczepień ochronnych, jest w pełni zasadny i liczę na szybkie podjęcie przez Pana Rzecznika działań w tej sprawie, ponieważ jest dla mnie rzeczą zupełnie niewyobrażalną, że w sytuacji, gdy nikt w Polsce nie potrafi udowodnić bezpieczeństwa Programu Szczepień Ochronnych (a więc nie potrafi przedstawić żadnych danych, które wskazywałyby na to, że ryzyko ciężkich powikłań po szczepieniu w ramach PSO jest wielokrotnie mniejsze, niż ryzyko powikłań po chorobach zakaźnych związane z rezygnacją z tych szczepień), rodzice są bezwzględnie przymuszani za pomocą dotkliwych finansowych kar administracyjnych do szczepienia swoich dzieci.

Łączę wyrazy szacunku.
……………………………….

 

 


Jeśli chcesz, aby  projekt szczepienie.info nadal istniał i nadal organizował tego typu akcje zmierzające do zniesienia absurdalnego przymusu szczepienia naszych dzieci, to możesz wesprzeć moją pracę:

https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac

Wsparcie 10zł miesięcznie przez 3 miesiące (kwota 30zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 6 miesięcy (kwota 60zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez rok (kwota 120zł) – kliknij TUTAJ

https://patronite.pl/szczepienie-info

Jednorazowa darowizna na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ

Tegoroczna „epidemia” odry – kompromitacja Głównego Inspektora Sanitarnego

W roku 2019 mamy zauważalnie więcej zgłoszeń zachorowań na odrę, niż w latach ubiegłych. Główny Inspektor Sanitarny postawił tezę, że winę za tę „epidemię” przypadków zgłaszanych jako zachorowania na odrę (bo wśród nich są przypadki potwierdzone, jak i niepotwierdzone) ponosi spadająca liczba osób zaszczepionych dwiema dawkami szczepionki MMR:

Niestety o ile tezy stawia się łatwo, to o ich udowodnienie już trudniej.

Napisałem sobie maila do GIS z prośbą o udowodnienie, że winę za „epidemię odry” w roku 2019 ponosi „obniżający się odsetek zaszczepionych dwiema dawkami”.

do: Sekretariat GIS <sekretariat@gis.gov.pl>,
inspektorat@gis.gov.pl
data: 12 wrz 2019, 08:55
temat: Fwd: odp na wniosek
wysłane z: gmail.com

W odpowiedzi na załączoną odpowiedź wnoszę o udostępnienie następującej informacji publicznej: ilu Polaków jest obecnie zaszczepionych dwiema dawkami MMR lub dwiema dawkami szczepionki przeciw odrze? Ilu Polaków było zaszczepionych dwiema dawkami MMR lub dwiema dawkami szczepionki przeciw odrze w roku 2010?

Ilu Polaków było zaszczepionych dwiema dawkami MMR lub dwiema dawkami szczepionki przeciw odrze w roku 2015? Skoro GIS stawia tezę o spadającym odsetku osób zaszczepionych dwiema dawkami MMR jako przyczynie zwiększonej zachorowalności na odrę w tym roku, to oczekuję teraz uzasadnienia tej tezy danymi liczbowymi, które udowodnią ten rzekomy spadek liczby osób z dwiema dawkami MMR lub z dwiema dawkami szczepienia przeciw odrze.

Zakładam bowiem, że Główny Inspektor Sanitarny rozumie, co pisze w udzielanej mi odpowiedzi. Wnoszę więc o udostępnienie dowodu uzasadniającego tezę, jakoby spadek liczby osób zaszczepionych dwiema dawkami MMR był przyczyną wzrostu zachorowań na odrę w roku 2019. 

Wnoszę również o doprecyzowanie, czy obecna liczba obcokrajowców w Polsce o nieznanej wyszczepialności jest również brana pod uwagę jako potencjalna przyczyna wzrostu zachorowań na odrę w roku 2019, a jeśli tak to jaka jest waga liczby obcokrajowców o nieznanej wyszczepialności oraz jaka jest waga rosnącego odsetka Polaków bez dwóch dawek MMR? 

Jednocześnie wnoszę o wskazanie, ilu obcokrajowców przebywających obecnie na terenie Polski to osoby, które mogą być nieodporne na zachorowanie na odrę. Nie wyobrażam sobie, że inspekcja sanitarna, odpowiedzialna za bezpieczeństwo epidemiologiczne Polaków, nie dysponuje takimi danymi.

Z poważaniem. 


No i to by było na tyle.

Czy można twierdzić, że większa liczba zgłoszeń przypadków odry w Polsce w roku 2019 jest efektem „obniżającego się odsetka zaszczepionych dwiema dawkami” równocześnie nie znając liczby osób zaszczepionych dwiema dawkami MMR w latach 2010-2019?

Jeśli jest się Głównym Inspektorem Sanitarnym, to można. 🙂

Czy można twierdzić, że większa liczba zgłoszeń przypadków odry w Polsce w roku 2019 jest efektem „obniżającego się odsetka zaszczepionych dwiema dawkami” równocześnie nie mając pojęcia, ilu mamy obecnie w Polsce obcokrajowców nieodpornych na zachorowanie na odrę?

Jeśli jest się Głównym Inspektorem Sanitarnym, to można. 🙂

W każdym normalnym kraju urzędnik odpowiedzialny za to, że podległy mu urząd nie wie tego, co powinien wiedzieć, honorowo podałby się do dymisji, albo zostałby usunięty z urzędu przez swojego przełożonego (w tym przypadku przez Ministra Zdrowia).

No ale witamy w Polsce. Tutaj urzędnikom wolno głosić tezy, których nie potrafią udowodnić.

W Polsce urząd, który ma monitorować bezpieczeństwo epidemiologiczne obywateli, może nie wiedzieć, ilu obywateli może być nieodpornych na zachorowanie na przykład na odrę.

W Polsce taki urząd może nawet nie wiedzieć, ilu obcokrajowców może teoretycznie roznosić odrę po kraju. Ale za to ten sam urząd wie, że mamy więcej zachorowań na odrę, bo odsetek zaszczepionych dwiema dawkami się był obniżył. Nie wiadomo, jak się obniżył, o ile się obniżył i od kiedy się obniżył, ale wiadomo, że to jest przyczyna.

Jeśli masz wrażenie, że Główny Inspektor Sanitarny uważa Cię za idiotę, to niestety nie jestem w stanie Ci pomóc. 🙂

 

 


Jeśli chcesz, aby  projekt szczepienie.info nadal istniał i nadal publikował tego typu informacje ułatwiające Ci podjęcie świadomej decyzji, czy szczepić, czy nie szczepić, to wesprzyj moją pracę:

https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac

Wsparcie 10zł miesięcznie przez 3 miesiące (kwota 30zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 6 miesięcy (kwota 60zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez rok (kwota 120zł) – kliknij TUTAJ

https://patronite.pl/szczepienie-info

Jednorazowa darowizna na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ

Polskie dzieci umierają po szczepieniach. Dlaczego nikt o tym nie mówi?

Rok 2006

Lekarz zgłasza jako NOP śmierć łóżeczkową po szczepieniu: DTP+IMOVAX POLIO

Państwowy Zakład Higieny uznaje, że „to na pewno nie od szczepionki” i nie rejestruje tego zgonu jako NOP. Statystyki są czyste, lekarze i Minister Zdrowia mogą się nadal chwalić, że w Polsce dzieci nie umierają po szczepieniach. Psy szczekają, karawana jedzie dalej…

Rok 2007

Lekarze zgłaszają jako NOP pięć zgonów:

  1. po drugiej dawce szczepionki Infanrix Hexa,
  2. po podaniu 13 letniemu chłopcu choremu na padaczkę (!!!) szczepionki Td,
  3. po szczepieniu DTP+Euvax-B+Act-Hib,
  4. po szczepieniu DTP+Euvax-B,
  5. po szczepieniu DTP+Euvax-B.

Widzicie to? Lekarze zgłosili jako NOP aż 3 zgony po kombinacji DTP+Euvax-B. Nikogo to nie zaniepokoiło. Wszystko gra. Wszystko w porządku. Nic złego się nie dzieje. To koincydencja.

Ile innych dzieci zmarło w roku 2007 po takim samym szczepieniu DTP+Euvax-B, ale lekarze nie zgłosili tych zgonów jako NOP, bo sami uznali, że to przecież „na pewno nie od szczepionki”?

Ile dzieci musiałoby nagle umrzeć po szczepieniu DTP+Euvax-B, aby ktokolwiek w Polsce zaczął się zastanawiać, czy aby na pewno to tylko „koincydencja”?

Państwowy Zakład Higieny uznaje, że każdy z tych zgonów „to na pewno nie od szczepionki” i nie rejestruje tych zgonów jako NOP. Statystyki są czyste, lekarze i Minister Zdrowia mogą się nadal chwalić, że w Polsce dzieci nie umierają po szczepieniach. Psy szczekają, karawana jedzie dalej…

Rok 2008

Lekarze zgłaszają trzy zgony jako NOP.

  1. po szczepieniu DTP+Act-Hib+Euvax B,
  2. po szczepieniu DTP+Act-Hib+Hepavax-Gene,
  3. po szczepieniu Euvax-B.

Państwowy Zakład Higieny uznaje, że każdy z tych zgonów „to na pewno nie od szczepionki” i nie rejestruje tych zgonów jako NOP. Statystyki są czyste, lekarze i Minister Zdrowia mogą się nadal chwalić, że w Polsce dzieci nie umierają po szczepieniach. Psy szczekają, karawana jedzie dalej…

Rok 2009

Lekarz zgłasza jeden zgon jako NOP: po szczepieniu Infanrix-IPV-Hib.

Państwowy Zakład Higieny uznaje, że „to na pewno nie od szczepionki” i nie rejestruje tego zgonu jako NOP. Statystyki są czyste, lekarze i Minister Zdrowia mogą się nadal chwalić, że w Polsce dzieci nie umierają po szczepieniach. Psy szczekają, karawana jedzie dalej…

Rok 2010

Lekarz zgłasza jeden zgon jako NOP: po szczepieniu Rotarix+Synflorix.

Państwowy Zakład Higieny uznaje, że „to na pewno nie od szczepionki” i nie rejestruje tego zgonu jako NOP. Statystyki są czyste, lekarze i Minister Zdrowia mogą się nadal chwalić, że w Polsce dzieci nie umierają po szczepieniach. Psy szczekają, karawana jedzie dalej…

Rok 2011

Lekarz zgłasza jeden zgon jako NOP: po szczepieniu Infanrix+IPV6+Hib.

Państwowy Zakład Higieny uznaje, że „to na pewno nie od szczepionki” i nie rejestruje tego zgonu jako NOP. Statystyki są czyste, lekarze i Minister Zdrowia mogą się nadal chwalić, że w Polsce dzieci nie umierają po szczepieniach. Psy szczekają, karawana jedzie dalej…

Rok 2012

Żaden lekarz nie zgłosił żadnego zgonu jako NOP.

Czy to oznacza, że w roku 2012 w Polsce żadne dziecko nie zmarło po szczepieniu?

Nie. To jedynie oznacza, że żaden lekarz nie zgłosił takiego zgonu jako NOP.

A więc ile dzieci zmarło w Polsce w roku 2012 wkrótce po szczepieniu? Tego nikt w Polsce nie wie, ale oczywiście wszyscy w Polsce wiedzą, że „szczepienia są bezpieczne”.

Rok 2013

Lekarz zgłasza jeden zgon jako NOP: po szczepieniu EUVAX-B.

Państwowy Zakład Higieny uznaje, że „to na pewno nie od szczepionki” i nie rejestruje tego zgonu jako NOP. Statystyki są czyste, lekarze i Minister Zdrowia mogą się nadal chwalić, że w Polsce dzieci nie umierają po szczepieniach. Psy szczekają, karawana jedzie dalej…

Rok 2014

Lekarze zgłaszają cztery zgony jako NOP.

Od roku 2014 Państwowy Zakład Higieny utajnia informacje, po jakiej szczepionce dziecko zmarło. Rodziców nie powinno to interesować. Rodzice mają stulić pyski i szczepić dzieci. Bo szczepienia są bezpieczne!

Oczywiście, tak jak poprzednio, Państwowy Zakład Higieny uznaje, że każdy z tych zgonów „to na pewno nie od szczepionki” i nie rejestruje tych zgonów jako NOP. Statystyki są czyste, lekarze i Minister Zdrowia mogą się nadal chwalić, że w Polsce dzieci nie umierają po szczepieniach. Psy szczekają, karawana jedzie dalej…

Rok 2015

Lekarze zgłaszają dwa zgony jako NOP. PZH utajnia informacje, po podaniu jakich szczepionek dzieci zmarły. Oczywiście oba zgony „to na pewno nie od szczepionki” więc PZH nie rejestruje ich jako NOP. Psy szczekają, karawana jedzie dalej, szczepienia są bezpieczne!

Rok 2016

Żaden lekarz nie zgłosił żadnego zgonu jako NOP.

Czy to oznacza, że w roku 2016 w Polsce żadne dziecko nie zmarło po szczepieniu?

Nie. To jedynie oznacza, że żaden lekarz nie zgłosił takiego zgonu jako NOP.

A więc ile dzieci zmarło w Polsce w roku 2016 wkrótce po szczepieniu? Tego nikt w Polsce nie wie, ale oczywiście wszyscy w Polsce wiedzą, że „szczepienia są bezpieczne”.

Rok 2017

Lekarze zgłaszają dwa zgony jako NOP. PZH utajnia informacje, po podaniu jakich szczepionek dzieci zmarły. Oczywiście oba zgony „to na pewno nie od szczepionki” więc PZH nie rejestruje ich jako NOP. Psy szczekają, karawana jedzie dalej, szczepienia są bezpieczne!

Danych za rok 2018 jeszcze nie ma.

DWA FAKTY

1. [Minister Zdrowia twierdzi, że] szczepienia są bezpieczne.

2. Minister Zdrowia nie chce wiedzieć, jak często dzieci umierają w Polsce wkrótce po szczepieniu.*

Powyższy przegląd zgonów polskich dzieci po szczepieniach w latach 2006-2017 został przygotowany na podstawie danych publikowanych przez PZH na stronie: http://wwwold.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/index_p.html#05 znanej jako „epimeld”.

_____________________________
*/ bo odrzucił petycję o wprowadzenie do karty zgonu rubryki z datą ostatniego szczepienia.

 

 


Jeśli chcesz, aby  projekt szczepienie.info nadal istniał i nadal publikował tego typu informacje ułatwiające Ci podjęcie świadomej decyzji, czy szczepić, czy nie szczepić, to wesprzyj moją pracę:

https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac

Wsparcie 10zł miesięcznie przez 3 miesiące (kwota 30zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 6 miesięcy (kwota 60zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez rok (kwota 120zł) – kliknij TUTAJ

https://patronite.pl/szczepienie-info

Jednorazowa darowizna na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ

Gdy sanepid [ponownie] wzywa na szczepienie – przykład odpowiedzi na pismo sanepidu

Sytuacja dość klasyczna: sanepid przysyła Ci rozkaz zaszczepienia dziecka, idziesz na szczepienie, ale do szczepienia nie doszło, bo lekarz nie wykluczył przeciwwskazań i nie dał Ci zaświadczenia o przeprowadzeniu badania kwalifikacyjnego.

Piszesz więc do sanepidu, że obowiązek wykonałaś, ale sanepid pozostaje głuchy jak pień, jakby nigdy nic udając, że nie rozumie, co do niego piszesz i przysyła Ci kolejne ponaglenie do szczepień kłamiąc przy okazji, że „odmawiasz szczepień” i informując, że urzędników nie interesuje, co zrobił, a czego nie zrobił lekarz, bo sanepid nie może wchodzić w kompetencje lekarza, a dziecko ma być zaszczepione i to jak najszybciej!

Musisz więc napisać do nich kolejne pismo, bo przecież nie możesz tego pozostawić bez żadnej odpowiedzi. Brak odpowiedzi to przyznanie racji sanepidowi.

Tylko co teraz napisać, skoro już raz im wszystko napisałaś? 🙂

Może spróbuj tak, jak poniżej.

 


Dotyczy pisma sygn. …. z dnia ….

W związku z podejrzeniem poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariusza publicznego, cytuję “…w związku z Pani odmową szczepień przeciwko:…”, tj. z podejrzeniem dopuszczenia się przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego czynu zabronionego z art. 271 kodeksu karnego,  zagrożonego karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat, niniejszym wzywam Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w ….. (dalej “PPIS”) do złożenia wyjaśnień, na podstawie jakiego materiału dowodowego PPIS wywodzi wniosek i poświadcza, jakobym rzekomo “odmówiła szczepień” mojego dziecka.

Jednocześnie wnoszę o udostępnienie mi informacji, która norma prawna stanowi, że PPIS w …………. (dalej: Organ) w zakresie realizacji obowiązku szczepień ochronnych pełni nadzór wyłącznie nad wykonywaniem tego obowiązku po stronie osoby zobowiązanej do poddania jej dziecka szczepieniom ochronnym i jednocześnie nie pełni nadzoru nad poprawnością wykonywania tego obowiązku przez lekarza, który jest stroną zobowiązaną do przeprowadzenia badania kwalifikacyjnego zgodnie z regułami opisanymi w art. 17 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. 

Jeżeli bowiem Organ wywodzi swoje rzekome uprawnienie do egzekwowania ode mnie obowiązku poddawania mojego dziecka szczepieniom ochronnym na podstawie art. 5 ppkt. 3) ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (dalej: Ustawy o PIS) w brzmieniu “ustalanie zakresu i terminów szczepień ochronnych oraz sprawowanie nadzoru w tym zakresie“, to treść tego podpunktu w żaden sposób nie ogranicza “sprawowania nadzoru w tym zakresie” jedynie do egzekwowania od rodzica jego biernego obowiązku poddawania dziecka szczepieniom ochronnym, jako że o ile po mojej stronie istnieje obowiązek o charakterze biernym (poddanie dziecka szczepieniom), to po stronie lekarza istnieje równocześnie obowiązek o charakterze czynnym, polegający na wykonaniu badania kwalifikacyjnego w celu wykluczenia przeciwwskazań do szczepienia oraz na wydaniu zaświadczenia o przeprowadzeniu lekarskiego badania kwalifikacyjnego zgodnie ze wzorem opisanym w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych. 

Jeśli lekarz nie wywiąże się ze swojego obowiązku, to mój obowiązek o charakterze biernym, czyli obowiązek spoczywający na rodzicu, staje się z definicji niewykonalny, albowiem nie można przeprowadzić zabiegu szczepienia bez uprzedniego wykluczenia wszystkich przeciwwskazań do tego zabiegu, opisanych w dokumentacji szczepionki przez jego producenta oraz nie można przeprowadzić zabiegu szczepienia jeśli lekarz działając wbrew artykułowi 17 ust. 4 ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi nie wydał po badaniu kwalifikacyjnym zaświadczenia wg wzoru zawartego w w/w Rozporządzeniu. 

Pismem z dnia …………. poinformowałam już raz Organ o dopełnieniu przeze mnie obowiązku poddania mojego dziecka szczepieniom ochronnym poprzez stawienie się z nim na szczepienia w dniu ……. w Gminnym Ośrodku Zdrowia w ………………. 

W piśmie tym poinformowałam Organ również, że lekarz przeprowadzający wówczas kwalifikację do szczepienia uniemożliwił mi poddanie mojego dziecka szczepieniom, ponieważ nie wywiązał się ze swoich obowiązków związanych z moim obowiązkiem poddania mojego dziecka szczepieniom nie wykluczając przeciwwskazań do szczepienia oraz nie wydając mi zaświadczenia o przeprowadzonym lekarskim badaniu kwalifikacyjnym. 

Lekarz oświadczył wręcz, że uczulenie na składniki szczepionki będzie można stwierdzić dopiero po jej podaniu mojemu dziecku i mogę przedstawić na to dowód w postaci zapisu nagrania wykonanego przeze mnie podczas tego badania kwalifikacyjnego. Jeśli więc lekarz sam osobiście potwierdza, że nie jest w stanie wykluczyć przeciwwskazań, a więc dopiero po szczepieniu okaże się, czy dziecko jest uczulone, czy nie (innymi słowy, w ocenie lekarza przeprowadzającego badanie kwalifikacyjne, jeśli moje dziecko zostanie zabite przez zastrzyk szczepionki na skutek silnej reakcji anafilaktycznej, to znaczy, że było uczulone), to tym samym niewykonalne jest spełnienie warunku do poddania dziecka szczepieniom, zawartego w art. 17 ust. 2 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, czyli wykluczenie przeciwwskazań, co z kolei czyni niewykonalnym poddanie mojego dziecka szczepieniom ochronnym.

Słownik Języka Polskiego PWN podaje, że słowo “wykluczony” to inaczej “absolutnie niemożliwy”, więc “wykluczyć przeciwwskazania” PRZED poddaniem dziecka szczepieniu to inaczej “ponad wszelką wątpliwość stwierdzić, że owe przeciwwskazania nie występują, czyli że są absolutnie niemożliwe”. W przypadku badania kwalifikacyjnego mojego dziecka, przeprowadzonego w dniu …… lekarz ponad wszelką wątpliwość nie wykluczył przeciwwskazań, zamiast je ponad wszelką wątpliwość wykluczyć.

Poza niedopełnieniem swojego obowiązku związanego z wykluczeniem przeciwwskazań lekarz nie dopełnił także obowiązku wydania zaświadczenia o przeprowadzonym lekarskim badaniu kwalifikacyjnym. 

Zupełnie niezrozumiałe jest dla mnie ignorowanie bądź lekceważenie przez Organ banalnie prostego w weryfikacji faktu, że lekarz po badaniu kwalifikacyjnym nie dopełnił ustawowego obowiązku wynikającego wprost z art. 17 ust. 4  ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, czyli że nie wydał mi zaświadczenia o przeprowadzonym badaniu kwalifikacyjnym.

Żaden akt prawny nie stanowi, że zignorowanie przez lekarza obowiązku opisanego w art. 17 ust. 4  ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi nie zwalnia rodzica z obowiązku poddania jego dziecka szczepieniom ochronnym. Wręcz przeciwnie – nie sposób domniemywać, aby ustawodawca nakładał na lekarza obowiązek wydania zaświadczenia o przeprowadzeniu lekarskiego badania kwalifikacyjnego, jeśli obowiązek ten nie miałby być jednym z warunków koniecznych do poddania dziecka szczepieniom ochronnym. Zaświadczenie to jest przecież urzędowym dokumentem potwierdzającym, że w opinii lekarza lekarz dokonał wykluczenia przeciwwskazań, więc na podstawie tego dokumentu, w razie gdyby sam zabieg szczepienia zabił moje dziecko w wyniku ostrej reakcji anafilaktycznej, mogłabym żądać od lekarza odszkodowania za błąd w sztuce lekarskiej. Stąd też z powodów oczywistych nie jest możliwe wykonanie szczepienia bez uprzedniego wydania rodzicowi w/w zaświadczenia, a wręcz w mojej ocenie popełniłabym wobec mojego dziecka przestępstwo narażenia go na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia, gdybym wyraziła świadomą zgodę na podanie mu zastrzyku ze szczepionką w sytuacji, gdy lekarz nie wykluczył przeciwwskazań i w sytuacji, gdy przed szczepieniem nie otrzymałam od lekarza zaświadczenia o przeprowadzeniu lekarskiego badania kwalifikacyjnego.

Jednocześnie wnoszę o wskazanie, na jakiej podstawie prawnej Organ wywodzi – jak rozumiem, z treści art. 5. pkt. 3 ustawy o PIS – wniosek, jakoby rzekomo przez “ustalanie zakresu i terminów szczepień ochronnych oraz sprawowanie nadzoru w tym zakresie” należało rozumieć – jak chce to rozumieć Organ – uprawnienie Organu do wzywania osoby podlegającej obowiązkowi szczepień ochronnych do poddania jej dziecka obowiązkowym szczepieniom ochronnym, a tym bardziej do wyznaczania nieprzekraczalnego terminu, w którym dziecko ma zostać poddane szczepieniu i do stosowania wobec osoby zobowiązanej przymusu pośredniego w postaci kary grzywny? Jaka norma prawna stanowi, że “Ustalanie zakresu i terminów szczepień” nie oznacza tylko i wyłącznie przygotowania tzw. “Programu Szczepień Ochronnych”, skoro z treści w/w przepisu wynika wprost, że do zadań Państwowej Inspekcji Sanitarnej należy sprawowanie nadzoru w zakresie ustalania zakresu i terminów szczepień ochronnych, a nie w zakresie realizacji przez osoby zobowiązane spoczywającego na nich obowiązku poddawania się szczepieniom ochronnym?

Przypominam, że zakres i terminy szczepień  są ustalane co roku w komunikacie Głównego Inspektora Sanitarnego. Skoro więc Inspekcja Sanitarna ma sprawować nadzór w zakresie „ustalania zakresu i terminów szczepień” (a nie w zakresie wykonywania szczepień przez rodziców zobowiązanych do szczepienia ich dzieci), to proszę sobie to nadzorować. Ja przecież nie ustalam ani zakresu ani tym bardziej terminów szczepień ochronnych, więc doprawdy nie rozumiem, z jakiego tytułu Państwowa Inspekcja Sanitarna miałaby sprawować nade mną nadzór „w tym zakresie”.

Pomiędzy „ustalaniem zakresu i terminów szczepień” a „wykonywaniem szczepień zgodnie z zakresem i terminami szczepień” w mojej ocenie istnieje zasadnicza różnica. Wnoszę więc o wskazanie normy prawnej, która stanowi wprost, że Państwowa Inspekcja Sanitarna sprawuje nadzór nad wykonywaniem przez osoby zobowiązane szczepień ochronnych zgodnie z zakresem i terminami szczepień wynikającymi z Programu Szczepień Ochronnych. Nadzór w zakresie „ustalania zakresu i terminów szczepień” mnie nie dotyczy, co po raz kolejny podkreślam.

Wnoszę także o wskazanie, z której normy prawnej wynika, jakoby “sprawowanie nadzoru w tym zakresie” (Art. 5 ust. 3 ustawy o PIS) oznaczało uprawnienie dla Organu do nakazywania osobie zobowiązanej poddania się szczepieniom ochronnym poprzez stawienie się we wskazanej przychodni w określonym czasie celem poddania się szczepieniom ochronnym.

Oczekuję, że Organ podejmuje wobec mnie działania w granicach i na podstawie obowiązującego prawa, a więc zgodne z obowiązującym prawem i w tymże prawie przewidziane, a nie jedynie zgodne z autorskimi interpretacjami zapisów prawa dokonywanymi przez sam Organ. Jedną z takich autorskich interpretacji prawa jest twierdzenie, jakoby “ustalanie zakresu i terminów szczepień ochronnych oraz sprawowanie nadzoru w tym zakresie” (art. 5. pkt. 3 ustawy o PIS) oznaczało rzekomo sprawowanie przez Organ nadzoru nad wykonywaniem przeze mnie mojego obowiązku poddawania mojego dziecka szczepieniom ochronnym, wynikającego z ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.

Wnoszę również o wskazanie, jaki przepis którego aktu prawnego stanowi, że Organ jest wobec mnie wierzycielem obowiązku poddawania mojego dziecka szczepieniom ochronnym.

Ponadto wnoszę o wskazanie normy prawnej, która stanowi, że w razie niewykonania obowiązku poddania się szczepieniom ochronnym stosuje się przepisy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, analogicznie do przepisów np. Ustawy z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej, która nakłada na mężczyzn, którzy w danym roku kalendarzowym kończą dziewiętnaście lat życia, obowiązek stawienia się, w określonym terminie i miejscu, do kwalifikacji wojskowej (art. 32 ust. 1) i zgodnie z art. 32 ust. 10 tejże ustawy, w razie niestawienia się do kwalifikacji wojskowej bez uzasadnionej przyczyny stosuje się przepisy ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji: “W razie niestawienia się do kwalifikacji wojskowej bez uzasadnionej przyczyny, wójt lub burmistrz (prezydent miasta) z urzędu albo na wniosek przewodniczącego powiatowej komisji lekarskiej lub wojskowego komendanta uzupełnień nakłada na osobę podlegającą kwalifikacji wojskowej grzywnę w celu przymuszenia albo zarządza przymusowe doprowadzenie przez Policję do kwalifikacji wojskowej w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.”, lub analogicznie do  Ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. Prawo oświatowe, która nakłada obowiązek wychowania przedszkolnego, obowiązek szkolny i obowiązek nauki (odpowiednio: art. 31 ust. 4, art. 35 ust. 2, art. 35 ust. 1) i gdzie zgodnie z art. 42 ust. 1 niespełnianie tych obowiązków podlega egzekucji w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. 

Wnoszę więc o wskazanie, dla obowiązku poddawania się szczepieniom ochronnym, normy prawnej analogicznej do przepisu art. 32 ust. 10 Ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej lub analogicznej do przepisu art. 42 ust. 1 Ustawy Prawo Oświatowe celem potwierdzenia, że brak realizacji obowiązku poddawania dziecka szczepieniom ochronnym wiąże się z mocy prawa (a nie jedynie z subiektywnej opinii Organu) z postępowaniem egzekucyjnym w administracji, albowiem o ile się nie mylę organy administracji publicznej działają na podstawie i w granicach prawa, więc każde działanie podejmowane przez Organ musi mieć swoje oparcie w istniejących normach prawnych.

Względnie, jeśli w ocenie Organu niedopełnienie obowiązku o charakterze niepieniężnym podlega z definicji postępowaniu egzekucyjnemu w administracji, wnoszę o wyjaśnienie, w jakim celu w takim razie istnieją normy prawne art. 32 ust. 10 Ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej oraz art. 42 ust. 1 Ustawy Prawo Oświatowe. 

Wnoszę także o wskazanie normy prawnej, która stanowi, że przepisy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji stosuje się wobec osoby zobowiązanej do poddania się szczepieniom ochronnym także w sytuacji, w której lekarz w trakcie badania kwalifikacyjnego nie dopełnił swojego obowiązku wykluczenia przeciwwskazań oraz obowiązku wystawienia zaświadczenia o przeprowadzeniu lekarskiego badania kwalifikacyjnego.

Wnoszę również o udzielenie mi informacji publicznej w następującym zakresie, celem oszacowania ryzyka zabiegu szczepienia, do którego jestem obecnie pośrednio iw mojej ocenie bez żadnej podstawy prawnej przymuszana przez Organ:

  1. jaki organ bądź urząd dysponuje informacją o liczbie i przyczynach zgonów dzieci do 4 tygodni od szczepienia w ramach PSO w latach 2010-2018?
  2. jaki organ bądź urząd dysponuje informacją o liczbie i przyczynach hospitalizacji dzieci do 4 tygodni od szczepienia w ramach PSO w latach 2010-2018?
  3. jaki organ bądź urząd dysponuje informacją o częstotliwości występowania chorób nowotworowych u dzieci szczepionych zgodnie z PSO i u dzieci nieszczepionych?
  4. jaki organ bądź urząd dysponuje informacją o częstotliwości występowania autyzmu u dzieci szczepionych zgodnie z PSO i u dzieci nieszczepionych?
  5. jaki organ bądź urząd dysponuje informacją o częstotliwości występowania chorób immunologicznych u dzieci szczepionych zgodnie z PSO i u dzieci nieszczepionych?
  6. jaki organ bądź urząd dysponuje informacją o częstotliwości występowania chorób neurologicznych u dzieci szczepionych zgodnie z PSO i u dzieci nieszczepionych?
  7. jaki organ bądź urząd dysponuje informacją o częstotliwości występowania chorób metabolicznych u dzieci szczepionych zgodnie z PSO i u dzieci nieszczepionych?
  8. jaki organ bądź urząd dysponuje informacją, czy dzieci szczepione w ramach PSO są zdrowsze od dzieci nieszczepionych?

Jako że w piśmie Organu z dnia …….. Organ “uprzejmie informuje”, że “poważne odczyny poszczepienne zdarzają się rzadko”, a odczyny bardzo ciężkie zdarzają się “raz na setki tysięcy, a nawet miliony dawek” wnoszę o wyjaśnienie i doprecyzowanie, czy w ocenie Organu poważne i ciężkie odczyny aby na pewno ZDARZAJĄ SIĘ z częstotliwością wskazaną przez Organ, czy może jedynie SĄ ZGŁASZANE I REJESTROWANE z częstotliwością wskazaną przez Organ?

Wnoszę więc o wyjaśnienie i doprecyzowanie: jeśli w roku 2017 Państwowy Zakład Higieny zarejestrował 11 ciężkich odczynów poszczepiennych spośród tych, które zostały zgłoszone, to w takim razie ile było w roku 2017 wszystkich ciężkich odczynów poszczepiennych, łącznie zgłoszonych i niezgłoszonych?

Wnoszę więc również o informację, jaki organ lub urząd dysponuje informacją o aktualnej skuteczności zgłaszania przez lekarzy ciężkich niepożądanych odczynów poszczepiennych do państwowej inspekcji sanitarnej, rozumianej jako wyrażony procentowo iloraz liczby odczynów zgłoszonych do liczby wszystkich ciężkich odczynów, czyli zgłoszonych i niezgłoszonych, albowiem bez tej informacji liczby zarejestrowanych ciężkich NOP publikowane w rocznych raportach przez Państwowy Zakład Higieny są zupełnie bezużyteczne dla oceny relacji ryzyka zabiegu szczepienia do ryzyka związanego z decyzją o rezygnacji z zabiegu szczepienia. 

Jednocześnie uprzejmie informuję, że w dobrowolnym akcie dobrej woli, pomimo uprzedniego spełnienia obowiązku poddania mojego dziecka szczepieniom ochronnym poprzez stawienie się na badanie kwalifikacyjne w dniu ………………. roku, w dniu ……………..  złożyłam w Gminnym Ośrodku Zdrowia w ……………. pismo z wezwaniem do wyznaczenia mi powtórnego terminu poddania mojego dziecka szczepieniom ochronnym

Do dnia dzisiejszego nie otrzymałam z w/w Ośrodka żadnej odpowiedzi na w/w pismo.

Łączę wyrazy szacunku.
………………..

 

Treść pisma jest częściowo inspirowana TYM wpisem na blogu multimatum.pl


A gdyby ktoś z Was chciał pomóc w utrzymaniu projektu szczepienie.info, dzięki któremu nie musicie płacić prawnikom po kilka stówek za napisanie tego typu pisma, to dostępne metody wsparcia są następujące:

https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac

Wsparcie 10zł miesięcznie przez 3 miesiące (kwota 30zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 6 miesięcy (kwota 60zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez rok (kwota 120zł) – kliknij TUTAJ

https://patronite.pl/szczepienie-info

Jednorazowa darowizna na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ

Ministerstwo Zdrowia nie chce zapewnić, że szczepienia nie podwyższają ryzyka nowotworu

A więc już wiemy: Minister Zdrowia odmówił publikacji oświadczenia, w którym mógłby zapewnić wszystkich rodziców w Polsce, że „szczepienia ochronne” są naprawdę bezpieczne. 🙂

Przypomnijmy marcową petycję:

I okazuje się, że Minister Zdrowia zwyczajnie stchórzył – boi się wziąć odpowiedzialność za swoje słowa, że „szczepienia są bezpieczne”.

Powtarzajcie to każdemu, kto Wam mówi, że „szczepienia są bezpieczne”:

Minister Zdrowia boi się oświadczyć, że szczepienie naszych dzieci w ramach Programu Szczepień Ochronnych nie podwyższy ryzyka nowotworu ani innej choroby przewlekłej.

W odpowiedzi na petycję Ministerstwo napisało, że „Wieloletnie obserwacje nie wykazały
żadnego związku między szczepieniami a chorobami nowotworowymi”.

A czy „wieloletnie obserwacje” wykazały brak związku?

Bo to jest nie do końca to samo…

Dlaczego nikt w Polsce nie chce sprawdzić, jak często na raka chorują dzieci szczepione i nieszczepione?

Dlaczego nikt w Polsce nie chce się dowiedzieć, jak często dzieci nieoczekiwanie umierają wkrótce po szczepieniu i jakie są najczęstsze przyczyny tych zgonów?

Dlaczego nikt w Polsce nie chce sprawdzić, jak często autyzm jest diagnozowany u dzieci szczepionych i nieszczepionych?

Dlaczego nikt w Polsce nie chce sprawdzić, jak często zaburzenia odruchu ssania występują u noworodków szczepionych i nieszczepionych?

Dlaczego nikt w Polsce nie chce udowodnić, że szczepienia są bezpieczne, skoro podobno są bezpieczne?

Komu, jeśli nie Ministrowi Zdrowia, powinno zależeć na wykazaniu, że dzieci szczepione są zdrowsze od nieszczepionych? Przecież wtedy żaden przymus nie byłby potrzebny, bo rodzice sami ustawialiby się ze swoimi dziećmi w kolejkach po wszystkie dostępne szczepienia.

O co więc chodzi? Czyżby chodziło po prostu o wpływy do budżetu państwa z grzywien za „nieszczepienie”? W ten sposób rząd chce finansować swoje programy typu 500+?

Oto w całości odpowiedź Ministerstwa Zdrowia na petycję o publikację oświadczenia, w którym Minister Zdrowia zapewniłby, że szczepienia są bezpieczne.

To jest kpina z każdego rodzica, który obawia się powikłań poszczepiennych.

Minister Zdrowia śmieje się Wam w oczy, Drodzy Rodzice. Po prostu. Jeśli wierzycie Ministrowi na słowo, że „szczepienia są bezpieczne”, to dobrze, a jeśli nie wierzycie, to macie pecha.

Pismo z odpowiedzią Ministra można pobrać tutaj: DZP_odpowiedź_na_petycję_oświadczenie_062412019.

 

 

 


Staram się niemal codziennie publikować tu dla Was jakieś nowe informacje, które (mam nadzieję) pomagają Wam w podejmowaniu decyzji dotyczących szczepienia Waszych dzieci.

Nie namawiam ani do szczepienia, ani do nieszczepienia.

Zamysł projektu szczepienie.info jest taki, aby czerpiąc z publikowanych tu informacji każdy mógł podjąć świadomą decyzję, czy warto szczepić swoje dziecko, czy też może lepiej warto poczekać, dopóki nie pojawią się dowody rzeczywiście świadczące o tym, że szczepienia są bezpieczne, a system rejestracji NOP jest wiarygodny.

Wszystko to w sumie wymaga poświęcenia na to wielu godzin pracy, pisania pism, skarg,  postów – w tym także i tego, który w tej chwili czytasz, śledzenia internetowej aktywności lekarzy-celebrytów – aby móc prezentować ich hipokryzję, moderowania i uczestniczenia w dyskusjach na profilu szczepienie.info na FB i tak dalej.

Czas, który codziennie poświęcam na prowadzenie projektu szczepienie.info, mógłbym poświęcić na coś zupełnie innego, na przykład na zarabianie pieniędzy . Ale wtedy nie byłoby tego bloga.

Dlatego też proszę o Waszą pomoc w utrzymaniu projektu szczepienie.info przy życiu:

Wsparcie 10zł miesięcznie przez 3 miesiące (kwota 30zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez 6 miesięcy (kwota 60zł) – kliknij TUTAJ
Wsparcie 10zł miesięcznie przez rok (kwota 120zł) – kliknij TUTAJ

https://patronite.pl/szczepienie-info
https://zrzutka.pl/2at4jf/wplac

Jednorazowa darowizna na kwotę 10zł: kliknij TUTAJ

Kary dla dzieci nieszczepionych w rekrutacji do żłobków i przedszkoli – list do radnych miasta Pabianice

Do: andrzel7@gmail.com; aleksanderwojtowicz1994@gmail.com; grazynawojcik1@op.pl; rada@um.pabianice.pl stasiak.aleksandra@vp.pl; w_stanek@o2.pl; mr.rozycki@gmail.com; krzysiek.rakowski@gmail.com; dorkapedziwiatr@gmail.com; iwonamarczak1@tlen.pl; joanna.kups@wp.pl; alicja044@poczta.fm; antoni.hodak@gmail.com; tvtop1@poczta.onet.pl; gabrielgrzejszczak@gmail.com; mgrabarz@op.pl; dariusz.cymerman@interia.pl; m.ciesla@poczta.onet.pl

Do wiadomości: gmackiewicz@um.pabianice.pl (Prezydent Pabianic)

Szanowni Radni Rady Miejskiej w Pabianicach,

Jak informuje portal pabianice.tv: https://pabianice.tv/radni-proponuja-by-szczepione-dzieci-mialy-pierwszenstwo-przy-przyjeciu-do-zlobka-i-przedszkola/ kilku Waszych kolegów planuje utrudnić dostęp do publicznych żłobków i przedszkoli dzieciom, które nie zostały zaszczepione i które nie potrafią się wylegitymować lekarskim odroczeniem od wykonania obowiązkowych szczepień.

Porozmawiajcie – bardzo Was proszę – z tymi osobami i poinformujcie, że dzieci, które nie zostały zaszczepione i które nie mają odroczenia od szczepień, dzielą się zasadniczo na dwie grupy:

grupa pierwsza: dzieci rodziców, którzy nie szczepią na zasadzie “bo nie i już!”

grupa druga: dzieci, których rodzice bardzo chcieli je zaszczepić, ale nie mogli z przyczyn od nich niezależnych.

Spodziewam się bowiem, że przygotowywany przez Waszych kolegów projekt uchwały, której celem ma być utrudnianie dostępu do przedszkoli i żłobków wybranym dzieciom, tradycyjnie, tak jak w przypadku wielu innych miast i gmin, “do jednego worka” wrzuci zarówno dzieci nieszczepione wyłącznie z winy i z wyboru rodziców jak i te dzieci, które nie mogły zostać zaszczepione z przyczyn obiektywnych, choć ich rodzice bardzo chcieli je zaszczepić. Ale nie mogli.

Jakie mogą więc być owe niezależne od woli rodziców okoliczności, które mogą uniemożliwić poddanie szczepieniom dziecka nawet jeśli rodzice bardzo chcą to dziecko zaszczepić?

Najprostsza możliwa przyczyna to brak szczepionek w hurtowniach. Z pewnością projekt uchwały przygotowywanej przez Waszych kolegów nie bierze pod uwagę takiej sytuacji i dzieci, które z takiego powodu nie zostały zaszczepione, potraktuje tak samo, jak dzieci, których rodzice po prostu odmówili szczepień. Czy uważacie więc, że dzieci, które nie zostały zaszczepione, bo w hurtowni zabrakło szczepionek, powinny być w rekrutacji do żłobka lub przedszkola karane mniejszą liczbą punktów, ponieważ w hurtowni zabrakło szczepionek?

Problemy z dostępnością szczepionek to tylko jedna z możliwych przyczyn uniemożliwiających poddanie szczepieniu dziecka, które zgodnie z obowiązującym prawem powinno być poddane szczepieniu.

W artykule 17 ust. 2 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi czytamy, że „Wykonanie obowiązkowego szczepienia ochronnego jest poprzedzone lekarskim badaniem kwalifikacyjnym w celu wykluczenia przeciwwskazań do wykonania obowiązkowego szczepienia ochronnego”.

Otóż jeśli lekarz w trakcie badania kwalifikacyjnego nie wykluczy przeciwwskazań do szczepienia opisanych w dokumentacji szczepionki, to rodzice nie mogą w takiej sytuacji dopuścić do wstrzyknięcia w ich dziecko szczepionki, ponieważ byłoby to po prostu narażanie go na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Dlaczego? Bo jeśli dziecko jest silnie uczulone na którykolwiek ze składników szczepionki (czego lekarz przed szczepieniem nie wykluczył), to wstrząs anafilaktyczny może zakończyć się śmiercią dziecka w wyniku podania szczepionki. To jest więc również sytuacja, w której rodzice chcą zaszczepić dziecko, ale nie mogą, ponieważ lekarz nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku wykluczenia przeciwwskazań.

Czy uważacie więc Państwo, że dzieci, które nie zostały zaszczepione, bo lekarz nie dopełnił obowiązku wykluczenia przeciwwskazań, powinny być w rekrutacji do żłobka lub przedszkola karane mniejszą liczbą punktów na równi z dziećmi, których rodzice nie szczepią, „bo nie!”?

Z kolei w artykule 17 ust. 4 tej samej ustawy czytamy „Po przeprowadzonym lekarskim badaniu kwalifikacyjnym lekarz wydaje zaświadczenie ze wskazaniem daty i godziny przeprowadzonego badania”. Być może Radni o tym nie wiedzą, ale naprawdę trzeba mieć szczęście, aby trafić na lekarza, który wie, że pobadaniu kwalifikacyjnym przed szczepieniem ma obowiązek wydać takie zaświadczenie. Najczęściej lekarze po prostu odmawiają wykonania tego obowiązku, co również uniemożliwia wyrażenie przez rodzica zgody na wstrzyknięcie w ich dziecko szczepionki, ponieważ w razie gdyby szczepionka to dziecko zabiła, to rodzic nie dysponuje dokumentem, który poświadcza, że w ocenie lekarza lekarz wykluczył przeciwwskazania do szczepienia, co z kolei znacznie utrudniłoby rodzicom dochodzenie od lekarza odszkodowania za błąd w sztuce lekarskiej, który doprowadził do śmierci ich dziecka.

Aby lepiej zobrazować to, o czym tu piszę, zachęcam Radnych do wysłuchania zapisu takiego właśnie badania kwalifikacyjnego przed szczepieniem, gdzie mama bardzo chciała swoje dziecko zaszczepić, ale nie mogła, ponieważ lekarz ani nie wykluczył przeciwwskazań, ani nie wystawił zaświadczenia. Nagranie to dostępne jest pod adresem: https://szczepienie.info/badanie-kwalifikacyjne-nagranie-rozmowy-z-lekarzem/

Co więcej, nawet jeśli rodzice spełnią swój obowiązek stawiając się z dzieckiem na szczepienie, ale do szczepienia nie dojdzie, ponieważ lekarz nie wykluczył przeciwwskazań i nie wystawił w/w zaświadczenia, to państwowa inspekcja sanitarna, potocznie zwana „sanepidem”, zignoruje zupełnie fakt, że rodzice spełnili swoją część obowiązku, a do szczepienia nie doszło wyłącznie dlatego, że lekarz nie dopełnił ciążących na nim obowiązków związanych z badaniem kwalifikacyjnym. „Sanepid” nadal będzie gnębił rodziców żądając od nich zaszczepienia dziecka.

Dlatego też nie trudno sobie wyobrazić sytuację, w której rodzice przed badaniem kwalifikacyjnym poinformują lekarza, że są zmuszeni nagrywać przebieg badania kwalifikacyjnego, aby później „sanepid” nie twierdził, że nie wydarzyło się coś, co się wydarzyło. Tu z kolei nie trudno sobie wyobrazić, że lekarz poinformowany o zamiarze nagrania przebiegu kwalifikacji do szczepienia odmówi w ogóle przeprowadzenia badania, bo nie życzy sobie, aby go nagrywano. Owszem, prawem lekarza jest nie wyrazić zgody na nagrywanie, ale – po pierwsze: w ten sposób to lekarz uniemożliwia rodzicom poddanie ich dziecka szczepieniu, a – po drugie: rodzice mają prawo do nagrywania, ponieważ nie istnieje żaden przepis obowiązującego prawa, który by im tego zabraniał. Jest to więc kolejna okoliczność, która uniemożliwia rodzicom zaszczepienie ich dziecka – wyłącznie z winy lekarza, który nie zgadza się na nagrywanie badania kwalifikacyjnego.

Widzicie więc Państwo, że nie można dzieci w prosty sposób dzielić jedynie na szczepione, odroczone od szczepienia i nieszczepione, bo będzie to prowadziło do kuriozalnych i skandalicznych sytuacji, w których dyskryminowane w rekrutacji do przedszkola będzie dziecko, które nie ma odroczenia od szczepień i nie jest zaszczepione, choć rodzice bardzo chcieli je zaszczepić. Ale nie mogli.

Mam więc nadzieję, że po zapoznaniu się z niniejszym listem już nigdy żadnemu z Państwa nie przyjdzie do głowy bardzo nierozsądny pomysł dzielenia dzieci na szczepione, odroczone i nieszczepione – skoro obowiązek poddania dziecka szczepieniu jest uzależniony od dopełnienia przez lekarza obowiązków związanych z kwalifikacją dziecka do szczepienia lub choćby od aktualnych stanów magazynowych szczepionek w hurtowniach lub w magazynach sanepidu.

Łączę wyrazy szacunku,
………………………………………….